Na siłę nie staram się być silną. Pozwalam sobie na niemoc, oszczędzając w ten sposób energię na to, co mi sprawia przyjemność. Problem w tym, że ostatnio niewiele tego jest. Nastrój spadł i odbija się jak szmaciana piłeczka od dna. Niemrawo. Byle co, byle kto może sprawić, że…jest źle. We mnie. Nie pomaga też fakt, że czerwone krwinki spadły do niebezpiecznej granicy, a dawka chemii na pewno ich poziomu nie wyniosła wyżej. Powtarzam sobie, że: wszystko mija…
Co do „niedziania się”, tkwimy w oczekiwaniu na wynik. Niezależnie od tego, jaki będzie, trzeba będzie zadziałać. Tak czy inaczej, to „się zaczęło”. Kolejne himalaje do pokonania, bez gwarancji wejścia na szczyt. Ale kto dziś daje gwarancje w ciemno?
Chciałam jeszcze raz WSZYSTKIM podziękować za Wasze wsparcie!!!! DZIĘKUJĘ!!!!
**********
Muszę złożyć papiery do ZUS-u. Do tej pory, podczas pięciu spotkań ( w szpitalu) z innymi pacjentkami, byłam jedyną osobą na zwolnieniu lekarskim. Jest to pewnie związane z wiekiem, ale i tym, że większość osób, jeśli nie jest na emeryturze to na rencie. Nawet te młodsze. Mnie ZUS zawsze uzdrawiał, szkoda tylko, że wraz ze świadczeniem nie zabrał choroby. Byłabym bardzo wdzięczna i dozgonna. Bez szemrania pracowałabym do wieku emerytalnego 😉
To ja życzę, żeby te himalaje okazały się maleńkim pagórkiem :*
PolubieniePolubienie
Dzięki!!! Oby, oby, się spełniło…!
PolubieniePolubienie
Nie ma sensu udawać, że jest się silniejszą ( wytrwalszą, pracowitszą) niż się jest naprawdę. Czasem trzeba usiąść w kąciku i powiedzieć po prostu „dość”. Nie wolno nadwyrężać sił, kiedy trzeba odpocząć. Każda z nas ma w życiu takie chwile, kiedy musi przystopować, żeby potem móc ruszyć do przodu.
Trzymam kciuki za wszystkie Wasze himalaje. Pozdrawiam z Pomorzan:)
PolubieniePolubienie
Dziękuję bardzo. Ja to wszystko wiem. Wkurza mnie tylko to, że tak długo to trwa, tak cyklicznie. I czasem jest dużo gorzej, a ja mam poczucie zmarnowanego czasu…
Serdeczności 🙂
PolubieniePolubienie
Zwalmy trochę na przedwiośnie… Bądźmy też dobrej myśli.
A papiery złóż. Trzeba o swoje zawalczyć. Będę trzymać kciuki.
Oraz… Daj sobie czas… Wyjdzie słońce, zrobi się cieplej to może i myśli wrócą bardziej pozytywne.
Trzymaj się.
Całuski :***
PolubieniePolubienie
Muszę złożyć, bo magiczne pół roku na zwolnieniu właśnie mija, a leczenie jeszcze nie…
Trzymam się.
Buzia:)
PolubieniePolubienie
wiem, że to trudne, ale szkoda czasu na „doły”. Tak więc „czymię” kciuki, by już było tylko lepiej!
PolubieniePolubienie
Mam tego świadomość…i to mnie wkurza najbardziej, że wiem a nie mogę….
Dzięki!
PolubieniePolubienie
Między kolejnymi uderzeniami czekana wspinaczkowego dobrze jest odpocząć. A że ciągle w górę? Bo nudno by było tylko czekać, a nie nadajesz się na „wyuczoną bezradność”.
Mam rentę cały czas „czasową”, bo (to z ust orzecznika) jestem jeszcze za młoda na stałą 😀
PolubieniePolubienie
Wkurza mnie ta niemoc…z fizyczną łatwiej się pogodzić, ale gdy psychika zaczyna szwankować, to…ech…
Mnie nie dali z powodu wyglądu ;)))), a raz bo i tak by zabrali ( rzekła pani orzecznik). Moja p. doktor na razie wystąpi o zasiłek rehabilitacyjny, ale miała taki przypadek, że pacjentce ZUS cofnął zwolnienie w czasie leczenia…Musiała się odwoływać.
ZUS nas nie tylko uzdrawia ( szkoda, że tylko na papierze), ale wmawia nam, że wciąż jesteśmy młode i piękne ;D Może czas uwierzyć? :))))
PolubieniePolubienie
Moze to Himalaje nie beda tak bardzo wysokie? bedzie dobrze 🙂
PolubieniePolubienie
Za dwa dni mam nadzieję, że będę wiedzieć…
PolubieniePolubienie
trzymaj sie… mimo spadku sil…
PolubieniePolubienie
się trzymam!
PolubieniePolubienie