I co z tego…

I co z tego, że jest zimno…

Włożę ulubiony oliwkowy sweter albo ten czekoladowy…a może ten melanżowy, długi, gruby z kapturem…Otulę się ich miękkością i zapachem…

I wyjdę na długi spacer z psem, a pod stopami niech szeleszczą liście…

I co z tego, że jest zimno…

Wieczorem rozpalimy w kominku, usiądziemy z gorącym kubkiem pomarańczowej herbaty i porozmawiamy, jak minął dzień…

I co tego, że jest zimno…

W nocy rozgwieżdżone niebo zajrzy nam do sypialni, a my otuleni ciepłą kołderką,  przytuleni rozgrzejemy się …

 

32 myśli na temat “I co z tego…

  1. …no właśnie…-i co z tego, że jest zimno?…- zimno na zewnątrz nic nie znaczy, jeśli ciepło jest w nas..a u Was go raczje pod dostatkiem. Pozdrawiam cieplutko :)))

    Polubienie

  2. Tylko pozazdrościć … :)))A gdybyś znalazła chwilę, by zobaczyć jak to jest, gdy ma się trochę mniej szczęscia … zapraszam do mnie.www.busy.blog.onet.plPozdrawiam :)))

    Polubienie

    1. Naprawdę możesz???I nie boisz się konsekwencji ;)) bo nie uwierzę ,że na środku w pokoju masz palenisko ;))) no i gdzie ten dym by się ulatniał ;))…Ale Ciebie miłość grzeje przecież:)

      Polubienie

    1. Już trzeci dzień wesoło bucha ogień i wiesz ,że zawsze jego blask i ciepło rozchodzi sie nie tylko po ciele…ale duszy też ??…jest tak inaczej…bardziej, mocniej…cieplej ;))

      Polubienie

Dodaj komentarz