Minął rok…

Nie wiem, kiedy minęło tyle czasu. Cztery pory roku. 365 dni, święta, wszystkie rocznicowe uroczystości rodzinne… Bez Niej. Wciąż tak do końca nie dociera do mnie, że to fakt ostateczny… Mam w sobie blokadę na takie myślenie, stosując swoisty taniec ostrożnych kroków w przywoływaniu wspomnień.

Przyjechał Tata z Miśkiem, na chwilę… Myślałam, że może weekend byłby lepszy, ale miał taką potrzebę być w tym dniu na cmentarzu, więc byli… Pomiędzy jednym a drugim wtorkowym zobowiązaniem zawodowym, kubkiem gorącej kawy i miską rosołu, w słońcu, ulewie, wietrze…

Jestem przerażona. Prezydent w iście amerykańskim stylu rozpoczął swoją oficjalną kampanię i w odpowiedzi na gest swojej partyjnej koleżanki ogłosił Narodową Strategię Onkologiczną, którą wybitni onkolodzy nazwali „koncertem życzeń”. Obiecywanie pięciu miliardów w ciągu dziesięciu lat, w kontekście tych dwóch, co lekką ręką przyznano na telewizję, której zadaniem jest wychwalanie obecnej władzy pod niebiosa i opluwanie jej przeciwników, nie brzmi optymistycznie. Jaki jest stan onkologii, to każdy chory i jego najbliżsi doświadczają codziennie na własnej skórze. Przodujemy w statystykach umieralności, ale nie ma co się dziwić, jeśli polski pacjent ma dostęp do 60% leków, jakie są zarejestrowane i refundowane w krajach europejskich. To, że lekarz dla każdego pacjenta ma tylko 4 minuty czasu, bo w poczekalniach onkologicznych codziennie na wizytę czekają tłumy chorych, też wiemy. Ale, że w programach nauczania na studiach nie ma nic o najnowocześniejszych metodach leczenia nowotworów- tego dowiedziałam się niedawno z ust wybitnego lekarza onkologa, również nauczyciela akademickiego. Kiedy słyszałam słowa, że poznano już właściwie genezę powstawania każdego nowotworu, molekularny mechanizm, który odkrywa nowe sposoby leczenia nowotworów, w których mutacja jest obecna, ale nie uczy się tego przyszłych onkologów… marnując w ten sposób potencjał ludzki, bo na to również nie ma pieniędzy, to ogarnęła mnie najpierw złość, a potem smutek. Bezradność. Owładnęła beznadzieja, że kiedykolwiek polski pacjent onkologiczny będzie miał wyrównane szanse w walce o swoje zdrowie. Jest to przerażające, kiedy specjaliści mówią, że jedna piąta zgonów z powodu nowotworu spowodowana jest brakiem dostępu do nowoczesnych terapii. Jeszcze bardziej przeraża, że jest to 20 tys. ludzi. Biorąc pod uwagę, że na całym świecie zachorowalność wzrasta, a nie maleje, to zapaść w onkologii jest naprawdę groźna. Minister zdrowia, choć nie zaprzecza, że każde pieniądze przydałyby się na onkologię, to w drugim zdaniu twierdzi, że przeznacza się ich coraz więcej… szkoda tylko, że nie przynosi to żadnych efektów.

Mam nadzieję, że brak weta w sprawie transferu pieniędzy dla telewizji publicznej, to będzie strzał w stopę, i w maju suweren pokaże co o tym myśli. Bo te pieniądze, z podatków obywateli, mogłyby być przeznaczone na polepszenie jakości życia i zdrowia obywateli, a nie de facto na kampanie urzędującego prezydenta, ordynarną propagandę, obrażanie przeciwników „dobrej zmiany”. Czuję się podwójnie zrobiona w bambuko, jako pacjentka onkologiczna, płacąca haracz w postaci abonamentu na TVP, która kompletnie NIC na żadnej dostępnej stacji z tak zwanej telewizji publicznej nawet nie ogląda.

 

43 myśli na temat “Minął rok…

  1. Przerazajace jest to co dzieje się w naszym kraju.
    A jeszcze bardziej przeraża fakt, że wiele ludzi się z tym zgadza i bije brawo…

    Pozdrawiam najserdeczniej Roksanno i zapraszam do świata starozytnej poezji…

    Polubienie

  2. Tulam Roksanko….

    Jestem załamana tym jak wiele osób popiera to kłamstwo i ohyde i te manipulacje i tę pogardę. Jestem autentycznie załamana…

    Polubienie

    1. Tak… Myśl, że te niespełna 300 osób zwyczajnie oszukało swoich wyborców, byłaby dużo łatwiejsza do zniesienia. A tu nikt nikogo nie oszukiwał, to są faktyczni reprezentanci tej grupy społeczeństwa, myślą tak samo jak wyborcy, i to co robią, ma ich poparcie. No cóż…
      Roksi, trzymaj się jakoś… :*

      Polubienie

  3. Duda jest w stanie obiecać połączenie kolejowe z księżycem! Już autentycznie bierze mnie obrzydzenie jak patrzę na tego człowieka! Przez 5 lat bałwan nie zrobił nic, tylko jeździł i opowiadał bzdury a teraz mu się raptem kłopoty onkologii przypomniały? On jakby miał honor to by w ogóle nie startował!

    Polubienie

  4. przytulam bardzo, niektóre rocznice ciągle powalają;(

    a ludzie nie myślą;(Boję się, koszmarnie się boję , jaka przyszłość czeka moje dzieci.Bo niby w koło mam myślących,to kto wybiera tych , co teraz nas niszczą?

    Polubienie

    1. 💕
      Wczoraj słuchałam prof. Wróbla… i wierzyć się nie chce, że próbują takich ludzi zastąpić miernotami, wmawiając nam, że wszytko odbywa się bez pogwałcenia prawa, w najwyższych standardach…

      Polubienie

              1. Ja byłam wczoraj na siłowni 2 godziny!!:))) Dopiero jak mi pokazało na wyświetlaczu bieżni, że spaliłam te 2 pączki, które zjadłam, poczułam się trochę…..lżej:-)

                Polubienie

              2. Ha, zainspirowałaś mnie, i stanęłam na wadze, przekonana, że te wczorajsze pączki i oponki się na niej odbiją. A tu zonk: 300g mniej niż poprzedniego dnia. I jak tu się zmobilizować do większej aktywności fizycznej? 😉

                Polubienie

  5. Mnie też cholera bierze, gdy to wszystko widzę i słyszę. Statystyki. Tendencja rosnąca. A obok on, ze wskaźnikiem, niczym śp.Adam Słodowy. Boszsz jakie to żenujące.
    Naprawdę płacisz abonament?

    Polubienie

  6. Pamiętałam , że to luty ale myślałam , że koniec miesiąca. Szybko mija ten czas , dobrze, że nie odbiera wspomnień i miłości . Przytulam .

    Nie oglądam nic , bo i nie mam jak :p Przejrzę tylko jednym okiem wiadomości na Onecie. Występów Adriana
    z premedytacją unikam , słowo daję , nie mogę . Czuję zawsze zażenowanie , zawstydzenie a potem to już
    aż niedobrze się robi człowiekowi . A te miny :-Ooo Czy on siebie nie ogląda ?

    Tak, to co się dzieje osiąga takie dno , że trudno uwierzyć …. a to niestety rzeczywistość,

    Z optymistycznych : wiosnę nie tylko widać i czuć ale słychać , wczoraj i dzisiaj koncertował gdzieś niedaleko
    kos- dla mnie najpiękniejszy śpiewak , wzrusza mnie ich śpiew. W ogóle kosy są cudne , są tak troskliwymi rodzicami , że tylko podziwiać . W drugim domu mamy ich pełno w ogrodzie. Karmimy cały rok, bo śpiewające mają coraz mniej żywności i populacje dramatycznie maleją . Kto nam będzie śpiewał i wiosnę ogłaszał ?

    Polubienie

      1. Słuch też mam przytępiony, a poza tym odziedziczyłam po ojcu słoniowe ucho 😦 Ale kosa nie da się nie odróżnić z tym jego gwizdaniem… U nas kosy od zawsze gniazdowały naprzeciwko i gwizdały pięknie, ale od kiedy rozpleniły się agresywne papużki, to kosy przed nimi zwiały. Albo zostały zamordowane przez te (śliczne) wredoty… 😦 Nasze lokalne stado mazurków też jakieś przetrzebione i wystraszone…
        No nic, miasto przeznaczyło w tym roku w budżecie grube miliony euro na likwidację papużek, może kosy powrócą… Trochę szkoda tych papużek, no ale.

        Polubienie

        1. Gdybym odziedziczyła po Tacie, to bym była muzykalna. No nie, kosa nie pomylę, chyba że z gwiżdżącym czajnikiem 🤪Nawet słowika rozpoznam.
          Zwyczajnie nie wiem, które to u mnie właśnie śpiewają. Aaa i gęsi dziś widziałam lecące.
          Kurczę, że też te papugi z kosami zgodzić nie mogą…

          Polubienie

          1. Te papugi to się z nikim nie mogą zgodzić, a poza tym nie są rodzime, tylko ludziom z klatek pouciekały i się rozmnożyły z czasem. A że globalne ocieplenie, to się ostatnio rozmnażają jak wściekłe. Dlatego zapadł na nie wyrok.
            Ale w ostatni weekend w parku to nie papugi, tylko sroki tak przeganiały gołębia, że uciekał z połową piór w ogonie. To dopiero był wrzask! 😀
            Co mi przypomina, że jestem Ci winna tegoroczne zdjęcia migdałowców z tego parku… 🙂

            Polubienie

              1. Ale jak za to pięknie wyszło 😀
                Wszak to luty…
                Właśnie się złapałam na tym, że nie zgadzam się z tezą iż 9 stopni to ciepło, po czym dochodzi do mnie, że w lutym powinno być na minusie, więc…

                Polubienie

  7. Śpiew ptaków słyszę o świtaniu, jak jestem z piesem na wietrzeniu jego kitki.
    Nie oglądam telewizorni, bo nie chcę, żeby mnie szlag trafił, a wpakowanie 2 miliardów w tvpis uważam za skurczysyństwo, i mam nadzieję, że to wreszcie strzał w stopę ekipy rządzącej.
    Przytulam, bo wiem, że wczorajszy dzień był ciężki. 😘

    Polubienie

    1. Ach, pewnie o świcie ten śpiew jest najlepiej słyszalny, ale o tej porze to ja jeszcze tkwiè w głębokim śnie.
      Oglądam dużo mniej niż kiedyś , no faktycznie już trudno ze spokojem słuchać pseudo dyskusji.
      Uściski😘

      Polubienie

  8. Oj tam, Polacy uwielbiają Dudusia. Czy to płaczący z wdzięczności za pińcet plusy wyborcy, czy to płacący niewyborcy. Nie chcę Ci tu brudzić, a pobrudziłabym, gdybym napisała, co myślę o tym panu i jego przydupaskach. Życzę za to dużo zdrowia i sił. Po prostu.

    Polubienie

  9. On i tak wygra, tak samo jak PiS wygrało wybory. Oczywiście ja swoje obowiązek obywatelski spełnię ,poczlapię do urny, ale szans na zmianę prezydenta nie widzę. I nie zaszkodzi mu teraz ta afera o kasę przeznaczona na tvp, tak samo jak pisowi nie zaszkodzily afery z sądownictwem, szkolnictwem , buta, arogancja i wszystkie inne grzechy, jakie popelnili. Naród pokazał na co go stać w październiku. Lepiej nie będzie.

    Polubienie

    1. Ja widzę, choć niewielkie. Ubolewam, że nie ma wyrazistego, ale takiego, który faktycznie mógłby być prezydentem, może nie wszystkich, ale większości Polaków.
      Najbardziej przygnębiające jest, że tak wielu ludzi legitymizuje te wszystkie złe poczynania. A wydawałoby się, że wystarczy być przyzwoitym, by być przeciw.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do roksanna Anuluj pisanie odpowiedzi