Za co się dziś nie zabiorę, czego nie dotknę wszystko idzie mi jak po grudzie…Zaczęło się o 6 rano, gdy dotknęłam klawiatury…przestała działać i nic nie pomogło, ani zaklęcia, ani odinstalowanie i ponowne zainstalowanie, ani wymiana baterii. Po prostu zażyczyła sobie przejażdżki do informatyka, by tam po podłączeniu zaczęła normalnie działać. Wizyta w ZUS-ie o mały włos skończyłaby się bezowocnie, gdybym w samochodzie nie sprawdziła jeszcze raz dokumentów i stwierdziła naocznie, że dwie baby czytać nie umieją. W osłupienie wprawił mnie SMS, a właściwe trzy czytane od końca z GG..Wszystko się zgadzało i już miałam uwierzyć, że „mazurek” to moja Tuśka i że zamiast w Brighton jest w Londynie i szuka pracy…no totalny zbieg okoliczność; D Nie wspomnę o kontroli pokontrolnej pań, którym najwidoczniej upały też się dały we znaki, więc zostawiłam je w pomieszczeniu klimatyzowanym, by humory im się polepszyły…Ale oczywiście spóźniłam się, albo inaczej, szybciej one skończyły i nie wiem, w jakich humorach wyszły…ech..Przyślą pisemko to się okaże. Trzy razy wyruszałam do miasta, bo coś trzeba było, a za czwartym już się zbuntowałam, szczególnie, że ktoś mi samochód podmienił …No i teraz usiadłam do papierzysk, które w komplecie są przygotowane od paru dni i okazuje się, że brak danych, bez których ani rusz…Więc jak usłyszałam 1:0 dla Kostaryki to uwierzyłam, że nie tylko ja mam dziś pecha, tylko cała Polska, a gdy wynik się zmienił na naszą korzyść to i ja mam nadzieję, że wieczór milszy będzie…
Jak po grudzie…
Napisane przez roksanna
Jestem jaka jestem...niedoskonała...a w tej niedoskonałości...doskonała...;) Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest roksanna
Opublikowano
och… jakże cieszę się, że jestem pierwsza… ostatnio nie mam za wiele czasu, więc jestem w szarym ogonku… jeżeli w ogóle jestem na blogach… nie martw się… wieczór będzie super… ja planuję zaraz maseczkę na ryjek… potem wykąpać się… i chrzanię porządki… mam taki syf, że głowa mała… remont prawie kończy się… jutro przyjdzie hydraulik podłączyć kuchenkę… chłopaki powieszą 3 ostatnie szafki i … zacznie się ustawianie gratów… tylko skąd ich tyle się bierze ? :))) no i kumpelka przyjdzie na pomoc… pozdrawiam i… zrelaksuj się… no i jest 2:1…
PolubieniePolubienie
Qrcze no jak się mogłam zrelaksować jak na moją górkę woda nie docierała???? ..a poza tym było milo..tylko trochę brudno ;DD..bo wanny mnie się nie chciało napełniać i po schodach nosić wiadra grzanej wody ech…a dziś to już nawet na dole tylko kapie a żar z nieba…Przyjdzie się myć w mineralnej ;DD..nie wspomne juz o sprzataniu…Nie zazdroszczę bałaganu, mnie to samo czeka ostał mi się tylko jeden pokoj z wymianą okien, ciągle zwlekałam, bo to takie domowe biuro i bibloteka, no i szkoła Michala ,aż strach go na jakiś czas wyłaczyć z użytku..no ale już strach też i okna otwierać…więc remoncik nieunikniony…I ja pozdrawiam :))
PolubieniePolubienie
Hej!Super blogasek!!Wpadnij na http://juleczka-sweet12.blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
wpadnij na http://juleczka-sweet12.blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
Cześć Masz naprawde fajnego bloga. Bardzo mi się podoba 🙂 Wejdź na mojego bloga http://gerber75.blog.onet.plPozdroPS. Masz naprawde fajnego bloga
PolubieniePolubienie
O kurcze! Nie bylo mnie raptem parę dni, a u Ciebie tyle się wydarzyło! Nawet nie próbuję sobie wyobrazić wyjazdu samotnego mojej córki, kiedyś w przyszłości. Już mi się kłaki jeżą.
PolubieniePolubienie
Kochanie..to zacznij się przyzwyczajać, najpierw bedą wyjazdy z organizowane w grupie a poźniej dziecię skrzydła rozwinie i będzie fruwało samo…zobaczysz ;D
PolubieniePolubienie
Weź mnie nie strasz, bo aż gęsiej skórki dostałam ;))))
PolubieniePolubienie
Kochanie, przecież to samo życie…;)..żadne tam straszenie ;D
PolubieniePolubienie
U mnie wieczorek, całkiem, całkiem 🙂
PolubieniePolubienie
:)))) u mnie bez wody w kranach….
PolubieniePolubienie
Bywają i takie dni ze nic nie idzie, ale ponieważ w przyrodzie równowaga musi zostać zachowana to przyjda też i te które przyniosą mnóstwo radosci i powodzenia;) Pozdrówka;):*
PolubieniePolubienie
ooo wróciłaś z wojaży jak miło…Jasne ,że licze na rekompensate :DDD Uściski :*
PolubieniePolubienie
Córka w Brighton;))) Piękne miasteczko!!!!!!
PolubieniePolubienie
Już się w nim zakochała :))))))) tylko pogoda mogłaby być lepsza…
PolubieniePolubienie
Fatu mija …. i to szybciej niż myślimy :))) pozdrawiam i powodzenia
PolubieniePolubienie
Fatum rozszerzyło się na wodę w kranach, przy tych upałach to najgorsze co może być..czyli jej brak… Buziaki :*
PolubieniePolubienie
bo to przedburzowo i dlatego:)))i jak tam wieczór?:))))ps.Ty znowu masz kontrolę??co Cię tak szarpią???
PolubieniePolubienie
Buzry nie było, aż dziw, za to w kranach woda tylko kap, kap, a kontrola to po kontroli inne przyszły sprawdzić czy wszystko już ok…Chyba cenzurke dobrą wystawią, bo nie czekały na mnie tylko się zmyły…
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że po wczorajszej burzy dziś wszystko gładko pójdzie. A tak na marginesie. Jak z tym wieczorkiem – zakończył się miło ?! 🙂 Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Wieczór był miły , dopoki kranu w łazience nie odkręciłam…;D…A burzy u nas nie było aż sama sie dziwię dlaczego, choć popadało..dziś od rana znowu duchota…ech…
PolubieniePolubienie
Ja na wszelkie takie problemy robię „działanie na podświadomość”…W moim przypadku ( i raczej inni mogą też tak mieć) jeżeli jestem zdenerwowana to działanie to nie działa ale trzeba się tylko uspokoić.I po dłuższym lub krótszym czasie mam rozwiązanie…Dla mnie najgorsze jest ro uspokojenie się…Bo pobudliwa jestem:(((
PolubieniePolubienie
Ja jestem niecierpliwa,a może to też pobudliwość?? wszystko od razu chcę mieć na teraz i już, każdą usterkę, bład wyeliminować i wszystkich stawiam wtedy na baczność…ech…:(((
PolubieniePolubienie
Pobudliwość i niecierpliwość to chyba jednak trochę różne stany emocjonalne, choć podobne ( albo ja źle określam pobudliwość).Dla mnie pobudliwość oznacza skłonność do denerwowania sięistniejącym stanem rzeczy.A niecierpliwa również jestem ale już mniej nauczona doświadczeniem,że wystarczy tylko czasami poczekać…Ponieważ jestem typem który lubi mieć wszystko usystematyzowane( każdy przedmiot powinien mieć swoje miejsce- a rodzina niestety nie koniecznie) .Musiałam wypróbować teorię o działaniu podświadomości .Najprostsze było znajdowanie w 5 minut przedmiotu który danemu członkowi rodzinie oczywiście „zaginął”.I tak to zaczeła się moja przygoda ze wspólpracą z podświadomością…
PolubieniePolubienie
Och rozumiem i wydaje mi się ,że i pobudliwa w takim razie jestem, bo też szybko się denerwuję ale i szybko ze mnie te „powietrze” schodzi…..Kiedyś też mnie drażniły przedmioty nie na swoim miejscu, z wiekiem mi to przechodzi
PolubieniePolubienie
Mnie by tak łatwo nie przeszło…Dlatego jak to powiedziała Maria w „Dzwiękach muzyki” gdy zamykają nam drzwi to gdzieś otwierają nam okno…A dodatkowo człowiek się rozwija i poznaje lepiej świat aby go móc lepiej zrozumieć:)))
PolubieniePolubienie
A niecierpliwość to ogarnia mnie, kiedy będę mogla „pogadać”z osobą która u Paczuchy jako duszek sie podpisała…Na Twojej liście jest Duszyczka i tu konsternacja czy to tylko nikłe podobieństwo, czy dwie różne osoby?
PolubieniePolubienie
No nie wiem…ale moja Duszczyczka chyba u Paczusi nie pisze…trudno mi powiedzieć, bo często bloga zmieniała…
PolubieniePolubienie
A niecierpliwość to ogarnia mnie, kiedy będę mogla „pogadać”z osobą która u Paczuchy jako duszek sie podpisała…Na Twojej liście jest Duszyczka i tu konsternacja czy to tylko nikłe podobieństwo, czy dwie różne osoby?
PolubieniePolubienie
I był? 🙂
PolubieniePolubienie
Troszczkę, bo jeszce mnie spotkała niespodzianka..puste krany ;(((
PolubieniePolubienie
hej zapraszam na mojego bloga o psach http://www.pies-dog-blog.blog.onet.pl i skomciuj please! ( to mój nowy blog)
PolubieniePolubienie
Przy takich upałach to i kawałek „grudy” nie straszny. Źle je znoszę…chyba przejdę na nocny tryb życia. Ale u Ciebie już chyba „po piaseczku”? Bywają takie dni dla podniesienia poziomu adrenaliny…byle nie za dużo tego dobrego. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Bywają oj bywają..a jutro znowu sama zostaję na polu walki..Dziś burza przyszła niby na moment lepsze powietrze by znowu duchotę poczuc…Za to od dziecięcia mam pomyslne wiadomości :)))
PolubieniePolubienie
aj, chyba każdy ma takie dni, dni – które ledwo się zaczęły, a już chciałoby się końca. Dobrze, że chociaż nadzieja przyszła 🙂 czekajac-w-kolejce.blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
Nadzieja na lepsze jest zawsze..bez niej ani rusz….Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Hej!!Masz śwetny blog więc zgłos się do mnie na http://www.dino131.blog.onet.pl do konkursu!!<—- Masz spore szanse wiec je wykorzystaj….Pozdrawiam czytelników tego bloga, bo wiem, ze macie co tu czytać…….;)
PolubieniePolubienie
i proszę jak popisy polskiej drużyny piłkarskiej mają wpływ na los Polaków 😛
PolubieniePolubienie
Na humory na pewno..gdy się patrzyło w radosne gębusie kibiców to serce aż spiewalo z uciechy ;DD
PolubieniePolubienie
siemka, fajny blogasek..duzo piszesz heh, mi sie nie chce..ale czasem jak sie rozpisze to..ło..heh wpadnij do mnie na orzeszekk.blog.interia.pl
PolubieniePolubienie
siemka, fajny blogasek..duzo piszesz heh, mi sie nie chce..ale czasem jak sie rozpisze to..ło..heh wpadnij do mnie na orzeszekk.blog.interia.pl
PolubieniePolubienie
a wiesz, że Polska wygrała z Kostaryką?? :)))
PolubieniePolubienie
No jasne ,że wiem , od razu mnie się humor porawił ;DDD
PolubieniePolubienie
siemka fainus blogasek wpadni do mnie http://www.swiat-maciejki.blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
Wjdz na http://www.star-soccer.blog.onet.plskometuj cos i zglos bloga na konkurs
PolubieniePolubienie
Fajny bloczek jeśli chcesz zgłoś sie do konkursu na http://www.slowa13.blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
ŁOMATKO SKĄD TU TYLE KOMENCIKÓW;((((( ??
PolubieniePolubienie
Polska wygrala to i moze Twoj wieczor byl odrobine lepszy jak reszta dnia :o) … meczace sa takie dni, co ida na opak 😀 😀 … oby jak najrzedziej sie zdazaly :o) …
PolubieniePolubienie
Gdy tylko jedn fragmencik dnia jest nie taki to nie jest zle ale gdy sie zaczyna pasmo niepowodzenin to mam ochote zaszyc sie z ksiazka w reku i nigdzie nie wychodzić…
PolubieniePolubienie
No i mam nadzieje, ze wieczor lepszy i milszy byl….:-)
PolubieniePolubienie
W sumie chyba tak…:)
PolubieniePolubienie
czasem bywa ze wszystko jest na nie, ale czasem wsyztsko jest na takpowinno byc nwoe przyslowie raz jak z płatka raz po grudzie wszystko zalezy jaki dzien maja ludzie ;-)oczamimajkeli@blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
Racja :)))
PolubieniePolubienie
Czasem mamy tzw.”zly dzien” i wtedy wszystko jest przeciwko nam.Nie cierpie takich dni….Na szczescie mijaja.Pozdrawiam :))))
PolubieniePolubienie
No bo któż je lubi?…ale mijają choć potrafia sie przemienić w jakiś ciąg ale wystarczy jednamała cudowna chwila by poszły w zapomnienie :*
PolubieniePolubienie
i skad ja to znam ..a najgorsze jest to ze kiedy już wydaje się ze jest wszystko oki znowu grudy pod nogi znowu wsystko jest nie tak ..buziak
PolubieniePolubienie
Bo to nasze życie takie jest , raz pod górkę raz górki, raz zakret raz prosta droga…no…co by nudno nie było o! Buziole :*
PolubieniePolubienie