Potrafi przyjść bez żadnego uprzedzenia.
Bez możliwości wytargowania odroczenia.
Nieugięta, mimo podjętych prób.
Za wcześnie.
Nieproszony gość, który pozostawia po sobie szok, ogromny ból, żal i pytania…
Śmierć…
Bezsensowna.
Ale czy śmierć ma sens?
Nie dla tych, co zostają.
Nie wtedy, gdy umierają zdrowi ludzie.
Ale nikt nie umiera bez przyczyny.
Błąd w sztuce?
Padły słowa o winie z ust tych, co stwierdzili zgon.
Tylko czy to ma jakieś znaczenie? Przecież to nie był jeszcze ten czas.
Patrzę na obrazki malowane Jej ręką…Wiszą na ścianach mojego domu.
W mieszkaniu moich rodziców.
U Przyjaciół…
Ona już nic nie namaluje…