Bystre oko, czuła ręka, delikatny nos ;)

Siedząc na mężowski kolanach:

 

Mąż radośnie: O masz fałdkę.

Ja mniej radośnie: No mam.

Mąż: A skąd ?

Ja: Przecież nie kupiłam sobie, tylko ciężką pracą zdobyłam. Miesiącami to trwało…a może i latami?

 

No cóż, chciałabym zwalić ten fakt  na zbyt długą zimę ,ale raczej powinnam zwalić na zbyt wiele wiosen ,które już posiadam. Nie ,żebym narzekała, o nie…bo wciąż mam nadzieję na więcej, nawet jeśli by to miało oznaczać dodatkowe fałdki w bonusie.

Patrzę na niego i nie wierzę, no śmieje się jak głupi do sera i jednocześnie przygląda  się uważnie. Złażę z tych kolan, bo jeszcze coś wypatrzy, szczególnie że ma okulary na nosie 😉

A przecież my dziewczyny musimy pięknieć na wiosnę 😉

 A wiosna pełną parą, temperatury nawet powiedziałabym, że letnie, więc na stole pojawiły się truskawki. Smak wiadomo – o tej porze nie ma co wymagać. Zapach…jak się wsadzi nos i dłużej potrzyma, to odrobinę tego lata się poczuje. O ile nie ma się wiosennego kataru 😉 Ale z naturalnym jogurtem nawet smakują i nie idą w boczki 😉

 

A w boczki idą  boczki, szynki i kiełbasy…Wyśmienity smak, a jaki zapach…ech…Bo nie są ze sklepu, tylko własnoręcznie wędzone…No dobra- ręce nie moje tylko taty i wujka 😉

 

I pięknie i cudnie by było, gdyby nie pewna pani nas odwiedziła. Nikt jej nie zapraszał, wręcz została zignorowana. Jednak jej nachalność zwyciężyła. Pod jej ciężarem uległa cała nasza trójka. Tylko mąż na jej wdzięki odporny pozostał. Na imię jej –ANGINA. 

 

 

 

25 myśli na temat “Bystre oko, czuła ręka, delikatny nos ;)

  1. Dużo zdrówka dla męża :)A z tymi fałdkami to nie ma co się martwić, każda kobieta musi mieć trochę ciałka ;)Chociaz powiem szczerze, że mi przez podjadanie bułeczek córci tez jakoś tych fałdek przybyło :/Na zimę zgubiłam, teraz na lato przytylam.A to jakoś chyba odwrotnie powinno być ;)Pozdrawiam seredcznie

    Polubienie

    1. Ależ no- mąz zdrowy jak rydz, to nam (mnie, Tuśce i Miskowi) to zdrówko by sie przydało, to nas ta wstrętna Angina dopadła. Ale ok dzięki, w końcu zdrowy chłop w domu na cos sie przydaje ;)))) A w którym miejscu Ci przybyło????widziałam zdjęcia i z lupą by szukac ;))) Obie laski jesteście :)))więc bułeczki na zdrówko 😉 Najsmiejszniejsze jest to ,że mnie kilogramy spadły, tak ze dwa, a oponka jakby większa sie zrobiła 😉 I gdzie tu jakaś sprawiedliwość???? Serdeczności 🙂

      Polubienie

  2. Tak a propos fałdek przypomniała mi się rozmowa, którą niedawno usłyszałam w autokarze:Dziewczyna (bardzo pulchna): Chyba za dużo dziś zjadłam, bo mi tutaj jakaś fałdka się zrobiła.Zaczęła zerkać dziwnie na swojego szczupłego chłopaka.Chłopak: Nie kochanie.Ta się uśmiechnęła i jechała sobie dalej, pełna radości. Ależ takim naiwnym kobietom żyje się lekko na świecie:)

    Polubienie

    1. :)))) która z nas nie lubi się przejrzeć w oczach mężczyzny i usłyszeć ,że jesteśmy piękne i szczupłe albo chociaż w sam raz;) Gorzej gdy zaufamy im bezkrytycznie i gdy nagle odpłyną w kierunku wagi lżejszej jesteśmy zdziwione ,że nasza waga zbyt im ciążyła 😉

      Polubienie

        1. Ale musisz przyznać ,że u jej boku znalazł się odpowiedni facet który wie jak odpowiedzieć 😉 Wyobrażasz sobie i co by było gdyby zwrócił jej uwagę ,ze się obżera?

          Polubienie

            1. No tak, Ty jesteś przecież niebezpieczna i niedyskretna , ale chyba czasem stosujesz dyplomacje czy zawsze walisz prosto z mostu? ;))Wiesz, kwestia wyglądu to delikatna sprawa :))) i nie zawsze pytający chciałby usłyszeć prawdę 😉 Ale czasem ta prawda jest zbawienna i otwierza klapki na oczach , ktore często sobie zakładamy bo tak nam jeste wygodniej …

              Polubienie

  3. Roksanno witamy po dlugiej przerwie i wracamy znow w blogowe progi – zyczymy zdrowka jak najwiecej i radosci ktore przezwycieza kazdy smutek. Zapraszamy do nas 🙂

    Polubienie

  4. ee tam angina,ona przechodzi 😉 I oby sobie poszla ;)Kurcze ale wesoła notka,TAKA WIOSENAA.Humor nie wiadomo skad,a jest :DJa tez kocham sie smiac,wczoraj cieszylam sie jak glupek ze mam taka pewna osobę;)

    Polubienie

    1. Cos Ty ostatnio bardzo tajemnicza jesteś Semi. 😉 Nawet w szarej rzeczywistości można dostrzec jej wesołe elementy 😉 Anginę przegania antybiotyk 😉

      Polubienie

  5. a kysz a kysz angino !Faldka jest i pewnie zaraz zniknie…Wędliny domowej roboty mniam i do tego chrupiące bułeczki z „zaprzyjaznione”j z Twoim mężem piekarni….cieplutkie,,,ajjjBuziaki

    Polubienie

    1. Mąż w końcu zareagował na moje groźne spojrzenie i teraz częściej mam ziarniste bułeczki lub chrupiący chlebek razowy. Też smacznie za to mniej kalorycznie 😉 Fałdka nie zniknie , musiałabym ćwiczeniami ją potraktować, a to w moim wydaniu realne nie jest. Na wagę i rozmiar nie narzekam, ale wiek robi swoje, gdzieś tam przybędzie, gdzieś coś obwiśnie gdzieś się wyleje 😉 Angina ginie pod ciężarem antybiotyku. A wyroby przepyszne, zapomniałam już smak porządnej szynki ;)Buziaczki 🙂

      Polubienie

    1. Dzięki 🙂 wiesz raczej ten obowiązek wywierają na nas kolorowe pisma i młode dziewczyny na ulicy 😉 Ale przyjemnie poczuć dłuższy wzrok płci męskiej na sobie choćby to tylko własny mąż i to zza okularów patrzył 😉 Pozdrawiam.:)

      Polubienie

Dodaj komentarz