Zatracony smak przyjaźni…

Jeszcze tak niedawno intensywny, słodki, czasem gorzki- smak przyjaźni. Tej. Dziś już tylko jest wspomnieniem. Żyją w dwóch innych światach, choć znowu na tym samych terytorium. To, co kiedyś je połączyło, już nie istnieje. Przeminęło z czasem.

Czy wczesnoszkolne przyjaźnie mogą przetrwać? Na pewno!- ja jestem tego przykładem. Ale myślę, że to szczególna i wyjątkowa sytuacja. Łatwo taką przyjaźń zagubić. Ludzie migrują, emigrują, dorastają, zakładają rodziny, starzeją się, a w międzyczasie poznają i zawierają nowe przyjaźnie lub ważniejsze znajomości niż przyjaciel od przedszkola czy pierwszej klasy podstawówki. Czas weryfikuje.

Niedawno się spotkały. Ze smutkiem stwierdziła, że nie pasuje do nich. Żyje innym życiem, ma inne priorytety,  a one tkwią w czasie, środowisku, które ona  już dawno zostawiła. Mentalnie.  Nie ma między nimi porozumienia dusz, bez słów, jak to bywało kiedyś. Brakuje też szczerości, spontaniczności…Inne światy…pod tym samym kawałkiem nieba. Czy w takim razie to nie była przyjaźń? Była. Po prostu nie przetrwała z konfrontacją dorosłego życia. Tak jak większość takich przyjaźni. Zamiast niej pozostał żal za zatraconym jej smakiem…Bo te przyjaźnie z dzieciństwa, okresu dojrzewania i dorastania  mają specyficzny smak…

Kto ma Przyjaciółkę, Przyjaciela z tamtych lat?

 

 

32 myśli na temat “Zatracony smak przyjaźni…

      1. Dokładnie. Ja nie używam prawie w ogóle słowa przyjaciel w takim pierwotnym, „prawdziwym” znaczeniu. Dla mnie przyjaciele, to znajomi, z którymi się kontaktuję częściej, niż z pozostałymi, są w jakimś stopniu mi bliżsi. Ale właśnie czasem jak widzę, jak słowo „przyjaciel” jest potwornie nadużywane…

        Polubienie

        1. Mnie nie przeszkadza, o ile to mnie samej nie dotyczy.
          Kiedyś miałam taką sytuację, że ktoś w rozmowie do kogoś, określi nas jako swych przyjaciół. Ja tej znajomości tak nie postrzegałam, i słusznie, bo dziś nie utrzymujemy żadnych kontaktów.

          Polubienie

    1. Mimo, że z definicji powinna wykazywać pewne zasadnicze cechy, to wbrew pozorom jednoznacznie nie można jej zdefiniować.
      Ale istnieje! również ta z długim stażem mająca swe korzenie w dzieciństwie.
      Pozdrawiam:)

      Polubienie

  1. Przyjaźń może przetrwać, jeżeli obydwie osoby podobnie się rozwijają intelektualnie. Jeżeli nie, to tak jak napisałaś, przychodzi czas, że nie ma o czym ze sobą rozmawiać. Wyobraź sobie, że z dwóch przyjaciółek rozprawiających o chłopakach i błyszczykach, jedna rozmawia o tym samym 20 lat później, a druga własnie zrobiła doktorat. Przetrwa przyjaźń? Moim zdaniem nie da rady.

    Polubienie

    1. No właśnie. Choć przyjaźń również ulega modyfikacji i w takich przypadkach trwa na innych płaszczyznach. Jest to możliwe, choć rzadkie, ale tylko wtedy kiedy te osoby wciąż są sobie bliskie, mimo różnic, nawet intelektualnych.

      Polubienie

    1. Moja z podstawówki przetrwała, ale może właśnie dlatego, ze wspólne siedzenie w jednej ławce nie skończyło się na ósmej klasie. Mam też Przyjaciela, z którym zaprzyjaźniłam się mając osiem lat. Tu pewnie pomogło wspólne pochodzenie, i przyjazna znajomość naszych rodziców.

      Polubienie

  2. Miłość różnie z nią bywa, znajomości to też krucha rzecz, ale przyjaźń może trwać do końca życia choć brzmi jak slogan. W przedszkolu nazywał mnie myszą, w podstawówce nieraz nieźle dokuczył, w liceum byliśmy nierozłączni. Dzisiaj jesteśmy małżeństwem z 27 letnim stażem i jesteśmy prawdziwymi dinozaurami gdyby doliczyć naszą znajomość… W moim życiu jest wiele znajomych, ale dwoje przyjaciół, mój mąż i moja przyjaciółka jeszcze z liceum.

    Polubienie

    1. Się uśmiecham do tego co napisałaś, bo czułam się tu jak osamotniony dinozaur 😉 A tu proszę jest nas więcej. Znam przynajmniej dwa małżeństwa z ponad 20 letnim stażem, których wspólne życie zaczęło się jeszcze w latach licealnych…

      Polubienie

  3. To takie przedłużenie młodości, zmarszczki i trzymanie się za rękę. Natomiast co, do spotkań klasowych… nie znalazłam już tych osób, fizycznie niby tak, ale mentalnie już nie, pewnie o mnie też tak myśleli. Zachowujemy obrazy sprzed ponad 2o lat, a jednak ludzie się zmieniają.

    Polubienie

  4. Ja nie i cieszę się z tego. Dopiero po latach mogłam zobaczyć, ze są tez ludzie, którzy nie są fałszywi i zawistni. Bo własnie w tych najmłodszych latach glównie na takich trafiałam. I myślałam, że tak po prostu musi być.

    Polubienie

  5. Niestety, u mnie nie przetrwała żadna ze szkolnych przyjaźni. Do liceum poszłam gdzie indziej niż reszta, oni zostali, a ja wyfrunęłam i kontakt się zerwał. Dziś kompletnie nie miałabym o czym z nimi rozmawiać. Z koleżankami z liceum też więzi się poluzowały, ale to za to, które zostały, są mocne. Widzimy się rzadko, bo każda cierpi na chroniczny brak czasu, ale obie strony chcą zachować kontakt. Ze studiami podobnie – ogółem zawsze wolałam jakość, a nie ilość. Nie otaczały mnie tłumy koleżanek, ale zawsze ktoś stał obok :)))

    Pozdrawiam serdecznie!

    Polubienie

    1. Też nigdy nie byłam w centrum otoczona wianuszkiem koleżanek i kolegów. Ale zawsze jakąś grupkę wspólnie tworzyliśmy,z tych najbliższych. Weryfikacja trwa latami, ale wciąż mogę powiedzieć, że mam 3 Przyjaciółki i jednego Przyjaciela- dwoje z nich z lat dziecięcych.
      Pozdrawiam ciepło 🙂

      Polubienie

  6. Ja w zasadzie mam tylko przyjaciół z dawnych lat. Tych prawdziwych przyjaciół. Mam też wielu znajomych. Kiedy dziś kogoś poznaję trudno mi się zaprzyjaźnić ot tak mocno jak dawniej. To już jakby inny wymiar znajomości. Pewnie, że przyjaźnie młodzieńcze gdzieś tam czasami odchodzą w dal i zapomnienie, ale odżywają gdy tylko się kogoś spotka z dawnych lat. Czasami nawet tak jakby czas nie mijał. Miałam kiedyś bliską koleżankę – przyjaciółkę. Po latach ją odnalazłam na jakimś portalu społecznościowym. Było fajnie… jednak zerwała nagle ze wszystkimi wszelkie kontakty. Widać chciała życ nowym życiem. I ok:) I niech jej się wiedzie:)

    Polubienie

    1. Podobnie jak ja, choć z wyjątkiem lokalnej Przyjaciółki, z którą zaprzyjaźniłam się po 10. latach mieszania tu gdzie mieszkam…Pozostała trójka Przyjaciół datuje się od bardzo, bardzo dawna 🙂
      Serdeczności 🙂

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~kobieta w sukience Anuluj pisanie odpowiedzi