Znów pakuję walizkę. Jakby nic się nie zmieniło (dziś wyjazd- jutro szpital- pojutrze przyjazd)… wyruszam do DM. Tyle że jedzie ze mną słoik zawekowanej zupy fasolowej, którą gotowałam w sobotę. Dla Taty. Lubi zupy. Do tej pory to ja wyjeżdżałam z DM ze słoikiem flaków bądź zupy gulaszowej… od Mam.
Codziennie rozmawiamy przez telefon. Krótko. Nie tak jak z Mam… I nie do południa, tylko wieczorami.
Tu na wsi żyję jakby w szklanej kuli… Jest OM, są Najmłodsi, którzy każdy smutek przegonią na cztery wiatry… Chyba jeszcze do mnie nie dotarła ta ostateczność, z którą przyjdzie mi się zmierzyć po przekroczeniu progu miastowego mieszkania.
Trzymajcie kciuki, żeby wtorek- potworek nie był taki straszny, a moje krwinki były na przyzwoitym poziomie. Z góry dziękuję!
Trzymam kciuki za krwinki :*
dzieci potrafią odgonić każdy smutek, choć na parę chwil
PolubieniePolubienie
To takie dwa moje „słoneczka”😍
Dzięki😘💕
PolubieniePolubienie
Trzymam mocno.
PolubieniePolubienie
Dziękuję💕
PolubieniePolubienie
Trzymam mocno kciuki za krwinki✊💖 Przytulam i czekam na lepsze wieści.😘😘😘
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że będą leosze😘💕
PolubieniePolubienie
Całym sercem trzymam kciuki za (dla) Ciebie a krwinkom macham pejczykiem ( niech się boją).
Tak , dociera po jakimś czasie tak na prawdę , ja po odejściu Taty najmocniej poczułam po 4 miesiącach …
Jak dobrze , że masz Książątka , które przeganiają ciemne chmury.
Sciskam mocno z wiosennego już mojego DM
PolubieniePolubienie
Wybacz, że to powiem, ale dobrze, że masz jeszcze do kogo zadzwonić. Zazdroszczę Ci tego…
Niech Ci się krwinki mnożą, jak grzyby po deszczu! Niezmiennie mam Cię w dobrych myślach.😘😘😘
PolubieniePolubienie
Wiem.
I mam się o kogo martwić. Ale już działam…
Dziękuję za te dobre myśli i nie tylko 😘😘💕
PolubieniePolubienie
Jejku! Znowu zapomniałam się podpisać! To ja. Maskakropka2.
PolubieniePolubienie
dobrze, że ja domyślna jestem :*** mogłam obstawić ;p
PolubieniePolubienie
Właśnie sobie wyobrażam to machanie 😉😘
U nas dziś bardzo wietrznie i raz słońce, raz deszcz 😘💕
PolubieniePolubienie
Roksano, i ja mocno, mocno trzymam kciuki!
Musi minąć sporo czasu, zanim oswoisz się z myślą, ze Jej tam nie ma… Wiem to, niestety.
Pozdrawiam wiosennie:)
PolubieniePolubienie
Iza,
dziękuję💕
Trudno tak, ale Tacie jeszcze trudniej… On codziennie wraca do pustego mieszkania…
Usciski😘
PolubieniePolubienie
Krwinki macie być grzeczne!
Roksanko
Mama teraz tam z góry czuwa nad Tobą
Głęboko w to wierzę
PolubieniePolubienie
No! Ryba do was mówi! 😉
Oby tak było. Tak właśnie 💕
PolubieniePolubienie
Bede trzymac za Ciebie, zebys miala sile na wszystko, za krwinki, niech sie gromadza i za caly wtorek zeby byl dobry dla Ciebie.
PolubieniePolubienie
Dziękuję serdecznie za wszystko 💕
PolubieniePolubienie
Trzymam za wszystko ,krwinki, tatę ,dobry nastrój.Dużo siły.Krystyna
PolubieniePolubienie
Nastrój bywa zmienny, ale to naturalne w takiej sytuacji.
Dziękuję za wszystko 💕
PolubieniePolubienie
Trzymam, trzymam, i za krwinki i za przekroczenie progu.😘
PolubieniePolubienie
Dzięki 😘💕
PolubieniePolubienie
I ja też trzymam, za wszystko, co najwazniejsze
PolubieniePolubienie
Dziękuję💕
PolubieniePolubienie
Trudno jest Tobie, trudno Tacie….wspieram dobrymi myślami.I to nie slogan; jesteś mi bliska przez to, co wiem o Tobie.
Krwinki dostały na popęd od buraków.
PolubieniePolubienie
Tacie chyba trudniej. Bez pomocy się nie obejdzie, ale już zadziałałam…
Dziękuję Livio, to dla mnie cenne, co napisałaś 😘💕
PolubieniePolubienie
Widzę że wszyscy zbyt delikatnie obchodzą się z tymi krwinkami więc ode mnie tradycyjnie dostają kopa w tyłek 😉
Roksanko a dla Ciebie moce na wtorek i nie tylko ❤️❤️❤️
PolubieniePolubienie
O mateczko droga… Ty kopa, Ajda z pejczem (niezły duet 😉) wyjscia nie mają jak tylko się rozmnażać 😀
Buziaki 😘💕
PolubieniePolubienie
Coś Ty!
Ajda tylko macha jakimś delikatnym pejczykiem 😉
A mój kop jest porządny że Ho Ho 😁
PolubieniePolubienie
😀
No jeśli na nodze glany albo szpilki , to może być jeszcze bardzo dotkliwy 😉
PolubieniePolubienie
A ja po prostu trzymam kciuki!!
PolubieniePolubienie
Wielkie dzięki💕
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja miałam wczoraj fatalny poniedziałek. Jak Twój?
PolubieniePolubienie
Ooo to ja mam nadzieję i życzę Ci, żeby dzisiejszy był dużo, dużo lepszy.
Mój nie był taki zły, mimo iż naocznie stwierdziłam, że Tata potrzebuje fachowej pomocy, bo inaczej smutek go pokona…
A ja się szykuję na bitwę o krwinki… na wszelki wypadek zostawiam tez uszykowane rzeczy, które syn mi dowiezie jakby co, odpukać!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymam więc cały czas kciuki za te krwinki. Rzeczy naszykuj bo pewnie wiesz, że jak się coś ma przygotowane to się wtedy nie przydaje. Wystarczy tylko zapomnieć i od razu musisz się po to wracać, albo kupić nowe.
A mój dzisiejszy dzień rozpoczął się śmiesznie, założyłam sukienkę tył na przód. U nas mówi się, że wtedy coś się odwróci. Czyli jak wczoraj było kijowo to dzisiaj odwróci się na dobre….tak sobie będę to tłumaczyć:)
PolubieniePolubienie
Możesz puścić 😘
Wyszłam z pigułami, choć wyników nie widziałam na oczy, ale ślepo wierzę w decyzję Profesor 😉 Niestety, wciąż muszę łykać żelazo. Grunt, że naszykowane rzeczy nie zmieniły lokalizacji 😉- to działa!
Miłego dnia!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No i takie wiadomości lubię, bo mimo wszystko (mimo piguł), przeziera jakaś nadzieja!
Miłego!!
Odpoczywaj, bo jak znam wizyty u lekarza, czekanie na korytarzu, dojazd itp. – musisz padać ze zmęczenia.
PolubieniePolubienie
No nie odpoczęłam, i padłam, ale z Dzieckami ogarneliśmy Taty mieszkanie- wczoraj- a dziś z Tuśka od rana, choć jeszcze to nie koniec…
Ale najważniejsze, że szpital dopiero za 4 tyg. 😀
PolubieniePolubienie
Wiesz, myślę że najważniejsze dla Ciebie jest, żebyś odpoczywała psychicznie. Wysiłek fizyczny (byle nie przesadzony) może mieć swoje plusy. To chyba nawet jest udowodnione naukowo:)
Ale najważniejsze w tym jest to, jak Ty się czujesz.
PolubieniePolubienie
Bywa różnie. Dziś odpoczywam na maksa- jeszcze z łóżka nie wypełzam. Własnego. Za oknem słońce, więc szkoda marnować dzień.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak, słońca na pewno szkoda. Więc może idź na krótki spacer albo zrób sobie werandowanie:)
PolubieniePolubienie
Wyściubiłam nos na taras 🙂
PolubieniePolubienie
Dobrze! Od czegoś trzeba zacząć:))
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubienie
Ja mocno trzymam kciuki i za Ciebie i za Twoje krwinki. I całym sercem Ci życzę byś od tych szpitalnych wizyt w końcu odetchnęła, bo to człowieka nie raz bardziej męczy niż sama choroba…
PolubieniePolubienie
Dzięki…
Wizyty szpitalne są już na stałe wpisane w mój życiorys 🙁
PolubieniePolubienie
Nienawidzę szpitali, więc choć odrobinę rozumiem co czujesz… Wierzę, że pewnego dnia ogłosisz zwycięstwo i już tam nie będziesz musiała wracać…
PolubieniePolubienie
Przy przewlekłej śmiertelnej chorobie to każdy dzień jest zwycięstwem. A ogłaszam je mniej więcej co cztery tygodnie, jak wychodzę z pigułami 😉
PolubieniePolubienie
A ja chciałbym żebyś kiedyś pokonała to wstrętne choróbsko i obwieściła to radosnym wpisem…Ale i tego doczekamy!!!
PolubieniePolubienie
No pacz…Stasiek-Maruda wielki optymista jest!
hi, hi…
PolubieniePolubienie
Czasem i ja miewam przebłyski optymizmu 🙂 🙂
PolubieniePolubienie
Obyś miał je częściej i również w swoich sprawach!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Roksanno, dobrze, że wyszłaś do domu z pigułami. Jedna rzecz do przodu😘. Twój Tato musi jeszcze trochę dojść do siebie, bo po tylu latach, gdy kogoś zabraknie to jest ciężko. Nic na siłę. On musi tego chcieć.
Przytulam.😘😘😘😘
PolubieniePolubienie
Ważne, że chce fachowej pomocy- raz to już przerabiał, jak wpadł w dół, kiedy bardzo dotkliwie oszukał go podwykonawca- długoletni przyjaciel. Wtedy też dostał pomoc, i nie trzeba było go na nią namawiać. My siłowych metod nie stosujemy😉
Buziaki😘😘😘
PolubieniePolubienie
Wiedz ze Jestem :*
PolubieniePolubienie
Wiem, Kochana, wiem :****
PolubieniePolubienie
Kochana!
Sercem i dobrymi myślami jestem przy Tobie!
Będzie dobrze, buziaczki przesyłam:)
PolubieniePolubienie
Buziaki.
PolubieniePolubienie