Knucie…

Za mną kilka dni konspiracji i knucia… w doborowym towarzystwie. Różnorodnym. Mieszanym. Poprzez utworzoną grupę w mesendżerze na fejsie szło nam to knucie dosyć sprawnie. W wyniku tegoż w piątek gonię do DM, aby spotkać się z uczestnikami konspiry oraz z głównym powodem a raczej powódką onego. Wszak raz osiąga się wiek emerytalny przywrócony dzięki dobrej zmianie 😉 Jest co świętować! Jubilatka o niczym nie wie, bo to zapracowany człowiek, i nie zamierza rzucać pracy z powodu wieku. Co innego złożyć wniosek do ZUS-u, bo dlaczego nie? Państwo daje wybór!

Będzie klimatyczny lokal o nazwie legendarnego pirata z naszego miasta, który w 1126 roku na czele 6 okrętów udał się na wyprawę łupieżczą, mieszczący się w piwnicy XV-wiecznego Ratusza Staromiejskiego, z nagradzanym piwem rzemieślniczym, w którym ugościmy Jubilatkę, sprawiając jej niespodziankę. Będą też prezenty, a jednym z nich, to lot moto-paralotnią:D (Lot balonem już zaliczyła w sierpniu :)) I oczywiście tort też będzie, uprzednio skrupulatnie testowany w sowiej cukierni przez dwie młode dziewczyny, którym nie grożą takie ekscesy pójściem w boczki ;p

PT jest jeszcze bardziej zakręcona niż ja, więc na pewno niczego się takiego nie spodziewa, a już na pewno nas- bliskich- w takiej ilości ok. 20 sztuk. Szczególnie że są i tacy jak ja, którzy muszą pokonać ponad setkę kilometrów w dzień roboczy. Wiem z autopsji, że takie totalne zaskoczenie jest możliwe, bo sama je przeżyłam 5 lat temu. Był to czwartek, bliskich ponad 30 osób a 2/3 z DM. Za tą niespodzianką stał OM, a ja nawet wjeżdżając na podwórko, niczego się nie spodziewałam. PT też wtedy była, a jakże! Dlatego, mimo iż żołądek za sprawą wirusa (chyba!, bo Tuśka też cierpiała) dał mi do wiwatu tak, że najchętniej leżałabym plackiem- nie dla mnie też nawet najlepsze piwo w mieście- ale!… chyba tylko zbyt wczesne pójście do nieba, mogłoby spowodować moją nieobecność. Na wszelki jednak wypadek, zaklepałam sobie kierowcę na środowy wypad do szpitala, żeby obrócić w ciągu jednego dnia i nie musieć go odchorować następnego, co zawsze mi się zdarza, odkąd wyjazd po piguły skróciłam z trzech do dwóch dni.

 

Co knuje PIS w sprawie Senatu, to aż się boję myśleć. Wśród moich bliskich, z którymi mam kontakt, nie ma zwolenników PIS-u i dziękować losowi. Dlaczego? Bo to naprawdę fanatycy. Sąsiad, kolega OM z ławy szkolnej podstawówki, groził podaniem do sądu mego ślubnego, jak ten niepochlebnie (zaczepiony przez onego; a mówiłam, żeby nie dyskutował z wyznawcami jedynej słusznej partii) wyraził się na temat obecnego rządu. Serio! Fotograf w Miasteczku (nie wiedziałam, że fanatyk) jak weszłam to akurat uświadamiał klientkę, jakie to szczęście nas spotkało dzięki miłościwie nam panującemu. Oniemiałam. Pani rzuciła znaczące spojrzenie w moją stronę, które zrozumiałam w mig -Fotograf akurat obrabiał jej zdjęcie do dowodu, a mnie czekało stanięcie przed obiektywem i uwidocznienie mojej facjaty na lata w dokumencie, więc lepiej nie otwierać ust i nie denerwować pana. Pokornie wysłuchać peanów. Ale! kiedy zaczął chwalić Rydzyka*, który według niego ma poparcie u samego Papieża, to nie wytrzymałam, Pani mi zawtórowała… Już wiecie, jak wyszłam na zdjęciu… wkurzony podatnik- to łagodne określenie samego Fotografa ;D

Milego dla WAS 🙂

*Nie wytrzymałam, bo tak się to zbiegło z doniesieniami o zamykanych oddziałach w szpitalach, niewykorzystywanych sal operacyjnych i ogólnie rosnącym zadłużeniu szpitali, które wzmogło się jeszcze bardziej po pisowskiej reformie i przystąpieniu do” sieci szpitali”. Nigdy nie pojmę tego, że szpital nie operuje, bo wyczerpał już swój limit! A do biznesmena w sutannie idą miliony! wrrr!!!

