Siła…

Usłyszałam wczoraj zdanie, że to moja wewnętrzna siła pozwala mi na poradzenie sobie z przeciwnościami. To prawda, bo  ja odczuwam, że  ona we mnie jest. Ale fajnie wiedzieć, że inni również to dostrzegają. Szczególnie kiedy pada to z ust fachowca, a nie tylko Przyjaciółki. Czasem mam wrażenie, że jestem jak ciężki sprzęt budowlany.  Spychacz, który złą energię spycha na boki i toruje drogę. Bywam i walcem…rozgniotę, rozpłaszczę, zniweluję…

Ale…no właśnie czasem i sprzęt się psuje.
Powinnam się cieszyć, bo jest z czego. A paradoksalnie powód do radości przynosi zmartwienie. Kłopoty jak najbardziej wymierne. Zaprząta to moje myśli, truje duszę, a nie mogę sobie na to pozwolić. Ze względu na konsekwencje.
Ja to wiem. Teorię mam w małym paluszku. W praktyce ogromne osiągnięcia, a wciąż zdarzają się potknięcia.
Wczoraj kładąc się do łóżka miałam pod powiekami zamiast marzeń wiele planów na dziś. Dziś wstałam i poczułam się jak balonik, z którego zeszło powietrze. Może uda mi się coś z nich zrealizować, o ile mój własny ciężki sprzęt wyruszy na drogę…

32 myśli na temat “Siła…

    1. Na dolę już byłam jak pisałam notkę 😉 Następnie kawa u koleżanki druga u mamy ( przyjechała do swojego domku na wsi ), a potem w ruch poszły ścierki i inne środki czystości i cala kuchnia wraz oknem lśni 😉 Skutki czuję do dziś- wszystko mnie boli 😉

      Polubienie

  1. Właśnie opisałaś mój wczorajszy stan… A dziś zbieram się do mycia okien :)) Wewnętrzna siła jest ważna, a wzmocniona optymizmem pozwala na wyprowadzenie całego ciężkiego sprzętu przeciw przeciwnościom 🙂 I tak trzeba trzymać:) Pozdrowionka

    Polubienie

    1. Ninka, właśnie rzecz na tym polega, że mój optymizm ma powody i paradoksalnie musi się chować za moimi plecami by coś ugrać.Źle mi z tym i wiem jak cienka jest to linia. A okna na razie umyłam w kuchni. Reszta czeka aż sił fizycznych nabiorę :)Buzia.

      Polubienie

  2. Ja dzisiaj mam taki stan::) Już od trzech godzin myję podłogi ciągle siedząc przed komputerem. Do bani jestem dzisiaj.To, ze masz siłę wewnętrzną to wiem. Już od dawna::)Buzka

    Polubienie

    1. Nooo…i wkurza mnie, że czasem gdzieś mi sie ona chowa 😉 Ja dziś odpoczywam i świętuje. Kuchnia i łazienki już lśnią, a reszta musi poczekać ;)Buzia.

      Polubienie

  3. o mnie mówią, ze jestem marzycielką z głową w chmurach , a z nogami przytwierdzonymi do ziemi…i tak jest…twardo chodzę po ziemi, a marzenia mam nieduże, takie które da się realizować…tylko tak jedno po drugim zamieniają się w rzeczywistość…

    Polubienie

    1. U mnie to już rytuał, żeby przed snem sobie pomarzyć. Są takie nierealne i jak najbardziej realne. Jak to marzenia :)jedne się spełniają, inne czekają, a niektóre zostały już zapomniane 😉

      Polubienie

  4. Widzę, że jest nas więcej – ja taki dzień miałam wczoraj.A zresztą nawet najcięższy sprzęt ma czasem gorszy dzień. Pozdrawiam wiosennie 🙂

    Polubienie

  5. Ze mnie tak zeszło wczorajszego popołudnia.. Nie zrobiłam nic.. A czasu nie mam ostatnio wcale, więc nie mogę sobie pozwolić na takie marnotrawstwo. W każdym razie – mnie się też wydaje że mam w sobie jakąś siłę. I mój sprzęt też czasami zawodzi..

    Polubienie

  6. Spokojnie, pomalutku…. zdążysz, dasz radę i wszystko będzie dobrze 🙂 Ja dziś zaczęłam od „aktywnej” notki na blogu i…… siedzę….Dobra podnoszę du…ę! na trzy…raz, dwa, dwa i pół…..Miłego dnia Moja Droga 🙂

    Polubienie

    1. Małgoś ja olewam czy zdążę ugotować, posprzątać i coś tam jeszcze. Mnie wkurza, że zamiast się śmiać ja muszę się martwić!! A jak się martwię, to mogę nie zdążyć, bo …Mam wrażenie, ze zawisłam pomiędzy…A pro po, wysiłek fizyczny bardzo dobrze mi robi…na poprawę humoru, gorzej dla moich mięśni i kości 😉 A dziś Moja Droga to ja świętuję…ulubiony zięciu( bo jedyny) ma okrągłe urodziny. Teraz wstawiam na rosół i czekam na Miska z dziewczyną. Teściową będę dziś całą gębą 😉 A teraz idę do Ciebie „zmęczyć się” Twoją notką ;)* Życząc Ci równie miłego dnia tego i następnego…

      Polubienie

  7. Super mieć w sobie taką wewnętrzną siłę, która szwankuje tylko czasem 😉 Moja siła to jest jakaś niedowyrobiona 😀 Nigdy nie kończę to, co zaczęłam 🙂 Brak mi wytrwałości. Jakaś złota rada? 🙂

    Polubienie

    1. Trenuj swoją silną wolę…na tym na czym ci najbardziej zalezy. czasem nic nie szkodzi jak sobie coś odpuszczamy, ale nie w tym co dla nas jest najważniejsze..

      Polubienie

  8. Ja też jestem silna, usłyszałam to niejeden raz i też zdają sobie z tego sprawę, ale.. Ale czasem każdy z nas po prostu musi pozwolić, by z niego powietrze zeszło. Wiesz, żeby od tej siły nie pęknąć. Żeby pozwolić komuś bądź czemuś (ot, kawie chociażby) się nami zaopiekować. I by nabrać kolejnej porcji sił.

    Polubienie

    1. To prawda, tylko czasem tak trudno. Zwyczajnie pogodzić się. A przecież fajnie od czasu do czasu nie być taką zosią- samosią od wszystkiego 😉

      Polubienie

    1. To prawda, ze nie wszystko od nas zależy. I nikt z nas nie jest cyborgiem ani fizycznie ani psychicznie jeśli chodzi o uczucia. I tak naprawdę to najbardziej zranić potrafią nas inni…a my na to wpływu nie mamy…Pozdrawiam.

      Polubienie

Dodaj komentarz