Siedziałyśmy przed gabinetem po „przepustkę” na leczenie. Te, które dopiero zaczynały i te, które pierwsze lub kolejne cykle miały już za sobą. Toczyły się rozmowy, na temat. Panie sugestywnie opisywały swoje reakcje na leczenie. Koło mnie siedziała starsza pani, tak na oko: około 70.lat. Milczała, ale czułam, że napięcie w niej wzrasta.
– Przepraszam- słyszę- bo ja pierwszy raz, i mam pytanie: czy ja się będę mogła kąpać?
– Oczywiście, że tak, choć długie i gorące kąpiele raczej nie są wskazane, dla i tak już wysuszonej skóry.
– Ale, mnie chodzi o basen- w głosie słyszę stanowczą nutę…
– Basen- powtarzam– no cóż, raczej podczas leczenia, to nie- nie wiem jak przekazać Starszej Pani, że na pewną aktywność po prostu nie będzie miała sił…
– To sauna też nie?
– Sauna jest w ogóle niewskazana, po leczeniu również.
– Ani masaże- dodaje jakaś pani, bo nagle rozmowy ucichły i wszystkie panie przysłuchiwały się naszej.
– Ale ja już mam wizyty poumawiane- Starsza Pani coraz bardziej zrezygnowana i przygnębiona- To nie życie, to wegetacja- dodaje- pewnie i na siłownię nie będę mogła chodzić. A ja tak lubię jogę.
–Jogę, będzie mogła pani ćwiczyć- szybko rzucam.
– A solarium?
– No nie!- słyszę oburzony i kategoryczny głos jakieś pani- solarium jest przecież takie szkodliwe!
– Ale ja się nie opalam- Starsza Pani zaczyna się tłumaczyć- Tylko tak lubię się wygrzać…
– Ila pani ma lat???- słyszę ciekawski chórek.
– 79.
Wszystkim nam opadła szczęka 😉
Ze Starszą Panią miałam przyjemność dzielić szpitalną salę. Przez personel medyczny została okrzyknięta Gwiazdą. Być może przez protekcjonalne tony w głosie. Mnie one nie przeszkadzały, raczej rozbawiały.
***********************************************************
Jeszcze raz serdecznie dziękuję!