Przez kilka ostatnich dni Lato postanowiło udowodnić, że jeszcze jest, że to, co za oknem to nie Jesień ubrana w letnią sukienkę…Więc mieliśmy tropikalne upały, ciepłe noce i chmary komarów. Ale odpuściło sobie, i od soboty znowu mamy przebierańca- udawańca, czyli podróbkę lata 😉 Jakie by ono nie było: zimne czy upalne, to teraz jest czas by zbierać jego owoce. Dosłownie. Stragany uginają się od dobrodziejstw tego lata. To najlepszy czas, by wszystkiego sobie pojeść. Wprawdzie nie ma już na nich moich ukochanych czereśni, ale jeszcze truskawki można dostać. Są za to maliny( te nawet na własnych krzakach), borówka, morele i brzoskwinie oraz wszelkie odmiany śliwek. Winogron słodziutki… soczyste arbuzy. Gruszki i jabłka. Z pomidorów dojrzewających na słońcu robię sosy, sałatki, soki i zupy…wszystko świeżutkie, pachnące… Lubię to! ten czas smaków i zapachów. Żaden egzotyczny owoc w środku zimy nie zastąpi tych letnich, jesiennych…rodzimych.
Gdy lato z jesienią toczą boje…
W sobotę jadłam cukinię smażoną jak schaboszczaka…Polecam!
Dzisiejszy dzień od poranka skąpany w słońcu, jeszcze wakacyjnym, mimo że powietrze już jesienne- 11 stopni o godzinie ósmej rano to masakra! Raczej już nie wypiję porannej kawy na tarasie, no, chyba że otulona miękką, grubą wełną ulubionego swetra i przykryta jeszcze kocem 😉 A wieczorem nie posiedzę zatopiona w jakieś książce. Rześkie, chłodne powietrze na wskroś przenika ciało…Za szybko lato odchodzi, szczególnie że w tym roku jakoby go w ogóle nie było…ech!
A ja wole jesień od lata.
PolubieniePolubienie
Nasza jesień jest zbyt zimna i humorzasta. Nawet jeśli występuje w wersji „złotej polskiej jesieni” to krótko, zbyt krótko by ją polubić. No i po niej następuje zima…aa jeszcze jedno ja nie cierpię listopada, a to jesień jeszcze 😉
PolubieniePolubienie
Jednak ta złota polska jesień dla mnie ma wiele uroku. Nie palące już słońce, ale grzejące jeszcze poprzez wełniany sweter i pełna paleta barw w koronach drzew napawa mnie podziwem dla Stwórcy. A wolę słonko grzejące z umiarem niż to upalne, nie do wytrzymania dla mnie.
PolubieniePolubienie
och jesienią to ja kocham góry…te zalesione, przecudne kolorowe skąpane w rannej mgle a potem w słońcu….Upałów nie znoszę, ale tak niewiele ich u nas, że nie narzekam..Najchętniej bym mieszkała tam gdzie wieczna wiosna panuje np, na Fuerteventurze gdzie temp rzadko spada poniżej 18 stopni i przekracza 30 choć mnie by wystarczyło 25 😉
PolubieniePolubienie
No nie było lata, nie było w tym roku.. Ja go w ogóle nie odczulam..A owoce lata lubię bardzo, ale i tak najbardziej co roku czekam na zielony groszek i na slonecznik 🙂
PolubieniePolubienie
O zielonym groszku zapomniałam, kiedyś miałam w ogródku, teraz w moim jadłospisie wyparł go bób …a słoneczniki uwielbiam, jako motyw kwiatowy i do jedzenia :)))
PolubieniePolubienie
w tym roku co to za lato, ja nakupowalam patruli mnostwo letich rzeczy, a potem sie okazalo ze czesciej sie sweter przydawal
PolubieniePolubienie
Nawet jak słońce mocno zaświeciło, to wiatr zimny, porywisty…dziwna pogoda. Tak naprawdę to było kilka dni naprawdę letnich. No cóż w związku z tym liczę na łagodną zimę 😉
PolubieniePolubienie
Klimat nam się chyba zmienia, bo te skoki temperatur niejednego już do zawału doprowadziły. Lato jest takie sobie… Już suche liście chrzęszczą pod stopami… Ranki są jakieś takie mokre,a wieczory należą już tylko do krwiopijców… Może w przyszłym roku… 🙂
PolubieniePolubienie
U nas w piątek 34 stopnie, a w sobotę po południu 16 stopni…szok…Nawet jak dzień był ładny, słoneczny i ciepły to wieczór chłodny…Lato nie dało się sobą nacieszyć. Żebym ja ani razu nie była nad jeziorem by się wykąpać? Nie licząc przydomowego basenu i morza to w tym roku można powiedzieć, ze sobie nie popływałam…ech 😉 Już za rok…oby…
PolubieniePolubienie
W tym roku przy tak kapryśnej aurze udało mi się załapać na 2 tygodnie słonecznej pogody. Sobota, niedziela i poniedziałek były naprawdę ciepłe. Zaprawiłam ogórki, trochę owoców i czekam na zakiszenie kapusty. Uwielbiam domowe przetwory. Pozdrawiam serdecznie .
PolubieniePolubienie
Tak, tak w tym roku to była wielka loteria jak ktoś planował urlop. Nieliczni szczęściarze co się nad morzem załapali na słońce- w tym i ja 🙂 Domowe przetwory są najlepsze na świecie. Ja niewiele robię, ale korzystam z maminych i ciocinych. Owoce wrzucam do zamrażarki 🙂 Serdeczności 🙂
PolubieniePolubienie
U nas nie ma już moreli. Spóźniłam się z robieniem dżemów. Zrobiłam za to z truskawek i brzoskwiń. Teraz przerabiam maliny na soki i czekam na sezon śliw.Z papryki mamy tez leczo i papryczke marynowaną ;o))Do tego sałatki z ogórków i z cukini – pycha!!
PolubieniePolubienie
Do cukinii to ja się dopiero w tym roku przekonałam – wstyd 😉 Leczo jeszcze w garnku stoi. Na razie mam na tapecie pomidorowe wariacje. Własny przecier to podstawa 🙂
PolubieniePolubienie
Zostań lato! Jeszcze się TOBĄ nie nacieszyłam! A lato z ptakami odchodzi… niestety
PolubieniePolubienie
No żal…w takim wydaniu jak w tym roku mogłoby zostać i przez jesień, zimę i wiosnę. Wątpię czy ktoś by narzekał, że mu za gorąco 😉
PolubieniePolubienie
Ja także zauważyłam, że nie da się książki wieczorkiem w ogrodzie poczytać… eh, smutno się robi, gdy lato odchodzi, choć nie powiem; kocham jesień…
PolubieniePolubienie
Jesień jest w kolejce do lubienia 3 porą roku ;)Tę wrześniową lubię nawet, ale nie cierpię listopada…;( Kocham ją za barwy i smaki, wolę od zimy, ale gdy lato się kończy, to żal, że do wiosny, najukochańszej pory tak daleko…
PolubieniePolubienie
Ja zimy nie kocham… tylko do Bożego Narodzenia, a potem jest mi już zbędna:))
PolubieniePolubienie
Ja bez zimy mogłabym się obejść, największym marzeniem to mieszkać w klimacie wiecznej wiosny 😉
PolubieniePolubienie
a mnie ta końcówka lata totalnie umyka przez wieczne sprzątanie, układanie i robotników….ale juz za moment kilka dni wytchnienia nad morzem, mmmm uwielbiam:-) Nic to jadę więc po paprykę, skoro mówisz, że jest:-)
PolubieniePolubienie
jest, jest w różnych kolorach 😉 ja planuje góry…trochę później…a dziś słonecznie i 15 stopni…przecież to jeszcze sierpień no!
PolubieniePolubienie
Lubie lato ale jak piszesz prawie go nie było …tylko troche w sierpniu ale i tak za mało. Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Oj za mało, za mało…wczorajsze 5 stopni z rana to jakiś koszmar…Ściskam 🙂
PolubieniePolubienie
czytając Twój post aż czułam zapachy lata .pięknie piszesz,w niezwykły sposób wyrażasz Swoje myślihttp://wiara-macierzynstwo-my.blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
Choć na wyrost, ale za tak miłe słowa bardzo dziękuję 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
PolubieniePolubienie
WitajWszak lato jeszcze trwa- cieszmy się zatem nim do woli :)Miłego wieczorku tymczasem 🙂
PolubieniePolubienie
Może na południu kraju… trwa, niech trwa. U nas noce i ranki prawie zimowe, a temp w dzień jesienna ;( Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
To lato to w ogóle jakieś takie dziwne….Smażona cukinia… uwielbiam! Aż mi narobiłaś ochoty, a trzeba już iść spać, nie myśleć o smażeniu ;)))
PolubieniePolubienie
Dziś jest nowy dzionek, można zacząć smażyć. Sama zatroszczę się o dostawę, bo żałuję, że dużo wcześniej nie przekonałam się jak smakuje ;)P.S. Piszesz bloga? Wydaje mnie się, ze Twoje komentarze występują u znajomych, ale nie wiem gdzie Cię szukać, o ile chcesz by Cię znaleźć 😉 Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Kochana napisze na temat kolczykow i bransoletek..Na temat bloga potem.Tutaj jest moja stronka :www.kinga-decoupage.yoyo.pl Mozna zamawiać, czy reklamowac znajomym.I fajnie,ze Ci sie spodobały ;))
PolubieniePolubienie
Dzięki, wejdę i poszperam :))
PolubieniePolubienie
Patison smażony jak schaboszczak to jest to 🙂 Narobiłaś mi apetytu – i przypomniałaśnie mylić z tym Pattinsonem:http://papugowiec.blox.pl/resource/RobertPattinson2.jpgPozdrowienia serdeczne:)
PolubieniePolubienie
Ale jego też lubię :))) Może nie w wersji schaboszczaka, ale jednak 🙂 Buziak.
PolubieniePolubienie
Ja miałam pracowity początek lata i na luzie końcóweczkę;-)Tegoroczne lato wspominam jako pasmo deszczu. Gdy tylko miałam w planie kupić kalosze – deszcz ustawał. No i jak już o kaloszach zapominałam to … znów zaczynało padać. I tak w kółko;-)Kalosze pewnie kupię na jesień. Ponoć czeka nas znów szybka zima. Mamy tak mało lata ostatnio a tyle zimy – prawie pół roku. Trzeba napisać zażalenie;-)) Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Koniecznie trzeba i zebrać jak najwięcej podpisów. Te nadchodzące pół roku mnie przeraża. Zima powinna trwać nie dłużej niż dwa miesiące. Kto jest za? Uściski.
PolubieniePolubienie
Pora zatem, by nalewek począć nastawiać…:) Kłaniam nisko:)
PolubieniePolubienie
Waćpan spóźniony..? U nas już sezon rozpoczęty 😉 Pierwsza z aronii…powstała w podczas poprzedniego weekendu :)) Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
A spóźniony, spóźniony…:) Rad karniaczka przepiję:)) Kłaniam nisko:)
PolubieniePolubienie
:))) Już Wachmistrzowi nalewam, jednego, drugiego…. tak dla równowagi przecie 😉 I na jakiś rewanż liczę 😉
PolubieniePolubienie
Uwielbiam lato! Ale u nas juz tez „czuc jesien w powietrzu”. Rano biegam- wiec dopiero po 9, bo jest dosc chlodno. Wieczorkiem tez jest bardziej jesiennie. Pieke szarlotke z jablek z naszego drzewka, patrze na dojrzewajace pozne poziomki ( tak, tak – jeszcze sa) i w sumie ciesze sie z kazdej pory roku! Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Poziomki…mniam…:) gdy o nich mowa zawsze przypomina mnie się obóz nad mazurskim jeziorem otoczonym lasem, a w nim zatrzęsienie poziomek. My mamy maliny co to jeszcze w październiku są na krzaczkach 🙂 Ranki i wieczory zimne, nawet nie chłodne a zimne. Zbyt szybko mijają te ciepłe dni, a zima zawsze się dłuży…dla tego żal. Ale każda pora ma swoje uroki 🙂 Serdecznie pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
To Lato za oknem faktycznie idzie sobie od nas, ale trzeba wierzyć, że Jesień się zrewanżuje za to, że Lato się tego roku nie popisało… Że będzie ciepło, słonecznie i bajecznie kolorowo 🙂 Pozdrawiam, asia
PolubieniePolubienie
Kolorowo będzie na pewno, jesień właśnie taka jest…czy ciepło? Oby, no mam nadzieję, na złotą polską jesień. A potem niech zima szybko przeleci i znowu będą dłuższe i cieplejsze dni :)Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie