W sklepach i na stoiskach przy cmentarzach ogromny wybór zniczy. Kształty, kolory, nowoczesne formy i wzory …zaspokoją najwybredniejszego konsumenta. I nawet w tym czasie, pełnym zadumy i wspomnień trudno uciec od komercji.
Miesiąc: Październik 2012
W górę, w dół…
Ciśnienie mi skoczyło.
Ot, tak bez powodu…No, chyba że jest nim nieuchronnie zbliżający się listopad, dzisiejsze mniej niż zero o poranku i nocny deszcz ze śniegiem.
ZeTPety…
Nie wiem jak obecnie jest w szkole podstawowej, czy też gimnazjum, bo moje dzieci już jakiś czas temu skończyły ten etap edukacji, ale wiem, że nie miały zajęć praktyczno-technicznych. Przynajmniej jako odrębnego przedmiotu na ocenę. I tak sobie myślę, że jest to jakaś wyrwa w edukacji szkolnej, i jak rodzic nie nauczy, to współczesne dziecię jest mało praktyczne i techniczne 😉
Dzień jak (nie) co dzień
I wiatr może być sprzymierzeńcem życia…;)
Na tarasie dziki bez się zaczerwienił. Pożółkły liście orzecha. Ładnie się to komponuje na tle drzew zimozielonych.
Bombowy piątek…sobota deszczowa…
Akurat podjeżdżałam pod dom, gdy w radiu nadawali zajawkę wiadomości. Obiło mi się o uszy coś w rodzaju bomby w moim Dużym Mieście, ale zaraz pomyślałam sobie, że się przesłyszałam. Posiedziałam jeszcze chwilę w aucie, by dosłuchać, ale moje omamy słuchowe, potwierdziły nadawane wiadomości o sytuacji w Syrii. Zgasiłam silnik i wysiadłam. W domu zastałam OM na kanapie oglądającego jakiś program przyrodniczy. Nawet nie przyszło mi do głowy, by przełączyć na ulubiony kanał informacyjny. Bomba mi całkiem wyleciała z głowy.