Wszystkim zwolennikom nieustająco życzę zdrowia! Szczerze.

48 myśli na temat “Knucie…

  1. O rany , super niespodzianka ;)) Uwielbiam ! szczególnie takie robić , frajda niesamowita.
    O panujących nam miłościwie nic chyba nie dodam , bo jak już tutaj ktoś kiedyś napisał , byłyby to słowa
    wyjątkowo brzydkie!
    Swoją drogą Schetyna też podnosi mi coraz bardziej poziom adrenaliny , chyba nie zrozumiał , że pod jego
    przywództwem PO ma coraz mniejsze szanse. Ech!
    Poziom PISu powala jeszcze bardziej niż do tej pory , jak usłyszałam wczoraj , że „trzeba zakładać , że nieważne głosy były na kandydata PISu ” powiedziane poważnym tonem przez chyba jakiegoś ……piiiiiiip… rzecznika prasowego, to stwierdziłam , że oni naprawdę już lewitują w przestworzach:-OOo
    I lud nawet to kupi ?????
    Roksannko , zdrowia dla żołądka , żebyś tortu nie musiała tylko oglądać i dobrego czwartku Wszystkim 🙂

    Polubienie

    1. Juz się nie mogę doczekać miny PT😉
      Żołądek przetestowany przez grzyby🙈, więc co tam taki tort dla niego 😀Zresztą dla słodkiego grzechu warto pocierpieć 😉
      Lud kupuje i akceptuje stan rzeczy, że rządzący robią co chcą, bo tak chcą i już!
      Wzajemnie Kochana 😘

      Polubienie

  2. Mój syn zgotował mi takie przyjęcie niespodziankę na 50. Niczego się nie spodziewając jak zwykle wróciłam z pracy a tu całe przyjęcie ( w sensie jadła i napitków i torta ) było schowane na balkonie. Styczeń więc można było. Dostałam koszulkę z 50 moimi zdjęciami i miałam się tylko upiększać. Nadmienię, że syn na tę okazję przyleciał na 2 dni z Anglii. U Was też będzie na pewno fantastycznie. Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Ależ cudnie i cudny Syn! To są momenty tak wzruszające, że czasem trudno złapać oddech, ale dla takich chwil żyjemy 😍
      Moja Ela (sprzątająca) właśnie dziś mi opowiedziała, że taką niespodziankę zrobił jej mąż na 40. urodziny. Też niczego się nie spodziewała i śmiała się, że na wszystkich zdjęciach jest w roboczym sweterku 😉
      Serdeczności 💕

      Polubienie

  3. Gratulacje serdeczne dla PT, chociaż wg niektórych automatycznie zostanie elektoratem z racji wieku, ale to w sumie duża przyjemność patrzeć, jak szczęki co poniektórych turlają się po bruku… 😀 😀
    A Ty nadstawiaj proszę ucha pilnie na sprawy organizacyjno-zusowskie na przykładzie PT, bo za niespełna rok będę w identycznej sytuacji i mi się ta wiedza bardzo przyda.
    No i kuruj żołądek po ekscesach, bo skoro menu tak starannie i z poświęceniem 😀 wypróbowane, to byłoby żal nawet nie spróbować…
    Ja bez denerwowania fotografa wyglądam w paszporcie tak strasznie, że 5 lat be sądu to tylko w krajach najbardziej cywilizowanych by było, bo w tych mało cywilizowanych to dożywocie pewne. W tych średnio cywilizowanych dożywocie z uzasadnieniem, że trzeba ratować ludność przed wstrząsem psychicznym. 😛
    Pocieszam się, ze może nikt nigdy nie skojarzy tej foty z moją osobą, szczególnie że np. długością włosów różnimy się o jakieś 50 cm… a po UE i tak wędruję z dowodem, jeśli już. 🙂

    Polubienie

    1. Aaa dziękuję pięknie w imieniu- na razie zaocznie 😘Hi, hi, ja życzyłam 100 lat na emeryturze 😀 Biorąc pod uwagę wcześniejsze perypetie zusowskie z udziałem PT (bo to oprócz DG jeszcze praca na umowę o pracę- od roku już nie), to najprawdopodobniej poszuka sobie specjalisty, żeby kolejny raz nie zostać wyrolowaną przez własne zaniedbanie jak również księgowej, a raczej głównie księgowej, bo w końcu po to zatrudnia, żeby nie musieć się znać.
      U Cię też pewnie bardziej skomplikowanie, bo wciąż pracujesz oprócz renty- nie tak jak w moim przypadku. No, ale mnie do emerytury jeszcze piątka została, więc daj Boże dociągnąć 😉
      Paszport też mi się kończy, a facjata w nim… to nawet trudno opisać- jakby walec przejechał 😱😱 I jakoś nie cieszę się na wymianę, bo podejrzewam, że kolejne będzie jeszcze gorsze. Ha, żebyś zobaczyła jakie Zońcia ma w dowodzie, to byś padła: mały gangster 🤣 Ja nie wiem, czy ktoś w ogóle ją rozpozna; dobrze, że jak mówisz, iż w EU to tak jakby bez granic, to nikt nie będzie podejrzewał rodziców o wywóz dziecka 😂

      Polubienie

      1. Mam w życiorysie dokładnie 25 lat etatowych, jeśli wliczyć urlop wychowawczy na dzieci, więc ten… też prosto nie będzie. A ślubny to już w ogóle ma przerąbane, bo pracę przy starego typu monitorach trzeba udowadniać zaświadczeniami od pracodawców przed sądem, czyli najpierw trzeba te zaświadczenia zdobyć, czasem z firm już nieistniejących… A to nie jedyna komplikacja u niego będzie. Dobrze, że za 5 lat dopiero…
        Ty myślisz, że mi się paszport kończy? Figa z makiem, jeszcze połowa okresu została, mnie po prostu włosy błyskiem rosną. 😀

        Polubienie

        1. O ranciu, to jak w archiwum nie będzie, to trzeba będzie świadków jakichś szukać.
          Fajnie jak szybko odrastają. Mnie kiedyś rosły błyskawicznie, ale odkąd biorę piguły to wytraciły tempo 😉 no i ścinam co 4-6 tygodni.

          Polubienie

          1. W archiwach może nie być z tego prostego powodu, że za czasów PRL firmy miały w nosie dokumentację pracowniczą – lata pracy to jeszcze, ale sposób wykonywania pracy i opis sprzętu, z jakiego pracownik korzystał???
            Więc nawet jeśli firma nadal istnieje, bywa różnie. Moja Średnia masowo teraz ludziom wystawia zaświadczenia o warunkach pracy w latach 1960-70… ale to firmy produkcyjne były, nie praca biurowa, więc kwitów BHP raczej pilnowano. W instytucjach państwowych, przy biurku… hm.

            Polubienie

      2. P.S. Przypomniało mi się, jak znajomy opowiadał, że jego ojciec na swoich setnych urodzinach z chichotem zapowiadał, że teraz to musi pożyć jak najdłużej na pohybel ZUSowi, skoro teraz mu zaczną taaaki dodatek wypłacać. 😀 Nie wiem, czy mu się to udało, bo syn niestety zwinął się dość szybko 😦 i straciłam dopływ wieści, ale co się stulatek nacieszył, to jego. 😛

        Polubienie

          1. A jak to inaczej nazwać?! 😛 😛
            Ja teraz płacę składki w proporcji i kwocie +/- jak w PL, ale tu stosunek emerytury do pensji nadal wynosi 70%, tyle że wiek emerytalny wydłużają. A za każdy rok przepracowany ponad wiek emerytalny – 1% extra.
            Czyli niby to samo, tylko skutki inne… więc da się. 😛 Jedyny problem, że Jaś może nie dociągnąć do samodzielnej emerytury stąd, zamiast łączonej z PL, lat składkowych raczej zabraknie.
            Że już się nie wypowiem o składkach płaconych przez moją Dużą w UK i ich stosunku do oczekiwanych wypłat.
            Ale miałam się nie denerwować… 😛 😀

            Polubienie

            1. Biorąc pod uwagę, że każdy chciałby dożyć tej emerytury to obniżenie wieku jest fajniejsze niż wydłużenie 😉Ale u nas jest jeszcze problem z nadprodukcją wcześniejszych emerytów, nie wspomnę już o służbie mundurowej i zwolnień z płacenia składek- no i system się wali. A najgorsze w tym jest, że człowiek nie wie, co wymyślą przez te 30-40 lat, jak nasze dzieci osiągną wiek emerytalny. I nie ma żadnej gwarancji, że wysokie składki= wyższa emerytura.

              Polubienie

              1. Każdy by chciał dożyć… hm. Pogadaj z własnym ojcem. 😛 😀
                Moja koleżanka, rocznik ’48, dalej pracuje i to dużo intensywniej niż ja, bo w wyniku zawirowań politycznych ostatniego półwiecza jej emerytura wynosi 600 netto. A ona lubi sobie na wakacje polecieć tu czy tam, (bardzo) niekoniecznie w Europie, za to nie przepada za pasztetową.
                Dożyła tej swojej emerytury, c’nie? Przelewają jej skrupulatnie…
                W sumie w swojej branży nie znam nikogo, kto by robił za prawdziwego emeryta, chociaż parę osób zwolniło cokolwiek tempo.

                Polubienie

              2. Tata akurat na swoją nie może narzekać, ale to za sprawą przepracowanych lat w zdrowiu i na stanowisku kierowniczym. Wprawdzie odszedł na swoje przed wiekiem emerytalnym, ale od lat już mu nie zabierali składki e- r, bo przekroczył 30- krotność podstawy. Pracować kocha nad życie, zresztą praca ratuje jego psyche i to jest główny powód i chyba jedyny tak naprawdę.

                Polubienie

              3. No więc właśnie, psychika… Ciepłe kapcie i herbatka z rumem są świetne, ale przez 2 h, po dniu owocnej pracy. Jak się komuś jeszcze finanse dołożą, to tym bardziej, ale nawet bez nich… Bez sensu.

                Polubienie

              4. Ludzie są różni. Niektórzy dopiero na emeryturze zaczynają żyć, uwalniając się od pracy nielubianej/wyczerpującej etc… ale fakt, muszą mieć odpowiednie zabezpieczenie. Nie pracując też można sobie zapełnić dni po brzegi aktywnością, tylko trzeba chcieć. Najpiękniej jak można mieć wybór. Mój Tata należy do takich, co mają.

                Polubienie

  4. Dużo skromniejszą, ale i tak wielką niespodziankę zrobili mi współpracownicy na 50 urodziny. Miłe to było!
    Przejście na emeryturę to bardzo fajny moment, więc życzę twojej PT wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
    Tobie przy tej okazji wspaniałej zabawy!😃
    Uściski 😘😘😘

    Polubienie

    1. Fajne są takie niespodzianki, nie muszą być od razu „z pompą”, ale efekt zaskoczenia i ciepło na sercu, że jest się dla kogoś ważnym są bezcenne.
      Oprócz nowego konta, na które będzie wpływać świadczenie emerytalne, plus mniejszy ZUS, w jej życiu nic się nie zmieni, choć już sama świadomość tego raduje bardzo 😀
      Dziękuję😘😘😘

      Polubienie

    1. Fajny, i to niezwykłe, że udało się Jubilatkę jakoś wkręcić z terminem, bo to człek do nocy pracujący, a i w weekendy ma różne wizytacje, konferencje i ciągle w podróży…
      Marzeniom trzeba pomagać, czasem wystarczy drobna podpowiedź 😀

      Polubienie

  5. Hahaha! Dobre! Ja też bym nie wytrzymała. Patrz, jak to nigdy nie wiadomo – mówi Tomek. – Ten sąsiad z góry taki w porządku się wydawał, a radia Maryja słucha na cały regulator. 😀
    Niespodzianki bardzo lubię 🙂 A jeszcze bardziej je komuś sprawiać – to uwielbiam! Boszsz, ileż ja mam zrealizowanych nawiedzonych (mniej lub bardziej) pomysłów… Ale zawsze z pozytywnym efektem.

    Polubienie

    1. Fotograf trajkotał jak nakręcony, co chwilę patrząc na nasze oblicza, czy przypadkiem nie ukazuje się na nich uwielbienie, rzecz jasna do wuca i dyrektora.
      Próbowałam się wyłączyć, ale nie dało się, no nie dało… a konsekwencje będę ponosić a raczej nosić przy sobie, przez lata😉😂
      Ach, najwięcej na siebie to wzięła córcia PT, bo na miejscu, ale burze mózgów były 😉 Dziś efekt końcowy, zaraz będę się zbierać, choć spotykamy się dopiero o 19.

      Polubienie

  6. Na temat rządu się nie wypowiadam, bo chciałabym jeszcze trochę pochodzić na wolności.
    Mój Mąż na swoją pięćdziesiątkę dostał dodatkowy prezent – wiadomość od dzieci, że zostanie dziadkiem…😍
    Co, do fotografii w dowodzie, to mogę tylko powiedzieć, że przy kontroli dokumentów to patrzą na mnie dziwnie. 🤔😕

    Polubienie

  7. A ja nie wiem czy mogę (?) …ale co tam, zaryzykuję ( jak Cię znam, nie wyklniesz mnie mam nadzieję :pp)
    W sąsiednim blogu , jest o cudownym aniołku w kociej skórce , ideał kociaka :przytulaśna i grzeczna młoda koteczka , wysterylizowana i bezdomna do tej chwili . Od kiedy przeczytałam , zapadła mi w serce ( chociaż widziałam tylko na zdjęciach ) ale wszelkie kombinowania nic nie dały, podróżuję co miesiąc z jednym a czasami
    dwoma psami ; nie mam w tej chwili absolutnie możliwości wzięcia koteczki ( serce wprawdzie mówi co innego niż
    głowa i pewnie gdyby nie uczulenie na koty Męża, to głowę dałoby się przekonać )
    Na „Kurzym” Blogu nikt jej wziąć nie może i tak sobie nieco bezczelnie pomyślałam , że skoro sama nie mogę
    a serce mi pęka jak czytam o tym słodziaku , to może ktoś u Ciebie…. albo zna jakąś dobrą duszę , co doceni takiego
    pieszczocha , który tak lgnie do ludzi i chce mieszkać w domu (?)
    Nawet nie spytałam Hany -„Dzika Kura w Pastelowym Kurniku” ,( bo ja tam tylko czytam od dość dawna ale
    nie śmiałam się do tej pory odezwać) , która opiekuje się teraz kotką, o pozwolenie na przekazanie dalej
    informacji ; ale mam nadzieję , że nie będzie miała mi za złe.
    To może ktoś chciałaby podobno najmilszą koteczkę na świecie ???
    Są jakieś kocie mamy ?

    o rany jakie długie wyszło …..sorry, sorry , sorry 😉

    Polubienie

    1. Nie znam sprawy. No, ale warto przekazywać takie informacje, bo a nuż…
      Och, Misiek pewnie by i czwartego przyjął, ale nie mam sumienia mówić 😉 Tata też nie może na ranczo, bo alarmy. U nas za blisko ulicy, koty giną. I dwa psy biegają.
      Ale może ktoś z czytelników? Tylko wiesz, z reguły „kociary” to mają już ponad stan. I smutne to, ale wszystkich „ bidul” nie da się przysposobić. Moje dziewczyny w DM też mają po 3-4, jedna bierze nawet mocno schorowane na ostatnie chwile ich życia.
      P.S można się odczulić, Misiek tego przykładem- z miłości do kota poniósł ten trud i koszt, zniósł dezaprobatę ojca, dziadka i cioci alergolożki 🙈😉😀

      Polubienie

      1. z opisu Hany to całkiem zadbany kociak , wysterylizowana nawet ; kotka , która w domu musiała mieszkać …. siedzi teraz pod domkiem ( czeka) , w którym nikogo już nie ma (??)
        a Hana jako prawdziwa kocia mama twierdzi , że to wyjątkowy egzemplarz , tak lgnie do człowieka
        i taka spokojna z niej pieszczoszka .
        Ech, szkoda , że Twój Misiek ma już trzy ; dowiozłabym do Ciebie z przyjemnością 😉 😉
        Oj chciałabym żeby się ktoś znalazł ….
        P.S. Gospodyni Kurnika nawet nie wie o moim istnieniu a ja tutaj sobie o niej piszę . no ale w słusznej sprawie 😉

        Trochę wczoraj wieczorem tv oglądałam ….no gdyby to nie o Polskę chodziło , to byłoby nawet śmieszne…a tak po prostu dramat :-Ooo

        Polubienie

    1. Też oglądałam choć troszkę nieuważnie. Jedni zdemoralizowani, drudzy zastraszeni… W Polsce nie ma jawności majątku Kościoła, transparentności i w tym tkwi największy problem. To jest sekta, która wszystkie brudy zamiata pod dywan.

      Polubienie

  8. Rydzyk u obecnego papieża nigdy poparcia nie ma, bo Franciszek tępi pazerność. Troszkę inaczej było z jego poprzednikami, którzy mimo petycji słanych do Watykanu bali się odezwać… Nie chcę nikogo obrażać,ale chwalenie Rydzyka świadczy o jakimś niedowładzie umysłowym…

    Polubienie

    1. Jakby Ci powiedzieć… Fotograf wydawał się nawiedzony, no bo kto o zdrowych zmysłach dyskutuje a raczej zalewa potokiem własnych wynurzeń na temat rzeczywistości politycznej klientów? Gdyby w Miasteczku był inny zakład, to bym wyszła po pierwszych słowach…

      Polubione przez 1 osoba

  9. Roksannko, dziękuję za słowo o kotce
    u Rybki 😘. , sama u niej nie mogę ,
    bo konto Google wzięło sobie i poszlo🤭 a tutaj Rybka mnie nie zauważyła 😜 .
    Jakoś strasznie mi ta kotusia w serce zapadła , bo uwielbiam futrzane pieszczochy .
    Dzięki Ci bardzo 🥰🥰

    Polubienie

    1. 😘😘😘
      Oby tylko był odzew!
      A ja się napatrzyłam na trzech spaślaków Miśkowych, choć dziewczyny ciut mniej niż Alonsio- Dzieci podejrzewają, że musiał długo głodować, bo teraz ciagle je i jest pierwszy przy miskach. Michał nawet zadał pytanie weterynarzowi, czy kot może pęknąć od jedzenia 😂 (Wszystkie czy to znajdy).

      Polubienie

  10. Jak tylko przeczytałam „lot moto-paralotnią”, od razu mi ciśnienie skoczyło. Mój lęk wysokości bryknął po całości 😉

    Co do polityki, pisałam dziś u siebie, że wszystkiego mi się od niej odechciewa. Tzn. nie od samej dziedziny, tylko od tych rewelacji, o których się co chwilę dowiaduję. Nie wiem, czy mnie to bardziej dołuje, wnerwia, czy rozstraja, że PiS postępuje tak haniebnie, niegodnie i żałośnie, a ma poklask. Ilu troli opłaci, to jedno, ale naprawdę jest sporo pożytecznych idiotów, którzy klaszczą mu z przekonania. To straszne, gdzie ci ludzie mają mózgi?

    Polubienie

    1. No cóż, czasem trzeba przełamywać swoje lęki. PT stwierdziła, że po siedmiogodzinnym locie już żaden lot nie jest jej straszny 😉 I cieszyła się, że to nie nurkowanie 😂
      Mnie przeraża. Bo przecież znamy różne konsekwencje z historii, więc łatwo przewidzieć jak i czym to się może skończyć. A jednak tak dużo zwolenników. Ludzie jednak nie mądrzeją.
      I boli. Ten cynizm z szyderczym uśmiechem i kłamstwem na ustach.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do roksanna Anuluj pisanie odpowiedzi