Podobno starość zaczyna się po 75. roku życia, przynajmniej tak twierdzi moja Mam. (Nasi rządzący również, stąd te (nie)liczne ulgi dla seniorów). I chyba coś w tym jest, choć inni twierdzą, że starość to przede wszystkim stan umysłu, więc może dopaść dużo wcześniej, zanim się kark ugnie pod siódmym krzyżykiem. O ile ktoś dożyje, bo choć średnia życia nam się wydłuża, to wciąż wiele osób odchodzi za wcześnie… Mam jest pierwszą w rodzinie (rodzice i dwóch braci nie dożyli siedemdziesiątki; jeden brat nawet nie przekroczył sześćdziesiątki, a drugi ledwie co), której udało się dożyć starości. Mimo przebytej w latach swej młodości choroby nowotworowej. I to jest powód do radości.
Na sali z Mam leży Pani, która ma 79 lat i zwapnienie płuc. Choruje od dwóch lat. Mama jej bardzo współczuje, bo odczuwa ogromny ból przy oddychaniu. Pani się „skarży”, że zawsze była zdrowa, nigdy na nic nie chorowała, a tu proszę… Współczuję, ale w sumie to tylko pozazdrościć. Nie każdy w pełnym zdrowiu dożywa 77 lat…
Wujek, młodszy brat Mam, który postanowił kontynuować- zapoczątkowaną przez swoją siostrę- przerwanie złej passy rodzinnej i jak siostra również dożyć starości, bardzo dba o swoje zdrowie: uważa na to co je, chodzi na siłownię i co roku jeździ do sanatorium, z różnych puli. Tym razem pojechał na koszt ZUS-u. Trafił do pokoju bez telewizora, bez łazienki za to z lokatorem w postaci zagorzałego pisowca. Żona i siostra zaczęły poważnie obawiać się o zdrowie Wujka 😉
WordPress przypomniał mi, że już rok jestem na tej platformie. Zapomniałam już o emocjach towarzyszących przenosinom, ale wciąż się cieszę, że mam blog w jednym kawałku. Tak jak dziś, był to czas przedświąteczny- lepiliśmy w wiejskim domu rodziców uszka z Mam i z Pańciem. W tym roku wszystko się zmieniło. Dom zajęty przez lokatorów, a uszka lepiłam w DM u mojej PT. Gadając, (i posiłkując się- Dziecka Młodsze zaopatrzyły nas w pysznego orzechowca) ulepiłyśmy 134, z tego 131 przywiozłam do domu i wrzuciłam do zamrażarki. Przy okazji poszukiwania maszynki do zmielenia farszu (PT chciała kroić, ale ja jeszcze nie zdurniałam, żeby dodawać sobie roboty- ciasto wyrobił nam jej thermomix) tudzież płaskich pojemników, odkryłam, że Mam jest posiadaczką trzech… siekier! Po co Mam, aż trzy, o to jest pytanie! ;p Wprawdzie już zapowiedziała, że ukatrupi ojca jeszcze przed własną śmiercią, no ale do tego, chyba, byłaby lepsza piła mechaniczna 😉
Za oknem aura kompletnie niegrudniowa. Deszcz, deszcz, deszcz… Więc co się dziwić Kotu, że zaanektował choinkę, twierdząc, że na ozdoby jeszcze za wcześnie, bo ani nie czuć, ani nie widać klimatu świąt…
Kota i choinka Miśkowa 🙂
A u Was, jak tam z przygotowywaniami?
Całą niedzielę przegaciowałam, co zresztą miałam w planach. (Może nie w stu procentach, bo Pańcio się stęsknił, więc wskrzesiłam w sobie resztki energii). Musiałam się zresetować, odpocząć fizycznie, bo nie wyrabiam już na zakrętach, nawet w swoim żółwim tempie. Ciągle się przemieszczam. Znów, tym razem bladym świtem, gonię najpierw do ŚM, potem prosto do DM do szpitala- i tyle, co do planów, które podporządkowane wiadomo komu i czemu…
Bardzo roznie ta starosc wyglada dla roznych ludzi, zdecydowanie ludzie zyja dluzej nawet z roznymi chorobami.
Kilka miesiecy temu glosna byla historia Australijczyka profesora, ktory w wieku 104 lata podjal decyzje eutanazji, nie mial zadnych smiertelnych chorob, ale uznal ze w ostatnim roku jakosc jego zycia bardzo pogorszyla sie, musial leciec do Szwajcarii, szkoda ze nie mogl umrzec tak jak chcial w Australii.
