Szybki prysznic i z mokrą głową stoję przed lustrem…Zapalam światło i…no! Cholewka przecież dziś środa nie piątek. To w piątek miało nie być pół dnia światła, a było…hmm. Dla pewności próbuje zapalić w innym pomieszczeniu…Guzik. No cóż…pralki nie nastawię, zmywarki też nie, o prasowaniu wcale nie myślałam, na pocztę pojadę jak mi włosy wyschną, a mam dość długie więc..komputera nie włączę grrr, niczego nie posłucham…Zbiegam na dół, by zaparzyć sobie kawę. Cholewka! Czajnik elektryczny odpada, kuchenka wprawdzie gazowa, ale z zapalnikiem elektrycznym …No i problem, w domu nie mam zapalniczki i nawet jednej złamanej zapałki…Dzwoni komórka…To Przyjaciółka chce się poradzić co Tuśce kupić na urodziny. Jakoś nic mi do głowy nie przychodzi, pyta się, czy jestem w domu, to zadzwoni na domowy. No tak jestem przecież uziemiona. Czekam na ten telefon, a tu znowu ona na komórkę z pretensjami, że nie odbieram. Cholewka! przecież prądu nie ma…Ale co tam prądu. KAWY nie ma! Sam fakt już mi ciśnienie podniósł…Bo ja bez prądu mogę, ale bez kawy??
Rano kawa to podstawa ;)
Napisane przez roksanna
Jestem jaka jestem...niedoskonała...a w tej niedoskonałości...doskonała...;) Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest roksanna
Opublikowano
Przypomnialam sobie, jak kiedys w pracy na dyzurze zachcialo mi sie kawy. Niestety, kolega mial tylko ziarnista,a nie bylo mlynka.wobec tego wkladal kawe miedzy kartki papieru i tlukl ja mlotkiem. moze nienajlepsza, ale zawsze cos :)))) … no i to poswiecenie kolegi :)))) Pozdrowka
PolubieniePolubienie
Taki kolega to skarb co za mlynek od kawy potrafi robic ;DD Cieplutko pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
O współczuje przede wszystkim braku kawy:))))))))
PolubieniePolubienie
Paradoks w tym ze kawa byla tylko ,ze jedyne co to łyzką ją mogłam jeść ;DD
PolubieniePolubienie
o brak kawy-tragedia:)))))))prąd można przeżyć:D a ja właśnei znowu kawę wylałam:Dale na szczęście tylko na blat koło komputera:d
PolubieniePolubienie
No to szczęście , bo na czym byś stukała ??Bez prądu dłuższa chwilę można żyć idzie się przyzwyczaić ale bez kawy….ech….każda minuta to wieczność ;D
PolubieniePolubienie
tabletki kawowe kup i miej schowane (ja jak mam na wierzchu, to zaraz są wyżarte) :)))
PolubieniePolubienie
No popatrz o tabletkach nic nie wiem , kopiko zawsze mam w samochodzie i tez wyzeram bo na wierzchu , na szczęście na kazdej stacji benzynowej są …Usciski 🙂
PolubieniePolubienie
nie jadłam, ale widziałam… są w takim pudełeczku, jak jakieś małe dropsy… ale Kopiko wystarczy :)))
PolubieniePolubienie
Tylko brak zapachu…;)
PolubieniePolubienie
jakie byłoby życie, gdyby nie wynaleziono kawy? ja bez niej ani rusz 🙂 pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Okazało się ,że ja się ruszyłam ;DDD po zapałki do sklepu by w końcu włączyć gaz i pochwili poczuć ten cudny aromat zaparzonej kawy ..Pozdrawiam serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
To tak jak ja!!! Jak wstaję rano to pierwsze co robię sobie kawę, tak na pusty żołądek i bez umycia zębów:/ A jak nie, to zaraz mnie głowa zaczyna boleć! To się nazywa uzależnienie :PPozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dokładnie tak jak ja , a jak raz wlazłam najpierw pod pryszcnic to okazało sie że ze szybkiego wypicia kawy nici…Nic to zwilgotnymi jeszcze włosami pognałam do sklepu kupować cale wielkie pudlo zapałek!!!
PolubieniePolubienie
No co jak co, ale brak kawy też by mnie wyprowadził z równowagi, bo na pewno nie wszystko inne. Pozdrawiam:)))
PolubieniePolubienie
Najgorzej jak masz w domu i neskę i do ekspresu i nawet 2w1 i ziarnistą…i guziki możesz z tym zrobić bo nie ma prądu i….zpałek …ech….
PolubieniePolubienie
He, he…..bez kawy to ja tez nie moge, ale bez pradu chyba jednak tez nie, bo jak wlaczyc ekspresik, albo czajniczek?Czlowiek to juz chyba jakas kaleka cywilizacyjna jest 😉 Pozdrawiam :)))
PolubieniePolubienie
No wlasnie bo nawet kuchenka na gaz zapala sie elektrycznie, a patent na zapalanie np swiec mam taki ze biore patyczek od szaszlykow zapalam od palnika kuchennego i zapalam swiecei niepotzrebne mi sa zapalki ani zapalniczki do czasu….gdy wylaczą prad…
PolubieniePolubienie
Mnie niedawno popsuła się zapalrka do gazu. Zaglądam w pewien zakamarek szukając zapałek… i są! Jaka byłam uradowana. Wyleżały się ale mimow szystko strzelały ogniem jakby w końcu rade, że mogą się przydać :-))Powtórzę, następny razem daj znać, dostarczę na czas i na pewno :-))
PolubieniePolubienie
Ja tez mam takie miejsce ale odkryte przez mojego tate , ktory notorycznie mi te zapałki wynosi i nie przynosi, az e ja z nich korzystam raz na ruski rok bo mam inny patent na zapalenie np swiec to nie sprawdzam czy one tam caly czas tkwia…I jak to w zyciu bywa kiedy sa potrzebne to ich nie ma…Dam znac jakby co :)))
PolubieniePolubienie
Kawę pijam litrami, więc prąd jest mi potzrebny całodobowo :))))
PolubieniePolubienie
Ja tez tak kiedyś jak ekspres nastawilam to caly dzban piłam…ale u nas dosc czesto prad kiedys wyłaczali i się przedstawiłam jednak bez porannnej kawy to nie da rady…więć w końcu poszłam po te zapałki i mam całe wielkie pudło !
PolubieniePolubienie
Ja ma taki dystrybutor wody i zalewam rozpuszczalną gorącą wodą i piję do woli :))))
PolubieniePolubienie
No tak wiec prąd potrzebny całodobowo :)))
PolubieniePolubienie
No tak.. bez wszystkiego mozna…ale bez kawy??? W zyciu!!!!
PolubieniePolubienie
Nigdy w życiu ! ;DD jestem teraz zaopatrzona ;))
PolubieniePolubienie
I dlatego żelazny zapas zapałek w domu trzeba mieć! Ewentualnie – jako dyscyplinę dodatkową – sprzęt do parzenia kawy na gazie… ;-D
PolubieniePolubienie
Z gazem też nie za wesoło bo mam na butlę i już nie raz bywało ,że obaid na raty był gotowany , dopóki jakiegoś faceta nie dorwałam by mi ją przynióśł i podłączył….A zapałki pochowałam w różnych miejscach teraz tylko zapamiętać , bo okazało się już po fakcie ,że jedne sprytnie ukryłam przy kominku i jak teraz sprzatałam to je odkryłam, ;D
PolubieniePolubienie
Bez prądu całe życie nam się wali na głowy… 😛 Nic nie można nawet zrobić 😛
PolubieniePolubienie
W pierwszej chwili człek sie łapie za to co nie wymaga prądu a okazuje się ,że nie miał na to czasu i nawet zadowlony jest , ale z każda nastepną godziną brak prądu coraz bardziej doskwiera …
PolubieniePolubienie
O, tak poranek bez porannej kawy- to juz ciezko. Ja tez kawoszka jestem „pokoleniowa”. U mojej babci moglo w latach 80 -tych nie byc slodyczy ( ba! masla nawet!) , ale kawa musiala byc. A teraz ja kontynuuje ta tradycje rozpoczecia dnia od filizanki aromatycznego napoju.
PolubieniePolubienie
Dla mnie kawa to podstawa, nawet jeśli od wstania do jej wypicia minie kilka godzin to i tak jest zawsze moim pierwszym napojem
PolubieniePolubienie
hahaha …trza było do najbliższej kawiarenki wyskoczyć w ręczniku na głowie 🙂
PolubieniePolubienie
Kobieto..najbliższa to tak gdzieś z 8 km….w miasteczku pobliskim…hehe
PolubieniePolubienie
o boszzz… to musialo byc straszne :o) … i jak tak pomsle to tez bylabym calkowicie uziemiona… bo kuchenka u mnie elektryczna i wszystko inne tez… juz nie wspomne o piecu do wody… co prawda leci na olej ale prad tez mu potrzebny…
PolubieniePolubienie
No wiem ,że potrzebny by pompa mogła chodzić też mam na olej ale drugi tradycyjny…Ech bez prądu się juz nie da…
PolubieniePolubienie
Kiedyś nie potrafiłam bez codziennej kawy. Teraz dla mnie kawa to okazja do pogaduchhttp://odjazdowisko.blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
Przy filiżance aromatycznej kawy zawsze warto miło sobie pogadać :)) Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Mam podobnie: bez prądu przeżyję, choć ze zwględu na komputer czasem trudno, ale bez kawy.. gryzę ;-))
PolubieniePolubienie
Sam fakt ,że niewiele trzeba by juz poczuć jej zapach i smak a tu guzik ..człowieka doprowadza do szału 😉
PolubieniePolubienie