Co robiłam, jak mnie tu nie było?…Odpowiadam: trenowałam…
Skorzystałam i nie włączałam komputera, gdy program do pracy ot, tak odmówił mi posłuszeństwa i zapisywał tylko to, co sam uznawał za stosowne. Moja praca okazała się syzyfową, więc spokojnie czekałam, jak mój zapracowany chrześniak- student informatyki na studiach dziennych i pracujący w firmie na pełnym etacie- znajdzie czas. To się właśnie stało: wczoraj pocztą przysłał mi naprawiony uszkodzony plik. Więc siłą rzeczy, jeśli już włączam kompa, to jestem i tutaj ;).
Więc trenowałam sobie przez ten darowany mi czas umiejętność przekształcania złego w dobre. Wyszukiwania pozytywnych stron i cieszenia się byle czym. Nie wiem, czy do końca mi się to udało. Ale starałam się, jak mogłam. Nastrój psuły mi tylko programy publicystyczne, od których nijak nie mogłam się uwolnić. Tony czekoladek przy tym zjedzonych świadczyły o tym, jak mnie to mocno stresowało. Na szczęście częste spacery po lesie, a właściwie szybkie marsze i basen pomagały się od niego uwolnić. Także nawet kolejny fachowiec, który miał skończyć schody wejściowe podczas naszej nieobecności, a nie udało mu się nawet zacząć, nie był w stanie mnie wyprowadzić z równowagi. I to, że przyszła już…zima. I to, że personel nam się pochorował i łatam swoją osobą wszelkie dziury… Bo naprawdę jestem w cudnym nastroju. Jedynie, jeśli się spełni niedzielna oczywista oczywistość… nie ręczę już za ten nastrój…
P.S. Bardzo, bardzo Wam dziękuje za życzenia i za troskę…Nie było mnie w cyberprzestrzeni, ale myślami byłam z Wami, choć ani na swój, ani na inne blogi nie zaglądałam. Teraz to nadrobię, bo co tu ukrywać…chyba się stęskniłam :).
Witaj ! Ciesze sie,ze jest Ci dobrze na swiecie.Jak widac,czlowiek bez komputera,tez moze byc szczesliwy ;)))))Mam nadzieje,ze niedziela nie zmaci Twojego spokoju.Pozdrawiam :)))
PolubieniePolubienie
Niedziela przyprawiła mnie o roztrój żoładka, na szczęście ? to tylko trawienne kłopoty a nie polityczne ;)))Kompa potrzebuje bardziej do pracy niz dla rozrywki, więc gdy praca leżała odłogiem z przyczyn technicznym skorzystałam i wziełam totalny urlop od tego sprzętu.Nawet z dzieciem ktore juz znowu jest poza domem zamiast przez gg to komorki uzywalam by pogadac.Ale teraz sie ciesze ,ze jestem,z Wami :*
PolubieniePolubienie
Dobrze, że jesteś 🙂 Milo jest wypić kawę czytając nowy pościk 🙂
PolubieniePolubienie
Mnie tez brakowalo porannej kawy przy kompie,to juz byl nalog więc czasem urlop warto sobie wziac 😉 Buziaczki 🙂
PolubieniePolubienie
I ja się stęskniłam – bardzo :)Zawsze tęsknię i myślę o tych, którzy zniknęli niespodziewanie, bez uprzedzenia. Wiesz, bo się nie wie co jest, a wtedy przychodzą do głowy różne myśli typu – wyjazd, wypadek, choroba…Ale gdyby wyjazd, to przecież byłoby pożegnanie, więc…pozostaje to gorsze…I tak się plącze po głowie co jakiś czas. Niby się nie znamy, a jednak się znamy…niby niedorzeczność, ale tak przecież jest :)Miłego weekendu :))***
PolubieniePolubienie
Kiedyś poswiecilam o tym post i nigdy bez slowa nie przestalabym pisac, bo sama niejdnokrotnie sie juz zamartwialam i troche mialam zal ,ze ktos tak bez uprzedzenia odchodzi.Ja nie mialam takiego zamiaru.Jestescie mi strasznie bliskie tu i nawet gdybym sama kiedys przestala pisac to na pewno nadal bede odwiedzać .Buziaki Aniu :)))
PolubieniePolubienie
Witaj Roksanno,Potrzebujemy czasami oderwac sie od wszystkiego, zatracic sie w czyms innym zupelnie, wtedy i powroty sa milsze, ciagnie nas do starego, „odkurzamy” i po klopocie hihi :)Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Witaj :))))Masz racje w tym co napisałaś…Mnie jeszcze jedno powstrzymywało, trochę wyciszyło…musiałam pozbierać mysli, które i tak wciąz są rozbiegane.Myślę ,zę się domyślisz …Sciskam mocno.
PolubieniePolubienie
ja swój komputer naprawiam sama;-) więc działa na okragło mimo, ze jest do d….;-)) kiedys było inaczej ale…. nauczyłam się i umiem;-)pozdrawiam 😉
PolubieniePolubienie
Komp byl i jest sprawny, zreszta jest laptop pod reka od pukac…ale w programie na ktorym pracuje byl uszkodzony plik, a takze samo zycie troche odciagnelo mnie od sprzetu.Buziaki 🙂
PolubieniePolubienie
ja już tak długo cieszę się byle czym, że w końcu powiedziałam basta:]witaj z powrotem Roksi 😉
PolubieniePolubienie
halooooooo widzę, że nadal nima zielonej Roksi…
PolubieniePolubienie
Melduję się ,że jestem ale łatanie dziur i stos paierow ktore trzeba przetworzyc mocno ogranicza moje tu jeststestwo;)*
PolubieniePolubienie
No bo ilez mozna co nie? ;))) Buzka :*
PolubieniePolubienie
Brakowało już tu Ciebie… :))) …buziaczki i uśmiechy przesyłam… :-)))
PolubieniePolubienie
Wzjemnie :))) ja tez tęskniłam :**
PolubieniePolubienie
Cieszymy sie, ze juz wrocilas! Bylam tutaj codziennie i czekalam kiedy cos napisze. Jak milo! Dobrze, ze przynajmniej nastroj mialas dobry i zycze Ci takiego takze w poniedzialek! Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Z tym nastrojem to tak nie do konca, jest coś ..ale tak to w zyciu jest że nie samym miodem plynie…Strasznie sie cieszę ,ze zagłądałaś tu codziennie , wow!! No coz stal sie cud;))…tych partii nie ma ktorych juz nie chcialam ogladac…a wyniki hmmm raczej zadowalajace 🙂
PolubieniePolubienie
Ja także staram się nadrobić zaległości… Pozdrawiam serdecznie:-)
PolubieniePolubienie
Nie zawsze możemu tu być…Buziaki Misiu :*
PolubieniePolubienie
Dobrze że już jesteś …..serdeczności.
PolubieniePolubienie
Ja tez sie ciesze…:*
PolubieniePolubienie
Roksanno, nam też brakowało zapisywanych Twoich myśli – więc cieszymy się z powrotu i witamy 🙂
PolubieniePolubienie
Strasznie mnie to cieszy, ze pamietacie i zagladacie :**Sciskam serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
Czyli, ja u ciebie duzo nie straciłam podczas mojej nieobecnosci ;o))Ale ciesze sie że juz jestes :o))
PolubieniePolubienie
Jak widać nie ;)) Za to ja pewnie wiecej, bo Lenka na pewno rosnie jak na drozdzach ;))
PolubieniePolubienie
No to cmok :* na powitanie :*:*:*:*::)))
PolubieniePolubienie