Od czasu do czasu spotykam w supermarkecie starsza pania, tylko tak zwidzenia, ale wiem ze zbliza sie do setki,
pani zawsze elegancka, ladnie ubrana, jakies garsoneczki, bucik na malym obcasiku, fryzurka ladna taka od fryzjera, pani wysoka, szczupla i wiem ze pracuje jako walentariusz w second hand sklepie.
PolubieniePolubienie
Czyli w Australii nie ma eutanazji?
PolubieniePolubienie
W calej Australii nie ma eutanazji, kazdy stan walczy o nia oddzielnie, moj stan Victoria juz prawie ma, ale nie jest latwo uzyskac zgode, duzo warunkow musi byc spelnionych, jak smiertelna choroba, chyba osoba musi juz byc naprawde w beznadziejnym stanie, na razie nie zglebiam wiedzy na ten temat.
PolubieniePolubienie
No nie zgłębiaj
W Lux jest ale też nie zgłębiłam tematu i nie znam szczegółów
PolubieniePolubienie
I obyś nigdy nie musiała!
PolubieniePolubienie
To prawda. Starość starości nierówna. Podziwiam wszystkie energiczne bardzo starsze panie, panów zresztą też. Co do eutanazji, to ja jestem za. Szczególnie kiedy ktoś sam może w pełni sił umysłowych o niej zadecydować.
PolubieniePolubienie
Ja się ciągle dziwię że jeszcze żyję więc jakiegokolwiek wieku dożyję to będzie znaczyło że długo żyję 😀😉
Życzę sil do tego przemieszczania się
I dobrego nastroju 😚
PolubieniePolubienie
Ale dlaczego Ty się tak ciągle dziwisz, hę? Przecież zdrowa jesteś! 😉
Dzięki😘
PolubieniePolubienie
Żadnych przygotowań do świąt. Jak co roku mam nadzieję, że uda mi się w miarę bez szkód przetrwać tę okropność. Pewnie pojadę do rodziców, oni wiedzą, jakie mam podejście i nie czepiają się, że zajmuję się własnymi sprawami, czyli na ogół jakąś mniej wymagającą pracą zawodową.
PolubieniePolubienie
Wiesz, dla mnie i tak najważniejsza jest obecność bliskich. Ale nawet jeśli się nie uda, to i tak wiem, że myślami będziemy razem. Najważniejsze, żeby w tym czasie nie czuć żadnego przymusu, że coś trzeba zrobić, gdzieś być, coś powiedzieć.
Niech ta „okropność” okaże się dobrym czasem dla Ciebie, Aniu.
PolubieniePolubienie
Dożyć starości, ale w dobrym zdrowiu… Co się napatrzyłam w ośrodku mamy, to mi wystarczy, żeby nie marzyć wyłącznie o długim życiu. Trzeba ten dopisek (w zdrowiu) zrobić, inaczej spełnione marzenie może szybko wyjść bokiem.
Thermomix… Kiedyś sobie kupię, albo którąś z tych tańszych wersji. Raczej zdecydowanie którąś z tych tańszych 😉
Kot wprawia się w spaniu, ćwiczy zawzięcie. Ja w święta będę spać ile wlezie, pewnie przełażę je w piżamie 🙂
PolubieniePolubienie
Niestety nie kady ma takie szczęście, najczęściej śmierć poprzedzają wieloletnie uciążliwe przewlekłe choroby. Ale też, większość kurczowo trzyma się życia, bo o śmierci lekko się mówi, gdy teoretycznie jest do niej daleko.
Tuśka ma tańszą wersję z Lidla, ale PT miała jeszcze z czasów, kiedy nasze dzieci były małe, a teraz miała okazje oddać ten stary za nowy, oczywiście z dopłatą. Będąc w Bieszczadach u Przyjaciół, którzy mają oryginalny dostałam zapału, żeby sobie sprawić, po czym zapał sklęsł był, tak jak do ekspresu do kawy.
Nie miałabym nic przeciwko piżamowym świętom.
PolubieniePolubienie
To ja może w punktach…
1. W kwestii progu starości, mój osobisty wzór kalkulacyjny jest bardzo prosty: aktualny wiek własny + 10 lat. 😛 Co doskonale sprawdziło się na mojej najmłodszej, która w szacownym wieku lat sześciu wygłosiła przy obiedzie kwestię następującą: „Ale taki 16-latek to jest już Bardzo Stary Człowiek…” (duże litery był słychać wyraźnie) No wszystko się zgadza, c’nie? Chociaż z drugiej strony – prawie całe (a liczne) rodzeństwo mojego ojca oraz on sam wybrało sobie wiek lat 85 na odejście, a ja mam sporo jego genów… więc na te geny liczę mocno. Starannie zapominając o paru mniej przyjemnych drobiazgach, które się z nimi łączą. 😛
2. Przekaż wujkowi, że brak TV jest w tej sytuacji błogosławieństwem – nie wiem, czy by wytrzymał pisowca w pakiecie z TV Trwam albo innym RM po 12 h dziennie codziennie…
3. W kwestii 3 siekier – gdyby była jedna, to Twoja Mam jako osoba porządna musiałaby po każdym morderstwie odnosić narzędzie zbrodni na miejsce, a tak to może je beztrosko porzucić. Trzeba oszczędzać siły… 😛 😀
PolubieniePolubienie
No geny to podstawa. Ja mam kiepskie, choć prababcia od strony taty,przekroczyła grubo 90, i jedna z sióstr babci od strony mamy, nie miała mutacji jak jej dwie siostry i dożyła 92lat. No ale mnie doktorek- jak byłam w Kanadzie- wyczytał w oczach, że dożyje 80, więc tego się będę trzymać 😜
Ooo masz rację! Nie ma punktu zapalnego, bo Wujek milczy jak grób, bojąc się pobicia 🤣
Hi, hi rozbawiłaś mnie. Wszyscy wkoło zastanawiamy się czym Mam sugerowała się przy zakupie- i jak nic- wyszło nam, że mordem na konkretnej osobie. Misiek przyznał się, że użył do ociosania choinki😀
PolubieniePolubienie
No bo wiesz, każda dobra gospodyni ma coś w zapasie, nie?
A co, gdyby taka siekiera w krytycznym momencie okazała się felerna…?!
Wersja nr 2 jest taka, że u mnie w pewnym momencie plątały się po domu 3 żabki do rur – bo jak żabka była potrzebna, to zawsze diabeł ją ogonem nakrywał. Zabierał ten ogon +/- następnego dnie po zakupie i użyciu nowej żabki… Zauważ, że zgodnie z tą teorią Mam powinna mieć już dwóch nieboszczyków na koncie… 😛 Ile jest szpadli ogrodowych na stanie…? 😀
PolubieniePolubienie
Szpadel nowiuusieńki widziałam w aucie Miśka. Sam mówił, że pożyczał siekierę od Babci to może w zmowie są??? 😱
P.S.
Moja Mam ma wszystko w zapasie!!!… oprócz cukru i mąki 😜
Akurat żabkom się nie dziwię, tez ma dwie 🤣 i klucz francuski też
PolubieniePolubienie
Mój sąsiad w przyszłym tygodniu kończy 100 lat ;]
PolubieniePolubienie
O to bardzo sędziwy wiek. Zdrowia dla Sąsiada!
PolubieniePolubienie
🙂 Dziś moja Mamcia skończyła 90 lat. Wczoraj było małe spotkanie rodzinne, ale w niepełnym gronie, bo najstarsza prawnuczka załapała zapalenie krtani i musiała zostać w domu z Synową i siostrą, co by nie pozarażać pozostałych, czyli najmłodszej prawnusi i Prababci.
PolubieniePolubienie
Och, to piękne i wzruszające! Dla Twojej Mamci przede wszystkim dużo zdrowia i uśmiechu na codzień w otoczeniu najbliższych💚💐
PolubieniePolubienie
Mój mąż ma w planach żyć aktywnie i w dobrym stanie co najmniej do 100 lat 😀
Ja nie mam aż takich oczekiwań 😀
Kot na choince mnie rozbroił! 😀
PolubieniePolubienie
Twój mąż ma dobry plan! 😀
No wiesz, w zdrowiu i szczęściu to czemu nie?
Dobrze, że nie czy koty🤣To Zola, najmłodsza w rodzinie i najkrócej. Jeszcze jest Messi, Alonzjo- i choinka ubrana 😂
PolubieniePolubienie
U mnie sezon ozdób świątecznych prawie na finiszu ale jeszcze ostatnie pilne zamówienia na szydełkowe aniołki i bombki. Udało mi się tylko z pomocą młodego jakoś ogarnąć świątecznie mieszkanie ale reszta w rozsypce a tyle jeszcze trzeba zrobić w tym tygodniu. Choćby właśnie pierogi i uszka. W poniedziałek mam operację więc po niej to już pewnie nic nie zrobię. Ech życie ;-). Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Oj, to faktycznie… Kilkanascie lat temu byłam w grudniu w szpitalu trzy tygodnie- wyszłam w wigillię i zaraz po świętach wróciłam, bo szew mi się paprał. Szpital oddalony od domu 300km. Dlatego rozumiem, ale najważniejsze, żeby lekarze naprawili co trzeba, czego Ci z serca życzę. Bo życie jest najważniejsze, jak ono będzie to i święta się odbędą, choćby za rok…
Serdeczne uściski.
PolubieniePolubienie
W mojej rodzinie dożywanie powyżej 70tki jest dość częste, więc powinienem się cieszyć…O ile to w ogóle jest powód do radości, bo starość w tym kraju…Ech…. Sam pamiętam stres jaki przeżywałem przenosząc się na WordPress i smutek że Blog.pl się skończył….A dziś? Dziś się cieszę bo ta platforma jest o niebo lepsza i poznałem nowych, fajnych ludzi na czele z Tobą. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
No to masz szanse! A w międzyczasie gdzieś się przenieść w przyjaźniejsze miejsce 😀
No mnie też lepiej jest na tej platformie i również się cieszę z nowych znajomosci, ale tez tego, że te przenosiny spowodowały, iż wielu czytaczy odezwało się do mnie @, takich, co nigdy nie komentują, prosząc, żebym nie znikała. To było dla mnie bardzo wzruszające- jak miód na serce.
Serdecznosci dla Cię🙂
PolubieniePolubienie
Widzisz jak ludzie Cię lubią! 🙂 I to jest fajne w tych naszych blogach 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lubią nie lubią, ale czytajom😜
PolubieniePolubienie
No, jeżeli Ty uważasz, że my się tym czytaniem katujemy… 😀 😀 😀
Tak mi się jakoś skojarzyło z tym refrenem, ZUPEŁNIE bez powodu, o! 😛
https://www.tekstowo.pl/piosenka,kabaret_starszych_panow,tango_kat.html
PolubieniePolubienie
Oj tam, oj tam, dam sobie palec uciąć, że ze dwie sztuki (albo i więcej) by sięznalazly 😜
No ręcznie ani nożnie nie dam rady, ale słownie jak najbardziej 😘
PolubieniePolubienie
I to najważniejsze 🙂
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie, no przy takim współlokatorze sanatorium mija się z celem. Współczuję… 😀
Super ta kota w choince.
Buziaki!
PolubieniePolubienie
Zaraz z tego prosto jedzie do prywatnego to się trochę podreperuje 😀
Też tak myślę,choć to nie jest w tym stadzie najruchliwsza Kota 😉
PolubieniePolubienie
Ponoć starość zaczyna się wtedy, kiedy mając do wyboru imprezę i pozostanie w domu, wybieramy to drugie.
W mojej rodzinie ze strony mamy kobiety dożywają zacnego wieku 86-87 lat. Jak dotąd tylko mamie się nie udało.Siostra taty w listopadzie skończyła 91 lat i jeszcze nie chce żadnej pomocy.
Podejrzewam, że gdybym miała w sanatorium taką sąsiadkę, to nie udałoby mi się dotrwać do końca turnusu.
Przygotowania do świąt są w punkcie ZERO.🎅 I wcale mnie to nie martwi.
Najlepszości!💕💕💕
PolubieniePolubienie
To ja już jestem stara 😱🙈
Dobrze, że w ciągu dnia są zabiegi, ale to zima z aurą nie najlepszą, więc na długie spacery nie ma szans. No i ten brak łazienki, a mój wujek to piękniś (tak go nazywa mój Tata), toaleta poranna zajmuje mu godzinę😂
U nas przynajmniej już logistycznie się rozstrzygnęło i wstępnie z Tuśką umówiłyśmy się na lepienie pierogów z kspustą i grzybami. Będzie co będzie, ale w wigillię będziemy wszyscy razem. Taki jest plan.
Wzajemnie 😘😘😘
PolubieniePolubienie