Powoli kończą się…

Za oknem świat spowity we mgle, jakiś taki nieprzyjazny wydaje się. W domu kolorowa choinka w blasku fioletowych lampek. Zgroza…ale to moje wszystko na ostatnią chwilę dało się we znaki. Z 5 kompletów  żaden nie świecił…Tuśka wyruszyła na zakup nowych i przywiozła fioletowe. Ja wiem, że są różne gusta, ale dla mnie światełko to  ma być białe lub żółte…ech…jedne zdołały się naprawić, więc jak dołożyłam do tych fioletowych, to odetchnęłam z ulgą…Bo drzewko śliczne jest…Nie na długo, bo wczoraj zgasły…chyba już na zawsze…ech…Okazało się też, że brakuje nam papieru lub torebek świątecznych, wyruszyła ponownie i…nie przywiozła…ech…Dołożywszy do tego, że karp w okolicy wysprzedany już był rano w sobotę, to miałam wrażenie jakbym się w czasie cofnęła…

Objedzona jestem okropnie, ale tak ma przecież właśnie być, bo barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i karp nie smakuje nigdy lepiej niż wte dni…A wczoraj był zgrzyt…Mąż wyraził dezaprobatę, że Tuśka poszła do domu chłopaka w pierwszy dzień świąt…i nieważne, że Ją Jego rodzice zaprosili..A dziś raniutko  wyjechał razem z Miśkiem…No lubię tradycyjne święta, ale nie trzymam się tego kurczowo, w końcu czasy też się zmieniają…Choć z drugiej strony właśnie wte dni tradycja jest ważna; coś, co tak samo trwa przez lata, nasze dzieciństwo, dorastanie i dorosłość…ech..

Powoli kończą się…jutro znowu codzienność z zapachem choinki w tle…

34 myśli na temat “Powoli kończą się…

  1. Dorastanie dzieci najboleśniej się odczuwa właśnie w jakiekolwiek święta…no chyba,że się ma takiego małego Maluszyńskiego:)))to jeszcze długo nie:)))buziaki od całej 5:)

    Polubienie

    1. Mnie się wydaję ,że tu nie o święta tak naprawdę chodzi tylko ,że z tego poważna sprawa się rodzi…;D…trudno tatusiowi to przełknąć…Ale masz rację,że dorastanie dzieci też bywa bolesne dla rodziców..Buziakuje mocno samotna w domu z mokrym psem ;))

      Polubienie

  2. dzisiaj tak jakoś refleksyjnie Ci… każda chwila jest piekna, nic nie będzie tak jak wtedy gdy dzieci były małe a my w szkolnych ubrankach… i to jest piekne! …ciesz sie tym dniem światecznym i tym zwykłym co po nim przyjdzie;-)) serdecznie pozdrawiam!ja o 12 idę na tradycyjny spacer po lesie;-)) 2 godziny wśród drzew, ptaków (!) i ciszy;-))

    Polubienie

    1. Cudną masz tradycję…u mnie teraz cisza, sama jestem i o dziwo dobrzre mi z tym…dziadki bezpiecznie już dojechali do Dużego Miasta, córcia z chłopakiem przed chwilą wyszli , mąż z Miśkiem na krótkich wakacjach :)Buziakuje i ściskam serdecznie 🙂

      Polubienie

  3. Moim zdaniem święta są piękne, ale rodzinna atmosfera w te dni jest mocno przereklamowana. Ludzie kłóca się nawet w Wigilię a nastrój świateczny runął w dwie sekundy…

    Polubienie

    1. Spory, swary nawet ten dzień nie omijają, to prawda , ale chyba szybciej sobie ludzie wybaczają, przynajmniej mam taka nadzieję…Zniknał Twój blog…co się stało?? Ciepło bardzo Cię pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  4. Wszystkiego Dobrego Roksanno…z poświętami. Uśmiechnęłam się tylko czytając o reakcji taty na wyjście córki z domu w 1-wszy dzień Świąt. Skąd ja to znam?. Buziaki.

    Polubienie

  5. Ojojojoj. Trzeba nad tatusiem psychologicznie poracować. To nie chodzi o tradycję tylko….. :))))))) o to, że córeczka nie jest tylko tatusiną córeczką :))))) O jezu, jakie to piękne….. :))))))naprawdę cudne jest, jak tatuś jest zazdrosny, tylko oczywiście w słodkim tego słowa znaczeniu 🙂

    Polubienie

    1. A Ty myślisz ,ze tu praca odłogiem lezy…? ;)) To całkiem niezła orka czsem jest..Moja Przyjaciółka dziekuję losowi ,że jest matką dwóch synów gdy słyszy lub sama widzi tatusiowe reakcje „posiadacza”córki…Mam nadzieję ,że słodko będziemy to wspominać;))Uściski 🙂

      Polubienie

  6. Święta, święta i po świętach. , życzę wszystkim jak również sobie abyśmy szczęśliwie spędzali święta Bożego Narodzenia w przyszłym roku. Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Szczezre? choc lubię to nie czekam…trochę wiąże to się z moja pracą i moze dlatego lubię najbardziej okres po Wielkanocy az do pażdziernika :)))))

      Polubienie

  7. U mnie też było wszystko na ostatnią chwilę, tym bardziej, że do końca pracowałam. Ale wszystko się udało, było pięknie – jak co roku. 🙂

    Polubienie

    1. A ja wczoraj miałam gosica , który glodny przyjechał i przy mojej nieobecnosci zaopiekował się lodówką ;DDD Sylwester…hmmm no wlaśnie co z tym Sylwestrem ? 😉

      Polubienie

  8. Oj pamiętam te czasy, kiedy mojemu tacie trudno było zrozumieć, że te czasy zwykłych randek się już skończyły i teraz rodzą się powazniejsze decyzje, że ja przestałam już być jego małą córeczką. Cięzko wtedy było…Pozdrawiam :)))

    Polubienie

    1. To wiesz jak to jest…Ja z własnym o nic walczyć nie musiałam, a teraz czasem jak ten sędzia pokoju stoje miedzy córką a mężem..Uściski 🙂

      Polubienie

  9. i juz po swietach… strasznie szybko ten czas mija… ale choinka dalej oczy cieszy :o) … ale to fakt… zalatwienie wszystkiego na ostatnia chwile w okresie przedswiatecznym nie jest zbyt dobrym pomyslem ;o) …

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~mała-czarna Anuluj pisanie odpowiedzi