Czego najbardziej życzyłabym sobie na ten Nowy Rok? Jasne, że zdrowia. Dla bliskich, dla siebie. Resztę się jakoś załatwi 😉
Życzyłabym sobie również więcej solidności u tych, z którymi przychodzi mi współpracować, i nie tylko. Zaoszczędziłoby mi to wiele nerwów, pracy i czasu. Uczciwości. Przyzwoitości. Rzetelności. Na każdym kroku.
Również, a może przede wszystkim więcej życzliwości wokół, takiej zwykłej, ludzkiej.Bez kalkulacji. Z każdej strony. Z mojej również.
A Wam Moi Drodzy,
życzę dobrego i zdrowego 2014!
By każdy dzień rozpoczynał się radosnym powstaniem, a kończył się poczuciem spełnienia. Był realizacją celów, marzeń i błogiego nicnierobienia 🙂
Szczęśliwego!
A i noc sylwestrowa niech Wam minie w szampańskim humorze!