Właśnie wróciłam ze zdjęcia drenu z pokaźną torbą 🙂 Lżejsza. Dwa szwy na żywca, podobno mniej pobolą niż zastrzyk znieczulający minus mokre gacie. Gacie mnie przekonały- mokrych nie chciałam mieć- choć nie wnikałam w szczegóły. Dałam się wziąć żywcem. Pan Chirurg usłyszał, że jest „boski”, na co odpowiedział, że tylko „prawdomówny” 🙂
Jutro do domu. Najwyższy czas!
To nic, że obolała, ale mam nadzieję, że bólowo zabezpieczona będę, przez poradnie, bo mają skonsultować się przy wypisie z Doktórkami.
Od wczoraj wieczór mam Współspaczkę. W wieku mojej LP, zachorowała dwa lata temu; Genetyka, prawie to samo, tyle że bez pierwszego członu mojej historii ze skorupiakiem. Już wcześniej Panią kojarzyłam spod gabinetu p. Profesor, więc spodziewałam się naszego spotkania, jak usłyszałam, że kolejne operacje ( razem trzy) w planach. Jest ok…tylko że, wiecie, jak p.G. rzyga, to ja mam torsje…ech…Maskara jakaś.Uciekam na korytarz, albo do toalety- gdzie szybciej.
Chcę do domu, a konkretnie najpierw do mieszkania…Raczej.
Miejcie się:) Moje komórki ospałe, sflaczałe…;p Każdy wysiłek intelektualny, to…szkoda gadać…
P.S. kurki w śmietanie z plackami ziemniaczanymi mi się marzą…tylko czy dałabym rade zjeść? Ale pomarzyć mogę ;p
i nie będziesz już Damą z Torebeczką?
pozostaje Ci zostać Strusicą bez torebeczki 😀
PolubieniePolubienie
Bo to nie torebeczka tylko TORBA była! ;D
PolubieniePolubienie
…zachciewajki kulinarne trzeba spełniać; człek szczęśliwszym się staje 🙂
PolubieniePolubienie
I to jest życiowe motto!
PolubieniePolubienie
….aaaa dooopa rośnie…sialalaaa :)))
Ps.mamuś mnie dziś uraczyła knedlikami czeskimi (własnej roboty)+karczek w sosie własnym+kapusta biała z kminkiem;
zgaga mnie żywcem zje!!!
PolubieniePolubienie
Dla takiego menu to miałabym zgagę w doopie ;p
PolubieniePolubienie
ja tesz!!!!
PolubieniePolubienie
Kiedy w końcu zalegniesz we własnym łóżku, zaczniesz w szybkim tempie dochodzić do formy fizycznej. Ta intelektualna jest ok, tylko siły jeszcze nie masz, żeby ją nadmiernie eksponować. A placki z kurkami w śmietanie choćby powąchaj. A co!
Współczuję efektu Współspaczki:( Ale głowa do góry! To jeszcze tylko dziś.
Buźka dla Ciebie i ukłony dla Chirurga!
PolubieniePolubienie
Dziewczyna stara się jak może, bo też już do łazienki wstaje. Nie jest źle. Mąż cały czas przy Niej to podzieliłam się obiadem 🙂 Mamy Ochroniarza- przystojnego 🙂
Kurki zamówię u Mam na weekend, muszą być!
Uściski :***
PolubieniePolubienie
kurki? mogom być zamiast flakuf@ 😉
PolubieniePolubienie
Mogą być razem ale osobno z flakami- za mną już sushi chodzi 😉
PolubieniePolubienie
kurki w smietanie? mrrrr:)
PolubieniePolubienie
z koperkiem:)
PolubieniePolubienie
Uciekaj szybko do domu uprawiać regenerację w swoim łóżku 🙂
Właśnie to czynię między jednym pobytem w szpitalu a drugim.
Nigdzie nie ma tak dobrze jak u siebie 🙂
Siły!
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
I w swoim łóżku!
Tobie również!
No zobacz, siedzę tu i nie wiem, co się u Was dzieje, ale powoli wszystko nadrobię.
Zdrówka!
Serdeczności 🙂
PolubieniePolubienie
Perspektywa powrotu do domu pewnie daje tyle siły, że i współspaczka niestraszna. I co Wy z tymi kurkami? Narcyz mi o nich non-stop ostatnio gada.
PolubieniePolubienie
To MU zrób i przestanie gadać ;P
Zobaczyłam na zdjęciu i ślinka mi poleciała;a tak serio uwielbiam kurki!!!
PolubieniePolubienie
🙂 Coraz przyjemniejsze wieści od Ciebie. 🙂 🙂 🙂 Pozwól rodzinie zrobić te kurki w śmietanie z plackami ziemniaczanymi (już mi ślinka cieknie) i je spróbuj, bo nie ma nic lepszego na zdrowienie, niż zachcianki smakowe. 🙂
PolubieniePolubienie