Nie ten kierunek…

Moja Mam odkąd pamiętam, chciała zobaczyć piramidy. W Egipcie. I to pragnienie  zostało wywołane lekturą. Mnie lektura  z dzieciństwa zaraziła chęcią zobaczenia…kangurów na żywo 🙂 Od dziecka chciałam wędrować po dżungli australijskiej- krokodyle i inne gady, emu i takie tam. Tak.

Potem jednak zafascynowały mnie Stany Zjednoczone. Swą różnorodnością. I od niepamiętnych czasów marzy mi się zjechanie ich wszerz i wzdłuż, najlepiej kamperem. Właśnie tak.

Ale wracając do Egiptu, modnego kierunku wśród rodaków. Znam takich, co każdego roku wybierają ten kierunek, twierdząc, że mają tam zagwarantowany odpoczynek, pogodę, atrakcje. Hotelowe, bo w obecnej sytuacji strach wypuścić się w głąb kraju poza strefę turystyczną. Mnie osobiście taka forma nie odpowiada. I nie chodzi mi o  to, że to kraj o odmiennej kulturze, bo dobrze jest po obcować, poznać od środka, ale nie czułabym się nigdzie dobrze, wiedząc, że mam ograniczoną wolność przemieszczania się. Ale każdy wypoczywa jak lubi i gdzie chce. Bez wątpienia.

Media i pół Polski żyje spekulacjami na temat śmierci Magdy Ż. Abstrahując od tego, że to naprawdę nie jest kierunek  na samotny wyjazd dla kobiety- moim zdaniem- to mnie zastanawia jedno: dlaczego musiało dojść aż do śmierci, i czy biuro turystyczne za pośrednictwem swojego rezydenta zrobiło wszystko, by tej tragedii zapobiec. Niezależnie od tego, co było przyczyną niepokojącego zachowania dziewczyny.

 

Wakacje zbliżają się wielkimi krokami…Czas podróżowania.  Dla niektórych świat robi się ciasny i niekoniecznie bezpieczny- choć to nie do końca jest prawdą. Istnieją piękne zakątki, mniej uczęszczane niż nasze zakopiańskie Krupówki czy Monciak w Sopocie ;p  I w kraju, i za granicą. Faktem jednak jest, że od zeszłego roku  większą popularnością cieszy się odpoczynek we własnym kraju, niż w latach poprzednich.  Mimo niegwarantowanej pogody i drożyzny.

Osobiście mam nadzieję, że uda nam się  w czerwcu wyjechać w Bieszczady. Do bliskich znajomych, którzy prowadzą agroturystykę. Że pozwolą na to moje perypetie zdrowotne i… Teściowej… oraz OM, którego ręka wciąż na temblaku.

A Wy?

Gdzie spędzicie wakacje, urlop? I jakie jest Wasze największe podróżnicze marzenie?

***

Niedziela burzowa, ale ciepła…prawdziwie wiosenna.

Tuśka zakwaterowała się w klinice, zadowolona z miejscówki, rano o ósmej odda się w ręce Profesora. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Myślę… choć nie ma powodów do zmartwień. A jak myślę… to nie mogę zasnąć…ech…

40 myśli na temat “Nie ten kierunek…

  1. albo nie możemy zasnąć, albo się za wcześnie budzimy. Nie lubię podróży. Straciłam odporność, na podróżowanie. Leżaczek, dobra książka gdzieś w półcieniu przydomowych jodeł, lub czarnego bzu. Taka ze mnie domatorka się zrobiła i chyba nie ma na to rady. Kiedyś mój dziadek, którego wojny „przegnały” przez połowę świata powiadał, że gdyby Bogu chodziło o jedność narodów, nie byłoby granic językowych, kulturowych itp. Chyba mam w sobie coś z Pawlaka…chociaż On w Ameryce był.

    Polubienie

    1. Innymi słowami niewyspanie 😉 Jako ta sowa z natury siedzenie po nocy nie jest dla mnie uciążliwe, jednak trudności z zasypianiem są męczące- na szczęście u mnie to wciąż nie jest normą.

      Dziadek mądrze prawił 🙂
      Mnie też już nie gna tak jak wcześniej. Nawet w myślach 😉

      Uściski 🙂

      Polubienie

  2. Nie ma wiecej w moim zyciu podrozowania, nie chce podrozowac w takiej kondycji fizycznej w jakiej jestem, bo to byloby takie ograniczone, za duzo byloby tego co nie moge, wole zachowac w pamieci siebie sprawna w podrozy. Do takiego podrozowania ‚na pol gwizdka’ nie ciagnie mnie, jak cos nie moge tak jak chce to latwo sie przestawiam, ukladam zycie tak zeby je dostosowac do mojej kondycji, czerpie radosci w inny sposob, zawsze jest mnostwo mozliwosci, jest z czego wybrac.

    Polubienie

    1. Dobrze wiem o czym piszesz…
      Jak sobie przypomnę, że dwa lata temu w niecałe 3m po skończeniu chemii, „biegałam” po Karkonoszach, to aż łezka się w oku kręci, że teraz…Teraz mówienie potrafi mnie wymęczyć…
      Ale po ostatnim areszcie szpitalnym mam więcej siły- powinnam teraz jechać. No ale jak zwykle codzienność skrzeczy i nie puszcza! Mam tylko nadzieję, że za te 5 tyg. trochę tej mocy zostanie. Dlatego wybór spokojnego miejsca z cudownym towarzystwem 🙂

      Mamy chyba coś wspólnego- łatwość przestawiania się 🙂 Akceptacji i adopcji rzeczywistości 🙂

      Serdeczności 🙂

      Polubienie

  3. Nie lubię podróżować. Wymarzony urlop to cisza, bezludzie, książki. Pewnie dlatego w tym roku czeka mnie urlop na trasie DM – Praga – Brno – Belgrad. W drodze powrotnej na pewno Kraków.
    Wrócę zmęczona i szczęśliwa, że nareszcie znów w domu.
    Jutro też czeka mnie kilka godzin w Nysie. Ech…
    Trzymajcie się dzielnie! Buziaki! :)))

    Polubienie

    1. Wiem. Pamiętam Twą ostatnią podróż 😉

      Jak dla mnie trasa świetna. Ja od lat nie mogę OM namówić na Pragę 😦

      A okolice Nysy są przepiękne!

      Ja to nawet cieszę się patrząc na mijające krajobrazy 🙂 Lubię nowe miejsca, ale i stare, sprawdzone. Zmiana otoczenia dobrze mi robi, przerywnik w codzienności nadaje jej nowych kolorów.

      Dziękujemy! Buziaki 🙂

      Polubienie

      1. Pragę naprawdę warto zobaczyć i… posmakować. Uwielbiam gospody na Žižkowie! Nigdzie nie ma takiego klimatu i takich knedlików. No i hotele są tam dużo tansze niż w centrum.
        Może Twój OM da się kiedyś namówić. Bo mojemu wystarczy tylko słowo i jedzie tak, jak stał;)
        Buźka:)))

        Polubienie

    2. Ojejku! Dopiero teraz zobaczyłam, że ten durny android zamiast „w busie” napisał „w Nysie”! Chyba mu się skojarzyło z prabusem czyli popularną kiedyś „Nysą”.
      Jutro wracam busem do DM 🙂

      Polubienie

      1. 😀
        Szerokiej drogi!!!
        Na Pragę spróbuje namówić jesienią, mamy pewien jubel, więc niech spróbuje odmówić 😉

        A Nyski pamiętam, choć nie mieliśmy, za to Żuk to był nasz pierwszy samochód zakupiony za pieniądze z wesela na budowę 🙂

        Polubienie

    1. No ja tam z powodu klimatu ( nie tylko atmosferycznego) nie za bardzo chciałam, choć pewnie w czasie naszej zimy jest tam nawet znośnie. No i strach przed zemstą Faraona 😉

      Polubienie

  4. Ja to bym wszędzie chciała pojechać, bo praktycznie nigdzie nie byłam. W Polsce nie brak pięknych zakątków (muszę poznać Podlasie), ale jednak wypoczynek kojarzę z ładną pogodą, a ta nas nie rozpieszcza. Dlatego jak wakacje, to gdzieś nad ciepłym morzem. Tzn. tak mi się marzy, bo raczej nigdzie nie pojedziemy 🙂

    Polubienie

    1. Podlasia też nie znam.

      Ciepłe morze jest dostępne przez cały rok, i można upolować tanie bilety, tylko trzeba być mobilnym i nieskoncentrowanym na jednym kierunku.
      Pomyśl.
      Moja PT na Majorce płaciła 10 euro od osoby (3) za nocleg za pokój w willi, niewiele więcej płaciła za bilety lotnicze.
      Można tanio podróżować 🙂 Fakt, że czerwiec, lipiec i sierpień to już są bardziej kosztowne miesiące, jeśli chodzi o miejscówki.

      Polubienie

  5. w tym roku Grecja,
    a wcześniej północ Francji
    lubimy podróżować
    ale nie lubię camperów
    kiedyś przejechaliśmy autem Kalifornię i okoiliczne stany
    było fantastycznie…

    Polubienie

    1. Kontynent czy wyspy? Na kontynencie nie byłam, na wyspach tak- i polubiłam 🙂
      We Francji byłam tylko w Alpach ( Mont Blanc).

      Kurcze jak ja Ci zazdroszczę tych Stanów. Kamper do przemieszczania się i spania tylko pośród przecudnych okolicznościach przyrody, bo taka podroż to minimum pół roku, i cywilizowanego łózka i łazienki pewnie szybko bym zapragnęła ;p

      Polubienie

      1. Francja… departament Jura przy granicy szwajcarskiej… mmmm… coś jak Mazury, tylko bardziej, bo oprócz lasów i jezior jeszcze milion wodospadów i wodospadzików, a ludzi zdecydowanie mniej (albo obszar po prostu większy) i nie zadeptane, cywilizacja jest faktycznie cywilizacją (łazienka i łóżko!), a odludzie odludziem. 🙂 Nie, nie w tym roku – kiedyś tam, parę lat temu.
        Lubię podróżować… 🙂 O ile nie nazywamy podróżą przelotu z A do B w celu X, bo tego nie lubię – jest zwyczajnie nudne i męczące.
        Ale taka włóczęga bez nadmiernego pośpiechu, najczęściej na początku września (jeszcze ciepło, a dzieciaci już we własnych domach)… Jakiś hotelik zawsze się znajdzie, a jakby naprawdę nie, to są awaryjne śpiwory w bagażniku, parę sprzętów i ze 2×5 litrów wody. :-)))

        Polubienie

        1. No ale czasem trzeba w ten samolot bo podróż do pkt. A inną drogą może trwać tyle co cały urlop 😉

          Ja też wolę po sezonie i najlepszy do tego jest wrzesień!

          Polubienie

      2. byłam kiedyś na Rodos, teraz Ateny i Peloponez:)

        sama sobie tych stanów zazdroszczę
        zwłaszcza NY, jakbym mogła, latałabym raz w roku na 3 dni:))

        Polubienie

        1. U mnie na blogu moli brak! ;p nic nie zeżarło 🙂

          Na Rodos byłam. I na Krecie.
          Santorini poznałam oczami Tuśki,, a Zakynthos oczami Miśka ;D

          Polubienie

    1. Ja się naczytałam:)))
      Ale! Wciąż jeszcze mamy Siostrzenicę OM i gdyby nie wznowa, to kto wie czy nie polecielibyśmy, a raczej na pewno, bo to okazja.
      Serdeczności 🙂

      Polubienie

  6. W tym roku muszę nieco spokojniej planować wakacje. Podobnie jak Ty dla mnie liczy się miejsce widziane oczami tubylców. Hotelowe atrakcje szybko mnie nudzą. Mam wręcz przymus ( ale taki przyjemny) zobaczenia jak najwięcej, zatrzymania się w miejscach, które właśnie wbiły mnie w fotel. Stany to też moje marzenie- właśnie w takiej formie- podróży kamperowej! 🙂
    W tym roku może Hiszpania, a może Szkocja 🙂 Tak naprawdę pewnie kupimy bilety na spontanie, bo akurat okaże się, że zgrzeszyłabym gdybym nie kupiła za taką cenę! 😉

    Polubienie

    1. Tydzień w hotelu jest do zniesienia, szczególnie gdy wyrusza się z niego na różne wycieczki- jak wiesz, ja muszę czasem iść na kompromis z OM, który pracując intensywnie potrzebuje mieć komfort odpoczynku.

      Oba kraje, które wymieniłaś chętnie bym zwiedziła 🙂

      Spontan jest najlepszy, jeśli tylko jest możliwy 🙂

      Polubienie

      1. Dlatego chciałam intensywnie trenować, żeby w razie czego móc wskoczyć do samolotu, ale po ostatnim spacerze….znów wskoczyłam na wózek inwalidzki ;P
        Oj! Marny będzie chyba ze mnie podróżnik w tym roku! 😉

        Polubienie

        1. Laliuś,
          wprawdzie wakacje zbliżają się wielkimi krokami, to na szczęście podróżować można przez cały rok 🙂
          Trzymam mocno kciuki, żebyś z tego wózka jak najszybciej wyskoczyła i więcej go nie potrzebowała! no!

          Polubienie

          1. Właśnie w planach miałam pozbyć się go w czerwcu, a tu taka niespodziewanka! ;P
            To nic….przełożyłam Hiszpanię na październik/listopad! 🙂

            Poprosiłam eksperta coby pomógł mi dodać Twój blog u mnie, ale podobno ogólnie jest problem z blogami na onecie, że linki przekieowują do głównego RSS. Więc trzeba Cię dodać inaczej, nie przez kanał, ale jest szansa, że będzie działało! 🙂

            Polubienie

            1. To są bardzo dobre miesiące na podróżowanie 🙂

              Upartaś! :)))

              Czemu jednak u mnie taki cyrk? Otwiera się blog, ale wciąż ten sam link a na dodatek zamiast pokazywać nowy post to pokazuje i to wybiórczo, stare posty a autorem jest ktoś z komentujących :/

              Polubienie

  7. Kochana !
    I ja na wypoczynek wybieram miejsce spokojne, najchętniej Mazury.
    Ten rok raczej bez dłuższego wyjazdu, bo wesele Córki w lipcu.
    Myślę za to o płatnym sanatorium, bo państwowego nie dostałam, niestety:(
    A miejsce, które podbiło moje serce za granicą, to wciąż przecudna Toskania, marzę tam kiedyś wrócić!
    Pozdrawiam milutko i życzę zdrówka oraz pomyślnego tygodnia:)

    Polubienie

    1. Och, i ja bym na Mazury się udała, mimo że od nas daleko i droga do dooopy! I do Włoch również- gdziekolwiek!

      Oranciu! Wesele:))) To dopiero będą emocje!

      Dziękuję serdecznie 🙂

      Buziak!!!

      Polubienie

  8. Chcialabym pojechac do Hiszpanii 🙂 bo uwielbiam to panstwo 🙂 a bylam tam tylko raz 🙂
    a na urlop byc moze pojade nad morze ale to jeszcze nic nie wiadomo 🙂

    Polubienie

  9. Witam.
    Wakacje coraz bliżej. Moje plany, a są. Właśnie jedziemy (tak, dokładnie) do Poronina, niedaleko Zakopanego. Polska, ładny kraj.
    Mimo, że drogi jakoś tu czuję się bezpieczna, ale w sumie czy dziś można być gdziekolwiek bezpiecznym. Tu brat brata też zaatakuje i wcale muzułmaninem być nie musi.

    A moje marzenie. Jechać a raczej lecieć do Japonii. To moje marzenie, ale teraz odeszło na boczny tor. Może kiedyś.

    Polubienie

    1. Hej, Sikoreczko 🙂
      Masz rację, że Polska to piękny kraj i mamy gdzie spędzać pięknie wakacje.
      W Poroninie, w Zakopanym byłam wieki temu.

      A Japonia to tylko w kwietni, kiedy wiśnie kwitną!- o też bym poleciała 🙂
      Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~rybenka Anuluj pisanie odpowiedzi