Wyobrażacie sobie koniec telewizji?…
Przynajmniej takiej, jaką znamy…? Czy w ogóle wyobrażacie sobie życie bez telewizora i tradycyjnej telewizji…z własnego wyboru? Wszak w ciągu ostatnich lat pozmieniało się wiele…to, na czym oglądamy, kiedy oglądamy, co oglądamy, z kim oglądamy… Odszedł już model rodzinnego za siadywania przed telewizorem, by wspólnie ( pokoleniowo) obejrzeć jakiś program czy film. Młode pokolenie woli internet od telewizora, i wcale im się nie dziwię. Internet stwarza możliwość oglądania tego, co się chce i przede wszystkim, kiedy się chce. Niektóre seriale już zyskały większą oglądalność w sieci niż w telewizji tradycyjnej. Sama coraz częściej korzystam z tej formy, która nie ogranicza mojego czasu do konkretnego dnia i godziny, i oglądam to, na co mam ochotę.
Ale…choć pora letnia nie sprzyja włączaniu telewizora, bo oprócz serwisów informacyjnych, to w większości nadawane są powtórki, i przede wszystkim latem jest wiele przyjemniejszych form spędzania czasu niż dzierżenie pilota w ręce i wylegiwanie się na kanapie….to jednak tak zupełnie zostać odłączonym od telewizyjnego kabelka chyba bym nie chciała. No, bo jakże to tak, bez TVN 24? No, chyba że na urlopie…;) Jak to moja Przyjaciółka -pracująca od rana do wieczora- mówi: dzień witam z Jarosławem Kuźniarem -bo trzeba wstać i wiedzieć-, jak zdążę, to wieczorem parę minut spędzę z Moniką Olejnik, a przed snem relaksuję się z prowadzącymi „Szkło kontaktowe”- to są moi „przyjaciele” 😉 Pewnie wiele osób ma podobnych „przyjaciół” ze szkła ekranowego…Gdybym prowadziła domowy ranking oglądalności, to słupek kanału TVN 24 górowałby nad pozostałymi. Oboje z OM mamy w tym udział, z tym że OM znacznie większy, gdyż do czasu oglądania doliczyć trzeba czas drzemki, jak i czas twardego regularnego snu 😉 W końcu jest to najdłuższy serial, jaki nadają, i można być na bieżąco, mimo różnej pory oglądania, a nawet przesypiania 😉
Wracając do tematu naszych wyobrażeń…To jednak, mimo że z roku na rok coraz mniej oglądam programy w telewizji tradycyjnej, to jednak nie wyobrażam sobie, by w takiej formie zniknęła całkowicie. Z drugiej strony, gdybym miała do wyboru: internet czy telewizja, wybrałabym to pierwsze. To chyba oczywiste 🙂
A wy?