Nie, nie bałwana, choć do uzupełnienia anturażu dla lepszego klimatu, za oknem zaczął padać śnieg. Przez moment nawet intensywnie, ale plusowa temperatura nie pozwoliła, żeby poleżał dłużej, a że był to pierwszy śnieg w tym roku, to Pańcio chwilę postał z przylepionym noskiem do okiennej szyby i próbował negocjować wyjście na zewnątrz, aby podjąć próbę ulepienia czegokolwiek ;D
No, ale jak się nie dało lepić ze śniegu, to od czego jest ciasto, ciastolina, czyli plastelina ;ppp
Akcja lepienia uszek rozpoczęła się w samo południe w wiejskim domu rodziców. Mam przywiozła ze sobą gotowy farsz- w tym roku mniej niż tradycyjnie, bo troszkę zabrakło, aby wyrobić ciasto z kilograma mąki. Za to Pańcio miał z czego (ze skrawków) wałkować swoje placuszki, które później prababcia upiekła na blaszce. A z ciasta, które zostało, lepił co mu się tam podobało, stwierdziwszy, że to plastelina ;D Nawet zabrał je ze sobą do domu, a potem przywiózł do nas.
podpłomyk 🙂
„uszko” ulepione przez Pańcia 🙂
W międzyczasie było też malowanie, rozwiązywanie rebusów i labiryntów- oczywiście w specjalnej świątecznej książeczce.
Wróciłam do domu i od razu pod kocyk z książką. Chwila odpoczynku, bo zaraz przyjechał OM a Tuśka przywiozła Pańcia do nas, który stęsknił się za didem :). No i tradycyjnie, został u nas na noc.
A jutro mam wypad z dziewczynami do teatru, w ramach prezentu 🙂
I mam zagwozdkę, którą muszę rozwiązać.
Tez przedwczoraj lepilam uszka:)
Podplomyki przypominają mi dzieciństwo i czas spedzany u babci na wsi. Pieklysmy je prosto na blasze kychennej z resztek ciasta na makaron.
PolubieniePolubienie
Robisz tylko z grzybami plus cebulka, czy dodajesz jeszcze jakiś składnik?
Na makaron albo właśnie pierogowe. I też wspomnienie z dzieciństwa u mojej babci od strony taty. To od niej nauczyłam się lepić pierogi 🙂
A wczorajsze były na gazie, ale na takiej specjalnej blaszce, którą używamy np.do opiekania cebuli 🙂
PolubieniePolubienie
Moj farsz do uszek to grzyby, kapusta i cebulka. I tez jemy jeszcze po Wigilii, az do wyczerpania:)
PolubieniePolubienie
My do uszek nie dodajemy kapusty. Lepimy za to pierogi z kapustą i grzybami.
PolubieniePolubienie
moze dlatego, ze jestem przed sniadaniem, ale az mi slinka cieknie . wygladaja fantastycznie. A co to za nadzienie. na slodko. podziel sie recepta 😉
PolubieniePolubienie
Kasiu,
to uszka do barszczu wigilijnego 🙂 Czyli grzyby i cebulka nic więcej 🙂
A wyszły pysznie!
PolubieniePolubienie
Fajną babcię i prababcię ma Pancio:* A ile on ma lat?
Starszy juz nie bardzo lubi ze mną robić w kuchni wiec teraz czekam za młodszym. W przyszłym roku male rączki będą wykrawac pierniki i ciasteczka :)))
Miłego spotkania z kulturą życzę i niech się uda rozwiązać zagwozdkę 🙂
PolubieniePolubienie
Za chwilę skończy 6 🙂
Mama właśnie wspominała jak kiedyś to Tuśka i Misiek jej pomagali w lepieniu 🙂 Pańcio dzielnie nam towarzyszył przy stole przez cały proces lepienia 🙂
O tak! Rośnie Ci pomocnik! :))
Nasz miał 11 miesięcy w czasie swoich pierwszych świąt z choinką, piernikami, pierogami i prezentami 🙂 A teraz to już duży chłopiec. Czas tak szybko leci, że cudnie celebrować takie chwile. A dzieci, szczególnie te małe, dodają im więcej magii, radości.
PolubieniePolubienie
A ja jeszcze w lesie jestem z tym lepieniem….
🙂
PolubieniePolubienie
Spokojnie 🙂
Zdążysz
PolubieniePolubienie
jeśli masz tego dużo, to możesz się podzielić, chetnie przyjme 😀
PolubieniePolubienie
cha, cha
Tuśka by mnie zabiła!
Obie mamy nadzieję, że jest tyle, że starczy na śniadanie w pierwszy i drugi dzień świąt- tradycyjnie :))) Pewnie zabraknie już na 6.01 a zawsze zostawały na drugą wigilię,
Tak że tak…nigdy ich za dużo mieć nie będziemy, bo lepimy je raz w roku ;p
PolubieniePolubienie
Jestescie bardzo fajna Rodzina. Czytajac czulam ta rodzinna atmosfere, lepienie uszek i tyle zabawy.
PolubieniePolubienie
Staramy się 😉
szczególnie, ze skorupiak potrafił wyeliminować mnie z przygotowywań.
PolubieniePolubienie
Kochana!
Ja nic nie ulepiłam, bo stawy nadal niemiłosiernie dokuczają:(
A po za tym, jak nigdy mam wolne, od soboty przed Wigilią do środy włącznie. Ale..nie ma dzieci, wyjeżdżają wszystkie:(
W tym roku zostaniemy z mężem w domku, będzie skromnie, ale mam nadzieję świątecznie i miło. Odpoczniemy, bo nam się należy.
Tobie życzę miłego nowego tygodnia, no i zdrówka oraz uśmiechu:)
PolubieniePolubienie
Przykro mi Morgano, ze cierpisz.
I na pewno będzie i świątecznie i miło. Ty już potrafisz stworzyć magiczną atmosferę 🙂
Buziaki 🙂
PolubieniePolubienie
bede lepić ale jeszcze nie teraz
PolubieniePolubienie
Spoko,
dla zaawansowanych i ogarniętych czasu aż nadto ;p
PolubieniePolubienie
Kurcze, nic się nie uczę na błędach. Nic a nic! Powinnam już pamiętać, żeby nie wchodzić tutaj na głodniaka… I znowu zapluta klawiatura!
Miałaś śnieg?? Naprawdę?? A za którym oknem, bo za moim już zabrakło:(
PolubieniePolubienie
Przez kilka minut. I pamiętaj, ze moje okno od Twojego to jakieś 120km ;DD
Teraz też sypie, i to mocno, ale wątpię żeby przy plusie się utrzymał.
P.S. ja też patrząc na fotki zgłodniałam 😉
PolubieniePolubienie
Super rodzinny czas 🙂
a zagwozdke na pewno rozwiazesz 🙂
PolubieniePolubienie
Zagwozdki się u mnie mnożą ostatnio 😉
PolubieniePolubienie
Ja to pisalam co wyzej 😉
PolubieniePolubienie
Żebym ja tak umiała lepić….:D
Spotkanie z kulturą i mi się kręci po głowie. Gdzieś bym się „odchamiła” 😉
PolubieniePolubienie
Mnie nauczyła babcia 🙂
W LU pewnie okazji nie brakuje 😉
PolubieniePolubienie