Czarujące okoliczności…

Przyroda nie musi być nużąca dla dwunastolatka, dziewięciolatka i trzylatki. W tym wieku dzieci jeszcze są ciekawe otaczającego ich świata, nawet jeśli to świat kilkadziesiąt kilometrów od domu. Dla chłopców, którzy już fura, komóra, koledzy, rower, hulajnoga, komputer- spacer wśród pięknych okoliczności przyrody jest wciąż przygodą. Dla dziewczynki to zaczarowany ogród pełny tajemnic odkrywanych na każdym kroku. I fajnie jest zejść z utartych ścieżek…

Nawet, kiedy pod stopami są kamienie i jest pod górkę…

To starszy brat zawsze poda pomocną rękę…

Razem też można poobserwować pawie, które jak rasowe modele prężyły swe wdzięki…

Pawie skradły serca i uwagę dzieci, ale nie tylko im. Oswojone przedstawiły swoisty taneczny spektakl, więc wszyscy byliśmy oczarowani. Posiłek w ich towarzystwie, pyszna kawa i ciasto dodały normalności, której tak brakowało przez ostatni czas…

Rododendrony i inne kwiecia, krzewy i drzewa, które swoim zapachem osnuły każdą ścieżkę, każdy zakątek ogrodu pewnie jeszcze pokażę w następnym poście. Dziś czeka mnie kolejny intensywny dzień, zakończony przyjacielskim spotkaniem przy grillu. Typowym z karkówką i boczusiem. I z piwem. Jak dla mnie bezalkoholowym. (A tej nocy miałam koncert, bynajmniej nie słowiczy, z fajerwerkami wrr wieś pije i tańczy – szkoda tylko, że muzyka nie w moim guście ;p, na szczęście sen przyszedł szybko, mimo dwóch wypitych kaw tego dnia).

Mam nadzieję, że Wam też ten wolny czas mija czarująco. Bo pogoda jest wyśmienita. Ciepło i słonecznie, a kilkugodzinny brak słońca podczas pobytu w dendrologicznym ogrodzie był przez nas prawie wymodlony 😉 Ucieszyłyśmy się z LP, bo choć drzew tam pod dostatkiem i pewnie zdjęcia byłyby piękniejsze, to jednak umordowałybyśmy się bardziej, gdyby padał żar z nieba…

Uśmiechu dla Was 🙂

27 myśli na temat “Czarujące okoliczności…

  1. Piękne zdjęcia, zwłaszcza te z zaciekawionymi dziećmi. To pewnie Przelewice?
    Chciałoby się czasami mieć beztroskę dzieci. A tu niestety dorosłe życie. 10 godzin spędzone na SOR, syn w szpitalu (na szczęście jest już diagnoza i to nie taka najgorsza), córce odwołali lot do Polski, mąż wyjechał do pracy akurat kiedy był najbardziej potrzebny. Proza życia.
    Ale Twoje zdjęcia i wpis rozjaśniają ten kiepski czas. Miło popatrzeć na przyrodę i szczęśliwe dzieci

    Polubienie

    1. Oooo kurczaki. No niefajnie! Dobrze, że diagnoza lepsza od spodziewanej. Ale tyle godzin na SORze to jakiś horror. Niech syn zdrowieje jak najszybciej- dużo, dużo zdrowia dla Niego!
      Ech… jakoś tak się dzieje, że kłopoty pojawiają się zawsze hurtem. Dobrze mieć jakąś odskocznie od nich, cokolwiek, żeby się zresetować i móc z nową siłą im podołać. Bo podołamy, prawda?🙂💚

      Tak! Uwielbiam ten ogród. Tam powinno się jeździć co 2 tyg, a nie raz na kilka lat😉

      Polubienie

      1. Podołamy, nie mamy wyjścia😀. My, kobiety zawsze dajemy radę. W ramach odskoczni szoruję dom😃
        Zainspirowałaś mnie z tymi Przelewicami. Nie byłam tam tysiąc lat. Czas to zmienić.

        Naprawdę lubię czytać Twojego bloga i komentarze. Zawsze (prawie) są takie optymistyczne i – nie wiem jak to nazwać – celebrujące życie. Fajnie, że masz taki dar pisania, niby o niczym, a zawsze o czymś.

        Polubienie

  2. Bardzo lubię pawie. Chociaż mordę drą niemiłosiernie 😀 Ale za to jakież są piękne…
    Tajemniczy ogród… Tak, to jest właśnie to uczucie. Zawsze. W nieznanym odkrywanie nowych lądów, w znanym sprawdzanie stanu aktualnego. „O popatrz, te jaśminy kwitną jeszcze piękniej, niż rok temu. Ale tę winorośl to strasznie przycięli…” Uwielbiam ❤
    U nas też bezsłonecznie dzisiaj. Meteo mówiło, że 70% szans na burzę, na razie korzystamy z pozostałych 30%. Ale kto wie…

    Polubienie

    1. W miasteczku rodzinnym Mam w parku były pawie. Ja je pamiętam tak przez mgłę.
      No te też darły japę i wszyscy podskakiwali w tym momencie😀 ( Były jeszcze białe- chodziły po tarasie pałacu, a inne pomiędzy stolikami ).
      Ten ogród takich miejsc ma mnóstwo, zdjęcia nie oddają uroku, lepsza byłaby kamera, ale kto by tam pstrykał przez cały czas ( zresztą zdjęć mam sporo z poprzednich pobytów, gdzieś, w którymś kompie 🙃) jak trzeba oczy nacieszyć, tabliczki przeczytać, bo nie każde zielone było do odgadnięcia, czym jest… Policzyłam, że w ciągu 9 lat byłam w nim trzeci raz (a obiecuje sobie, że co roku- z trasy do DM to skok w bok taki 17km), więc zauważyłam, że niektóre drzewa nie przetrwały, za to pachniało obłędnie. I Najmłodsi mnie zaskoczyli, bo chłonęli wszystko wokół z ogromną ciekawością. Pańcio nawet zmienił sobie zdjęcie profilowe na FB i WA na takie z pawiem w tle😃A Zońcia miłośniczka „Psiego Patrolu” mająca wszystkie figurki piesłów, na początku nie mogła zrozumieć, że paw to nie „hałała” tylko ptak 😂
      U nas dziś słonecznie i gorąco, nie pogniewałabym się za nocny deszcz 😉nawet burzliwy. Niech ta burza nad Madrytem przejdzie bokiem albo głęboką nocą😃
      😘

      Polubienie

  3. Pomyślałam sobie: jakie wolne? Jak ja bardzo jestem poza rytmem, zawsze pracuję. Pracując w domu, nie umiem sobie podzielić, ustrukturyzować czasu, pliki z robota zawsze otwarte.
    Dobrze, że balkon zaczyna mi się ogrodowić 😉

    Polubienie

    1. Nie potrafisz, czy nie chcesz? Z drugiej strony ja to rozumiem, bo przy takim charakterze pracy też bym tak miała. W sumie u nas było podobnie, tzn. OM do dziś pracuje 7 dni w tygodniu i w każde święta i wolne to ma wtedy, kiedy gdzieś wyjedzie, a ja tak pracowałam do 2014.
      Fajnie mieć balkon, ale jeszcze fajniej od czasu do czasu wyjść, gdzie zieleń otacza z każdej strony 🙂

      Polubienie

  4. Piękne okoliczności przyrody:)Pewnego roku w łazienkach miałam pawia,który się chyba we mnie zakochał:) Przychodziłam codziennie, a on czekała w stałym miejscu i kroczył za mną krok w krok,zatrzymywał się,gdy siadałam na kawę…no wiem,przekupiłam go dobrą karmą,ale inni tez przecież:):) Nerwowo wychodziłam z parku, bo bałam się, że za mną pobiegnie:). Spacer z wnukami -bezcenny! to wspólne odkrywanie świata:)

    Polubienie

    1. 😀cudna historia. One są bardzo przyjacielskie, podchodziły też do stolika, gdzie było jedzenie.
      Cały ten wspólny czas był bezcenny, w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się nad jeziorem na lody. Świat oczami dziecka jest intrygujący😉 Zaliczyliśmy też niewielką oranżerię z różnymi owadami w akwariach.

      Polubienie

  5. Piękna jest nasza polska przyroda. Cudne zdjęcia, ja swego czasu też dużo podróżowałam, zwiedzałam ale nigdy nie miałam szczęścia by pawie pokazały całą swoją krasę. Ach:-) nareszcie mamy ciepło i niech ten czas traw jak najdłużej!

    Polubienie

    1. Jeszcze jej w planach nie było 😉
      Pamiętam jak z niedowierzaniem patrzyłam jak Pańcio był w tym wieku, że już tak wyrósł, a teraz patrzę na tę naszą dziewczynkę i się zastanawiam, kiedy to minęło? Czas biegnie, ale wiesz? Mam poczucie, że wykorzystałam go na maksa uczestnicząc w ich życiu. (Jestem wdzięczna losowi, że mogłam/ mogę) Najbardziej mnie rozczula, jak Pańcio opiekuje się siostrą. Zawsze chciałam mieć starszego brata😉
      Dzięki 😘

      Polubienie

    2. Na zdjęciach widać dobra energię między nimi. Mnie to zawsze wzrusza, kiedy tak jest między rodzeństwem. Moje dzieci bardzo się lubią i to jest dla mnie chyba największą nagrodą za ich wychowanie

      Polubienie

      1. Na wszystkich zdjęciach pozowanych Pańcio ZAWSZE przytula siostrę i trzyma ją za rączkę gdziekolwiek to jest, nawet na kanapie w domu 😀
        Dobre, silne relacje u rodzeństwa to piękna sprawa, ale… mam też doświadczenie, kiedy te relacje potrafią zaburzyć inne, i to mocno.
        Ps wspominaliśmy z Tuśka jak po raz pierwszy zobaczył siostrę, to się popłakał ze wzruszenia ( 6,5 roku), a Tuśka jak zobaczyła Miśka jeszcze w szpitalu przez szklane drzwi to krzyknęła jaki brzydki . Miała wtedy 3,5 roku😂

        Polubienie

  6. Kochana
    Piękne zdjęcia, takaż sceneria i Dzieciaczki milutkie🤗💖🌺
    Mnie plany się posypały, miałam jechać do Rodziców, niestety nie wyszło. Smutno mi.
    Pozdrawiam Ciebie i Bliskich bardzo serdecznie, życząc zdrówka i uśmiechu🤗💛🌞🍀🌼☕🍓🧁

    Polubienie

  7. Witaj, Kochana! Ależ te Twoje wnuki wyrosły! Piękna dziewczynka i przystojny młodzieniec – cudny widok!
    Przesyłam serdeczności! :-))))

    Polubienie

    1. Och, za każdym razem bardzo się cieszę, że jesteś, ze dajesz znak, bo to oznacza, że wszystko u Cię okej❤️
      Patrząc na nich sama nie dowierzam, że już tak wydorośleli. Ale przez to dostarczają wiele wzruszeń, radości i nowych doznań i wyzwań 😀
      Ściskam serdecznie i moc wszelkiej najlepszości dla Cię😘

      Polubienie

  8. Czas spędzony z wnukami w takich okolicznościach przyrody,to sama radość.Jeżeli chcesz odwiedzić Lubelszczyznę,to Roztocze jest taką namiastką Bieszczad,a Zamościa nie trzeba polecać.mal

    Polubienie

Dodaj komentarz