(Nie)rajskie życie w raju…

   Czy jest ktoś, kto by nie chciał zamieszkać na wyspie gorącej, która ma w swej nazwie słowo: RAJ…?  Brzmi tak obiecująco…Ona chciała. A może  wychodząc za mąż  po prostu musiała? Poznali się w przestworzach,  spędzili ze sobą tysiące kilometrów nad ziemią.  Ona jako stewardessa, On jako kapitan powietrznego statku. Oboje pracowali w liniach nie swojego kraju. Wizualnie stanowią piękną parę, od prawie  roku związaną przysięgą małżeńską. On to typ południowca- nic dziwnego, bo ma korzenie arabskie. Ona zaś pięknej urody blondynka- w końcu pochodzi z kraju  nad Wisłą. Decyzja by razem iść przez życie nie zapadała długo: wiek stosowny już miała i tęsknota za ogniskiem domowym w niej dominowała. Ślub wzięli urzędowy, w kraju, w którym na ten czas  zamieszkiwali. Nikogo z rodziny ani przyjaciół na nim nie było. Ale tu w Polsce  odbyło się wesele i wtedy rodzice obojga  spotkali się po raz pierwszy.  Ona szczęśliwa, to szczęście tak po oczach wszystkich biło, że zagłuszyło niepokojące szmery wywodzące się  z serca tych, co się obawiali czy dobrze zrobiła… W końcu to inteligentna dziewczyna, z fakultetami i znajomością niejednego języka- tłumaczyli sobie. Taka światowa, w życiu już z niejednego jadła pieca. Na pewno miała świadomość kogo i co wybrała. Przecież wcześniej już mieszkała i pracowała w kraju, gdzie wyznawcy islamu stanowią ponad 99% społeczeństwa. Wprawdzie  był to kraj o ustroju demokratycznym oraz ubiegający się o członkostwo EU, i była w nim sama sobie sterem i okrętem…No, ale zawsze – mówili uspokajając się wzajemnie.  Na tworzenie wspólnego domu  jednak  młodzi małżonkowie wybrali  nieznaną jej wyspę, na której panuje monarchia. Raj w nazwie, król jako władca- czy nie brzmiało to jak bajka? Lecz życie to nie bajka, nawet na wyspie gorącej. Ona się nie skarży…Gdy przestała pracować, nawet słówkiem nie pisnęła, że to nie jej decyzja była. W końcu mąż zarabia porządne pieniądze, stać go by utrzymać ją i dom. Zresztą, że powodzi im się dobrze widać na każdym zdjęciu wysyłanym do rodziny. Ona  obsypana klejnotami od stóp po głowę…Tylko, że pieniędzy jego nie widzi. A swoich już nie ma. Więc chodzi na pchli targ, skupuje stare meble, odnawia i sprzedaje, by mieć jakiś grosz przy sobie. Bo ten mężowski jest wydzielany i rozliczany. Rodzina zaczyna się martwić, bo choć już w kraju dwa razy od zamążpójścia była, to zawsze bez grosza przy duszy, tłumacząc się, że okazyjnie wpadła. W końcu jako żona pilota ma przeogromne zniżki…Ona nic nie mówi, wciąż się  jeszcze uśmiecha…ale na wesele kuzyna przyleci sama, bo mąż nie lubi takich imprez rodzinnych.

Szmery w rodzinie coraz częściej słychać…Brat zaczyna się niepokoić.
Czy słusznie?

Mąż kutwa może się zdarzyć pod każdą szerokością geograficzną.
Nikt temu nie zaprzeczy.
Jednak dominuje  wrażenie,  że w tym przypadku to różnica kultur wychodzi. I z czasem może się ona pogłębić.
W imię miłości można z wielu rzeczy zrezygnować: z ukochanej pracy, miejsc już oswojonych, własnych ambicji…Ale pod warunkiem, że w zamian coś się dostaje… i nie są to tylko świecidełka przecudnej urody -warte fortunę…

28 myśli na temat “(Nie)rajskie życie w raju…

  1. Faktycznie w imię miłości dużo się zrobić i jest się ślepym na wiele rzeczy, ale taka osoba przypuszczam, że nawet by nie słuchała rad innych, bo uczucie bierze górę. Smutna ta historia, ale jakże prawdziwa, smo życie niestety.”Skromnie przyjmować,spokojnie tracić.”

    Polubienie

    1. Zderzenie miłości z codziennością nie zawsze musi tak wyglądać. Decyzja by iść z kimś przez życie o tak odmiennej kulturze niż własna, zawsze niesie za sobbą tyzyko,że ta miłość będzie trudniejsza i wymagała wyrzeczeń. Podstawa to dogadanie się tak by nikt nie ucierpiał…Czasem jest to możliwe. Pytanie czy w tym przypadku? Pozdrawiam.:)

      Polubienie

  2. w imie miłości wiele mozna zrobić ale czy ona jest szczęśliwa , pewnie nie , nie tylko bez grosza przy duszy ale i prawdopodobnie be radości jaka miała w sobie….

    Polubienie

    1. Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć. Może jeszcze jest szczęśliwa, może to jeszcze za wcześniej by dotarło do niej jak jej się życie zmieniło? Może wtedy gdy mocno zatęskni za pracą, za aktywnym życiem i zobaczy,że żyje w złotej klatce?A może właśnie w imie miłości łatwo jej się bedzie z tym wszystkim pogodzić?Nie wiem…

      Polubienie

    1. Nie zawsze…choć często podobnie, bo różnice kultur sa ogromne. Ale znam cudowne mieszane małżeństwo, które mieszka również w państwie w Zatoce Perskiej, On nauczył się j.polskiego i kocha nasz kraj, mają wspólnie troje dzieci,a Ona jeszcze córkę z poprzedniego małżeństwa. Latem co roku przyjeżdzają całą rodziną do Polski i odwiedzają całą jej rodzinę i już teraz wspólnych znajomych. On to uwielbia :)) Ona kwitnie i jest bardzo szczęśliwa…bo stanowią partnerskie małżeństwo czyli się dogadują…

      Polubienie

  3. A ja mam swój mały raj na ziemi- niedaleko w Polsce. Pisałam o nim na blogu.Co do mieszanych małżeństw- miłość nie wybiera, a życie dopiero weryfikuje nasze decyzje.Pozdrawiam pięknie z uśmiechem.

    Polubienie

  4. Najgorsze jest to, że miłość zaślepia i że chyba musi być już naprawdę źle, żeby zakochana osoba dostrzegła to, co zauważają wszyscy wokół… Swoją drogą pojawiło mi się w głowie takie pytanie, jak Margolce: dlaczego to zawsze w ten sposób się kończy? :-/

    Polubienie

    1. Napiszę tak jak Margolce,ze nie zawsze, ale faktycznie bardzo często. Ja nie wiem czy Ona jest nieszczęśliwa, czy to bardziej zmartwienie rodziny.Moja bliska koleżanka ma kutwę męża, a Polak z krwi i kośći…więc…Wszystko zależy czy pogodziła się z tą sytuacją i próbuje sobie jakoś radzić, czy bunt w niej urośnie..Czy zatęskni za swoją niezależnością, czy miłość i posłuszeństwo ją zdominuje…i czy w tym się odnajdzie…

      Polubienie

    1. No nie można, ale też nie można kalkulować. Pytanie, czy poznała tę cechę księcia przed ślubem, czy też książę w żabę się zmienił ?;)

      Polubienie

    1. Jeśli więcej spraw ich będzie różnić, to kto wie…Wygląda na to,że rozwód prędzej czy później jest jak najbardziej możliwy…Serdeczności 🙂

      Polubienie

  5. Róznic kulturowych i mentalnych nie da sie przeskoczyć. Mój MIsiak jest południowcem ale europejczykiem i mentalnie sie różnimy. Czasami to bardzo przeszkadza.Podejrzewam, że w związkach z wyznawcami islamu są one głębsze.Trzymam kciuki aby to tylko obawy rodziny były. W końcu przylatuje…Buzka

    Polubienie

    1. One są głębokie- te różnice. A najgorsze jest to,ze taki człowiek przebywając w Europie czy też w innym kraju gdzie islam nie jest główną religią, nawet sporo lat, nagle po powrocie zaczyna się zachowywać jakby nigdy z własnego kraju nie wyjeżdzał i zmienia się diametralnie. Oczywiście są wyjątki, ale ogólnie mężczyźni pochodzenia arabskiego, kobietę na rękach potrafią nosić i obsypywać komplementami i biżuterią – dopóki jest im posłuszna. Na czym i w jakim stopniu to posłuszeństwo ma polegać to zalezy już od danego osobnika…Nie sądze,ze kiedykolwiek będzie miała problem z przyjazdem do kraju…ale wiele na pewno ich dzieli…i niewiadomo jak to będzie gdy przyjdą dzieci…Bużka:)

      Polubienie

  6. No i mamy odpowiedź na to, czy pieniądze i fortuna dają szczęście. Okazuje się, że mogą być środkiem, prowadzącym do szczęścia, ale mogą stać się także przekleństwem. Pozdrawiam słonecznie. 🙂

    Polubienie

    1. Bo pieniądze to tylko narzędzie w ręku człowieka…W tym przypadku tak naprawdę to nie o nadmiar pieniędzy czy jego brak chodzi. Tylko o traktowanie żonych , w jakiś sposób ubezwolnienie jej, ograniczenie niezależności…Pozdrawiam, po ochłodzającym atmosferę deszczyku, znowu sie upalnie robi 🙂

      Polubienie

  7. nie kutwa…taka kultura…pewnie o tych zabawach starociami po prostu nie wie…ech! załowac tylko, bo to skok na głęboką wodę…zawsze powtzarzam…mamy szczęscie, ze żyjemy tu i teraz , bo to się dzieje równolegle do naszego czasu…

    Polubienie

    1. Tak, w tym przypadku nie o sknerstwo chodzi, tylko o monarchię w związku…Jak długo wytrzyma by z powrotem do naszych czasów wrócić? na szczęście z gorącej wyspy latają samolty 🙂

      Polubienie

    1. Bo to zwykle sie pięknie, egzotycznie zaczyna…A panowie coraz bardziej swiatowi lub europejscy są..Tylko,że do czasu niestety…Uściski 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz