Zwyczajne życie…

Pośpiech.  Wewnętrzny i zewnętrzny- towarzysz wielu.   Chroniczny brak czasu na wszystko, bo czeka  tysiące spraw do załatwienia. 

Byle nie wypaść z gry, nie zaprzepaścić awansu, zawodowego rozwoju. Kredyt, chęć posiadania coraz więcej, popycha do przodu.  Zatrzymanie się choć na chwilę, powoduje cofanie się.
Myśl, że świat się zawali, gdy odpuszczą, świdruje w wielu głowach.  Więc stają na niej przez kilkanaście godzin na dobę, żeby sprostać wszystkim zadaniom, jakie im niesie życie, jakie sami sobie  przed sobą stawiają.
Właścicielka firmy. Jedno dziecko. Brak czasu na drugie. Przyznaje, że to przez pracę. Pogodzona, choć nie do końca, bo z żalem i zazdrością patrzy, jak kolejna pracownica odchodzi na macierzyńskie.
Własna firma, odpowiedzialne stanowisko, strach przed utratą pracy-   potrafią  pochłonąć cały czas, czas przeznaczony dla przyjaciół, dla rodziny, dla siebie. Wysysają   wszystkie siły. O realizacji własnych pasji już nie ma mowy.
Ile tak żyje kobiet, ilu mężczyzn?  Rodzin?
 W ciągłym zagonieniu, a obok nich płynie zwyczajne życie.
Więc czy warto non stop stawać na głowie i odbierać sobie możliwość doświadczenia szczęścia i bliskości, które jest tu i teraz? Które nas woła. 
Niech każdy  sobie  sam odpowie.

40 myśli na temat “Zwyczajne życie…

    1. Młodość chce fajerwerków 😉 Potem to się za nudą wręcz tęskni. Nie, zwyczajne życie wcale nie musi być nudne, jakie ono jest, to przecież od nas zależy.

      Polubienie

  1. Setki tysięcy rodzin. Jedne bo muszą, inne bo chcą.Czy warto? ile takich ludzi, tyle odpowiedzi.Czasem odpowiedzi przychodzą za późno, czasem w porę.Takie to niezwyczajne, zwyczajne życie.Serdeczności Roksanno.

    Polubienie

    1. To prawda, a najważniejsze w tym by mieć wybór, by nie być stawianym pod ścianę, przede wszystkim przez samego siebie. wiedzieć co ważne, co mniej ważne i co nieważne jest. Trudne, ale wykonalne. Uściski 🙂

      Polubienie

  2. Moja kolezanka mowi, ze „KIEDYS to ona bedzie miala dzieki wielogodzinnej, dlugotrwalej pracy pieniadze, chwile dla przyjaciol, czas dla wlasnych dzieci, moment wytchnienia dla siebie. Bedzie czytala, pisala, biegala, jezdzila …” To bedzie KIEDYS. Ale przeciez liczy sie TERAZ. W sobote widzialam wypadek. W malej odleglosci ode mnie- byl wybuch a nastepnie splonelo auto a w nim dwoje ludzi. Pozniej musialam przejezdzac obok nich …Dalo mi to do myslenia. No przeciez planowali piekny sloneczny dzien jadac w kierunku wielkiej metropolii. Moze chcieli kogos odwiedzic, albo cos zwiedzic. I juz. Koniec. Dlatego ja celebruje zwyczajne zycie. Takie „szare dn”i, ktore dzieki mnie samej- sa kolorowe. Spotykam sie z ludzmi, zapraszam ich do siebie i sama jade w odwiedziny. Jestem blisko tych, ktorych kocham, szanuje, z ktorymi sie przyjaznie, a takze tych, ktorych lubie. Smakuje dni. Jest dobrze. Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Julio, pięknie żyjesz, bo teraz. Kiedyś, później, o ile nastąpi może się diametralnie różnić od naszych wyobrażeń. Ważne jest tu i teraz, oraz myśl wybiegająca w przyszłość, ale to” tu i teraz „stanowi o tym jacy jesteśmy i czego doświadczamy, i o tym jakie mamy wspomnienia 🙂 Cieszę się, że jest dobrze i ciesze się, ze sie odzywasz :)Serdeczności 🙂

      Polubienie

  3. Nie ma sensu pędzić za dobrami materialnymi, bo w efekcie końcowym to nie one są ważne. Już dawno przyjęłam zasadę, że muszę mieć na czynsz, na chleb i coś do chleba. Reszta to zbytki, dla których szkoda się zabijać.

    Polubienie

    1. Obrastanie w dobra jest mi obce, ale chciałabym swobodnie móc korzystać z tak zwanego dobrodziejstwa kulturalnego ;)A ono w tej chwili cenowo nie zawsze jest dostępne, albo inaczej, nie w takiej ilości jak ja bym chciała czyli jakby moja kieszeń to wytrzymała 😉

      Polubienie

  4. WitajPraca nigdy nie była u mnie na pierwszym miejscu, choć jestem w niej pilna. Rodzina, świat przyrody nas otaczający cenne, a raczej bezcenne :)Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

  5. WitajPraca nigdy nie była u mnie na pierwszym miejscu, choć jestem w niej pilna. Rodzina, świat przyrody nas otaczający cenne, a raczej bezcenne :)Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

  6. Ja dzieki koledze w pracy zrozumiałąm co jest najwazniejsze w zyciu .. rodzina i miłosc….aby cos sie dorobic trzeba charowac całe zycie, niestety takie realia, a w pracy byc egoistą …. co po trupach idzie i ma wszystkich gdzies… ale ja z tej gonitwy wysiadłam i teraz oczekuje na dziecko.. pierwsze dziecko… 🙂 a potem najnormalniej w swiecie chce je wychowac i byc przy nim i patrzec jak rosnie, opiekowac sie nim i je kochac…chce po prostu najzwyczalniej w swiecie byc matką, która ma dla dziecka czas …. a praca? … rozwój ?moga poczekać …. do tej pory były u mnie na pierwszym miejscu …a jak wracałam do domu byłam padnieta, zła i nigdy nie miałąm czasu dla siebie ….

    Polubienie

  7. To nie jest tak. Zwyczajne życie kobiet dawniej to mnóstwo dzieci, pieluchy i gary.Teraz inne czasy, kobiety się realizują zawodowo, więc w czym problem ze jedno dziecko? Mam jedno dziecko, dobra pracę i nie piszczę o drugie,Fajnie, wystarczy.

    Polubienie

    1. Żaden problem, ani nie jest problemem to, że ktoś w ogóle nie decyduje się na dziecko. Problem jest wtedy gdy nie do końca jest to jego wybór, albo z takiego wyboru nie jest się zadowolonym, szczęśliwym, spełnionym…

      Polubienie

  8. mózg kobiety w trakcie ciąży wydziela kilkakrotnie większą dawkę endorfin, niż robi to podczas orgazmu, OTO PRAWDZIWA PRZYCZYNA dla której nieświadome baby chcą mieć kolejne dziecko[mieć dziecko, a nie BYĆ MATKA!].

    Polubienie

  9. Mam dobrze opłacanego asystenta. Pracuję 10 godzin dziennie i nie posiadam telefonu komórkowego. Pieniądze to nie wszystko, ale to można zrozumieć dopiero, kiedy zaliczy się pierwsze bankructwo. Każda organizacja rozrośnie się prędzej czy później do rozmiaru jaki przekracza możliwości jednej osoby. Brak czasu, choroba … . W moim przypadku był to wypadek samochodowy, wszystko prysło, bo nie było osoby przygotowanej do tego aby mnie zastąpić. Uczmy się na błędach.

    Polubienie

    1. O właśnie, najczęściej ludzi w tym zapędzeniu zatrzymuje jakieś wydarzenie, choroba…A wtedy jest różnie, nagle okazuje się, ze nie jesteśmy nie do zastąpienia( jedli pracujemy u kogoś) albo musimy likwidować własna firmę.. Ale przede wszystkim patrzymy na życie z innej perspektywy i nagle sie okazuje, ze można, można wolniej, pełniej, świadomiej…

      Polubienie

  10. Zależy co dla kogo ważne. Bywa, że ludzie się w taki sposób spełniają. Jedyny problem jaki w takich sytuacjach istnieje, to że wielu nie potrafi ustalić sobie priorytetów. Jeśli wybrało się jedno, to naturalne że jednocześnie nie dostanie się drugiego. Takie narzekanie, że „ja chcę”, mimo iż dokonuję innych wyborów, to trochę dziecinada.Zapraszam do siebie loveyourlife.blog.pl

    Polubienie

    1. Owszem, to bywa spełnieniem, ale pracoholizm to uzależnienie, a wtedy jedynym priorytetem jest praca, wszystko inne spychane jest na później. Tyle, że później najczęściej okazuje sie pustką, gdy w końcu komuś się uda zatrzymać. pozdrawiam i dziękuję za zaproszenie.

      Polubienie

  11. jestem pracoholikiem…ale walcze z tym:-))))) wiem, ze to niemadre, a jednak pozwala zapomniec o swiecie i czasem to pomaga, ale gdy nagle brakuje pracy wszystko wychodzi jak z puszki pandory – ale horror co ? 😉 pozdrawiam

    Polubienie

    1. A żebyś wiedziała. Znam takich, mam takich w rodzinie. Praca może być pasją i kołem ratunkowym, gorzej gdy staje się tylko obowiązkiem,a motorem strach przed utartą środków finansowych.Ja tam myślę, że Ty dajesz się porwać życiu i nie tylko pracą żyjesz :)Serdeczności 🙂

      Polubienie

  12. Niestety tak został urządzony świat, że nie można mieć wszystkiego. Natomiast można mieć troszkę ze wszystkiego i również realizować się. Łatwiej powiedzieć, trudniej wykonać, jednak na swoim przykładzie mogę powiedzieć że da się. Kwestia domowej organizacji i chęci. Dodam, że nie korzystamy z pomocy żadnej z babć ani opiekunek do dziecka. Wspólnie z mężem dzielimy się obowiązkami.Poza wakacjami jest przedszkole. Pracuję może niewiele bo góra 3 godziny dziennie, a raczej wieczorowo, ale to mnie satysfakcjonuje. Coś za coś. Dobrze jest sobie usiąść wygodnie na kanapie i przeanalizować co jest dla nas najważniejsze. Często praca jest wymówką, że nie ma się czasu, bo tak wygodniej. Pozdrawiam :).

    Polubienie

    1. Coś za coś. A to coś wcale nie musi oznaczać wielkiej straty, jaką nam się wydaje na początku. Pozory często mylą, a chęć mieć ciastko i go jednocześnie zjeść, jest najczęstszą pokusą ;)Tak, zgadzam się z Tobą. Satysfakcja. To słowo klucz, bo w tym rzecz, by nie odnosiło się tylko do jednej sfery życia. Uściski 🙂

      Polubienie

  13. To jest błędne koło, bo nie ma złotego środka w naszym kraju, żeby człowiek mógł pogodzić życie prywatne i rodzinne z pracą i karierą. Albo jest jedno, albo drugie.

    Polubienie

    1. Nie jest łatwo, ale nie jest to niemożliwe. Tak, państwo nie jest przychylne rodzinie, Trudno się nie zapętlić w tej gonitwie, ale warto pracować nad tym by jednak intensywność życia nie była tylko zawodowa.

      Polubienie

  14. A ja przyznam, że brakuje mi takiego galopu. Wtedy czuję, że żyję, mam dużo energii i potrafię się świetnie zorganizować. Kiedy zaś mam więcej czasu, rozleniwiam się.Marzy mi się takie intensywne życie, ale nie gnanie za nie wiadomo czym. Chciałabym móc pozwalać sobie na rozwijanie pasji, bo przecież pracuje się, żeby żyć, a nie odwrotnie :)))

    Polubienie

    1. O widzisz, żyć intensywnie to nie znaczy żyć tylko pracą, a właśnie żyć życiem, czyli tym wszystkim co nam ono przynosi. Zwyczajne życie nie musi być nudne i skupione tylko na codzienności. Nie o to w tym wszystkim chodzi, a o to by dostrzegać sprawy ważne, dokonywać wyborów a nie być na nie skazanym, bo jest się w coś uwikłanym ( stołek, kariera itp)Ja też kocham pęd, stąd moje tęsknoty za DM, ale nawet tam chciałabym mieć swój azyl, swoją przestrzeń w której zwalniam i nic z niej nie tracę.Chyba się nie da przejść przez życie w jednym rytmie, każdy etap ma swój, najważniejsze by o tym pamiętać i nie gnać na oślep w jednym kierunku , nie dostrzegając po drodze ile ważnych i fajnych spraw nas omija…

      Polubienie

  15. Trudna decyzja, ciężko jest tak zrezygnować z tego co się stworzyło ale może mieć osobę godną zaufania i wcześniej wrócić.Bycie mamą i pracodawcą równocześnie nie jest łatwe.Jeszcze mamą takiego maluszka ale można podołać.Nawet warto bo dzieci to nasze największe skarby.jestem zwoleniczką, modelu 2 plus 2.Buziaki

    Polubienie

    1. To i mój model 🙂 Trudno, ale niemożliwe staje się możliwym przy odpowiednich warunkach. najważniejsze są proporcje i priorytety. Oby się nie zagonić w jednym kierunku. Nie na darmo mówi się, że w przyrodzie najlepsza jest równowaga ;)Buzia. Świętujecie dzisiaj na ulicach :)))) Ach, Lui, wybacz kibicowałam Włochom, ale to nie znaczy, ze chciałam by Hiszpanie przegrali. Ot, taka moja niekonsekwencja 😉

      Polubienie

  16. Niestety o to zwyczjane zycie bez pospiechu trudno w naszych czasach…dla mnie najgorsze w tym jest to, że rodzicom brakuje czasu dla dzieci…a tak nie powinno byc…mam nadzieje ze jak ja bede miec kiedys deziecko ten czas znajde w wikeszej ilosci..;*

    Polubienie

    1. Albo obojgu, albo przynajmniej jednemu z nich- to dziś standard. A wiadomo, że ten czas nie wróci…Pośpiech czasem jest potrzebny, ale najważniejsze jest by wiedzieć kiedy zwolnić lub się zatrzymać.powodzenia!

      Polubienie

Dodaj komentarz