Rutyna…

Trwam w trzytygodniowych cyklach, które rutynowo odbywam. W szpitalu ta sama sala, po raz czwarty to samo łóżko…Tylko współtowarzyszki się zmieniają. Jedne kończą swoje leczenie, inne dopiero zaczynają, a zdarza się, niestety, że  z powodów gorszych wyników, któraś  nie może w danym terminie kontynuować leczenia. Niezależnie jednak na jakim jesteśmy etapie, to na sali wywiązuje się duch zrozumienia, akceptacji, solidarności, a przede wszystkim życzliwości. Każda ma swoją historię choroby, swój sposób radzenia sobie z  nią i trudem leczenia. Co cykl poznaję kilka nowych. Ale też poznaję silne kobiety, w różnym wieku, z którymi można porozmawiać na różne tematy. Dystans szybko mija, żartujemy, mówimy sobie po imieniu. Powstaje specyficzna bliskość…

A wiecie, że do Pań Pielęgniarek już nie wolno  mówić SIOSTRO! Oburzenie widać na twarzy, a co za tym idzie, zwrócenie uwagi, nie zawsze w żartobliwej formie, że: nie  są pacjenta siostrą 😉 A pacjent, szczególnie ten starszy, nie ze złośliwości, ale z przyzwyczajenia i niewiedzy  stosuje  ten zwrot. No i naraża się na burę, bo co bardziej drażliwe osobniki  w pielęgniarskich fartuchach nie omieszkają takiego pacjenta przywołać do porządku,  w niemiłej tonacji. Skąd ta drażliwość?

22 myśli na temat “Rutyna…

  1. Czyli teraz do pielęgniarki mówi się po prostu „proszę pani”? Dawne „siostro” wywodziło się chyba od „siostry miłosierdzia”, czyżby więc teraz kładziono nacisk tylko na profesjonalizm, a nie na opiekuńczość i współczucie? To tylko takie moje luźne skojarzenie i dywagacje, ale przyznam, że nie rozumiem, co pielęgniarkom przeszkadza, żeby zwracać się do nich per „siostro”.
    Życzę Ci wytrwałości i planowego zakończenia leczenia:) Pozdrawiam cieplutko:)))

    Polubienie

    1. Pozostaje „proszę pani”, no bo jak inaczej? Nie wiem dlaczego, choć podobno ten trend trwa już jakiś czas, nagle forma „siostro” jest nieakceptowana przez to środowisko. To specyficzna praca, wymagająca dużej wrażliwości, więc pewna intymność nawiązująca się pomiędzy personelem a pacjentem, choćby z powodu zwrotu ‚siostro’, dla pacjenta ma znaczenie. A tak jest sucho i bezosobowo. Choć zdarzają się bardziej empatyczne, i jak do nas mówią po imieniu, to my do nich też, oczywiście przed imieniem wymawiając kluczowe „pani” 🙂
      Tak się zastanawiam czy niedługo nie będzie można mówić „służba” o służbie zdrowia?
      Dziękuję bardzo!!! Serdeczności 🙂

      Polubienie

  2. To jak teraz należy się zwracać do szanownych pielęgniarek? Pielęgniarko?, czy może pani magister, albo średni personelu?
    Taaa….. A lekarze jakoś nie protestują, kiedy się do nich mówi „doktorze’, chociaż, do stopnia doktora, to im daleko…,Nie nadążam za tymi czasami….

    Polubienie

    1. Ja tego też nie rozumiem. Pozostaje „proszę pani”, bo każda inna forma dziwnie brzmi. No chyba, że „położna” jeśli akurat na taką trafimy i wiemy, ze nią jest 😉

      Polubienie

  3. w takich chwilach bardzo potrzebna jest bliskość drugiego człowieka, więc więź łatwo nawiązać. Choć nie zawsze, zdarza się, że ktoś z chorobą chce się oswoić sam. Siostro, basen… u nas jeden pan wołał siostrzyczko, choć panie były dobrze po pięćdziesiątce. Cieszyły się 🙂

    Polubienie

    1. Czy się chce czy nie, szczególnie w szpitalu tworzy się pewna intymność, a wtedy jest potrzebna empatia z obu stron. Pielęgniarka zawsze się kojarzyła z opieką pacjenta, a tu potrzebna jest pewna wrażliwość…Taka „oficjalność” chyba temu nie sprzyja…

      Polubienie

  4. To ja też dołączę się do pytania o to, jak teraz należy zwracać się do pielęgniarek. To jakiś trend, nowa moda czy co? Czemu „siostra” jest już passe?

    Pozdrawiam i ściskam mocno 🙂

    Polubienie

  5. U mnie w pracy techniczki chętnie zgadzają się na „panie mgr”, to apteka !
    nie prostują tego faktu.
    Choroba, ta poważna, zawsze zbliża ludzi.
    U mnie w pracy panienki nie mają pojęcia o cierpieniu. Sprawia im przyjemność dręczenia innych !
    Pozdrawiam, przytulam 🙂

    Polubienie

    1. Może ich to w jakiś sposób nobilituje…
      Przykre jest to co piszesz, bo atmosfera w pracy jest bardzo ważna, a wrażliwość na cierpienie innych świadczy o człowieczeństwie…
      Ściskam 🙂

      Polubienie

  6. Siostro wzięło się nie tyle od „siostry miłosierdzia”, co sióstr zakonnych, które kiedyś opiekowały się chorymi i dawniej to one wykonywały pracę pielęgniarek. Stąd też niektórym pielęgniarkom ten zwrot przeszkadza, zwłaszcza, jeśli światopoglądowo, ze tak powiem z siostrami zakonnymi byłoby im bardzo ‚nie po drodze” 😉 Zostaje „proszę pani” chociaż rzeczywiście ciężko się niektórym przestawić… Ale też nie wszystkie pielęgniarki na zwrot „siostro” się oburzają, różnie bywa.

    Polubienie

  7. skoro „pokój pielęgniarek”, to jak już tam trafię, to tak po profesji, będę nawoływała uparcie – „pielęgniarko”. A niech mają za swoje. Żartuję oczywiście, bo i sytuacja trochę śmieszna.

    Polubienie

    1. :)) masz racje, że trochę to śmieszne i bywa, że niezręczne. Byłam świadkiem, jak jedna pani spytała się, jak więc ma się zwracać. I usłyszała: a co nie zna pani deklinacji? 😉

      Polubienie

  8. mieszkam w niemczeech i tu siostra juz jak piszesz niemodna tez nazywa sie krankenschwester, czyli siostra chorych…uwazam, ze to piekna nazwa i daje tej osobie to czego oczekujemy bedac chorymi..siostrzanego, godnego podejscia a nie obrazalstwa 😉 ale moze sie myle, czasy jakies drazliwe – pozdrawiam

    Polubienie

    1. Szczególnie w szpitalach tego oczekujemy. No cóż, czasy się zmieniają. Coraz częściej słyszę, że nie mamy do czynienia ze „służbą zdrowia” tylko z „opieką zdrowia”…nagle niektóre ( stare) nazewnictwo staje się drażliwe…
      Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  9. Pielęgniarki nie chcą by na nie mówić siostro bo to kojarzy się z miłosierdziem ,a tam na miłosierdzie i zwyczajną miłość bliźniego jest coraz mniej miejsca.Pielęgniarka odwala swoją pracę i idzie do domu,a siostra służy choremu,jest na każde zawołanie,jest przyjacielem.

    Polubienie

  10. Mam szczęście być wiejskim lekarzem pracującym z kapitalnymi siostrami – bardzo ciepłymi, mądrymi i fachowymi paniami. Serdecznie się śmiały, kiedy pokazałam im filmik, w którym jedna z pań pielęgniarek protestuje przeciwko mówieniu do niej siostro. Tyle, że moje „siostry” nie mają kompleksów i mają (rozsądne) poczucie własnej wartości.
    Niestety bywa tak, że te zakompleksione mają z tym problem. Zwłaszcza te, które do kompleksów dodały tytuł mgr…

    Polubienie

    1. Miło przeczytać taki wpis 🙂 Wiele pielęgniarek ma dystans do tego słowa i nie przeszkadza im, jak niektórzy pacjenci wciąż tak się do nich zwracają. Ale trend jest, i nie jest miło, gdy jedna z drugą burknie na pacjenta.

      P.S. Byłam na Twoim starym blogu (po zostawionym linku w komentarzu), ale przeniosłaś swoje pisanie. Jeśli uznasz, że mogę być Twoją czytelniczką, to zostaw jakiś namiar, tu lub na roksanna@op.pl 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz