Taki jeden typ….

Termin ślubu ustalony. Ostatnia sobota czerwca 2007.Tak się ma zakończyć prawie 8- letni związek. Związek pełen kłamstwa i zdrad z Jego strony. Akceptowany przez Nią, bo przynajmniej o ostatnim Jego związku- rocznym związku z inną- się dowiedziała. Wybaczyła. Nie znam Jej, to nie mój problem, widocznie są takie kobiety co mimo wszystko tkwią przy takich facetach. Nie rozumiem. Ok, miał być happy end.Tylko dla kogo? Jeśli On nadal dzwoni i pisze do tej drugiej. I nie przeszkadza mu, że Ona sobie też życie układa, że ma już swoje kapcie u innego?…Taki typ faceta…