Jakie dzieci chowanie…

Spędzam czas z Najmłodszymi i jest to cudny czas. Bo fajnie patrzeć na szczęśliwe, uśmiechnięte, beztroskie dzieci. Bezpieczne w murach domu przepełnionego miłością i troską, w którym zaspakajane są ich wszystkie potrzeby. Za oknem mniej lub bardziej życzliwy świat. I tak sobie myślę, jak powinni zostać przygotowani na zderzenie z nim. Czy w duchu nieufności, czy wręcz przeciwnie. Czy w przekonaniu, że rządzi nim „prawo pięści”, a sprawiedliwość, uczciwość, przyzwoitość to archaiczne wartości. Piękne postawy, tyle że często przynoszące straty, rozczarowanie a nie korzyści, satysfakcję. Że bylejakość często ma większe uznanie i akceptację niż solidność. Cwaniactwo wygrywa z rzetelnością. Więc może lepiej być w życiu cwaniakiem niż idealistą. Bo nie opłaca się być kimś, kto przestrzega zasad i norm społecznych. Na taki przekaz nie ma mojej zgody.

A jaki dziś przekaz dają nam rządzący? Jaki my dorośli…?

Jaki da szkoła, jeśli będą w niej uczyli sfrustrowani, przemęczeni, pozbawieni pasji nauczyciele, na dodatek sami źle wyedukowani, bo wszystko zmierza właśnie w tym kierunku. Partia rządząca ma na to patent ustami swego senatora: każe nauczycielom tak jak i lekarzom pracować dla idei. Drugi zaś chce oczyszczenia kraju z ludzi, którzy nie są godni należeć do wspólnoty narodowej. Najpierw oczywiście swoimi metodami rządzenia ich tej godności pozbawią. Skutecznie.

 

Wracam do domu pachnącego świeżością (umyte okna, podłogi… w czasie mojej nieobecność), i mimo iż mam tylko pół kilometra do pokonania, to cieszę się, że mój tyłek grzeje fotel Ceśki. Na dworze tylko sześć stopni. Wcześniej zmarzłam na spacerze z Zońcią- jak dobrze, że jak zasnęła, to mogłam zostawić ją w wózku na tarasie, a sama zapaść się z kubkiem gorącej herbaty w wygodnym fotelu. Jedenaście godzin spędzonych z dziećmi, choć nie tak do końca, bo Pańcia nie było przez sześć- zabrał go OM ze sobą do ŚM. Dwie drzemki Księżniczki w tym pierwsza dwugodzinna. Mogłam sobie wyprostować nogi i poczytać. Dziecko nieabsorbujące, oprócz karmienia i zmieniania pieluchy, mogłoby się samo sobą zajmować. Oczywiście bawimy się razem, również jak wraca starszy brat. To naturalne, że jak jestem z Najmłodszymi, to poświęcam im mój cały czas. Oczywiście, że z powodu miłości do nich, ale również odpowiedzialności za nie. Bo każdy dzień to nauka czegoś nowego, lekcja wychowania.

Mam warunki. Nie muszę się niczym innym zajmować, mogę spokojnie poświęcić swoją uważność dzieciom. Jutro znów czeka nas wspólny czas. I choć wieczorem, po powrocie poczułam zmęczenie, to przede wszystkim czułam ogromne zadowolenie i satysfakcję.

Każdy nauczyciel powinien mieć stworzone jak najlepsze warunki w swoim miejscu pracy, jakim jest szkoła czy przedszkole. Po to, żeby z chęcią do niej codziennie wracał i zapałem podejmował swoje obowiązki. Budował swój autorytet. Uczył szacunku do innych. To od niego zależy czy młody człowiek polubi dany przedmiot, czy nie, czy rozwinie w nim pasję do nauki, poznawania świata, odkryje talent, a czasem problem, z którym się zmaga, a którego rodzic nie dostrzega. Niby to oczywiste, a jednak nie dla wszystkich…

 

Czy naprawdę już został tylko tydzień do Świąt? Żyję jakoś obok tego tematu…

29 myśli na temat “Jakie dzieci chowanie…

  1. Ja to bym chciał żeby nasi pOSŁOWIE pracowali dla idei. Nauczyciele protestują a rząd ich poniża każąc walczyć o coś co im się należy i jednocześnie obiecując pieniądze dla krów i świń! To chore!!! Prawda jest taka że ogólnie cwaniakom lepiej jest żyć, tak było, jest i będzie, problem w tym że cwaniakiem trzeba umieć być i mieć do tego odpowiednie predyspozycje… Szkoda że ja ich nie mam… Trzymaj się. Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

    1. Kpiną jest żądanie rządu podpisania porozumienia, z którym strajkujący się nie zgadzają, a w zamian sobie pogadają po świętach, jak ta oświata ma wyglądać.
      To prawda, że cwaniakiem trzeba być z charakteru.
      Kuruj się!
      Serdeczności.

      Polubione przez 1 osoba

    1. Nie dziwię się, bo to bardzo trudna sytuacja, szczególnie kiedy władza i niektórzy obywatele wycierają sobie gęby frazesami o misji, etyce etc… i terroryzmie wobec dzieci.
      Macie duże poparcie i to jest ważne! A rząd kolejny raz pokazuje swoją arogancję, zamiast dzień i noc prowadzić negocjacje i pracę nad tym, żeby system oświaty uzdrowić.
      Wytrwałości Kochana, z poniesioną głową. Jakkolwiek to się skończy, to szacunek za podjęcie walki i za solidarność w środowisku, mimo wyjątków.

      Polubienie

  2. Praca do której idę z przymusu, bez pasji nigdy nie da wymiernych efektów. Zwłaszcza taka, gdzie jej głównym odbiorcą jest bezpośrednio drugi człowiek. Jako rodzicowi nie jest mi łatwo w czasie strajku, wykorzystujemy wszystkich dziadków do zapewnienia opieki Idze, ale i tak całym serduchem jestem z nauczycielami. Oby ich działania przyniosły skutek!

    Tydzień do świąt. Strasznie szybko ucieka mi czas.

    Polubienie

    1. Śniłaś się mi dziś- właśnie miałam pisać u Cię „gdzie się podziała Laila”, kiedy pojawiłaś się w mieszkaniu moich rodziców…
      Zastanawiałam się właśnie jak sobie radzicie z zapewnieniem opieki i wiedziałam, że choć pewnie łatwo nie jest, to nie ulegaciec narracji rządzących, którzy bardzo chcą obarczyć za ten stan nauczycieli.

      Polubienie

  3. Do mnie nie dociera ze to juz połowa kwietnia i ze za chwie juz swieta…dzieci ucza sie od rodzicow i tych z ktorymi stykaja sie w przedszkoalch czy w szkolach…zreszta według mnie tak powinno byc….ale glownie to od rodzicow….

    Polubienie

Dodaj komentarz