Osobno czy w towarzystwie…

  No i mam mętlik w głowie i nie jestem przekonana do własnego zdania. A w czym rzecz? A no w osobach towarzyszących. A właściwie: czy zapraszać gości z nimi, czy też bez? Chodzi tu przede wszystkim o ludzi młodych i bez pary. Jak rok temu koleżanka wydawała za mąż córkę i zapraszała jej liczne kuzynostwo, to od 16. lat wzwyż czy miała dana osoba chłopaka/ dziewczynę, to na zaproszeniu  widniał napis z osobą towarzyszącą. Szczerze? Osobiście uważam, że to przesada. Co innego, jeśli taki młody człowiek, ale nie 16-latek, tworzy już  z kimś długo parę, i wszem i  wobec wiadomo, że są razem. Koleżance w ten sposób liczba gości weselnych drastycznie wzrosła i jednego kuzyna córki, 18-latka zaprosiła samego, wiedząc, że żadnej dziewczyny nie ma. No i była obraza majestatu. A koleżanka głupio się poczuła. Nie rozumiałam wtedy tego. Bo ja ogólnie uważam, że na wesele, jeśli kogoś zapraszamy, to go na tyle znamy, że wiemy, czy jest z kimś, czy nie.  I w głowie mnie się nie mieści, by taki młody człowiek dla towarzystwa wziął ze sobą jakąś koleżankę czy kolegę ze szkoły, czy podwórka. Czy ma 16 lat, czy 20. To w kwestii rodziny. Inaczej myślę, już jest z koleżankami i kolegami pary młodej. Raz, że jest to już starsza młodzież, dwa, z różnych środowisk, często nieznająca bliskich młodych. I tu  myślę, że jest to kwestia do uzgodnienia, jakie zaproszenie chcą dostać. Kiedy ja wychodziłam za mąż, moje trzy koleżanki ze studiów nie miały chłopaków. Więc dobrały się w pary z trzema kolegami z grupy, których i tak bym zaprosiła. Problem został rozwiązany 😉 Dla mnie wesele, to jest zupełnie inna impreza niż np. sylwestrowy bal, gdzie trudno pójść bez osobistego partnera czy partnerki.  To uroczystość rodzinna i dla przyjaciół…Powinna też mieć charakter integracyjny, czyli  wszyscy bawią się ze wszystkimi. Więc brak partnera nie powinien być aż tak odczuwalny, szczególnie dla ludzi młodych. A samo wesele może być okazją, by kogoś interesującego poznać. Takie jest moje zdanie. Ale coraz częściej wokół mnie słyszę zupełnie inne. I że to nie wypada np. chłopakowi który ma 19 lat  wręczyć zaproszenie bez osoby towarzyszącej niezależnie czy ją ma, czy też nie. Ja osobiście bardziej głupio bym się poczuła, gdybym miała wręczyć  zaproszenie z takim wpisem  komuś o kim wiem, że jest z kimś już dość długo. Bo wtedy taka osoba powinna być wymieniona z imienia i nazwiska. No normalnie jakoś nie mam  w ogóle przekonania do tego sformułowania – osoba towarzysząca.  Ech…ale może moje poglądy powinny trafić do lamusa?? A z drugiej strony patrząc, to problem dotyczy tylko ludzi młodych. Bo przecież ciotka rozwódka, czy wujek wdowiec,  którzy nie ułożyli sobie ponownie życia we dwoje, nie idą na wesele z sąsiadem czy koleżanką. No i jeszcze jedno, sprawa zagorzałych singli, którzy coraz częściej w rodzinie się trafiają. Owa rodzina pewnie z utęsknieniem czeka, aż znajdą dla siebie drugą połówkę. I każda spódniczka czy też spodnie u boku takiego delikwenta wywołują spekulacje.  A oni może nie mają na to ochoty lub też możliwości i dając im takie zaproszenie, stawiamy ich w niezręcznej sytuacji. Raz, że wysyłamy sygnał, iż nie powinni być sami i  dwa, niejako zmuszamy, by na gwałt kogoś sobie poszukali. Wiem, mają wybór, ale mnie się wydaje, że takie zaproszenie niezręczne jest…

 

 

 Czas się nie zatrzymał tylko  zwolnił trochę…by znowu zacząć biec swoim rytmem….Nadgoni…a niektórych nawet zostawi w tyle…

 

237 myśli na temat “Osobno czy w towarzystwie…

  1. gdy ja wychodziłam za mąż mieliśmy z mężem podobny dylemat, z pomoca natomiast przyszła mi moja mama, ktora stwierdziła, że zaproszenia z tzw. osobami towarzyszącymi powinny dostać osoby dorosłe i myślę, że to był dobry pomysł.

    Polubienie

  2. Ja w tym roku mam sytuację, że moja kuzynka zaprosiła mnie na swoje wesele z rodzicami mimo tego, że mam już osiemnaście lat, a swoje sąsiadki, które są w moim wieku zaprosiła z osobami towarzyszącymi. Mam teraz wielki dylemat czy iść na to wesele czy nie. Postawiono mnie w bardzo głupiej i przykrej sytuacji.

    Polubienie

    1. Ja powiem Ci, że w ubiegłym roku zostałam zaproszona na wesele dosyć dalekiego kuzyna. Miałam wtedy już 18-naście lat :). Pomimo, że nie dostałam oddzielnego zaproszenia, to młodzi zasugerowali mi, że jeśli mam ochotę to mogę przyjść z osobą towarzyszącą. Nie musiałam korzystać z tej propozycji, ponieważ wiedziałam, że na weselu będzie sporo osób w mniej więcej moim wieku, i że będę miała się z kim bawić :).

      Polubienie

  3. Jednak wolałabym iść na wesele z osobą towarzyszącą. Mając 16 lat dostałam zaproszenie bez osoby towarzyszącej i szczerze żałują, że na weselu się pojawiłam.

    Polubienie

  4. Zdziwisz się, ale 16 latek może miec już dziewczynę/chłopaka… i to dłuższy czas, np mój kolega w wieku 16 lat zaczał chodzic z dziewczyną i dopiero teraz (po dwóch latach) ich związek się rozleciał.Nie wyobrażam sobie, żeby państwo młodzi zastanawiali się nad typ czy dopisac na zaproszeniu „z osobą towarzyszącą” rozpatrując to czy ktoś może miec partnera/kę. A skąd mogą to wiedziec? Lepiej na wszelki wypadek dopisac „z osobą towarzyszącą”. To opcja nie przymus z kimś isc. Ja dostałem takie zaproszenie (mam 17lat) i nie uważam to za obrazę, problem, czy nietakt. Nie lubię wesel i z reguły się na nich nudzę, a tak to przynajmniej będe miał się z kim bawic;)

    Polubienie

    1. „Chodzić” – dzieci wy nie macie pojęcia co to związek, dla was to chodzenie za rączkę nic więcej. O czym ty piszesz skoro nie wiesz na czym polega dojrzały związek który nie opiera się na publicznym łażeniu przed znajomymi po chodniku trzymając się za rączki.Dorośnijcie i dopiero się wypowiadajcie bo jak czytam „chodził/chodziła/chodzą ze sobą” to śmiech mnie ogarnia z waszej niedojrzałości.

      Polubienie

  5. przeczytałam i uważam że jest tam dużo racji sama w przyszłym roku będę robić wesele córki i jestem zdania że jeżeli ktoś jest parą od jakiegoś czasu to na zaproszeniu ma być imię i nazwisko danej osoby i będziemy też mieć małe grono młodzieży w wieku gimnazjalnym i uważam ze będą się bawić razem a tak to chyba będą dróżki i dróżbowie:)

    Polubienie

  6. Uważam, iż zaproszenia z osobami towarzyszącymi są ok. Rok temu dostałam właśnie takie zaproszenie ale poszłam sama. Nie chciałam zabierać kumpla z klasy itp. Już nigdy w życiu nie pójdę sama na wesele!!! W mojej rodzinie jest mało osób w moim wieku, a i tak nie utrzymujemy kontaktu, ani też się razem nie bawimy na takich imprezach… Wynudziłam się wtedy za wszystkie czasy!!! Sprawę kosztów można załatwić w prosty sposób: potwierdzenie przybycia. I tak wiadomo że nie każdy z rodziny przyjdzie już o tych osobach towarzyszących nie mówiąc więc koszty się wyrównają 😉

    Polubienie

  7. Byłam na weselu, gdzie panowała zasada od 18 roku życia zaproszenie z osobą. Wyobraź sobie dziewczynę, która miała 17 lat i stała jak kołek pod ścianą, gdyż akurat nie było ‚do pary’. Czy wtedy też miałabyś taką teorię, czy nie lepiej byłoby gdyby przyszła z chłopakiem, przyjacielem czy po prostu kolegą? Jest to indywidualna decyzja, stać mnie, to zapraszam wszystkich z osobami, nie to nie. Przecież nie da się określić jakiejś reguły. Ludzie, przestańcie zawracać sobie głowy błahymi sprawami. Czy naprawdę nie macie nic innego do roboty?!

    Polubienie

  8. twierdzisz że wesele to uroczystość rodzinna i każdy bawi się z każdym…. JASNE!! na kilku utworach powstaną jakieś „kółeczka” albo „wężyki” a później co? oglądasz się i nagle wokół ciebie są same pare. Ci co mają partnerów tańczą z nimi i nie przejmują się singlami – to przecież nie ich problem.Tydzień temu miałam wesele siostry i niestety ale moi „panowie – przyjaciele” nagle znaleźli tysiąc powodów aby nie pójść na tą uroczystość. Siostrsa poprosiła więc swojego kolege aby ze mna poszedł. Początkowo była o to zła, ale teraz…. serdzecznie jej dziękuje. mimo że na weselu znałam większość osób wiem że gdybym poszła sama na pewno nie miałabym tak miłych wspomnień 🙂 dzikuje ci Sis :* a podsumowując: na większe uroczystosci nie ma co chodzić samemu – jest to strasznie przykre. Pozdrawiam Singli nie z wyboru 🙂

    Polubienie

  9. Mam 18 lat ostatnio moje liczne kuzynki doszły do wniosku ze pora na ślub i zaczęły w nie tak wielki odstępach czasu wychodzić za mąż. Ja tez dostałam zaproszenia z tym właśnie cudownym dopiskiem ” z osaba towarzyszącą” Jak dla mnie to prywatna katastrofa. Wszyscy w mojej cudownej rodzinie wiedza ze stałej osoby towarzyszącej nie mam. Mimo tego właśnie dopisku postanowiłam przyjść sama i nikogo obcego nie zapraszać. Na weselu zostałam obgadana przez wszystkie ciotki i ze wszystkich stron. Ja, czarna owca w rodzinie jedyna bez stałego partnera znowu przyszłam sama a przecież nawet 15-letnie kuzynki maja już chłopaka, a ja18 latka jeszcze nie. Oprócz uciążliwych pytań dlaczego jestem sama i kiedy wreszcie kogoś przyprowadzę najbardziej zwalił mnie z nóg domysł, ze może ja jestem innej orientacji seksualnej.W czerwcu czeka mnie kolejne wesele, zastanawiam się czy zaprosić po prostu przyjaciela. Najchętniej nie poszła bym wcale ale nie chce być niesprawiedliwa w stosunku do kuzynki.

    Polubienie

  10. Kurcze, niezły temat poruszyłaś. Mam 16 lat i dostałam zaproszenie nie z osoba towarzyszącą ale „Osobą bliską sercu”. Rozmawiałam z młodą o tym, że nie za bardzo mam z kim iść, a najlepsze jest to że ona robi wesele na 70 osób gdzie z „naszej” rodziny będzie tylko chrzestna (czyli moja mama) z rodziną i chrzesny z rodziną. Dla mnie to jest osobiście dziwne abym w wieku 16 lat dostawała zaproszenie dla dwóch osób. Nie wiem czy kogoś szukać na siłe czy nie, wiedząc że młoda powiedziała mi że wolałaby żebym z kimś przyszła :/

    Polubienie

    1. O matko 😉 widze ,że Twoja „młoda” ma do tego takie podejście jak wielu tu 15-17 -latków 😉 którzy w ogóle nie biorą pod uwagę takiego stanowiska jak Twoje …

      Polubienie

  11. NIE LUBIE WESEL! Tandetna muzyka, przy której bawią się starsi. No i te całe tabuny ludzi. Moim zdaniem bezsensu są wesela na wiecej niz 100 osób – ot, impreza na pokaz. Lepsza skromna imprezka dla najbliższej rodziny.

    Polubienie

  12. Przede wszystkim nie podniecać się nadmiernie weselem bo nie jest tego warte. Porażajace są dwuletnie przygotowania do wesela. A potem kilka lat młodzi i ich rodzice spłacają długi. Wyluzujcie. Ktoś Wam wmówił, że musi być huczne weselisko, że to najważniejszydzień w życiu. To nie jest najważniejszy dzień w życiu. Wielokrotnie będziecie w życiu stawać przed wyborami, decyzjami i wydarzeniami, które będa miały niedwracalny wpływ na bieg dalszego życia. Pytanie powino brzmieć „Po co to wszystko”, a nie „Osobno czy w towarzystwie…”.

    Polubienie

  13. 16 lat to nie jest wcale tak młody wiek. poza tym jeśli ktoś jest sam i dostaje zaproszenie bez osoby automatycznie odbiera mu się szansę aby zaprosił np. dobrą znajomą i się dobrze bawił.

    Polubienie

  14. Czyli ludzie młodzi nie mają prawa dobrze bawić się na weselu? Ja mam 17 lat i nie mam chłopaka. Zawsze chodzę na wesela z moimi kolega i dobrze się z nimi bawię. Ludzie, czasy się zmieniły, to nie średniowiecze.

    Polubienie

  15. Jak można zapraszać bez osoby towarzyszącej? Zawsze idzie się z kimś. A to czy zapraszana osoba tworzy związek,” o którym wiadomo wszem i wobec” 🙂 A co jeśli nie wiesz o tym , że ktoś się z kimś spotyka to go zaprosisz samego. Pozwól zadecydować osobie zapraszanej czy ma ochotę przyjść samemu czy z kimś , powinien Cię jedynie poinformowac , jeśli przyjzie jednak sam.

    Polubienie

  16. ciekawy wpis, dający do myślenia.coraz czesciej zaprasza sie młodych z ”osoba towarzyszaca” choc nie wiadomo co to własciwie ma znaczyc. nie wyobrazam sobie osoby 16 letniej z partnerem, pijacej i bawiacej sie obok panstwa młodych, ale niestety rzeczyswistosc jest inna ale musimy pamietac ze to my ja kształtujemy i od nas przede wszystkim zalezy jakk bedzie. wesela uległy pogorszeniu wszyscy chca zeby bylo az za dobrze a wychodzi niesmacznie, przyjecie powinno byc skromne nie zbyt wystawne bez zadnych balowych kreacje (jak to gdzies spotkałam) tylko z osobami ktore chcemy aby byli to ma byc dzien dla nas a nie dla widowni. wesele to zaden spektakl czy pokaz to moment dla nowozenców i ich rodziców aby mogli sie wspólnie cieszyc z rodzina i przyjaciółmi a nie osobami towarzyszacymi dla 16 latki. powodzenia ;))

    Polubienie

    1. Opowiadała mi koleżanka ,ze bedąc na weselu właśnie tacy młodzi ludzie byli ze swoimi koleżankami i kolegami…i własnie koledzy najszybciej skonczyli balowanie bo nie byli już wstanie..Koszmar jednym słowem…Upity 16-17 latek…

      Polubienie

  17. wszystko zależy od ludzimoj mąż swego czasu otrzymał zaproszenie na ślub koleżanki, byliśmy już wtedy narzeczonymi z ustaloną datą ślubu, a zaproszenie było tylko na niego nawet bez osoby towarzyszącej. Nie obraziłam się wcale, bo koleżanka owa poprostu o mnie nie wiedziała (mężu nie utrzymuje z nią jakiś bardzo bliskich kontaktów – samo zaproszenie było miłe z jej strony). Na ślub poszedł sam, a ja skorzystałam z wolnego wieczoru :-)Poza tym o ile pamiętam, to wesela zawsze były świetną okazją do poznania kogoś, więc wogóle nie rozumiem tej presji przyjścia z „osobą towarzyszącą”. Obejrzyjcie sobie „Cztery wesela i pogrzeb” (ok inny krąg kulturowy, ale sporo z niego czerpiemy także w tradycjach ślubno-weselnych).

    Polubienie

  18. Moja kuzynka się nie popisała w tej kwestii.Doskonale wiedziała, że nie mam nikogo ale to jej nie przeszkodziło dać mi zaproszenia z dopiskiem ” z osobą towarzyszącą”. Mówię jak człowiekowi, że przyjdę sama, nie mam zamiaru szukać kogoś na siłę, szkoda mi na to czasu. Ona na to że sama to mogę nie przychodzić. I nie poszłam. Wcale nie żałuję

    Polubienie

  19. Hmm, od czego zacząć…1. Po pierwsze to przeważnie para młoda lepiej się orientuje odnośnie „statusu” (czy ma partnera) w przypadku swoich przyjaciół (bo raczej na wesele to się zaprasza przyjaciół niż szeroko pojęte „koleżeństwo” – bo wtedy to samych kolegów trzeba by liczyć na jakieś 100 osób z każdej strony).2. Po drugie, uważam, że narzucanie komuś kto nie jest w oficjalnym związku małżeńskim, narzeczeństwie lub konkubinacie (rozumianym jako „małżeństwo bez papierów”) z kim ma przyjść jest właśnie bardzo niezręczne. Chociażby z tego powodu, że związku ludzi to sprawa dynamiczna i od wystawienia zaproszenia do wesela może się wiele zmienić, nie mówiąc już o tym, że przecież niekoniecznie musimy być na bieżąco w relacjach parudziesięciu(a w niektórych weselach ponad 100) gości.3. Nie widzę nic co mogłoby urazić osobę myślącą w sformułowaniu „z osobą towarzyszącą”, szczególnie jak nie jest w stałym związku.No chyba, że „osoba towarzysząca” to jakaś niedowartościowana choleryczka lub choleryk z problemami emocjonalnymi.4. I chyba najważniejsze – oczywiście, że z osobą towarzyszącą. Zechcą to się dobiorą w pary z zaproszonymi kolegami/koleżankami, ale nie traktujmy młodych ludzi gorzej.5. Ty to masz problemy 😉

    Polubienie

  20. Hej zaglądnęłam na twój blog przypadkiem, mam nadzieje ze się nie gniewasz. Moim zdaniem to młoda para wybiera osoby i jeśli dana osoba ma z kim iść to się wypisuje z imienia i z nazwiska a jak nie ma to się pisze z osobą stowarzyszającą. Ale tylko młodzi decydują kogo chcą a nie jak chcą rodzice. Pozdrawiam i zapraszam do siebie . Jeśli nie obrazisz wpisze cie do moich linków a jak nie to napisz to cie wykreślę. Pozdrawiam i zostawiam na siebie namiary. http://delfinek1982.blog.onet.pl/

    Polubienie

  21. Aby lepiej było czytać, należy w zdaniach stawiać przecinek po wyrazie, a potem spację i następny wyraz. Bo jak się to robi takx , xx, xx ,x na zmianę to odrzuca już na wstępiea ma być x, x

    Polubienie

  22. Może 16 to faktycznie przesada, ale juz od 18 powinno się zapraszać z osobą towarzyszącą.. W zeszłym roku był ślub mojej kuzynki, nie mam z nia kontaktu, ale jej matka zapraszała całą rodzinę, wiec mnie też.. jako 22 latka (młodsza od panny mlodej o rok) nie dostałam nawet oddzielnego zaproszenia.. było zaproszenie dla moich rodziców (imienne) z córka (też imiennie)… uważam, że był to duzy nietakt i na slub nie poszłam, ponieważ ciotka nie posiada informacji o tym czy ja z kimś jestem na stałe czy nie, a jestem jedynie rok młodsza od jej córki, która własnie brała ślub i o rok starsza od drugiej córki juz zareczonej, dlatego uwazam, ze mimo wszystko zaproszenie powinno byc z osobą towarzyszącą, szczególnie, ze w naszej rodzinie nie ma zbyt wielu osób poniżej 25 roku zycia, wiec musiałabym siedziec z rodzicami, babciami i innymi takimi, bo znajmych panny młodej nie znam… pomijając już to czy sama czy z kimś mogli się chociaż wysilić na osobne zaproszenie, bo dzieckiem już nie jestem.

    Polubienie

  23. Kompletnie sie nie zgadzam z twoim wywodem. Osobiscie doswiadczylam zaproszenia bez pary. Mialam 22 lata i bylam bez, tak zawanego, stalego partnera, skonczylo sie na tym ze cale wesele przesiedzialm przy stole, okropnie znudzona, chcac zakonczyc impreze jeszcze przed 24. Niesmak pozostal do dzisiaj. I teraz nasuwa sie pytanie: ja zostalam zaproszona na ich wesele bez pary, ale gdybym teraz wychoddzila za maz musialabym ich zaprosic juz razem. Poza tym jest bardzo prosto urazic kogos jesli czesc rodziny zaprosi sie z para, a czesc bez, gdyz nie zawsze jestesmy na tyle blisko z rodzina zeby wiedzieli ze jestesmy z kims na powanie.Zaprasza sie z para!!!

    Polubienie

  24. Ja kiedyś dostałam zaproszenie na wesele od jakiejś dalekiej kuzynki, o której istnieniu wcześniej nie miałam pojęcia, a wesele odbywało się jeszcze na drugim końcu Polski. Co się okazało mama stwierdziła, że musi to być córka jej kuzynki, z którą nigdy nie utrzymywała większego kontaktu. Nie pojechałam czułabym się tam jak złodziej, sami obcy ludzie, niby rodzina, pewnie wszyscy zastanawialiby się kim jestem albo z kim przyszłam. Nie mam pojęcia dlaczego postanowili zaprosić właściwie obcych ludzi.

    Polubienie

  25. ja miałam inną sytuację: moja kuzynka rozdając zaproszenia powiedziała mojej mamie że dzieci nie są zaproszone, mnie to bardo oburzyło bo miałam 15 lat. muszę też wyjaśnić, że na to wesele została zaproszona o rok starsza kuzynka, zrobiłam ostrą awanturę ( czas buntu) i powiedziałam że jeśli jej chodzi o pieniądze wydane na mój obiad nie musiałaby się martwić bo zrobiłabym sobie kanapki. Najsmutniejsze jednak było dla mnie to że i tak na tym weselu były dzieci ze strony pana młodego

    Polubienie

  26. Nie mieści mi się to w głowie, ale ilu ludzi tyle opinii, masz prawo tak uważać. Osobiście uważam, że jeżeli decydujesz się na ślub to musisz się liczyć z kosztami. Po prostu na tym polega umiejętność dobrego zachowania się, aby zapraszać z osobami towarzyszącymi nawet tych przysłowiowych szesnastolatków. To już nie są dzieciaki, a poza tym jak zaprosisz takiego samego, to co ma siedziec z rodzicami jak trusia czy ma sie dobrze bawic? Bo chyba o to chodzi. To mlodsze pokolenie buduje wlasnie klimat wesel, bo potrafia porwac do tanca tych starszych. Osobiscie tak uwazam i dziwi mnie w ogole takie zastanowienie nad tym tematem. Trzeba pozostawic do wyboru tej osobie wtedy, piszac na zaproszeniu „z osobą towarzyszącą”, czy zechce z nia przyjsc czy tez nie, bo kazdy osądzi ze swojej strony czy sie bedzie lepiej czul nawet z ta kolezanka czy bez. To sa ZASADY DOBREGO WYCHOWANIA a chyba jako panna mloda chcesz aby kazdy kogo zapraszasz dobrze wspominal zarowno Twoje wesele jak i Twoje zachowanie.

    Polubienie

  27. cały ten tekst jest po prostu śmieszny! sama wychodzę za mąż w tym roku i nie mam zamaiaru zawracać sobię głowę jakimiś głupimi niuansami związanymi czy wypada kogoś zaprosić z osobą towarzyszącą czy nie!!, wszystkich od 18 w zwyż zaprasza się z osobą towarzyszacą takie są zasady i koniec problemu dziewczyno!! zastanów się co tak na prawdę liczy się w tym dniu a nie zawracaj sobie głowy tym czy wszyscy goście są zadowoleni!! pozdrawiam

    Polubienie

  28. Jak można wogóle nie zaprosić kogoś z osobą towarzyszącą? Czy to 16-latek czy 20 są na równi…Co taki młody człowiek bez osoby towarzyszącej by robił? siedział i tańczył z „babunią” -masakra… Rodzinna impreza ale wypada mieć „kogoś obok”… moim zdaniem to kwestia pieniędzy -jesteś sknerą i tyle….

    Polubienie

  29. odniosę się do tych zdań: „Ja osobiście bardziej głupio bym się poczuła gdybym miała wręczyć zaproszenie z takim wpisem komuś o kim wiem ,ze jest z kimś już dość długo. Bo wtedy taka osoba powinna być wymieniona z imienia i nazwiska. No normalnie jakoś nie mam w ogóle przekonania do tego sformułowania – osoba towarzysząca.”wychodzę za maż w tym roku i też chciałam wpisywać z imienia i nazwiska partnerów ludzi, których znam. Na szczęście mama wybiła mi z głowy ten pomysł. Okazało się bowiem, ze zrobiłabym GIGANTYCZNĄ gafę. Kuzyn, który był w 4-letnim związku tydzień przed wręczeniem zaproszenia rozstał się ze swoją dziewczyną. Jak on by się poczuł czytając takie zaproszenie?! Związki się rozpadają, lepiej trzymać się „osoby towarzyszącej”.

    Polubienie

    1. Medal zawsze ma dwie strony ,a życie potrafi fgle płatać. masz rację , ale myślę ze i ja mam czytając wpisy gdzie ludzie czują się żle jako „osoby towarzyszące ” W momencie dawania zaproszenia wiemy ,ze są razem…wiec….

      Polubienie

  30. osobiście uważam iż nie masz zupełnie racjii. ja miałam ślub w zeszłym roku i zapraszałam 15- latka z osobą towarzysząca choć wiedziałam że nie ma nikogo w stałym związku. tak samo i kuzynki tez. ale to nie o to przecież chodzi żeby komuś wyliczać ze ma dziewczyne/chłopaka czy nie ma bo wtedy moze poczuć sie obrażony/a dopiero. jesli chce to weźmie sobie koleżanke mnie to nie przeszkadza wogóle ze nie jest z rodziny, kto wie może będzie- różnie to w życiu bywa. a i na weselu czasem jest tak że dobrze mieć kogoś u boku- niekoniecznie wujka czy ciotkę babcię itd jeśli nie ma się II połówki. bo to i nawet fajnie zatańczyć z kimś w swoim wieku a nie obtańcowywać ciotki, wujków itp. chyba że koszty Ci nie pozwalaja to rozumiem, ja natomiast postawiłam na zabawe nawet tych 16-latków i zapraszalam wszystkich z osobą towarzysząca…

    Polubienie

  31. Mając własnie te 16 lat, młodzi ludzie zazwyczaj zaczynają szukać tej drugiej połowy, wesele zazwyczaj jest niepowtwrzalną okazją zaprosić sobie chłopaka, dziewczynę. Z autopsji wiem jak to jest być na weselu w wieku 16 lat i żałować, że sie na takim weselu było. Z wiekiem inaczej się myśli, teraz jestem w stałym związku jednak jeśli kilka lat temu miałabym szansę zaprosić pewnego chłopaka ze szkoły na wesele, wszystko mogłoby sie ułożyć inaczej. Bo ograniczając młodych ludzi w ten sposób. A przede wszystkim nie dziwmy sie, że później ten nastolatek w wieku 30 lat bedzie sam

    Polubienie

    1. :)))) chyba przeceniasz rolę wesela 😉 choć mozna popatrzeć z tej strony co ja..czyli pozbnania swojej drugiej połówki na takiej własnie imprezie 😉 kij ma zawsze dwa końce 😉

      Polubienie

  32. Jeśli Ci szkoda pieniędzy to ZREZYGNUJ Z WESELA. Mając 18 lat dostałem zaproszenie na wesele kuzyna. Takie samo dostał mój brat (16) i dwaj kuzyni (16 i 17). Wszyscy mieliśmy zaproszenia BEZ OSÓB TOWARZYSZĄCYCH, bo ojciec kuzyna który się żenił, powiedział, że nie będzie płacił za jakąś pannę, którą wezmę na wesele z tzw. „ULICY”. Chodziło o to, że nie mam partnerki, a na wesela pójdę z koleżanką. Z całej naszej czwórki, tylko mój brat miał stałą dziewczynę, kiedy został zaproszony bez niej, to stwierdził że nie idzie. Jeśli wujek chciał zaoszczędzić na niej, to na jego nieobecności też zyska. Reszta (ja i dwaj kuzyni) zgadaliśmy się z nim i postanowiliśmy też nie iść. Chciał mieć taniej, to będzie miał dużo taniej, bo 4 osoby mniej to czysty zysk. Do dzisiaj pamiętają, że na weselu nie było większej części kuzynostwa, bo ojciec młodego chciał zaoszczędzić. Pytanie jest proste. Albo wesele URZĄDZASZ albo NIE!!! Nie ma półśrodków. Nie dziwię się 16 latkowi, który obraził się, że dostał zaproszenie bez osoby towarzyszącej. A już wyjątkowo źle się poczuł, kiedy zaproszony został z rodzicami. Czyli potraktowano go jak dzieciucha i na równi z ośmiolatkami. Nastolatki są na to bardzo wyczulone. POZDRAWIAM

    Polubienie

  33. 16 latki i bez partnera na wesle?! Niektóre 16 latki już mają dziecko, a może nawet i wcześniej… Tak tylko przypominam, że tacy ludzie istnieją. Bynajmniej nie osądzam ich. Fakty z życia…

    Polubienie

  34. albo robisz wesele dla rodziny, albo prosisz młodych z osobami towarzyszącymi. U nas to standard, że kogoś kto ma 16 lat zaprasza się z os. towarzyszącą. Bo z kim niby ma się bawić?? Zaprosić z rodzicami?? Trochę nie teges. Więc z os. towarzyszącą.Dla mnie wesele to wesele. Wóz albo przewóz…Albo robisz taki pic dla rodzinki, albo robisz super zabawę, której nie zapomnisz do końca życia.Ja w wieku 16 lat miałam już chłopaka, który obecnie jest moim mężem.I uważam, że takie osoby można zacząć traktować jak dorosłych.Ludzie, czasy się zmieniają, więc wy się nie zatrzymujcie na latach 50.

    Polubienie

  35. Myśle ze z towarzyszaca, moja siostra wychodzil za maz rok temu i mielismy ten sam problem. W momencie kiedy dana osoba bedzie potwierdzac zamiar pojawienia sie na weselu np miesiac wczesniej, wtedy niech sie okresli czy bedzie z osoba towarzyszaca czy tez nie. Kiedys mnie jakas ciotka na weselu sparowala z jakims kuzynem ktorego pierwszy raz na oczy widzialam…w dodatku przy oddzielnym stoliku dla dzieci. Kuzyn szybko sie zmyl a ja jako najstarsza z ich grona ( ja mialam lat ok 15 oni po 6,8,10 itd), bylam napastowana przez mamusie a to dopilnuj zeby obiad zjadla, a to zawolaj mnie jak bedzie chciala siusiu…i to byl koszmar.Bardzo szybko poszlam w slady kuzyna!! Mysle ze 15,16 latkowie to juz nie dzieci:) Natomiat na weselu u siostry „samotna” młodzież siedziała obok siebie i wszyscy poparowali sie sposob naturalny:)

    Polubienie

  36. Wg mnie zawsze powinno się dawać zaproszenie „z osobą towarzyszącą”. No może nie dzieciakom ale w wieku 16 lat już większość ludzi, że tak powiem: kogoś ma. Przecież nie ma sensu zapraszać koleżanek/kolegów… Ja jak dostałam takie zaproszenie to po prostu poszłam sama wiedząc iż i tak będę się wspaniale bawiła 😉 Co do singli: takie zaproszenie też nie zaszkodzi. Nikt im nie każe przychodzić z kimś. Jeśli jednak mają jakąś bliską osobę i po prostu nie mówią o niej to będzie okazja do poznania. Dajmy im szansę, nie zakładajmy, że będą sami na zawsze. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

Dodaj komentarz