Piękne dni…

Chciałoby się napisać, że takie normalne, choć osadzone w pandemii. Z premedytacją używam słowa pandemia, by wrazić mój kategoryczny sprzeciw wobec tych, co twierdzą posiadają tajemną wiedzę od Zięby i Billa Gatesa , że pandemii nie ma, a wszystkie zgony przypisywane są covidowi, bo…kasa, kasa, kasa…

W jednym z tych cudownie ciepłych i słonecznych dni pojechałam do Miasteczka, do sklepu ogrodniczego i na cmentarz. Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam na grobie Mam. W dniu drugiej rocznicy śmierci leżałam z temperaturą… Było mi podwójnie źle i przykro. Nie ma dnia, żebym nie myślała, nie tęskniła, nie wspominała…i wciąż, mam takie wrażenie, nie pogodziłam się z jej odejściem. Zamieniłam gałązki sosnowe na świeże kwiaty, zostawiłam też w wazonie bukiet Tuśkowych goździków sprzed tygodnia- Mam całe życie kochała żywe kwiaty, a one jej się odwdzięczają, stojąc długo, mimo często niesprzyjającej aury…

W sklepie ogrodniczym chciałam kupić nasiona kopru i mix sałat. Wyszłam z narzędziami do gleby, bratkami i nasionami nasturcji. O koprze i sałacie zapomniałam.

I nawet nie mogę się tłumaczyć covidowym zanikiem pamięci 😉 Ogólnie to jestem nie do podrobienia. Przecież jeszcze tak nie dawno pisałam, że mam kłopot z wszelkimi hasłami. Postanowiłam, więc te najważniejsze zapisać sobie w kajeciku, który został zakupiony w tym celu całe wieki temu. OM wymieniał oba telewizyjne dekodery. Coś tam mu z jednym nie szło, więc zadzwonił do konsultanta, a ten wykorzystał, że ma klienta na linii i zaproponował, żeby opłata za Netflix była w łącznym rachunku z cyfrą+, a nie jak do tej pory ściągana z mojego konta. Przystałam na to, ale żeby to zadziałało, to musiałam się zalogować na ich stronę i aktywować. Nic prostszego…. taaaa. Logowałam się trzy dni! Zmieniając login, hasło i cuda wianki… i nie wiem w końcu, jak mi się udało wejść… I już się cieszyłam, i już witałam się z gąską, kiedy na jakimś etapie ukazał się komunikat: wpisz hasło do Netflixa. Ha! Mam cię, zapisane!- pomyślałam radośnie i kurcgalopkiem udałam się na górę po kajecik. Wpisuję. Nie to hasło… Kolejny raz. Nie to hasło. Kolejny raz, tym razem wielką literą. Nie to hasło. Jak to możliwe? Wpatruje się w te literki i cyferki… po czym na końcu dodaję jeszcze jedną literkę. Bingo. Noszzzzz nawet zapisać hasła nie potrafię poprawnie ;p

Zrelaksowałam się, stojąc pod wierzbą w ogrodzie z zadartą głową i słuchając brzęczenia pszczół. Od razu przypomniało mi się, jak jeszcze Tatowa pasieka była u dziadków na ogrodzie i którejś wiosny Tata narzekał, że wycięto wszystkie wierzby, i pszczoły nie będą miały wiosennego pożytku. (Wycięto, bo łąki i pola zalewano na stawy rybne). Wtedy postanowił zbudować pawilon dla skrzydlatych (ja mu w tym pomagałam) i wywozić pszczoły tam, gdzie mogły zbierać nektar. Dawne dobre i piękne czasy, choć wcale nie takie spokojne, bo to był początek lat 80.

I niech to dobro i piękno, ta nasza wyczekiwana normalność powróci w te świąteczne dni… Z nadzieją na kolejne takie dni, które dzięki wiośnie są dużo znośniejsze i mimo przeciwności bywają uśmiechnięte. Przede wszystkim zdrowia, rychłego zaszczepienia się dla wszystkich oczekujących i niech nadzieja i wiara, że jeszcze będzie pięknie i normalnie nas nie opuszcza! Otulcie się dobrocią!

obfitych w radość ŚWIĄT!

ps. OM we wtorek zaszczepiony pierwszą dawką. Prosto po szczepieniu udał się do pracy i do domu wrócił po 6 godzinach. Pytałam się co chwilę, jak się czuje, aż w końcu odpuściłam, widząc, że nic mu nie jest. NIC.

29 myśli na temat “Piękne dni…

  1. Roksanko, wspaniale że OM zaszczepiony. I muszę przyznac ze tez jestem zaczarowana tymi cieplymi dniami. Chlopcy z tatą rozłozyli trampolinę a mamusia w tym czasie z herbatką na tarasie 🥰 Wczoraj po pracy tez caly dzien na dworze, a dzisiaj poobudka o 6:30…Mamo, chce iść na dwor 🥴🤣
    Spokojnych, dobrych Świąt dla Was ❤️

    Polubienie

    1. Też się cieszę, bo bardziej mi zależało, żeby on się zaszczepił niż ja…
      Ach… jak cudnie rekompensuje wszelkie niedogodności. I ja wczoraj z pierwsza kawą od wielu tygodni w promieniach słonecznych.
      Dziękuję Meluś❤️Moc zdrowia dla Was i niech to będą dobre Święta💚

      Polubienie

  2. O,jakie cudne fotki! Ja w tym roku bardzo się pospieszylam z bratkami i w czasie tego ostatniego zimna lekko padly. juz myslalam,ze bede wszystkie wymieniac:)) ale nie, slonce sprawilo,ze ozyly i pieknie kwitną:)) Dobrych slonecznych dni dla Was, na Święta i nie tylko..Serdeczności

    Polubienie

    1. A miałam się pytać, czy przeżyły…ufff…
      Miałam kupić więcej i wsadzić w dużą donicę, którą chcę wystawić do ogrodu, ale poczekam, bo w aplikacji pogodowej widzę jeszcze nocne przymrozki.
      Ewa, pewnie już wiesz, że uwolniono rejestrację 40+ dla tych, którzy są już w systemie, bo wcześniej wypełnili ankietę wyrażając chęć szczepienia. System padł, ale warto zadzwonić i to z numeru dla dzwoniących z zagranicy- sprawdzone. Dziś moja Aliś dzwoniła i ma termin na 7 kwietnia!
      Moc świątecznych serdeczności 🙂

      Polubienie

      1. Tak,Roksano,wiem,dziękuję.Już mam termin na koniec kwietnia:)a gdybym chciała dzis lub jutro ,to w miescie odległym o ok.100 km jest taka możliwość.Nie chciałam:))

        Polubienie

        1. Super! Cieszę się i zaciskam kciuki, żeby termin nie uległ zmianie- chyba że na wcześniejszy :)))
          Choć system całkiem padł, a ten chaotyczny rząd z ministrem twierdzi, że kwietniowe terminy są pomyłką. Wyłączyli system, że lekarze w przychodniach nie mogą w tej chwili kwalifikować i wstrzymali szczepienia. Noszzz kulson, co za partacze- niezły prima aprilis.

          Polubienie

  3. U mnie temperatury takie jak w Polsce, ale słoneczko to widzę tylko w prognozie. 😦 Jakieś takie chmuro-mgły wiszą od poniedziałku, a dziś to już kompletnie szaro. W dodatku wieje, więc wszyscy w jakichś swetrach albo i kurtkach. A miało być tak pięknie… Czemu te meteo-łosie nigdy się nie pomylą, zapowiadając deszcz, a w drugą stronę to już niekoniecznie?! 😛 Czuję się poszkodowana…
    Chociaż i tak guzik mam z tej wiosny, bo mój OM – pomimo dwóch testów negatywnych pod rząd – od ponad tygodnia ma coś wyglądającego w 90% jak Covid. Patrzę z niepokojem, co z tego wyniknie, bo zabronił mi dzwonić do przychodni. No fakt, wychodzić i tak nie wychodzi, pracując z domu, a trzeci test i tak by go nie wyleczył.
    Tyle dobrego, że u nas wolne już od dzisiaj, czyli może leżeć i zdychać całkiem legalnie. 😀
    Aha, i na widok tak pięknego koloru bratków też bym zapomniała o czymś tak prozaicznym jak sałata. Albo koper, phi! 😀

    Polubienie

    1. Prawda? No kolor mnie urzekł od razu. Zaraz na drugi dzień chciałam jechać po więcej, żeby wsadzić do donicy ogrodowej, ale spojrzałam w aplikacje pogody i się powstrzymałam. Z siewem też.
      No u nas już się psuje, a na te wolne świąteczne dni to w ogóle jakaś taka zupełnie nie wiosenna pogoda🙁
      Kurczę, no niech zdrowieje ten Twój OM.

      Polubienie

    1. Hmmm… U mnie brama jest na odcisk palca z obu stron – wejście i wyjście. Co jak dla mnie oznacza min. 5 minut przykładania tego palca, albo pomoc portiera, jeśli nie wyszedł akurat z portierni. Albowiem czegoś takiego jak odciski palców to ja praktycznie nie posiadam. O czym poinformowała mnie (z wpisem do akt) polska paszportówka jakieś 40 lat za późno – ominęła mnie kariera Arsena Lupin, a mogłam być bogata bez ryzyka…
      Więc rozumiesz, że ja się na żadne hasła na odcisk palca nie zgadzam, I JUŻ! 😛

      Polubione przez 1 osoba

        1. No wiesz, ale ten rejestr bezodciskowych jednak istnieje, i chyba znacznie łatwiej go przeszukać niż ten drugi… Jakbym to wiedziała mniej oficjalnie, to co innego. 😦

          Polubienie

  4. Brawo dla Om, że ma już połowę czipa. 😍 Jak słyszę płaskoziemców i wyznawców ziębopodobnych, to mam ochotę kupić karabin i strzelać, a jeszcze lepiej, wysłać ich do sprzątania oddziałów covidowych, bez odzieży ochronnej.
    Ja nie szaleję w tym roku i posadziłam tylko 6 bratków w skrzyneczce, na balkonie. Na większe sadzenie w skrzynkach balkonowych będzie czas po 15 maja, ale cały czas mam z tyłu głowy, zmianę w opłatach za śmieci w powiązaniu z zużyciem wody, bo opłaty pójdą trzykrotnie w górę, a przy moim szaleństwie balkonowym, to idzie dziennie 30 litrów wody….
    Spokojnych świąt. 😘😘😘😘

    Polubienie

    1. Nie mogłam się doczekać, aż go Rodzinna zaczipuje, bo został w rodzinie na końcu😀, nie licząc młodszego pokolenia.
      Ech, niektórzy nawet twierdzą, że zmieniono definicję pandemii 😂🙈🙈🙈 tak im się ten umysł zabetonował.
      To i tak więcej niż ja. Tez patrzę na pogodę i czekam. Acz na tarasie to nie będę szaleć, już drugi rok, właśnie ze względu na podlewanie- czasem nie ma komu to zrobić. My za śmieci płacimy kwotę od głowy zamieszkanej w domu. Na nas dwoje- 58 zł. Od zużycia wody jest w DM.
      Dziękuję😘 Tobie również życzę spokojnych i zdrowych💚❤️

      Polubienie

  5. Roksanko, pochwale się😃 udało mi się zmienić termin, na wcześniejszy, i szczepionkę też😊 i miejscowość😊, ale niezbyt daleko, oraz, że bardzo siem cieszę, serdeczności💚❤

    Polubienie

  6. Staram się omijać sklepy z kwiatami, bo wszystko jest tak piękne, że trudno się powstrzymać 🙂 Z tego co słyszę, po szczepieniach przez kilka godzin może występować gorączka i dreszcze, ale nie znam nikogo komu by szczepionka naprawdę poważnie zaszkodziła, a to daje nadzieję… Jeszcze raz, wesołych, radosnych Świat dla Ciebie i Twoich bliskich 🙂

    Polubienie

    1. Tez nikogo nie znam, wręcz przeciwnie, wyglada na to, że tylko mnie gorączka się mocno czepiła.
      Trochę siadł mi nastrój, nie mówiąc o siłach i nie mam świeżych kwiatów w domu, ale to nic… pewnie w końcu wyczaruję świąteczny nastrój. Ciasto właśnie dotarło, a ono zawsze mi podwyższa serotoninę 😀
      Dziękuję pięknie 💚🍀

      Polubione przez 1 osoba

  7. Widzę, że zakupy w ogrodniczym wyglądają u nas podobnie 😀 Zresztą nie tylko w ogrodniczym. Co więcej – i z hasłami dostrzegam podobieństwo! Tyle, że ty zapisujesz w jednym kajeciku, a ja… w tym, który aktualnie nawinie mi się pod długopis. 😀 Także, dolicz do tego poszukiwania kajecika. 😀
    Co do wycinania drzew to jestem na to bardzo uczulona. Ostatnio wyguglowałam moją podstawówkę (nr 3) i popłakałam się. Wycięto wszystkie drzewa na terenie szkoły. Zostawiono tylko kikuty. Dwa dni temu musiałam tamtędy przechodzić i serce mnie bolało w miarę zbliżania. Na szczęście okazało się, że zastąpiono je nowymi, już powolutku rosną maleństwa. Ufff.
    Mam nadzieję, że święta upływają wam zdrowo i radośnie. Bo tego ci życzę. 🙂

    Polubienie

    1. Jeszcze to robię na kartkach, które u mnie się szwendają wszędzie. Problem w tym, że potem nie wiem, czego zapisek dotyczy🙈bo to nie tylko hasła.
      Ech… no mnie się serce kraje- ludzie nie lubią drzew? U nas przy kolejnej ulicy tak przycięli lipy, że szkoda gadać- same kikuty.
      Niedziela radosna, dziś leniuchowanie.
      Ściskam świątecznie 🐣

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz