Poniedziałek niebiesko-żółty, wtorek biało-czerwony ;)

Z czym Wam się kojarzy połączenie koloru niebieskiego z żółtym?
Bo mnie od lat z jednym: niebem i łanem zbóż.
Ale nie tylko, bo to zestawienie kolorów jest tłem mojej drugiej tożsamości.

Niebiesko- żółci.

Wczoraj na stadionie  olimpijskim w Kijowie- mieście, o którym marzę by go zobaczyć- trudno było ujrzeć inny kolor, niż te dwa 😉 
Ukraina- Szwecja.
Mecz pełen emocji, fantastycznej gry obu zespołów.
Oraz mojego zdartego gardła 😉
Ech ten cudowny Szewczenko! Ktoś o tak znanym  nazwisku ( Taras Szewczenko- malarz i poeta oraz działacz społeczny) nie mógł przecież rozczarować.
No i stał się bohaterem!
Wiadomo, którym niebiesko-żółtym kibicowałam. Ale Szwedzi też mi zaimponowali i zdominowali mój cały wczorajszy dzień. Książka i film. No i mecz.
Dobre widowisko!
A dziś biało-czerwoni.
Obym się nie rozczarowała. I nie wynikiem. Ale grą.
Z równym zaangażowaniem będę kibicowała.
Ale nie tylko Euro dostarcza mi emocji.
Właśnie pożegnałam serwisanta od lodówki.  Naprawa polega na wyłączeniu lodówki na 48godzin, ponownym włączeniu oraz obserwowaniu, co się z nią będzie działo w ciągu 2 tygodni. I na ponownym wezwaniu serwisanta. Bo na 90% ona sama  się naprawi, ale  tylko na 30% naprawi się skutecznie.
A teraz pan nie stwierdzi czy coś jej jest, czy też nie, mimo że  w obu komorach  nie ma odpowiednich temperatur.
Rozumiecie coś z tego?
Ja zrozumiałam tyle, że po włączeniu może działać, ale po kilku dniach może znowu przestać działać.  A serwisant wróżką nie jest.
Awarię spowodował brak w dostawie prądu.  Na inteligentną lodówkę typu NO FROST, takie wyłączenia i włączenia źle działają.
I tyle  w temacie.
Idę zaparzyć sobie melisę.
Przyda dziś się.
W końcu jeszcze mecz przede mną 😉

 

27 myśli na temat “Poniedziałek niebiesko-żółty, wtorek biało-czerwony ;)

  1. To ja znam tylko Szewczenko Tarasa ;)))Ech, mnie pozostaje tylko przeczekanie tego. Kibic mi ogląda mecze zawzięcie i wiem, że jeszcze trochę oglądania mnie czeka. Dam radę :)))

    Polubienie

    1. :)) jaz racji tego, że nie pierwszy raz kibicuję Ukrainie, to Andrija Szewczenkę ( kapitana) znałam wcześniej i wypatrywałam go w składzie. Pewnie, że dasz radę, w końcu to tylko 3 tygodnie 😉

      Polubienie

  2. Miło byłoby wygrać ale faktycznie, ważne jest to w jakim stylu zagrają.Będę kibicować, zaplecze przygotowane. Ten fachowiec to jakiś „nie teges”. Sama lodówka się nie naprawi a jeśli nawet to na krótko.Serdeczności.

    Polubienie

    1. No grali pięęęęęęknie! Ach, jaki emocjonujący mecz. Dla takich chwil warto być kibicem :))) Nawet zapomniałam o lodówce 😉 Mogę sobie pozwolić, bo stoi ona w wiejskim domu rodziców, a ich na co dzień w nim nie ma. Uściski.

      Polubienie

  3. I Ty się pytasz, dlaczego zimno… :/ Phi! No przecież lodówka Ci się zepsuła! Nie pamiętasz, dlaczego Wielkanoc była zimna??Mecz wczoraj był świetny! A Ukraina pokazała, jak powinien grać gospodarz. I nie chodzi mi wcale o to że wygrała. Ale GRAŁA! A o Polakach w II połowie trudno było to powiedzieć, oni tylko biegali :/ Cóż, zobaczymy co będzie dziś, chociaż kiedy słyszę, że nastawiamy się na obronę, to czarno to widzę…

    Polubienie

    1. Nie mnie, choć to tak jak mnie, bo na mojej głowie jest jej naprawa( kupno też było). Margol, nie kracz ;), ja wszystkie produkty wzięłam do swojej, a zamrażarkę rodzice mają zapasową( bo to w domu rodziców nastąpiła lodówkowa awaria), więc upały mogą być, nie musi być zimno, no! ;PI co? Czarnowidztwo było na wyrost 😉 Polacy też pokazali jak się gra:)))) No, teraz to ja dumna jestem z obu GOSPODARZY!!!! Pewnie Ty tez :))))

      Polubienie

      1. Byłam Roksanno, do wczoraj 😦 Nie mogę uwierzyć, że nie potrafili trafić do bramki tyle razy!A co do lódówki, no już u siebie na blogu zwaliłam winę na CIebie w jednym z komentarzy 😛 Wybacz!

        Polubienie

        1. Wybaczam :0 Tak jak wybaczyłam naszym piłkarzom , ale mnie łatwiej było, bo kibicowałam podczas wesele w weselnej strefie kibica 😉 Podczas takiej imprezy dużo łatwiej znieść i zapomnieć o porażce.

          Polubienie

  4. Odkąd zamieszkałam w Szwecji żółty i niebieski może kojarzyć mi się tylko z jednym i wcale nie bezpośrednio z flagą, a słodyczami w tychże kolorach. Jakoś nie przypominam sobie by w Polsce znajdowały się cukierki, ciastka czy inne wyroby cukiernicze w biało czerwonym kolorze, a może nie zwróciłam uwagi.W okresie Euro produkcja słodkości w kolorach flagi wzmaga się i można dostać oczopląsu :). Cudowni fachowcy. Naprawdę :). Uściski .

    Polubienie

    1. Myślę i myślę, i nie wiem czy my coś mamy słodkiego w barwach narodowych. Ooooo mam, lody ( z Korala?) są biało-czerwone, ale to tylko teraz na Euro(chyba). No, fachowiec autorytatywnie stwierdził, że inaczej się nie da. No cóż, nie dyskutowałam, nie widząc w tym( w dyskusji) żadnego sensu. Kibicowałaś Szwecji? Ściskam 🙂

      Polubienie

      1. Tutaj nawet torty mają w barwach narodowych :). Może za dużo powiedziane, że kibicowałam, ale liczyłam na to że Szwecja wygra. Nie udało się. Ja jestem zupełnie wyłączona z oglądania meczów, wracam późnym wieczorem do domu, zostaje mi tylko na bieżąco sprawdzanie wiadomości. Wpadłam nawet na pomysł, że może w porannych godzinach będą powtórki, jednak natrafiłam tylko na wywiad z narzeczoną Lewandowskiego. Grunt, że o niej wiem wszystko :)Generalnie rzecz biorąc trafiłaś na fachowca filozofa rzucającego złotymi myślami 🙂 Pozdrawiam.

        Polubienie

        1. :)) Fachowiec filozof, jak na razie przewidział trafnie, bo lodówka chłodzi. Pozostaje czekanie czy chłodzić będzie dalej czy jednak temp w komorze wzrośnie. Oby nie.Ja nie oglądam wszystkich meczy, wczoraj sobie całkiem futbol odpuściłam, ale dziś już oglądać będę. A jutro…jutro akurat się weselę i zastanawiam się, czy uda się mecz Polska -Czechy gdzieś obejrzeć….na żywo, bo powtórki jak znam już wynik, to nie jest oglądanie 😉 Nie te emocje :)Bużka.

          Polubienie

          1. Gdy zna się wynik, faktycznie emocje już nie te. Natomiast wracając do domu w dniu meczu Polski z Rosją i Grecji z Czechami słuchałam RMF FM i jak najbardziej zaraz po uruchomieniu radia usłyszałam że Polska zremisowała, na temat tego drugiego meczu dowiedziałam się tylko tyle że Czechy odniosły zwycięstwo, a podekscytowani polskim remisem radiowi dziennikarze niebyli już wstanie dodać z jakim wynikiem :). Osobiście wynik również mnie interesował, mąż również nie jest w stanie oglądać Euro, także dla mnie prościej byłoby powtórki oglądać :). Grunt, że lodówka na chodzie 🙂 Ja wczoraj również miałam kontakt z Fachowcami, ale poszło sprawnie :)Pozdrawiam 🙂

            Polubienie

            1. Ha…na chodzie i chłodzie, bo temp wskazuje zero….zaraz mrozić zacznie 🙂 I w tej sytuacji to ja nie wiem czy ona sprawna czy raczej nie, a właściwie sprawna inaczej ;)Oj , ja dziś zawiedziona przegraną niebiesko- żółtych, drugiej połowy nie oglądałam, a i teraz nie oglądam jak grają Szwedzi. Ogarniam siebie, dom, przed jutrzejszym wyjazdem i nie mam czasu. Telewizor wyłączony, by mnie nie kusiło, a piszę w czasie czekania aż się wanna wodą wypełni 😉 Rano się dowiem jaki był wynik.

              Polubienie

              1. Czyli prócz filozofa istny magik z Fachowca :). Krótka instrukcja i z lodówki powstała prawie zamrażalka :). Niebiesko żółci panowie nie popisali się, całe szczęście że dzisiaj nie pracuję, bo po ostatniej przegranej, Szwedzi mieli takie humory, jakby co najmniej ktoś umarł .Życzę udanej zabawy :). Pozdrawiam 🙂

                Polubienie

              2. Ech…dziś ostatni mecz, który będę tak emocjonalnie oglądać 😉 Porażkę biało- czerwonych osłodziło wesele, ale ciut żalu i tak było.

                Polubienie

    1. Wystarczy burza i brak prądu. Wyładowana komórka i jest się odciętym od świata. O! i brak zapałek, bo co z tego, ze kuchenkę ma się na gaz, jak zapalnik jest elektryczny, nie ma się zapalniczki bo się nie pali, a zapałki właśnie wyszły….głucho, ciemno i głodno ;)przerabiałam to 😉 Ściskam 🙂

      Polubienie

  5. Nie mam za sobą wielu podróży, ale byłam na Ukrainie i znam Kijów. To piękne miasto – ze swoimi zabytkami i nowoczesnością, z biedą i niewyobrażalnym bogactwem, z eksluzywnymi domami i osiedlami zapuszczonych blokowisk. Ma to miasto w sobie coś takiego, co powoduje, że czułam się tam bardzo dobrze. Nie wiem czy sprawili to ludzie, czy klimat, czy to, w jakim momencie życia się tam znalazłam. Tak czy inaczej – życzę każdemu, żeby mógł zobaczyć Kijów.Pozdrawiam serdecznie:)

    Polubienie

    1. Ja znam tylko z opowieści, zdjęć, tych którzy tam byli i…mają takie same odczucia co Ty. Od lat marzę by się tam wybrać, ale zawsze coś. Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz