Nie wiem, co mnie skłoniło do pisania. Czy te kilka blogów, które odwiedzam od pewnego czasu?? …Czy też chęć wyrzucenia z siebie natłoku myśli, zdarzeń. Wiem jedno, że pisanie pomaga…czytając swoje słowa, możemy spojrzeć jeszcze raz na nasze problemy, na sprawy, które nas nurtują, zadziwiają….śmieszą itp… Myślę, że to w swoim rodzaju terapia… O czym będę pisać?? Sama nie wiem…o wszystkim i o niczym…co mi serce, a czasami rozum podyktuje. I na razie to tyle…
Dziś jest okropny dzień…po śniegu pozostały tylko ogromne kałuże. Wiatr wieje z taką prędkością, że strach wyjść na zewnątrz. Najchętniej wtuliłabym się w fotel, rozpaliła w kominku i z pyszną herbatką czerwoną w ręku patrzyła na ogień. To bardzo uspokaja….niestety po drewno trzeba wyjść na dwór…a tam brrrr….Chciałabym przespać zimę….obudzić się wiosną i rozkwitnąć….
Nie lubię zimy!
Nie lubię i już!
Czerwona herbata…Też nie lubię zimy, chociaż ostatnio wszyscy wokół niej tyle szumu robią, widzę podobieństwa między nami :] TRZYMAJ SIĘ W TE ZIMOWE DNI :)))))
PolubieniePolubienie
Dzięki, będe się trzymała…bo po prostu trzeba żyć…
PolubieniePolubienie