Im się (nie)należy…?

Nie mam już dzieci w wieku szkolnym, nie licząc tegorocznego przyszłego (miejmy nadzieję) magistra, ale Pańciowe przedszkole od poniedziałku strajkuje. Szkoła również, choć już w sobotę wiedziałam, że u nas odbędą się egzaminy. We wtorek Pańcio spędził dzień u nas, przekonany, że w środę pójdzie już do przedszkola i swojej zerówki. Bo wiesz babciu, strajk ma trwać dwa dni. Optymista. Wytłumaczyłam mu, że to wciąż nie jest pewne, i tak w międzyczasie gier, gotowania grochówki, wspólnego czytania, i mojej dyskusji w komentarzach, wiadomościach i emilkach podglądaliśmy TVN24, wyczekując na finał kolejnych rozmów związków z rządem. I kolejne fiasko.

Nie mogę zrozumieć, dlaczego tak wiele osób umniejsza zawód nauczyciela. Rozumiem mechanizm, że im niższe wykształcenie, tym większa niechęć i stereotypowe myślenie sprowadzające się do obiboków i nieuków, którzy śmią mieć jakieś roszczenia. Wydawałoby się, że wszystkim nam powinno zależeć na przyjaznej, innowacyjnej, nowoczesnej szkole. Bez dobrej, przyzwoicie wynagradzanej kadry i zreformowanego programu nauczania jest to niemożliwe. Bez odbudowania prestiżu. Szkoły. To w szkole są rozwijane talenty, które potem przyczyniają się do naszego wspólnego dobrobytu. To w szkole dzieci zdobywają wiedzę i uczą się życia, funkcjonowania w społeczeństwie. Każdemu z nas powinno zależeć na jak najlepszym jej działaniu. Niby to takie oczywiste, a jednak nie…

Ale bardziej nie rozumiem postawy rządzących. Dziś jak nigdy wcześniej pragnę klęski PIS-u i odsunięcia prezesa od władzy raz na zawsze. Nie mogę pojąć, jak łatwo zawładnął umysłami swoich wyznawców. Nawet tych wykształconych i wydawałoby się że inteligentnych i myślących. Choćby pani minister od edukacji, która całkiem sensownie wypowiadała się o tym, co należałoby uczynić, żeby szkołę zmienić na lepsze, a nauczyciel odzyskał zaufanie społeczne i autorytet. Tylko że było to w czasach, kiedy jej partia była w opozycji, a ona była nauczycielką. To jakaś paranoja.

A najbardziej  nie potrafię zrozumieć tego, że nie potrafimy być solidarni, nie potrafimy zrozumieć i wspierać. Choćby słowem. I nie tylko w przypadku strajku nauczycieli, choć przy tej okazji widać jak wiele osób przyjmuje narrację  partii rządzącej, nawet ci, którzy za tą partią nie są. Świadomie? Nieświadomie? No bo czym są słowa odmawiające prawa do strajku, do walki o godność? Bo czas nie ten? Takie niezrozumienie, o co chodzi. Trzydzieści lat wolnej, demokratycznej Polski, a nasz system nauczania coraz bardziej skostniały, przeładowany, nauczyciele kiepsko opłacani, pozbawieni zawodowego prestiżu…

W każdej takiej sytuacji dajemy świadectwo, jakim jesteśmy smutnym, zawistnym narodem, przerzucając się argumentami, jak inni mają gorzej (pani na kasie w Biedronce), nie będąc nigdy w butach tych, o których mówimy, że mają lepiej. Bo im się nie należy! Póki sami nie jesteśmy nimi. Smutne to.

Trzeci dzień strajku. Zapewne egzaminy się odbędą, za co mocno trzymam kciuki. Szanuję każdą decyzję i rozumiem, jakie są one niełatwe. I życzę wytrwałości w swej walce, która jest szczególnie trudna, gdyż obecny rząd pewnie nie ustąpi. Taki miał plan od samego początku. Przecież już kilka miesięcy temu wydał kasę na kampanię manipulacyjną, jak to dobrze zarabiają nauczyciele. I „ciemny lud” to kupił.

 

Tydzień pod znakiem Najmłodszych. Opieki nad nimi, bo oprócz zamkniętego przedszkola, to Tuśka wylatuje na krótkie wakacje ze swoimi Przyjaciółkami z liceum. Doborowa piątka. A co! Należy się! 😉 Choć pewnie znalazłyby się głosy, że nie. W końcu zostawia dziadkom, ojcu, a nawet cioci na głowie swoje potomstwo dla własnych przyjemności. Ja z tym problemu nie mam, OM też nie, wręcz przeciwnie.

 

 

 

 

 

 

35 myśli na temat “Im się (nie)należy…?

  1. Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
    Pani minister jakaś taka mniej uśmiechnięta ostatnio
    Jak dobrze że mnie to nie dotyczy. Za to dotyczy mnie Brexit. Znaczy szkołę dziecka.
    Jak to dobrze że już tylko kilka szkplnych lat nam zostało

    Polubienie

    1. Bezpośrednio może nie, ale tak naprawdę dotyczy nas wszystkich… Wszak niewiadomo (u mnie już wiadomo) gdzie wnuki będą się uczyc😉, nie mówiąc już o szerszych społecznych skutkach źle zreformowanej szkoły.
      W sprawie Brexitu też chaos i wielka niewiadoma. Jak to demokratyczne wybory potrafią skomplikować wszystkim życie…

      Polubienie

      1. Jasne że wszystkich dotyczy
        I znowu wychodzi z rządu ta ohydne cecha Lisowska
        Poszczuc, napuścić, oblać żółcią , zochydzić
        Przeraża mnie naród co tego nie widzi

        Polubienie

        1. I to jest największy problem, jak łatwo społeczeństwo ulega temu szczuciu, tym bardziej szkoła powinna być wolna od tego! Uczyć poszanowania, tego że każdy ma swoją godność, tolerancji…
          Smuci mnie bardzo, że dziś mało który nauczyciel ma zaufanie wśród uczniów, a bez tego ciężko o dobre relacje w szkole. Dzisiejsza nagonka jeszcze bardziej je podważa, szczególnie że również płynie z ambony.

          Polubienie

  2. My z moją najstarszą (UK) od referendum brexitowego (a nawet wcześniej, od zmian systemu rentowo-zasiłkowego w UK) jesteśmy zgodne, że musi być jakiś tajny konkurs na najgłupszy rząd w Europie, i oba rządy ostro walczą o wygraną, idąc łeb w łeb. Problem w tym, że istnienie konkursu na najgłupszy naród też robi się coraz bardziej prawdopodobne… 😦
    Bo rząd, a nawet cały parlament, to jeszcze mały pikuś, tych kilkuset osób dałoby się pozbyć błyskiem…

    Polubienie

      1. A w dodatku obie ostro kibicujemy przeciwnikom, bo wiadomo, bliższa koszula ciału 🙂
        Nie wiem ,czy to się da podciągnąć pod fair play 😀 😀
        Ale dzisiaj to po mojemu polskie ME wygrało ten konkurs o 3 długości. Nie wiem, czy rząd JKM to zdoła przebić…

        Polubienie

    1. Przy notarialnym stole odbyła się dyskusja z panią prawnik o ludzie angielskim- no nie miała pochlebnego zdania.
      Jaką gwarancję daje pozbycie się jednych parlamentarzystów i zastąpienie ich drugimi, jeśli narody matołami stoją ? 😉

      Polubienie

      1. A jakie zdanie można mieć o narodzie, który najpierw głosuje za Brexitem, a potem ci sami głosujący za wyjściem z UE (czyli za odebraniem Brytyjczykom prawa do zamieszkania w dowolnym kraju UE) mówią, że chcą się wyprowadzić z UK do UE?

        Polubienie

        1. Brexit obnażył jak działa propaganda i populistyczna gadka. Potem przychodzi otrzeźwienie… i trzeba ponieść konsekwencje, których się nie widziało wcześniej, bo przecież obiecywano gruszki na wierzbie.

          Polubienie

  3. No niestety, to podejście społeczeństwa, niechęć do nauczycieli, niezrozumienie sprawy i wiara w to że my naprawdę zarabiamy te słynne 5000 jest tak ogromna, że ręce opadają.
    Najbardziej przeciwko nam są rodzice niepracujący , żyjący z zasiłków j wycuagajacy rękę po kasę od państwa, rodzice którzy po szkole/ przedszkolu zawożą dzieciaki do świetlicy środowiskowych żeby mieć wolny dzień. To od nich mamy największe ” wsparcie”.

    Polubienie

    1. Jesteś nauczycielem, ale pomyśl też nad prawem oświatowym.
      KTO będzie sprawdzać te egzaminy i podpisze protokół? Ktoś bez uprawnień CKE? Wyprodukuje wtedy świstek papieru bez wartości, a świadectwa egzaminacyjne będą z definicji nieważne.
      I pomyśl, co w konsekwencji dalej, za parę miesięcy / lat…

      Polubienie

      1. Iza,
        dlaczego w tej sytuacji to nauczyciel ma myśleć? A nie MEN? Mieli czas, żeby nie dopuści do chaosu. Gniew rodziców i uczniów powinien być tam skierowany- w rządzących. Zresztą w kraju, w którym funkcjonują sędziowie dublerzy, wszystko jest możliwe.

        Polubienie

        1. Wiesz, ja od bardzo dawna nie jestem nauczycielem, a się nad tym zastanawiam, bo mnie ciekawi, co dalej. Ponoć jakieś zmiany prawne były robione na szybko, ale nie wiem, jak daleko idące…

          Polubienie

          1. Według RPO będzie można zaskarżać, ale nie wiem dokładnie. Aczkolwiek ja myślę, że ze sprawdzeniem i rekrutacją mogą poczekać, aż strajk się skończy, bo skończyć się musi. Im najbardziej zależy na egzaminach ósmoklasistów, bo to jest przecież ich dziecko- reforma.. Ale! Ja sobie tak myślę, że te egzaminy dla uczniów były ważne, ze względu na rekrutacje i obowiązek szkolny, to matura… No właśnie; jak premier wyszedł z propozycją rozmów dopiero po świętach- co jest lekceważące i źle wróży- to nauczyciele wciąż mają narzędzie. Oby tylko nie zabrakło im determinacji.

            Polubienie

    2. I wiara w te 18 godzin tygodniowo, które chyba kłuje najbardziej.
      Tacy rodzice traktują szkołę jako przechowywalnię, wymagają tylko opieki i nie czepiania się ich latorośli. Smutne to. Wciąż zbyt wiele osób nie rozumie, że od jakości wychowania, nauczania zależy rozwój kraju.

      Polubienie

  4. Ano,niestety…W takich sytuacjach widać jakim jesteśmy narodem,spoleczeństwem,czy jaka jest dość duża jednak jego część.
    I rola nauczycieli w tym też jest.Dlatego twierdze,ze szkola to podstawa,banalne,ale ,jak widać,nie dla wszystkich oczywiste.:)
    I chyba rzygnę,jak kolejny raz przeczytam gdzieś „argument” o pani na kasie w Biedronce..
    Miejmy jednak nadzieję…,serdeczności,Roksano!

    Polubienie

    1. Nawet wydawałoby się myślące osoby, potrafią użyć panie jako argument, co mnie już w osłupienie stawia.
      Mam nadzieję, że nauczycielom nie zabraknie wytrwałości, determinacji i w finale w końcu zmuszą władzę do działań w kierunku zmian. Co do pieniędzy, to obawiam się, że skończy się tak jak u rezydentów, tylko na obietnicach… ale nadzieję mam.
      Serdeczności🙂
      P.S.
      Moi podopieczni jeszcze śpią 😉

      Polubienie

  5. Łatwo społeczeństwo ulega szczuciu, ale też społeczeństwo jakby nie widzi, że jest szczute z obu stron.
    Ja czasem myślę, że żyjemy teraz w jakimś matrixie, i wiesz co, nie ważne kto teraz jest przy korycie, bo ten kto przyjdzie po nim, będzie taki sam. Nie wierzę już w obiektywne, dobre intencje polityków. Obietnice są tylko przed wyborami.

    Polubienie

    1. Co do polityków i ich obietnic to pełna zgoda, choć nie o obietnice i ich spełnienie czy nie, teraz się rozchodzi.
      Według mnie nie ma równowagi w tym szczuciu, dzieleniu, manipulacji, pogardy, lekceważenia, propagandy jak z tej jednej właśnie strony. PISowi udało się nawet skonsolidować nauczycieli przeciw temu…

      Polubienie

      1. A ja osobiście myślę, że jest ktoś ponad PISem i innymi partiami. Ktoś, kto świetnie zna słabe strony rządu, i jego opozycjonistów. To większa manipulacja kogoś, kto świetnie wie, kiedy i czym uderzyć tak, żeby skłócić ludzi, i żeby rząd się musiał zmierzyć z problemem, którego w danym momencie nie przewidywał:) Oczywiście, że rząd dawał sowicie te wszystkie 500 plus różnego rodzaju, bo przecież nie pomyślał nawet, że wyskoczy strajk z zupełnie innej strony Rząd sobie myślał tak, damy dzieciom, damy matkom i damy emerytom – bo do tego nikt się nie przyczepi, społeczeństwo mówiło o tych potrzebach od dawna. Ale nie pomyślał, że rok temu dojdzie do eskalacji żądań niepełnosprawnych, w międzyczasie były akcje rolników, taksówkarzy, górnicy, teraz nauczyciele. Globalnie patrząc na nasz kraj trzeba byłoby wszystko zmienić naraz, WSZYSTKO u nas działa nie tak, jak trzeba, a tak się nie da. Najgorsze moim zdaniem jest to, że gdy jeden rząd już spróbuje jakichś zmian, to potem przychodzi drugi i zamiast kontynuować tamte zmiany, wywraca wszystko do góry nogami, zaczynając od wymiany kadry(!!) i zaczynając od cofania tego, co zmienił poprzednik.
        Chodzi tylko i wyłącznie o przypodobanie się społeczeństwu, a nie o to by osiągnąć tej finalny, dobry efekt. To jest najsmutniejsze.
        I jeszcze smutne jest to, że ludzie dają się podjudzać, zwykły szary człowiek pozwala na to, by jego rodzina podzieliła się na PIS, PO i całą resztę. A rodzina powinno być inaczej: my – rodzina i oni – politycy! A w idealnym państwie powinno być my – społeczeństwo dla Polski. Ale ideałów nie ma

        Polubienie

        1. Oczywiście, że ingerencja zewnątrz poprzez opłacenie „trolli” również istnieje. Pytanie na ile ma wpływ. I zgoda, że bolączką jest brak działania ponad podziałami i kontynuacja dobrych pomysłów. Wiadomo też, że budżet nie jest z gumy, ale obecny rząd chwalił się i chwali swoimi osiągnięciami, a rozdaje tam, gdzie uważa, że z tego będzie miał korzyści w postaci wdzięcznych wyborców. Jak postąpił wobec niepełnosprawnych, a teraz nauczycieli to widać jak w soczewce, jaki ma stosunek do społeczeństwa. I nie chodzi tu o to, czy dał podwyżki, czy nie, ale o brak dialogu… poszanowania zamiast arogancji. Od władzy zawsze się więcej wymaga.
          Wiesz, to smutne jak rodziny są podzielone, tym bardziej, że z powodu polityki, ale polityka jest obecna w naszym życiu, czy chcemy tego czy nie.

          Polubienie

          1. Nawet bez opłacania. Wystarczy wywieraniu wpływu:-) Nie chcę tu snuć jakichś teorii spiskowych, ale zauważalne jest, że pewne tąpnięcia w kraju dzieją się po to, by zatuszować inne działania naszych polityków, różnych opcji:-) Ktoś daje temat zastępczy, by „ukryć” coś ważnego. Społeczeństwu rzuca się strajk, bo to bulwersuje wszystkich. Oczywiście, że PIS próbował obłaskawić swoich wyborców, ale każdy rząd tak robi, w taki, czy inny sposób, w każdym kraju. Oczywiście, że w tel tego jest pytanie tylko jak to zniesie nasz budżet. I tu dochodzimy w sumie do sedna. Dzisiaj rządy się zmieniają bardzo szybko, nie daje się rządowi dotrwać do końca założonych przez siebie zmian i…..poniesienia konsekwencji tego, jak te zmiany zadziałały.

            Polubienie

            1. Chęć zmiany rządów wynika właśnie z konsekwencji, jakie ponosi społeczeństwo ich rządzeniem. Jedyną konsekwencją jaką ponoszą rządzący jest odsunięcie ich od władzy- jak to niektórzy twierdzą- koryta.

              Polubione przez 1 osoba

              1. Właśnie, to zawsze my ponosimy konsekwencje. Nawet te konsekwencje zupełnie przecież niechcianego podziału. Ich się odsuwa od koryta, do innego koryta. Zwykle całkiem nieźle popłatnego. My ponosimy konsekwencje zmian, i zmian tych zmian. Dlatego właśnie nie lubię naszych polityków.

                Polubienie

              2. Trudno ich lubić, bo najczęściej są totalnymi hipokrytami, w zależności od tego, po której stronie się znajdują- bliżej lub dalej od realnej władzy.
                Ale! To społeczeństwo powinno ich zmusić do debaty nad podziałami w tak newralgicznych dziedzinach jak choćby zdrowie i oświata. Dlatego nie można stać z boku i tylko się przyglądać. Dialog to podstawa porozumienia, nawet jeśli zostaje się przy własnym zdaniu, to umiejętność dyskusji na argumenty, nie powoduje podziałów tak głębokich jak mamy w tej chwili.

                Polubione przez 1 osoba

  6. Moje dziecko zdaje właśnie egzaminy. Poza naturalnym stresem z tym związanym dochodzi jeszcze – odbędą się , nie odbędą, unieważnią, nie unieważnią. Wiem, że to bzdury ale żyjemy w kraju pełnym bzdur ostatnio. Mając dziecko w szkole, które równocześnie jest „ofiarą” reformy, mam pełny obraz poziomu nauczania i wcale nie jest optymistyczny. Jest może 50 % nauczycieli, którym faktycznie na uczeniu dzieci , zależy. Są wspaniali nauczyciele, na których udało się trafić mojemu synowi. Przygotowujących go do olimpiad przedmiotowych ale są też tacy, których lekcja polega na – ” otwórzcie podręczniki i czytajcie” a pani siedzi całą lekcję na laptopie albo telefonie. Nadmienię, że w roku egzaminu, w drugim semestrze nie odbyła się ani jedna lekcja fizyki, gdyż pani jednocześnie ma etat na uczelni i się nie wyrabia. Sprawdzamy arkusze odpowiedzi na necie i ja na razie jest całkiem dobrze. Nauczycie zarabiają mało, pielęgniarki zarabiają mało, mnóstwo innych ludzi zarabia za mało. W żadnym z postulatów nie ma jednak słowa o poprawie poziomu nauczania. W każdej grupie zawodowej zdarzają się doskonali fachowcy, gorsi i ci, którzy pomylili się z powołaniem, wypalili lub przestało im się chcieć. Życzmy sobie trafiać wyłącznie na tych najlepszych a godnie powinien być każdy opłacany za swoją pracę. Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Przede wszystkim to trzymam mocno kciuki za Twoje dziecko! Powodzenia!!!
      Słucham wypowiedzi nauczycieli i oni właśnie chcą zmian w szkole, nie tylko wyższych pensji. Dziś od zawodu uciekają najlepsi, bądź ciągną kilka etatów, a młodzi utalentowani, nie chcą iść do zawodu, który stracił swój prestiż i jest kiepsko opłacany. Jeśli się tego nie zmieni, to kto będzie uczył? Zawsze trafi się jakaś „czarna owca”, tego nie da się całkowicie wyeliminować.
      I tak, pełna zgoda, że każdy powinien godnie zarabiać.
      Serdeczności🙂

      Polubienie

    1. Trudno uwierzyć, że sensownie i bez szczerzenia kłów 😁ale to prawda.

      Wierzę. Kurczę, oby rząd spiął tyłki i zaczął sensowne rozmowy ze strajkującymi! Matury, jakby co, to mogą być przesunięte w czasie, choć nie życzę tego maturzystom. Trzymam kciuki!

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do roksanna Anuluj pisanie odpowiedzi