Obiecuję! :)

Że to ostatni post o przenosinach! Więcej marudzić nie będę…i panikować! Bo zamiast zabrać się rzetelnie do pracy (najpierw sprawdzić w praktyce a nie pytać teoretycznie i sugerować się niesprawdzonymi odpowiedziami), to ja z góry założyłam, że mogą być problemy- n i e d o p r z e s k o c z e n i a! Ba! Żebym jeszcze siedziała cicho, ale nie! Musiałam po marudzić na blogu. Ale! Nie ma tego złego…Bo wiecie co? Dostałam od Was tyle wsparcia i propozycji pomocy, że aż się wzruszyłam.

DZIĘKUJĘ BARDZO, BARDZO SERDECZNIE :***

Dlatego, postanowiłam jeszcze tej nocy (zaczęłam po 21.) eksportować blog na komputer i zaimportować go w to miejsce, żeby sprawdzić, czy faktycznie stworzony plik się nie załaduje. A wtedy na pewno głośno bym krzyczała: HELP! ;p Wcześniej- w pomocy (po angielsku)- nie doczytałam się niczego odnośnie wielkości plików, więc tchnęła  we mnie nadzieja, że może się  uda, zmącona tym, że może jednak czegoś nie zrozumiałam ;).

Gdy zapisywanie się skończyło, to nie mogłam uwierzyć, że wszystko poszło tak szybko sprawnie. No dobra. Nie będę ściemniać. Na własnym komputerze  nie mogłam znaleźć eksportowanego  bloga! I proszę się nie śmiać, ale przez to ściągnęłam go w wersji potrójnej. Jak był zapisany podwójnie, to go odnalazłam w odmętach  kompa, ale co z tego, jak w wyszukiwarce na nowym adresie dalej go nie widziałam, więc stwierdziłam, że do trzech razy sztuka, może w końcu pokaże mi się okienko do zapisania i zapiszę go t a m g d z i e j a c h c ę! Figa!  I nie wiem, dlaczego od razu zapisywał się tam… gdzie o n c h c i a ł! . W końcu zaczęłam się śmiać sama z siebie, że toczę tę nierówną walkę i …skopiowałam na pulpit. A z pulpitu to już była prosta droga…tyle że długa :).

Tak więc jestem tu nie tylko ja, ale i moje całe trzynastoletnie pisanie.  Dzięki WAM, bo mnie zmotywowaliście.

DZIĘKUJĘ! :***

 

A teraz ku pamięci:

Na Onecie pisałam przez 13 lat.

Notek opublikowałam 1417, w tym 110 było polecanych przez Onet. Mój blog znalazł się w Loży Kultowej w zacnym towarzystwie :). Wejść na blog w momencie opublikowania ostatniej notki-3011413;  komentarzy 45950. Średnio (w 13 rocznicę pisania) wychodzi jedna notka co 3-4 dni i ponad 600 wejść dziennie. Nieźle :)))) Tak! Wiem, że są blogi z dużo  lepszymi wynikami, ale na mnie i tak te cyferki robią ogromne wrażenie. Ale nie dlatego  je tu zapisuje, żeby na kimkolwiek zrobić wrażenie albo i nie 😉 Pomyślałam sobie, że warto. Ku pamięci.  W końcu pod tymi liczbami kryją się prawdziwi ludzie. Nie chciałabym (statystki się nie przeniosły), aby znalazły się w niepamięci…

A teraz idę spać!

P.S. jeszcze nie oswoiłam się z tym miejscem, więc mogą następować tu jakieś zmiany w miarę upływu czasu.

P.S. 1. Życzyłabym sobie, żeby każdy onetowski blog został przeniesiony i kontynuowany. Żeby z powodu przymusowej przeprowadzki nikt nie zrezygnował z pisania. I  ogromnie mi żal,  że znikną blogi niepisane już od lat, ale jakże ważne.

 

38 myśli na temat “Obiecuję! :)

  1. Nie no, miałaś prawo być zła, w koncu to nie fair ze strony Onetu robić coś takiego. Ale ważne, ze temat ogarniety, jest nowe miejsce, nie jest źle:)))))

    Polubienie

    1. Dzięki!
      Czuję się ogarniętą osobą! 😉 Ale tak naprawdę to zmobilizowali mnie czytelnicy. Bo już sobie wymyśliłam, że blog zapiszę na wszystkich nośnikach, a potem „spadkobiercy” niech decydują ;ppp A tu…ale cieszę się!

      Polubienie

    1. Damy! Tworzymy zgraną drużynę!.. kulson! to brzmi jakoś tak za bardzo znajomo i niedobrze się kojarzy ;ppp
      P.S. Mam Twój nowy adres już na ścieżkach…teraz jeszcze tylko muszę ścieżki tu podlinkować.

      Polubienie

  2. No proszę proszę, jak się na samodzielność wybiłaś 🙂
    Powiem Ci, że nawet mi się podoba – emotikonki działają jak trzeba, są polubienia, czyli mogę się zgadzać z kimś bez mnożenia postów… Jeśli jeszcze kolejne odpowiedzi nie będą mieć coraz węższego miejsca, to… może nawet podziękuję Onetowi, że Cię brutalnie wykopał?
    A jakaś parapetówka to będzie, hę? 😀

    Polubienie

    1. Cha, cha…
      podziękuj miedzy innymi i sobie! Za mobilizację! I wsparcie!
      Z komentarzami niewiele mogę zrobić, bo opcja podobna- jak nie taka sama- jak onetowska- w końcu to też był wordpress. Także liczba 10 to max podpięć i chyba się będzie zwężać, ale może nie aż tak.
      Na razie to ja podchodzę tu jak pies do jeża, bojąc się, że jak zacznę „ulepszać” to namieszam tak, że będziecie mnie szukać ;p

      A szampana ( prawdziwego) to jasne że stawiam!!! A co!!!

      Polubienie

  3. 😀

    A ja Ci powiem, że mi się tu podoba, jest tak przejrzyście, czytelnie i nic się nie wiesza jak czasem na Onecie. Sama myślałam nad tym czy nie przenieść się na WordPress (zwłaszcza, że mam tu klona Pazurka), z tym, że wstrzymuje mnie to, że 99% znajomych siedzi na Blogspocie. No ale nic to, cieszę się strasznie, że wszystko poszło sprawnie, udało się i gra 🙂

    („Pozazdrościłam Ci” przenosin i sama przerzuciłam swojego bloga z Blog.pl na Kota. I mam teraz między recenzjami książek masę starych notek z czasów onetowych bitew. Ale przynajmniej wiem, że mi nie przepadną).

    Polubienie

    1. Chciałam żeby było przejrzyście i się udało!
      Na Onet to czasem mnie nie wpuszczał do własnego kokpitu!

      Dobrze zrobiłaś, że przeniosłaś, bo szkoda by było stracić kawał blogowej historii.
      Ja jeszcze muszę tu podlinkować moją linkownie czyli „ścieżki”, a i tam zrobić porządek, czyli zaktualizować blogi.
      Jedynie to układ komentarzy ( możliwość tylko 10 do wątku i zwężanie się) trochę irytuje, ale tak samo było na poprzednim.

      Polubienie

    1. ja też! dziś spojrzałam na blog Basi- to już 10 lat. Pamiętam jak Szybka walczyła, żeby Onet go nie usunął, bo wtedy jeszcze usuwał nieaktywne blogi. Dopiero po migracji na nową platformę jakby przestał, bo blogi wciąż wiszą po kilka lat. No a teraz znikną.
      Martwi mnie też, że niektórzy blogujący nie przeniosą się i przestaną pisać.
      No coś się kończy niepowrotnie…:(

      Polubienie

      1. mój pierwszy blog zniknie
        mój tzn ten pierwszy na który weszłam – Ani takiej która wbrew wszelkim sattystykom zyje i nawet sbiie dwoje dzieci urodziła…

        Polubienie

        1. A może nie, jeśli dostała @ z info? Ja liczę, że może niektórzy będą chcieli zachować i przeniosą blog, nawet, jeśli nie piszą.
          Mojego- w takim sensie- już dawno nie ma, i kilku innych. Ale z tamtych czasów wciąż kilka jest i ucieszyłabym się jakby zostały.

          Polubienie

          1. może do niej napiszę
            czasem się kontakujemy
            szkoda że się nie dzywa raz na kilka miesięcy, ile dawałaby nadziei młodym kobietom z rakiem piersi!

            Polubienie

            1. To prawda, bo nie tylko blogerzy wpadają na blogi-notki są widoczne w sieci i szukając konkretnej frazy, tematu ludzie trafiają na stare wpisy, a potem się orientują, że cisza…
              Dobrze zostawić choć jedno zdanie co jakiś czas. No, ale blogerzy różnie postępują: jedni oznajmiają przerwę, a inni milczą a my się się smucimy i martwimy.
              Napisz. Zmotywuj. Może akurat.

              Polubienie

  4. Witaj w nowym miejscu kochana!
    Oby Ci tutaj było dobrze:)
    Odmeldowuję się i podpisuję listę obecności, pa:)
    Miłego wieczorku i zdróweczka życzę:)

    Polubienie

  5. no jak tu trafiłam, to jakoś powoli oswoję się z nową sytuacją. Powodzenia i długiego, słodkiego…. na „nowych śmieciach”, jak powiadali nasi przodkowie!

    Polubienie

Dodaj komentarz