Tak sobie myślę, że tym razem, mimo iż wtorek (tradycyjnie potworek!) ze mnie wypompował i wycisnął do cna wszystkie życiowe soki, to był do uśmiechnięcia. W momencie, kiedy już znalazłam się w mieszkaniu, zajadając przepyszną jagnięcinę w szpinaku z chlebkiem z pieca, którą po drodze ze szpitala razem z Miśkiem odebraliśmy w Bombaju. To znaczy, syna odebrał, bo ja czekałam w aucie. To był mój pierwszy posiłek tego dnia, a było tak cirka koło 16. Na kolację dojadłam sushi z poprzedniego dnia i już poczułam się błogo… i sennie 🙂
Na izbie przyjęć spędziłam półtorej godziny, bo nie było lekarza. Oczywiście na górze (na oddziale) ten fakt nie omieszkały skomentować zaprzyjaźnione „piguły”. Próba podłączenia do porta spełza na niczym. Niby w żyle, bo przepustowość była, ale tylko w jedną stronę. Nie było cofki. Mogłam sobie nawet na legalu po kaszleć bez konsekwencji izolacji i testu na covid, poleżeć, potrzymać rękę w górze… nic nie pomogło. Nie cofało się. Chemię można byłoby podać, ale nie kontrast, bo idzie na dużym ciśnieniu. Blady strach padł na nasze oblicza… Cztery pielęgniarki tak średnio po cztery razy próbowały się wkłuć. W końcu stwierdziły, że może jak zacznę pić kontrast, to żyły się wypełnią… Taa… kolejne dwie próby nieudane i w końcu skuteczne wezwanie anestezjolożki. Za trzecim razem się udało. Podziękowałam pięknie. Zawieziono mnie z jeszcze jedną pacjentką na tomograf. Trwało akurat badanie, kiedy aparat się zbuntował i zawiesił. Pacjenta wypuszczono, nie skończywszy badania, a tomograf próbowano zresetować. Po udanej reanimacji wzięto najpierw na badanie pacjentkę z mojego oddziału, choć to ja powinnam być pierwsza, ale obawiano się, że jak znów aparat zastrajkuje, to nie będą mogli u mnie ponowić badania przez te problemy z wkłuciem. Zasugerowałam im, że mogę nie wytrzymać z utrzymaniem pęcherza 😀 Dałam radę. Aparat też. Tylko że znalazłam się w nim jeszcze później, bo w międzyczasie przywieziono starszego pana na łóżku, podłączonego do mnóstwa urządzeń. Mam nadzieję, że nie covidowego, bo personel był w kosmicznych ubrankach, a mnie od niego nie dzielił nawet metr. Badanie miałam z półtoragodzinnym opóźnieniem. Właściwie to już się pogodziłam, że wynik będzie dopiero nazajutrz, i jeśli dostanę piguły, to będę musiało jeszcze raz odwiedzić szpital. I tak w planach miałam spędzić dwie noce w DM. Ale! Gocha mi zaproponowała kroplówkę na polepszenie kreatyniny, co chętnie przyjęłam. I tak już było późno, i tak pogodzona, że z pigułami nie wyjdę, odpoczęłam sobie na łóżku, czekając, aż Misiek się przebije przez miasto po mnie. Gdy poszłam do dyżurki, żeby mi wyjęto wenflon, to Gocha siadła do komputera i nagle słyszę o kur…wa jest twój opis. Przeczytała mi ostatnie zdanie, że istotnych różnic w porównaniu do ostatniego badania nie dostrzega się i chwyciła za telefon do dyżurującego lekarza. I tak psim swędem, nie musiałam na drugi dzień przyjeżdżać, ale też tym samym swędem dostałam piguły, bo podejrzewam, że lekarz w ogóle nie spojrzał na wcześniejsze badania krwi, tylko na opis TK. A mianowicie, moje krwinki czerwone spadły na łeb i szyję, bo mam ich tylko 2,2, a hemoglobina 5,6. Pewnie toczenia jeszcze by nie było, ale przerwa na żarcie żelaza w większej ilości tak. I nie piszcie mi tu o burakach! Plisss… Już na PT warknęłam, jak mi z nimi wyskoczyła w czasie rozmowy telefonicznej. Codziennie piję zakwas! Tonę bym zjadła, wątroba by mi wysiadła i dalej miałabym niedokrwistość. Bez żelaznych piguł czy toczenia, a co za tym idzie odstawienia na krótki czas piguł, żadna dieta mi tych parametrów nie poprawi. Jedynie trochę wspomoże. Ech…
Mimo obaw, spokojnie przespałam dwie noce w mieszkaniu rodziców. Miałam w planach poprzenoszenie rzeczy z kawalerki, ale niewiele udało mi się zrobić. I ogólnie stwierdziłam, że musimy być obie z Tuśką przy tym. Ceśka też przeżyła bez najmniejszego uszczerbku pod blokiem. Nie dało jej się schować do garażu, bo… prowadnica, którą Tata zamontował, jest za wysoka na jej podwozie. Ale nie zostawiłam jej pod blokiem, a raczej nie zostawił Misiek, który najpierw próbował wjechać do garażu, a potem odstawił auto na parking. Oczywiście OM nie mógł spać z tego powodu, za to ja spałam spokojnie, nie wierząc, że ktoś specjalnie poluje na Ceśkę i jak ją tylko zobaczy na osiedlu, to jej znów przyłoży. Na razie wyszło na moje 😉
W Sejmie starszy pan z wykrzywioną gębą mówi coś o krwi na rękach opozycji, a w tym czasie policjanci używają gazu wobec protestujących kobiet. Tym starszym panem jest premier od spraw bezpieczeństwa, który w swej szaleńczej wizji naszego kraju, wyprowadził ludzi na ulicę w czasie pandemii. Czy jest ktoś, czy jest coś, co powstrzyma tego opętanego człowieczka?
Czy jest jakaś szansa, że ludziska przestaną głosować na opętanego nienawiścią wstręctego dziada????
Chyba się cieszę Twoimi pigułami…
I obyś nie złąpała tej korony, ani ani!!!!
Cieszę się, że dopóki mogłam oddawałam krew, może komuś dobremu w potrzebie przetoczyli?
Trzymaj się cieplutko:))
PolubieniePolubienie
Nie przestaną. Ale może ludzi przyzwoitych będzie więcej podczas wyborów. Ale mimo iż sił nie mam czasem wstać z łóżka, to serce wyrywa się na barykady. No poszłabym i tłukła tłuków, taki nerw mam, bo ci debile wyprowadzą, a już na pewno pozbawią nas wsparcia UE. Ja ich inaczej nie nazywam jak zbrodniarzami, za całokształt. I tych co ich popierają też. Nie mam już ani krzty zrozumienia ani tolerancji, bo albo są głupcami, albo cynicznymi zbrodniarzami przykładając rękę do tego, co się dzieje.
OM mi się troszkę psuje, Najmłodszymi muszę się dziś zaopiekować… eee czasem już sobie myślę, że będzie co ma być…
To dar bezcenny ❤️❤️
Też się trzymaj 🙂
PolubieniePolubienie
Mnie też się wyczerpał cały symetrymz, DOŚĆ!
Na barykady czasem nawet wpadne, to bardzo pomaga!
Niech tylko trochę się ten OM psuje!!!
PolubieniePolubienie
Warcholstwo, kołtuństwo i autorytaryzm dziś mamy, a ludzie umierają. Dziś znów najwiecej zgonów od początku pandemii.
Jak tu nie mieć dość?
Ech… no mam nadzieję, że troszczkę. Ale on z tych, że musi paść trupem, żeby przyznać się, że jest chory☹️😡
PolubieniePolubienie
Nie dobrze, ale dobrze, że ma Ciebie!
PolubieniePolubienie
Ale ja go teraz unikam, bo chodzi i kaszle 🙈
Ale dalej w pracy, więc jak już znika, to wietrzę.
PolubieniePolubienie
Na pewno masz swoje sposoby!!!
PolubieniePolubienie
No jasne 😉
PolubieniePolubienie
Od tłuczenia znacznie lepsze jest pociągnięcie paroma długimi seriami. Raz, że skuteczniej, a dwa, że mniej się spocisz. 😛
PolubieniePolubienie
Fakt. Ale ja to bym chyba chciała się spocić, satysfakcja wieksza😀
PolubieniePolubienie
P.S. To by było na tyle, jeśli o jakikolwiek symetryzm z mojej strony chodzi. Ja się nie urodziłam do symetryzmu… 😛
PolubieniePolubienie
😀😀
No ja raczej też.
A w naszej sytuacji politycznej to już w ogóle nie do zastosowania, a ten kto go uprawia to działa na mnie jak czerwona płachta na była 🤪
PolubieniePolubienie
Pigułami też się cieszę, wynikami znacznie mniej. 😦
Jakby pan był covidowy, to chyba ktoś by Cię wyrzucił z korytarza na chwilę? Chyba że z przemęczenia już nie myślał…
Starszy pan powinien wylądować ni przed Trybunałem Stanu, tylko zwykłym sądem karnym. TS to za wysokie progi, a i cela mogłaby się wtedy trafić VIPowska. Niedoczekanie!
Natomiast policja dziś ociepla wizerunek prezentując, jak to dzielni policjanci z Podlasia wczoraj rano osocze oddawali dla chorych. Mają już prawie 800 komentarzy, i rośnie… 😀
PolubieniePolubienie
Iza, nie wiem. Za to wiem, że w tej klinice na jednym z oddziałów leżą covidowi razem z tymi nie zarażonymi, bo jest ich już tak dużo.
No pacz, jacy dzielni. Ja nie chcę generalizować, bo wiadomo, że różni ludzie do tej policji trafiają, a lata służby też swoje robią, ale największą wiedzę o ich stanie umysłu i agresji mają terapeuci. Jest porażająca.
PolubieniePolubienie
Wiesz, tak się złożyło, że mój blok oddawali do użytku modułami, po 3 klatki x 10 pięter. I w moim (ostatnim) module połowa mieszkań była dla policji i prokuratury. Teoretycznie najbezpieczniejsza miejscówka w mieście, nie? A co się człowiek napatrzył i nasłuchał, to jego…
PolubieniePolubienie
Uuuu… pewnie to miejscówka w PL, ale myślę, że nie tylko u nas jest taki problem.
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że o tej w PL mówię. Mój tutejszy blok znacznie młodszy, a takie przydziały „branżowe” to się tutaj skończyły razem z czasami Franco.
Nawiasem, wiesz, że ostatnie dni spędzałam w towarzystwie chemoterapii? Cisplatyna, karboplatyna, gemcytabina… co tylko pani sobie życzy, pełen zestaw. A przy każdym „toksyczność hematologiczna” jako punkt programu, w towarzystwie innych rozlicznych. Człowiek się naczyta…
PolubieniePolubienie
A problem jest tu mniejszy, bo psychiatria, psychologia i psychoterapia nie są traktowane po macoszemu.
PolubieniePolubienie
Otóż to.
Niby i u nas się to pomału zmienia, w sensie świadomości samych ludzi, bo system wciąż kuleje.
PolubieniePolubienie
Oooo coś tłumaczyłaś?
Z Cisplatyną miałam „przyjemność” trzy razy po 6 cykl, w tym jeden taki zestaw był wiodący, czyli leciało mi to przez 24 h, potem już Taxol był tym wiodącym, a cis tylko przez 2h, acz i tak mnie sponiewierało, jakby żadnej różnicy nie było. Choć cisplatyna w tym wiedzie prym i z podiuma nie ma szansy spaść.
PolubieniePolubienie
Tylko oficjalnie sprawdzam po kumplu, bo tempo jak dla mnie za duże. Ale on też chyba chwilowo padł, bo nie dostarczył c.d. wsadu dla mnie, czyli chwilowo mam wolne. 🙂
Wszystko na okoliczność kolejnej kobietki z niewłaściwym genem. ;:(
PolubieniePolubienie
Gen jak gen, niech sobie będzie tylko dlaczego od razu zmutowany 🤪
PolubieniePolubienie
Siedzę diś na kompie, to mogę normalnie komentować;))
PolubieniePolubienie
A ja akurat mam Najmłodszych, więc placuszki bananowe i pizza, farbki i klocki, a jak będzie czas na drzemkę, to lekcje z drugiej klasy, potem jeszcze zawieść na trening i …mama po nich wróci 🙃, która musiała pojechać do DM.
PolubieniePolubienie
Kochana
Zdrówka życzę nade wszystko, uśmiechu i pogody ducha🧡😃
Serdeczności zostawiam na miły, jesienny dzień, u nas słoneczny i w miarę ciepły🍁🍂🌸🌞
PolubieniePolubienie
Dziękuję bardzo i się serdecznie odwzajemniam 🙂
PolubieniePolubienie
Dobrze że chociaż Ty śpisz spokojnie 🙂 Ten starszy pan od bezpieczeństwa ma już niewielki kontakt z rzeczywistością i nie wie co mówi. Zarzuca opozycji to do czego sam doprowadził, a to świadczy albo o wyrachowaniu, albo o chorobie psychicznej.
PolubieniePolubienie
albo jednym i drugim po trochu , pozdrawiam 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
otóż to
PolubieniePolubienie
Powiem tak, że sama jestem zdziwiona, że tak jest, w tym trudnym czasie z różnych powodów.
Facet jest na pewno opętany nienawiścią.
PolubieniePolubienie
Może po prostu doszło do Ciebie że przejmowanie sie wszystkim też na zdrowie dobrze nie robi…
PolubieniePolubienie
ha, ja to wiem, ale wiesz jak jest, czasem jest tego aż tak dużo, że myśli same się myślą i spać nie dają… Potrafię jeszcze włączać blokadę. Przyjmuję fakty do świadomości, ale nie rozpamiętuję ich w głowie. Często wyrzucam w stronę przyjaciół, inaczej mówiąc, wygadam się i… jest spokojniej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja się cały czas zastanawiam, jakie grzybki ma w swoim domku wyhodowane, że zaprzecza rzeczywistości. Nawet nie widzi, że chodzi jak fleja i wygląda na to, że ubiera się w garnitury, które pozostawił braciszek. Tylko zapomina ich prać…
Dobrze, że dostałaś piguły, gorzej, że żelazo odleciało. Pozdrawiam i przytulam 😘😘😘
PolubieniePolubienie
Mnie i tak bardziej przeraża jego cyniczny uśmiech bądź nienawistnie wykrzywiona twarz…
A biorę cały czas, nie wiem czy zdołam naprawić 😦
Ściskam :**
PolubieniePolubienie
Tak sobie wspominam moje mlode lata i stwierdzam, ze teraz ludzie jakos tak bardzo elegancko i z intelektualnym zacięciem protestują. Wymyślają dowcipne hasła (no, może nie wszystkie😉), symboliczne gesty, a to chyba nie tędy droga.
Fajnie, że TK w porządku, ale te krwinki to masz jakieś wyjatkowo oporne na wszelkie próby rozmnożenia ich. Leniwe są jakieś czy co?
Tradycyjnie trzymam kciuki 👍i ślę buziole!😘😘😘
PolubieniePolubienie
Prawda 🙂 Wczoraj w Krakowie mniej więcej tak: Warszawo nigdy nie będziesz szła sama – twój Kraków 🙂
Leniwe jak nic. Już nie mam na nie siły.
Buziaki :***
PolubieniePolubienie
Najbardziej to ja się boje, że opuścimy UE. Przez garstkę szaleńców, z największym wiadomo kim na czele.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może tak być, nawet jeśli wciąż nieformalnie, to już jesteśmy osamotnieni i postrzegani źle…
Czasem jak ich słucham to się zastanawiam, dlaczego nie potrafią dostrzec fanatyzmu podszytego nienawiścią u swojego wodza… ech.
Te ich veto albo śmierć- no śmiech, tylko, że może być przez łzy. Wielu obywateli.
Rządzi nami facet, który nigdy nie wyściubił nosa poza granice naszego kraju.
PolubieniePolubienie
No co Ty :p Raz chyba był jeszcze w Czechosłowacji i raz chyba zawieźli go do Brukseli 😉
Swoją drogą w dzisiejszych czasach , mając na to pieniądze , to naprawdę dziwne , żeby nie chcieć
czegoś zobaczyć , zwiedzić …. No niechby Rzym , dla niego ; bo przecież to taki przykładny , jedyny prawdziwy katolik .
A ja nie rozumiem tej narracji (wczoraj obiło mi się o uszy ) że stracimy niepodległość , bo podporządkujemy się UE . No litości a pozostałe kraje ?? Przecież oprócz nas i Węgier nikt nie ma zastrzeżeń, czyli co tamci też nie będą niepodlegli !! To nawet słów (szczególnie tych brzydszych z natury)
brak . jak się słyszy takie bzdury. Kto w te brednie wierzy ? To podobnie jak 11 listopada pewien Antek
widział patriotyczną , pięknie manifestującą młodzież :-Ooo
Bogusia pisała o grzybkach , oni chyba wszyscy to zamawiają w kantynie sejmowej – inaczej nie można tej paranoi wytłumaczyć .
Kochana, cieszę się , że jednak się udało jednego dnia . Nie cieszy mnie spotkanie z nieznajomym
w towarzystwie kosmitów, dziadowskie erytrocyty i OM w nienajlepszej formie.
Mam nadzieję , że krwinki po odpowiedniej porcji żelaza nabiorą chęci prokreacyjnych , OM wydobrzeje
tylko na tych kosmitów wpływu nie mamy , to lepiej szybko o nich zapomnieć .
Mocno ściskam .
Emilian z wiadomością o kąpieli mojej komórki mam nadzieję dotarł :p
PolubieniePolubienie
och, no to faktycznie- obieżyświat z niego ;pp
Rozważałam o SP, bo to u nich z zerem na czele tylu młodych giętkich i gibkich w języku pierniczących farmazony, że tam chyba wśród nich, nie ma żadnej kobiety posłanki… no nie licząc nawiedzonej Kempy w EP, dla której to co Unia daje. to grosze są. Niedouczeni, radykalni idioci kompletnie niepożyteczni… ech…
jessooo zaraz sprawdzę, to jest szansa, że nowy doczeka się użytkowania przez Cię ;))
ściskam:**
PolubieniePolubienie
Taki straszny ten mały Pan ale chyba jest pożądany w kręgach Strajku Kobiet bo wciąż krzyczą-„jebać pis” -popatrzyłam po reprezentacji pisu i nikt w oko mi nie wpadł tym bardziej nikt z kim bym chciała jakieś seksualne wygibasy ale kobiety na ulicy widzą więcej, dalej , lepiej więc pewnie mają rację-owocnego współżycia więc życzę.
PolubieniePolubienie
Ach, ach w zamiarze miał wyjść dowcipny komentarz… no cóż… panowie też krzyczą i młodzież. Ja też: wypier…dala(j)ć…
PolubieniePolubienie
Wiem że jesteś bardzo silna więc tylko proszę TAK TRZYMAJ!!!
A ten pan który bredził o tym że mamy krew na rękach to bardzo zły człowiek…
Najserdeczniej przytulam.
PolubieniePolubienie
Staram się.
Bardzo zły.
Dziękuję i ściskam mocno 🙂
PolubieniePolubienie
Jeśli masz ochotę to zajrzyj proszę do mnie bo tam…. Tobię też dziękuję serdecznie.
🙂
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że zajrzę🙂
PolubieniePolubienie
Chciałam napisać po przeczytaniu tego tekstu, że wszystko mnie boli od samego czytania, ale potem pomyślałam o tym, co Ty czujesz przeżywając to wszystko… jesteś taka dzielna….nie wiem, czy dałabym radę. Podziwiam za siłę. Tak, kobiety są silne. Pokazały to nawet temu dziadowi w za dużej kurtce.
PolubieniePolubienie
Dałabyś. Dziękuję. Gdyby jeszcze fizyczna dopisywała, ale przecież nie można mieć wszystkiego 😉
Ech… a dziad i tak swoje. Ale do czasu! do czasu…
PolubieniePolubienie
Wszystkie źyły mnie rozbolały gdy to czytałam i przypomniałam sobie własne doświadczenia… Między innymi ten ciężar płynu, jak dobrze wiedziałam co, tym razem mi wpuszczają przez kroplówkę, właśnie po tym ciężarze. U mnie to był tylko miesiąc, nie mogę się równać z tobą, ale wspomnienia wciąż żywe.
Bo widzisz, bo ty masz niewłaściwe podejście do buraka. Zamiast go pić czy jeść powinnaś się do sejmu przejechać i wybrać pierwszego z brzegu, w durny łeb zdzielić i od razu więcej energii i pozytywnych emocji. Od biedy możesz nawet walnąć go jakimś żelazem…
PolubieniePolubienie
😂😂😂😂siem posikałam ( ja mam pęcherz słaby! 🤪🙈
Z racji tego, że żelazna rurka byłaby mi za ciężka to sobie wyobraziłam jak rzucam w niego różowymi pigułami 😂😂😂 chociaż one może łososiowe bardziej
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Najlepiej takimi i takimi! 😀
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubienie