Przykazanie…;)

Wiem, wiem, że czas świąteczny to czas miłości i uczuć wyższych nawet dla maluczkich 😉 Czas zrozumienia, wybaczania, miłowania…
Przynajmniej starajmy się…!
No, ale przed świętami jest czas przedświąteczny, czyli czas zabieganych, nerwowych, sfrustrowanych tym, że jeszcze tyleeeee do zrobienia. Czas  niekontrowanej złości, trudnej do okiełzania, wybuchowej  ale  krótkotrwałej – tak myślę, no!
Bo  złościć się można, czasem  nawet trzeba, bo  dla zdrowotności  jest to korzystnijsze niż  duszenie jej w sobie jak pieczeni w piekarniku czy kiszenie jak kapusty w beczce 😉  Ale nawet w tej złości to  przede wszystkim  kochać się  trzeba! I już!
W związku z tym, ze w związku trudno  o niezezłoszczenie się, i to wzajemne, mam pytanie: Co Was najbardziej złości w partnerze, albo ostatnio zezłościło?

32 myśli na temat “Przykazanie…;)

  1. Hmm, masz rację, złościć się trzeba… dla własnego szczęścia i zdrowia psychicznego, hehe. Tyle, że ja tak nie umiem… Zwykle jak coś mnie wkurza, to zamykam się w sobie, chociaż wiem, że to nie do końca dobre… Ale cóż, tak mam, jak w tym dowcipie:

    „Żona zapisała mnie na kurs asertywności. Uważam, że nie jest mi to potrzebne, ale nie umiałem odmówić” ;).

    Polubienie

    1. Jestem choleryczką, szybko dochodzę do wrzenia i…po sprawie. Nie duszę nic w sobie, więc i urazy w sobie długo nie trzymam. Zapominam, ale i zapominam, żeby znowu o to samo ponownie się nie złościć ;P

      Polubienie

  2. Taaak, no… Na ten temat to mogłabym elaborat napisać, bo… złości mnie dosłownie wszystko, ale… to z przemęczenia, więc chyba wcale nie na poważnie 🙂 A jak coś nie jest sprawą poważną, to lepiej nie roztrząsać, żeby sobie kłopotów niepotrzebnych nie robić 🙂
    Buziaki!

    Polubienie

  3. baaaaaaardzo prozaiczna sprawa. niezbyt dokladnie wycierane butów a na wsi blota się wnosi do domu dużo. ale to miastowe nawyki jeszcze:)
    no i całkowity zakaz zmywania. szkoda wody na podwojne zmywanie tego samego:)))
    poza tym nic mnie nie zlości.

    Polubienie

    1. Czekaj,czekaj jaki zakaz zmywania? tak na amen? Aaaa, no chyba, że mam to rozumieć, że Pracuś ma zakaz 😉 Och, gdybym ja dostała zakaz gotowania ;P
      O błoto na podłodze to ja się złoszczę na Maksa( pies), który sam sobie potrafi otworzyć drzwi i przez to, ze zawsze wiosną i latem wchodzi i wychodzi przez otwarte drzwi na taras, to te wejścia i wyjścia w ciągu dnia ma ze sto…U OM mnie złości, ze mija wieszaki po drodze i często wierzchnie ubranie wiesza na krześle przy stole, bo i tak zaraz wychodzi i to, ze w szafach zawsze zostawia otwarte drzwi gdy bierze swoją garderobę…
      Mnie złości niemyślenie, a gdy się okazuje, że trzy osoby po kolei coś miały w ręce i nie pomyślały- to mnie furia dopada i pytam się za co ja płacę jeśli i tak muszę sama?
      Ufff no i się na samą myśl zezłościłam ;P

      Polubienie

  4. czasem mnie zlosci nie ON ;-))) ale oczekiwania, ktore mam i ktore sie niespelniaja… a tak naprawde czym dluzej sie znamy tym bardziej jest dobrze i chyba jest czasem jak na tym obrazku :-))) nie chce nic zmieniac, jestem szczesliwa z moja druga polowa …fajne oswiecenie na koniec roku – pozdrawiam i dziekuje

    Polubienie

    1. I ja na karb wieku, a właściwie wspólnego stażu, zwalam to, ze odpuszczam złoszczenie się na wiele spraw, bo i tak zbyt wiele mnie jeszcze złości- ale to bardziej zawodowo i poza domowo Choleryczką jestem, po prostu już tak mam!
      Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Polubienie

  5. Bałaganiarstwo. Skórki z owoców zostawiona 30 cm od kosza na śmieci, przysłowiowe skarpety zostawione tam, gdzie je zdjął i notoryczne odkładanie rzeczy na, a nie do kosza na brudy… A złoszczę się najczęściej po nieprzespanej nocy, więc jest mi szybko wybaczone 🙂
    Pozdrawiam już-prawie-przedświątecznie 🙂

    Polubienie

  6. Mniej więcej raz w miesiącu złości mnie mężowskie bałaganiarstwo. Robię wtedy awanturę, którą on zwykle kwituje tekstem w stylu: „Kotek, spokojnie. Nie denerwuj się.”, co mnie złości jeszcze bardziej. Ale nie umiemy się na siebie gniewać, więc ja sprzątam,a on bałagani;)

    Polubienie

    1. Miejsca dość, ale jeśli chodzi o czas, oczywiście Waćpana, to myślę, ze nie ma co go mitrężyć na złość tylko lepiej się pogderankami zająć 🙂 Obopólna to korzyść będzie 🙂
      Pokłony 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz