Lżejsza o torbę…

Właśnie wróciłam ze zdjęcia drenu  z pokaźną torbą 🙂  Lżejsza. Dwa szwy na żywca, podobno mniej pobolą niż zastrzyk znieczulający minus mokre gacie. Gacie mnie przekonały- mokrych nie chciałam mieć- choć nie wnikałam w szczegóły. Dałam się wziąć żywcem. Pan Chirurg usłyszał, że jest „boski”, na co odpowiedział, że tylko „prawdomówny” 🙂

Jutro do domu. Najwyższy czas!

To nic, że obolała, ale mam nadzieję, że bólowo zabezpieczona będę, przez  poradnie, bo mają skonsultować się przy wypisie z Doktórkami.

Od wczoraj wieczór mam Współspaczkę. W wieku mojej LP,  zachorowała dwa lata temu; Genetyka, prawie to samo, tyle że bez pierwszego członu mojej historii ze skorupiakiem. Już wcześniej Panią kojarzyłam spod gabinetu p. Profesor, więc spodziewałam się naszego spotkania, jak usłyszałam, że kolejne operacje ( razem trzy) w planach. Jest ok…tylko że, wiecie, jak p.G. rzyga, to ja mam torsje…ech…Maskara jakaś.Uciekam na korytarz, albo do toalety- gdzie szybciej.

Chcę do domu, a konkretnie najpierw do mieszkania…Raczej.

Miejcie się:) Moje komórki ospałe, sflaczałe…;p Każdy wysiłek intelektualny, to…szkoda gadać…

P.S. kurki w śmietanie z plackami ziemniaczanymi mi się marzą…tylko czy dałabym rade zjeść? Ale pomarzyć mogę ;p

18 myśli na temat “Lżejsza o torbę…

      1. ….aaaa dooopa rośnie…sialalaaa :)))
        Ps.mamuś mnie dziś uraczyła knedlikami czeskimi (własnej roboty)+karczek w sosie własnym+kapusta biała z kminkiem;
        zgaga mnie żywcem zje!!!

        Polubienie

  1. Kiedy w końcu zalegniesz we własnym łóżku, zaczniesz w szybkim tempie dochodzić do formy fizycznej. Ta intelektualna jest ok, tylko siły jeszcze nie masz, żeby ją nadmiernie eksponować. A placki z kurkami w śmietanie choćby powąchaj. A co!
    Współczuję efektu Współspaczki:( Ale głowa do góry! To jeszcze tylko dziś.
    Buźka dla Ciebie i ukłony dla Chirurga!

    Polubienie

    1. Dziewczyna stara się jak może, bo też już do łazienki wstaje. Nie jest źle. Mąż cały czas przy Niej to podzieliłam się obiadem 🙂 Mamy Ochroniarza- przystojnego 🙂

      Kurki zamówię u Mam na weekend, muszą być!
      Uściski :***

      Polubienie

  2. Uciekaj szybko do domu uprawiać regenerację w swoim łóżku 🙂
    Właśnie to czynię między jednym pobytem w szpitalu a drugim.
    Nigdzie nie ma tak dobrze jak u siebie 🙂

    Siły!
    Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. I w swoim łóżku!
      Tobie również!
      No zobacz, siedzę tu i nie wiem, co się u Was dzieje, ale powoli wszystko nadrobię.
      Zdrówka!
      Serdeczności 🙂

      Polubienie

  3. Perspektywa powrotu do domu pewnie daje tyle siły, że i współspaczka niestraszna. I co Wy z tymi kurkami? Narcyz mi o nich non-stop ostatnio gada.

    Polubienie

  4. 🙂 Coraz przyjemniejsze wieści od Ciebie. 🙂 🙂 🙂 Pozwól rodzinie zrobić te kurki w śmietanie z plackami ziemniaczanymi (już mi ślinka cieknie) i je spróbuj, bo nie ma nic lepszego na zdrowienie, niż zachcianki smakowe. 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz