Kurier, który nic nie musi…

Tuśka od jakiegoś czasu-dość już długiego- ma zmienionego operatora, a co za tym idzie nowy numer telefonu.  Różniący się wprawdzie tylko drugą i trzecią cyfrą od poprzedniego, ale wystarczyłaby  jedna inna i już nikt się  do niej nie dodzwoni. Logiczne, i nie wspominałabym o tym, gdybym nie podejrzewała, że właśnie podobieństwo numerów było i jest przyczyną, że w firmie kurierskiej ktoś uporczywie podaje Jej stary numer zamiast nowego, mimo że już wielokrotnie podawała aktualny numer  zamawiając w necie towar. Raz kurier dzwoni do Niej raz…do pracownicy naszej firmy, bo obecnie jest to telefon służbowy.

Dlatego nie zdziwiło mnie, jak pracownica zadzwoniła do mnie i przekazała, by powiadomić córcię, że kurier z paczką będzie u Niej za 10 minut. Zadzwoniłam i powtórzyłam wiadomość, na co Tuśka poprosiła, by przekazać kurierowi, że nie ma Jej na miejscu, ale będzie za 5 minut, więc powinna zdążyć, ale w razie czego niech poczeka.
Zeszłam na dół, by samej zadzwonić do kuriera, bo podczas pierwszej rozmowy, pracownica przekazała mi, że kurier był dość opryskliwy, jak się zorientował, że numer telefonu nie jest numerem odbiorcy paczki. Wzięłam służbowy telefon i dzwonię:
– Dzień dobry (w tym momencie się przedstawiam ) chciałabym przekazać, że  adresatka paczki  będzie za około  5 minut  pod domem, ale prosi by pan poczekał, gdyby jednak pan był przed nią. 
– Ja nie muszę czekać – słyszę arogancką odpowiedź.
– Ale musi pan dostarczyć paczkę.
– Nie muszę dziś. Zostawię awizo.
– Proszę pana, nie dość, że dzwoni pan na nieaktualny numer…
– Ja nie muszę dzwonić- przerwał mi  głosem tak opryskliwym, że zwyczajnie podniósł mi już ciśnienie.
– No nie musi pan, ale skoro pan już  dzwoni to dlaczego 10 minut przed, a nie np.  godzinę lub chociaż pół ?
– Bo tak- i się  rozłączył.
O nie, pomyślałam, tak nie będziemy rozmawiać i zaczęłam wybierać jego numer.
Oczywiście nie odbierał, więc wzięłam własny telefon, a gdy wyświetlił mu się inny numer- odebrał.
Nie bawiłam się już w żadne  uprzejmości i wprawdzie nie wierząc, że coś zdziałam, ale:
– Proszę pana, fakt, pan nic nie musi: nie musi pan dzwonić, nie musi pan czekać, a nawet dostarczać paczek, ale przede wszystkim nie musi  pan być tak  nieuprzejmy wobec  klientów, o czym  zamierzam poinformować pana szefostwo.
I nagle jak za pomocą czarodziejskiej różdżki  jedną wzmianką o szefostwie zmieniłam ton i podejście kuriera, bo nagle usłyszałam :
– Proszę pani, ja dzwonię tylko by wiedzieć, czy ktoś jest w domu, tak sobie ułatwiam pracę, a gdybym czekał tak na  wszystkich,  to dnia by mi nie starczyło.
– Rozumiem, ale wcześniejsze zadzwonienie i podanie   nawet  tylko przybliżonego czasu gwarantuje, że klient będzie w domu, zresztą nieodebranie telefonu wcale nie oznacza, że klienta nie ma…a poczekanie 5 minut chyba nikogo nie zbawi…szczególnie, że pan ma obowiązek tę paczkę dostarczyć.
– No dobrze, poczekam, do widzenia.
Tuśka paczkę odebrała, pan był wobec Niej nawet miły i uprzejmy…
Nie można było tak od razu?
 

233 myśli na temat “Kurier, który nic nie musi…

  1. Cóż, muszę go trochę obronić, bo zły dzień może trafić się każdemu, ale gdybym była na Twoim miejscu to chyba od razu bym się na niego wydarła, bo szybciej tracę kontrolę nad nerwami przez takich ludzi 😀

    Polubienie

    1. Być może miał i jasne, że może się trafić, ale to jest jego praca! I miałam wrażenie, ze skargi na niego już jakieś były, gdyż naprawdę nie spodziewałam się,że tak zareaguje na wzmiankę o szefostwie. Sama się dziwię, że nie wybuchnęłam, ale wtedy nic bym nie wskórała ;P

      Polubienie

          1. Kurier był miły dla twojej córki bo jest młoda, jędrna więc chciał ją zerżnąć. Dla ciebie był niemiły bo jesteś już obmierzła, stara, zeschła i do niczego się nie nadajesz.

            Polubienie

          1. serio? a gdzieś jest napisane, że tanio oznacza hamsko i nieuprzejmie? Jesteś uprzejmy tylko wtedy gdy za to Ci płacą? