Jakie jest…

…lato, każdy widzi. (Pewnie są różnice w widzeniu w zależności, gdzie się aktualnie przebywa). W kratkę. Szkoda, że nie w  ekskluzywną- burberry- ale nie narzekam 😉 Tylko że zaplanować nic nie można, bo nie ma dnia bez deszczu, burzy.  Czasem się trafi- jak rodzynek w cieście- cały słoneczny dzień, ale na powtórkę drugiego  z rzędu nie ma co liczyć. Idzie się przyzwyczaić, szczególnie że temperatury, choć nie porywają, to jak dla mnie są okej. Tyle że deszczu dużo za dużo… Podobno warzywa nie chcą rosnąć, podtopione w ogródkach. Nie zawsze można pograć w piłkę, więc gramy z Pańciem w domino. Czasem się budzę i nie wiem, jaki mamy dzień, choć dla mnie to i tak bez znaczenia…czy to piątek, czy wtorek…tyle że dni szybko uciekają. Zbyt szybko. Mam dobry czas, naprawdę dobry i łapię się na tym, że wiele chwil chciałabym zatrzymać. Wczoraj zaklepałam miejscówkę i za niecałe dwa tygodnie znowu będę bliżej gór…

 

OM wezwany do ZUS-u poszedł nie do końca świadomy w jakiej sprawie; właściwie to był przekonany, że w sprawie rehabilitacji. I był zdziwiony, że to była kontrola zwolnienia, a nie komisja kierująca go na rehabilitację. Optymistycznie przyjął, że po złożeniu wniosku zaraz będzie miał komisję, więc nawet uważnie nie przeczytał pisma :))) Zwolnienie o dziwo zaakceptowano, nie kierując nawet  na jakieś dodatkowe badania kontrolne.

Zanurzam się w świat fikcji pochłaniając kolejną książkę. Uciekam w migrację wewnętrzną…Rzeczywistością jestem zmęczona, przerażona, i zwyczajnie mi smutno. Za dużo nienawiści, nietolerancji wokół. Coraz więcej agresji i rasizmu…Rasizmu, który rośnie w siłę za cichą, a nawet werbalną akceptacją sił rządzących. I nie wiem, co bardziej mnie smuci: to że mamy głupich i nieodpowiedzialnych przy sterze, czy to, że tak wielu ludzi jest wobec takich zachowań obojętnych. Bo to nie ich dotyczy.  A gdzie zwykła ludzka przyzwoitość? A podobno warto być przyzwoitym…

 

Na razie pięknie świeci słońce (padać ma po południu), więc zbiorę się w sobie i pojadę wypić kawę w pięknym ogrodzie LP.

 

Albo ma się bloga, albo kota- uśmiechnęła mnie ta puenta pewnej historii 😀

22 myśli na temat “Jakie jest…

  1. Warto być przyzwoitym, ale są ludzie, którzy wybierają to, co się im opłaca…

    Tu też co chwilę pada. Właśnie mam przerwę w robotach polowych, bo lunęło.

    Mam podobne odczucia na temat naszej rzeczywistości i też uciekam w świat fikcji i krzyżówek. Po powrocie noszę się z zamiarem rozwiązania umowy z dostawcą telewizji.

    Bawcie się dobrze przy grze w domino:)))

    Polubienie

    1. No tak…przyzwoitość niekoniecznie musi być opłacalna…

      U nas co do joty sprawdziła się pogoda…kawa jeszcze w słońcu a powrót już w deszczu…

      U mnie zrezygnowanie z TV by nie przeszło; mnie wystarczyłby internet.

      W piątek ( jutro wyjazd do berlińskiego ZOO z rodzicami), o ile pogoda pozwoli, może wyruszymy gdzieś dalej na prawdziwy plac zabaw, a na razie pozostają nam gry domowe:)

      Uściski 🙂

      Polubienie

  2. Książka – wiadomo – cudowna sprawa, ale moim zdaniem nie musisz uciekać w „migrację wewnętrzną”, bo na zewnątrz sama tworzysz fajną rzeczywistość. Potrafisz się odciąć, potrafisz czerpać z życia to, co najlepsze, potrafisz spojrzeć na wszystko z humorem i jeszcze pięknie to opisać 🙂 No i te podróże niezapomniane, w których deszcz nie jest żadną przeszkodą… Tak trzymać!
    Wczoraj krzyczę do Tomka:
    „Wojna idzie! Bier różaniec, ino prędko do izby! Wódz przemawia zza barykady!!!”

    Polubienie

    1. :DD
      Widziałam migawki. Wódz jakby trochę pałera stracił ;pp

      :))
      Dziękuję pięknie za tak miłe słowa. Staram się, żeby każdy dzień był dniem uśmiechniętym :))

      Polubienie

    1. Pożyczyłam od koleżanki 6 tomów „Kronik Cliftonów” i wsiąkłam, bo czyta się lekko i przyjemnie- odskocznia od sensacji i thrillerów 😉

      Polubienie

  3. No pogoda średnio lipcowa, marzę tylko, by podczas Krzycha urlopu były chocby 3 piekne dni, by nad morze skoczyc. na wiecej juz naprawde nie liczę.

    Polubienie

  4. Dobry czas..jak to pięknie brzmi.Niechże rozciągnie się na dłuuugie lata.
    Jestem mistrzynią w uciekaniu od rzeczywistości w świat ksiażek. Aż oczy mnie bolą.
    Najważniejszy jest klimat książki ,fabuła drugoplanowa.
    Lubie kryminały i trillery ,ale ostatnio naprodukowano ich bez liku i bez pazura.Trącące grafomaństwem .
    Jeżeli nie czytałaś ,a lubisz dobry kryminał to polecam trylogię J.Rowling ,którą pisze pod pseudonimem Robert Galbraith : Wołanie kukułki ,Jedwabnik ,Żniwa zła.
    A w Krakowie pada deszcz….

    Polubienie

    1. Stoją u mnie na półce, oczywiście przeczytane:))zaraz obok Kasi Bondy i jej Pochłaniacza, Okularnika i Lampionów – czekam na czwartą część.
      Mnie dziś przywitało słoneczko i wciąż jest; z nadzieją, że będzie do końca dnia patrzę co chwilę w niebo. Ale lało dość intensywnie w nocy. Temperatury wiosenne.
      Miłego dnia!

      Polubienie

  5. Znowu bliżej gór?? 🙂 A zdradzisz coś więcej?
    Cieszę się niesamowicie na ten Twój dobry czas! Niech trwa jak najdłużej.
    Niby dni takie same, bez względu na to czy to wtorek czy sobota,a jednak w każdym z nich coś fajnego się dzieje 🙂

    To w czym się tak zaczytujesz?:)

    Polubienie

    1. Miejscówkę mamy w Polanica Zdrój ( Góry Bystrzyckie). Trochę znam już te okolice, bo byliśmy kiedyś w Kudowa Zdrój.
      Tym razem nastawiamy się na totalny odpoczynek, bo z moimi mocami coraz gorzej…

      Czytam różne knigi, ale ostatnio koleżanka mi pożyczyła 6 tomów Jeffreya Archera- Kronik Cliftonów, i każdy tom kończy się tak, że zaraz chce się czytać następny 😉

      Polubienie

Dodaj komentarz