W szale zmian tylko koni żal…

Dzieje się, dzieje…

Festiwal  zmian trwa. Nieustająco.   W tamtym tygodniu, w piątek, gruchnęła wieść, że Prezesi stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie odchodzą, a raczej bez żadnych wyjaśnień zostają zwolnieni.  Obaj z długoletnimi stażami na tych stanowiskach, ale przede wszystkim z wielkimi sukcesami. Fachowcy, miłośnicy koni. Nowi są z klucza partyjnego.

Partia rządząca wymiata wszystkich i wszędzie, i wsadza tam swoich. Jak każda poprzednia…tyle że tu amok odgrywa dużą rolę… To co się zadziało  odnośnie stadnin, gdzie ich prezesi przeżyli niejeden już rząd, pokazuje czarno na białym, że dla rządzących najważniejsze, to mieć swoich na stanowiskach.  Może niektórych uspokoją deklaracje, że konie teraz polubią jeszcze bardziej, bo w końcu się z nimi zetkną. Ci z zawodu: dyrektor, prezes…ech. Radziłabym jednak uważać, koń to kopytne zwierzę jest…

Nic mnie nie zszokowało bardziej, jak ta zmiana. Serio!  Jest najmniej zrozumiała i najbardziej przerażająca, bo obnaża tendencje…

Zmiany dla zmiany.

Ani teczki z szafy, ani skaza na Bohaterze, nic…

Naprawdę jestem zszokowana!

I się musiałam tym podzielić.

*****

A teraz się trochę pokajam, za to, że nastraszyłam.  Ale wiecie dobrze, że sama w tym tkwiłam po uszy. Jak we mnie to siedziało, to dziś do mnie dotarło, gdy rano zadzwonił telefon. Numer nieznany, początek wskazywał, że dzwoni z DM. Zanim odebrałam, przez głowę przebiegła myśl: zaraz mi powiedzą, że w opisie TK się pomylili…Na usprawiedliwienie mam to, że jeszcze się dobrze nie rozbudziłam…a różne pomyłki się zdarzają. Dzwoniła pani od PETa z informacją, że na podstawie mojego skierowania doktor nie może mnie zakwalifikować na badanie, gdyż NFZ może nie zapłacić, więc prosi o dostarczenie wyników. Poinformowałam jak sytuacja wygląda, na co w odpowiedzi usłyszałam, że przekaże doktorowi i oddzwoni do mnie z informacją. Szczerze mówiąc zdziwiłam się, bo już takie badanie miałam cztery razy, w tym dwa razy bez żadnych podstaw wznowy- dla sprawdzenia; oba w Bydgoszczy i zawsze bez problemu byłam zakwalifikowana, na podstawie tego, że wcześniej  dwa razy dopadł mnie skorupiak.  No to teraz czekam co postanowią….A Wam jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!! To bardzo ważne wiedzieć, że tak wiele osób ciepło myśli i wspiera 🙂