Rodzina na wakacjach…

Wstąpiłam do koleżanki na kawę, myśląc, że zastanę zadowoloną rodzinkę z wyjazdu nad morze…

On: Pracuje jako agent ubezpieczeniowy w jednej z największych firm…Od poniedziałku do soboty…od rana do wieczora…

Ona: Gospodyni domowa dorabiająca sobie usługami fryzjerskimi…

On: Zarabia dobrze, całkiem nieźle jak na wiejskie warunki i polską rzeczywistość…

Ona: Swoje niewielkie w stosunku do Niego pieniądze próbuje odłożyć dla siebie. Kończy się to jednak tym, że kupuje coś do domu lub dokłada do życia.

Dzieci: Dwoje w wieku gimnazjalnym…

Wyjechali po wielkich namowach Pana Ciężko Pracującego całą rodzinką na trzy dni. Ona cała szczęśliwa, że dał się przekonać, On mniej ale też, bo w końcu i Jemu urlop się należy…Powinni wrócić opaleni, zadowoleni…

On: Gdy z portfela w pierwszy dzień uciekło parę stówek, bo: paliwo, nocleg, obiad…to już ryba przestała mu smakować – ta z obiadu 😉

Ona: Zobaczyła Jego minę, gdy z każdym dniem, godziną dobry nastrój się mu ulatniał, wprost proporcjonalnie do ubywających z portfela banknotów…

Wrócili…opaleni…

On do Niej: Widzisz, gdyby nie wyjazd miałabyś już szafkę do łazienki…

Ona do dzieci: Kupujemy skarbonkę i zbieramy przez cały rok na następne wakacje…bez Niego

Wypiłam kawę i wyszłam…o mało co nie z siebie ;))

28 myśli na temat “Rodzina na wakacjach…

  1. Dla mnie jest to obce zjawisko ( jakoś nigdy nie narzekam na napływ gotówki 😉 ) , ale w dzisiejszych czasach ludzie urządzają wyścigi szczurów. Jednak czy można się temu dziwić? Teraz żeby być kims trzeba byc i oddanym pracy i dyspozycyjnym i młodym i… Eh. Wpada się własnie w taki pracoholizm, zarabia się kase ale zal jest się z nią rozstawac. Błędne koło. W wolnej chwili zapraszam do mnie – loner.blog.onet. Pozdrawiam nocną porą, Loner.

    Polubienie

    1. Chyba nikt nie narzeka gdy gotówka wpływa…schody się zaczynają gdy wypływa szerokim strumieniem;) Ten typ nieważne ile by miał to nie lubi się z nią rozstawać…Dzięki za zaproszenie:)

      Polubienie

      1. Wiesz, nie wiadomo jak kogoś zaprosić żeby nie wyszło to w stylu dollsowej 14. A na taki typ stosuje się odpowiednie określenie, ale o co osadzac ludzi. W dzisiejszych czasach pieniędzy nigdy nie za duzo 😉 Pozdrawiam raz jeszcze, Loner.

        Polubienie

  2. Roksanko jeśli byli nad polskim morzem od 15 lipca to nie ma szans na opaleniznę , chyba , że w solarium………..ale ogolnie tez mnie trafia jak ktos przelicza pieniądze tylko na jakieś cele przyziemne , a odpoczynek jest bardzo potrzebny i nawet nie wie facet ile zdrowia na tym sobie podreperował nieświadomie :):):):):)

    Polubienie

    1. I tu sie mylisz co do naszego morza…wystarczy trochę słońca , parawan i juz opalenizna jest a pod koniec lipca były niesamowite upały kończące się burzami ;))Buziaki

      Polubienie

      1. Roksik a gdzie Ty byłaś ??? ………..ja we Władku i było zimno jak w psiarni , padało , a ba siłę to i na Antarktydzie można się opalić , ja wróciłam 1.08. znad morza i chyba wiem , gdzie byłam ????……..owszem spacery tak i wydawanie pieniędzy extra , ale nie mów mi o opalaniu :):):):):)

        Polubienie

        1. haha ja byłam w Międzywodziu ale wcześniej a Oni później i jeszcze mieli lepszą pogodę:)) Nad naszym morzem to tak jak w górych pogoda zmienną jest ;))

          Polubienie

  3. wiec dlatego jadę na wczasy z dziewczynkami bez roszczeniowego…za swoje…i bez jego łaski…co najśmieszniejsze to on nie ma pojecia o tym że gdzieś sie wybieramy..dowie się przed wyjazdem …nasłucham sie wiem .. ale co tam i tak mu wiecznie coś nie pasuje ..wiec teraz bedzie miał choć powód do gderania….przykre wiem ..ale takie rzeczy jak sama widzisz się zdazają…brrrrrrrrrrr….buziolek

    Polubienie

    1. U mnie jest taka sytuacja ,że na dłuższe wyjazdy też jeździmy osobno i to z powodu pracy właśnie…Ta koleżanka zawsze się dziwiła i nie dopuszczała mysli ,ze jak to można sama lub tylko z dzieciakami…teraz dochodzi do wniosku ,ze nic na silę choc to zupelnie inny problem…Kochana rózne rzeczy w zyciu się zdarzają, na które mamy większy lub mniejszy wpływ…Buziaki:***

      Polubienie

  4. mogę sobie wyobrazić.. ja to czytając już się trzesę ze złości… znam kilka takich rodzin, znam i inne, znam i taki przypadek, że pracowali, otaczając się sprzetami, odkładając wszystko na potem… a potem on umarł, ona została w pięknym domu sama, ze wspomnieniami, dwie umywalki obok… w jednej sie myła a do drugiej płakała… ale to nie nasza historia… prawda? pozdrawiam serdecznie! wr óciłam, posiedze i znów jade… nad Bałtyk ;-)) przyjaciele tak się za mną stęsknili, że juz czasu mi brak na całą resztę .. ;-)))

    Polubienie

    1. Nie nasza…na szczęście;)A ja właśnie żegnam Przyjaciółkę i smętnie się zrobiło ….Pozdrów Bałtyk ode mnie choć mam niedaleko to nie wiem czy jeszce w tym roku się wybiorę a ciagnie mnie choć pogoda nie sprzyjająca,…Uściski 🙂

      Polubienie

  5. To bardzo prawdziwe… ile razy nas samych to spotyka, mnie ostatnio… odrobinę inny scenariusz. Dziś cieszę się, że mam co mam, jutro mnie może nie być, to jest istotne. Pozdrawiam Roksi.

    Polubienie

  6. Pojechał ze złym nastawieniem…. Urlop i związane z tym wydatki to inwestycja na cały następny rok – odstresowuje i daje związane z tym doładowanie…..

    Polubienie

    1. Jego najbardziej stresuje gdy pieniądze mu wypływają z kieszeni niż praca…To typ racoholika nadodatek nieumiejącego korzystać z wynagrodzenia tej pracy 😉

      Polubienie

    1. Mnie też Cami mnie też, bo Ona choć ma trudny orzech z Nim to lubi się cieszyć życiem a nie magazynowć sprzęty.Pewnie ,ze najlepiej by było żeby i szafka i przyjemności,ale gdy sie nie da to trudno;))W tym przypadku akurat to by sie dało i to jest smutne;)) Buziaki i niech Ci w tych górach cudnie będzie 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz