Nie każdy uzewnętrznia to, co go zżera od środka. Bywa, że smutek ma wesołą twarz… To, że ktoś nie chowa się pod ciemnym i grubym kocem depresji, nie znaczy, że jej nie doświadcza.
Dawno nie czułam takiego wzburzenia. Nie lubię tego w sobie, ale usprawiedliwiam tym, że obojętność byłaby gorsza. Chyba. Wydaje mi się, że wiele rzeczy zaakceptowałam z godnością, ba, nawet z humorem, który pozwala mieć dystans. Do wszystkiego. Aż tu nagle bum! Silne poczucie bycia poza marginesem. Kimś, z kim się nie rozmawia tylko informuje. Bo i po co…
i jeszcze ten wiatr…
ale na na poukładanie sobie w głowie- rozmowa
i cudne zdjęcia naszego morza…
to jedno z nich (autorstwa PT)
Nie wiedziałam, że jest nowy wpis.
Brzmi tym razem ….smutno .
Nie wiem o co chodzi , ale znam z autopsji stan, kiedy byłam tylko informowana …. to zawsze boli.
Mam nadzieję , że smutek sobie pójdzie gdzieś dalej a Ty po rozmowie masz już lepszy nastrój ;
jak to dobrze, że jest z kim pogadać.
Serdecznie przytulam :***
PolubieniePolubienie
wykasuj proszę zbędne powórzenie !
Nie miałam przez moment WLAN i myślałam, że się skasowało
PolubieniePolubienie
Dobrze móc, szczególnie gdy ktoś zna aż za dobrze aktorów dramatu😉
Wkurzenie przeszło, bo u mnie trwa tyle, co wyładowania atmosferyczne- silne i błyskawiczne. Pozostał tylko do rozwiązania problem, bo samo przyznanie mi racji, niestety go nie rozwiązało.
Buziaki😘😘😘
PolubieniePolubienie
Życzę zatem szybkiego rozwiązania problemu 🙂
I miłego wtorku przy okazji , skoro już tak wcześnie się zaczął (buuuuu)
PolubieniePolubienie
A ja znów się zaoglądałam do ostatniego odcinka i zasnęłam później niż powinnam. I kolejny raz pęcherz był moim budzikiem, bo ten wyłączony- czuje się niewyspana 😞
Dziękuję😘
PolubieniePolubienie
Zazdraszczam chodzenia po plaży, ale cieszę się, że robisz reset od wszystkiego. 😘
To, że Cię nie informowali o wszystkim jest przykre, ale po prostu nie dokładali Ci kolejnej cegiełki do plecaka, żebyś nie nie denerwowała. Czasami sądzą, że niewiedza jest lepsza dla drugiej osoby. 😘
Przytulam😍
PolubieniePolubienie
Chodziłam tylko wirtualnie, niestety, więc też mogę tylko
zazdrościć 😉
Bogusiu, akurat to nie jest problem typu „ciężkiej cegły”, przed którym trzeba kogokolwiek chronić. Problem się dopiero zrobił, kiedy oznajmiono decyzję (wszem wobec) bez konsultacji ze mną. A teraz to ja muszę postanowić, jak to najlepiej rozwiązać.
Ściskam 😘
PolubieniePolubienie
Wcale Ci się ne dziwię, ja też nie lubię, jak ktoś stawia mnie przed faktem dokonanym. Przytulam😍😘
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szczególnie gdy ten fakt potem wymaga mojego zaangażowania 😉
Uściski😘
PolubieniePolubienie
Takie życie
Nie z każdym ma się dobre relacje
Dobrze że umiesz szybko wyrzucić emocje. Ja mam sobie za złe że za długo rozpamiętuję
PolubieniePolubienie
Dobrze i niedobrze. Jak to moja PT mówi: to przecież u was normalne. Niby tak…
PolubieniePolubienie
Czasem obojętność wcale nie jest gorsza od wzburzenia… Ja ostatnio staram się przyjmować wszystko na tyle chłodno na ile się da, bo te wszystkie wzburzenia, nerwy doprowadziły tylko i wyłącznie do problemów z ciśnieniem.
PolubieniePolubienie
Tak. Ale nie wtedy, gdy obojętność jest oznaką, że przestało nam na czymś/kimś zależeć i zaczynamy traktować pewne zachowania jako normę, samemu wystawiając się poza nawias.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fakt, na to sobie nie można pozwolić…
PolubieniePolubienie
Nie odpuszczamy… żyjemy! 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I to najważniejsze 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubienie
Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy, bo nareszcie mam na czym!
Każda troska i każde wkurzenie ma swój początek, przebieg i koniec. Jeśli wszystko trwa tyle, co błyskawica, to dobrze i zdrowo.
Od mętów się nie ślepnie. One tylko czasem strasznie przeszkadzają. Mój mózg postanowił je ignorować i dzięki temu nie jest źle. Twój też też tak zrobi po jakimś czasie. Poza tym teraz są na to ponoć jakieś sprytne aerozole na bazie srebra.
Ściskam Cię przemocno!!! :-)))
PolubieniePolubienie
Ooo cieszę się, że masz już sprawny sprzęt.
Dostałam kropelki wraz z ostrzeżeniem, żeby nie dźwigać (w sensie ciężarów a nie zwykłych zakupów) i zareagować, gdyby coś więcej się pojawiło. Normalnie to pewnie nie udałabym się do okulisty, gdyby nie przypadek Taty- stwierdziłam, że lepiej dmuchać na zimne.
Buziaki 😘😘
PolubieniePolubienie
Oj, jak tam pięknie!! Nad naszym morzem nie byłam już 25 lat!! Cholernie tęsknie i co roku sobie obiecuję, że je odwiedzę, i co roku drobna obsuwa w czasie…na rok następny:-)
PolubieniePolubienie
Ćwierć wieku!!! To ja bym umarła z tęsknoty 😉
PolubieniePolubienie
Ja też umieram, rok po roku ociupinkę;-)
PolubieniePolubienie
Koniecznie musisz temu zaradzić 😉
PolubieniePolubienie