Będę protestować!…

Jestem w tym przedziale wiekowym, w którym wszystkie te pięćset i inne plusy omijają mnie szerokim łukiem. W ogóle jakoś udało mi się przeżyć bez szczególnego wsparcia państwa i pewnie przyjdzie mi umrzeć, nie doczekawszy się. Ale! Pojawiła się iskierka nadziei…

Na dzieci nie pobierałam rodzinnego, będąc na DG, nawet mi zwolnienie nie przysługiwało, jak chorowały, a jak przepisy się zmieniły, to zdążyły dorosnąć. Nie mam o to pretensji czy żalu. Ale! Do brzegu…

Posiadając ziemię rolną, automatycznie jesteśmy rolnikami. No dobra, OM nawet z wykształcenia, choć kierunek jaki skończył, bardziej pretendował do dyrektorskiego stołka w jakimś ówczesnym kołchozie, bądź zostania na uczelni, czego miał propozycję. Ale nie, uznaliśmy, że się w mieście prędzej udusi i wyprowadziliśmy się na wieś, która miała nas wyżywić. Taa… Tak naprawdę OM popracował 3 miesiące na państwowym, po czym wziął sprawy w swoje ręce. Działalność rolnicza była i jest tylko działalnością uboczną. Jest ziemia, odłogiem nie może leżeć, są dopłaty, więc jest uprawa. Na własne potrzeby. I tu powoli w mętnej wodzie dobijam do brzegu…

W sobotę gruchnęła wieść z ust nam najjaśniej panującego, że o to szykują się nowe plusy. Dla krów i tuczników. Każda krowa dostanie 500plus, a świnia sto złotych! Czekałam w napięciu, ile dostaną kaczki i kury. A tu cholewka cisza!!! No ja pierniczę! Kolejny raz rządzący w swej hojności omijają moje włości! A spełniam wszystkie kryteria! Moje kaczki i kury rodzą się na polskiej ziemi, żrą paszę wyprodukowaną własnoręcznie (no prawie) ze zbóż uprawianych na tych ziemiach, i rodzą potomstwo czystej polskiej krwi, (mimo iż kaczki nazywają się francuskie) i mają zapewniony wymagany dobrostan, bez dwóch zdań. Nie wspomnę już o indykach. Gęsi też swój język i potrzeby mają. A tu figa. Null. Znów nastąpił podział na lepszy i gorszy sort.

Skandal. Tego już rządzącym nie podaruję. Oflaguję się i zaprotestuję. W imieniu kaczego rodu tudzież kurzego! O!

A na razie solidaryzuję się z nauczycielami. To co się stało późnym niedzielny wieczorem, było do przewidzenia, czyli że Solidarność będzie solidarna z rządem, a nie z nauczycielami, a pozostałe dwa związki się nie dogadają. Co to oznacza? No właśnie. Nawet jeśli strajk się rozpocznie, to rząd weźmie strajkujących na przeczekanie. I najprawdopodobniej skończy się tak jak z niepełnosprawnymi w Sejmie. Kolejny raz rządzący odtrąbili sukces. I „ciemny lud” to kupi. I pewnie zaraz jakiś polityk PIS-u chlapnie, że nauczyciele mogą poprawić swoje dochody już nie tylko dzietnością, ale hodowlą tuczników i bydła…

I taka refleksja na koniec… Od dziś to wstyd być członkiem współczesnej Solidarności…

 

 

 

 

 

33 myśli na temat “Będę protestować!…

  1. Moje kury w ramach protestu już przestały się nieść 😦 Swoją drogą teraz ludzie będą się zastanawiać czy bardziej opłaca się mieć dziecko czy krowę 🙂 🙂 🙂 Spokojnego,pełnego uśmiechu tygodnia Ci życzę 🙂

    Polubienie

    1. A mówi się „ kurzy móżdżek” a tu strategia jak nic- kiedy jak nie teraz przed jajecznymi świętami 😜
      A tak serio, tyle pogardy, lekceważenia, które fundują obecni rządzący- nie było. Robią z nas wszystkich głupków.

      Miłego i dla Cię! 🙂

      Polubione przez 1 osoba

    2. Krowę!!! Bo na pierwszą jest / będzie 500+, a na pierwsze dziecko rzadko kiedy.
      Najbardziej mi się spodobał moment ogłoszenia tej wieści – niemal łącznie z informacją, że na nauczycieli nie ma kasy. Bo tej hodowli UE nie sponsoruje… 😛
      Co cieszy, to fakt, że w moim (na razie byłym) mieście strajkują wszystkie szkoły, 100%. Co martwi, to komentarze na lokalnym portalu… nie da się ich odzobaczyć. 😦 Ale faktem jest, że (statystycznie) w mieście zostali głównie ci, którym do szkoły zawsze było pod górkę. Smętne to poniekąd…

      Polubione przez 1 osoba

            1. Łe, ziiiimno… A tutaj u mnie można sobie wybrać, w którym więzieniu chcesz odsiadkę. Drobny research w kwestii warunków ogólnych, i voila! Może Kanary…?

              Polubienie

        1. Niewyedukowanych społecznie… phi. Po prostu niewyedukoawnych ogólnie, bo jak nauczyciel z konieczności leci z materiałem jak szalony i robi to pod szablon egzaminu, to co zostanie w głowach po roku, nie mówiąc o perspektywie 5-10 lat? 3xZ króluje…
          A co do edukacji społecznej, to Boni już jakiś czas temu skonstatował, że po 1989 popełniono tragiczny błąd zaniedbując wychowanie obywatelskie w szkołach, bo po epoce Solidarności postawa pro-państwowa wszystkim się wydawała tak oczywista… No i właśnie zbieramy owoce. 😦

          Polubienie

          1. Nauczyciele chcą zmiany systemu, również dyskusji o podstawie programowej, i może w końcu rządzący (tu jestem sceptycznie nastawiona), ale i całe (no dobra, nie przesadzajmy) społeczeństwo w końcu zrozumie, że edukacja wymaga gruntownego przemeblowania.
            Oczywista oczywistość często w rzeczywistości nie jest oczywista😉

            Polubienie

  2. Chyba nie od dziś
    Duda Pioter to uosobinienie antysolidarnosciowca
    Oportunista i sprzedawczyk
    Wstyd!

    Popieram nauczycieli!!

    A ilość ciemnego ludu powala…

    Polubienie

    1. Nie od dziś. Ale to co się stało wczoraj, to już hańba i parodia związku, który za zadanie ma stać po stronie pracowników.

      PiS-owi rośnie, świnie i krowy mu nie zaszkodziły- wręcz przeciwnie. I to pokazuje, że społeczeństwo w dużej mierze, chce mieć pełne koryta. Edukacja, wolne sądy, dostęp do leczenia… jest mniej ważne, nie mówiąc o zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
      Wstyd.

      Polubienie

      1. Obowiązkowa edukacja jest zmorą niepełnosprytnych i/lub leniwych (też jestem za zniesieniem tego obowiązku, nawiasem mówiąc – nie ma komu ulic zamiatać przy nadmiarze magistrów). Uzależnione sądy dają nadzieję, że jakiś pociotek z fuchą lokalnego sekretarza komitetu osiedlowego PiS zadzwoni w razie cuś do równie lokalnego sędziego i mu wytłumaczy, co ma myśleć. A kto się nie bada, ten zdrowy aż do śmierci, więc po wuj mu jakieś szpitale i lekarze? Niech zdychają, krwiopijce jedne!

        Polubienie

  3. Wyczytałam dziś, jak nasza duma narodu szydełkuje do mediów, że nauczyciele nie będą mieć wypłaty za te dni, w które strajkowali. Nie tyle, że nie planują dojść do porozumienia, to jeszcze chcą ich tak cwanie podejść groźbami. Rząd kombinuje jak może, komu tu jeszcze wleźć w dooopę, więc strajki mu nie na rękę. Rozdaje nie swoje, obiecuje ile wlezie, już nie wie, co ma jeszcze naobiecywać. Wystarczy tylko opublikować parę zamówionych artykułów, żeby poszczuć społeczeństwo na nauczycieli. Już Karyny płaczą po sieci, że nieroby strajkują, a une muszom siedzieć w domu (jakby nie siedziały). Ech… A solidaruszki chętnie podpisały, tak jak ci „reprezentatywni” od rodziców protestujących w sejmie. Podpisali wybrańcy i już oficjalnie porozumienie z rodzicami jest. Oby nie było tak z nauczycielami. Mocno im kibicuję, w końcu pękła im żyłka.

    Polubienie

    1. I to jest skuteczna nagonka, niestety. Jak i stwierdzenie, że rząd zamiast jednej grupie dać, wybrał opcję sławetnej piątki, a teraz już nawet szóstki. Ech… Przekaz jasny i czytelny. A będzie tak jak z rezydentami, do dziś nie zobaczyli pieniędzy, a zwiększone nakłady na opiekę zdrowotną, w praktyce okazały się zmniejszone, bo tak skonstruowali ustawę, że „urwali” 7 mld. I wszystko niby gra, bo kasy jest więcej (ze składek płatników), więc ministerstwo już nie musi dopłacać. I teraz mamią tymi swoimi tabelkami nauczycieli. Żadnej nowej ustawy o nowelizacji płacy zasadniczej, tylko słowa, słowa, słowa… A co ich słowa znaczą, to każdy mądry już się przekonał. Reszta gada i wypisuje bzdury!

      Polubienie

      1. Nauczyciele z roczników wyżowych (1950-60) w hołubcach idą na emeryturę, bo kto chce uczyć w zdeformowanej szkole, szczególnie ten podwójny rocznik w liceach, jeśli już nie musi? Młodzi z chęcią zostania nauczycielem zastanowią się dwa razy, skoro Biedronka płaci lepiej, a wymaga mniej – chyba ten fakt dotrze do ich świadomości dzięki strajkowi…? Czekam z zainteresowaniem na stopniowe zamykanie szkół z braku kadry. A własciwie nie na to, tylko na reakcję rodziców Brajanków na fakt, że sorry, ale podstawówki w najbliższej okolicy niet, a jedyne gimnazjum w gminie właśnie zamykają. Oczywiście w ramach dostosowania infrastruktury oświatowej do niżu demograficznego. 😛
        Likwidację łóżek w szpitalach może trudno zauważyć zdrowym, ale likwidację szkół to już chyba zauważą?

        Polubienie

        1. Z tym zamykaniem wcale łatwo nie jest, bo wystarczy 7 uczniów i kuratorium nie wyda zgody. W jednej wsi w naszej gminie rodzice nawet pięknie wyremontowali klasy i… po kilku miesiącach spadł sufit Gmina musi utrzymać, mimo iż autobus szkolny wozi do gminnej szkoły. I paradoks- uczą ci sami nauczyciele, w klasach garstka uczniów, dwa roczniki puste, a dzieciaki jak przychodzą do dużej szkoły to odstają od reszty.

          Polubienie

          1. Tym niemniej, nawet jak masz po jednej mikrej klasie w każdym roczniku, to musisz mieć obsadę nauczycielską na wszystkie przedmioty, nie? A 3 etatów naraz nikt nie da rady wyrobić…

            Polubienie

            1. Niby tak, ale ochotnicy, co skończą kurs pedagogiczny zawsze się jacyś znajdą, i już przechodziliśmy etap łączenia przedmiotów- geograf zaczął uczyć również biologi… Dadzą radę😉

              Polubienie

  4. Nie żrą, nie żrą, przede wszystkim, tylko dziobią! 😛
    No, niestety, tylko krowy i świnie uwzględnili. Swoją drogą, nie widzisz symboliki? 😀
    Współczesna Solidarność już od dawna daje d…
    No i przyjemne z pożytecznym, krowa syta i świnia cała – taki nauczyciel przysposabia krowę, kasa się zgadza, a jeszcze na lekcji posłużyć może, jako pomoc naukowa. Nie rozumiem o co ci chodzi, przecież to idealne rozwiązanie. Pomysł byłby akurat na miarę naszego rządu.

    Polubienie

Dodaj komentarz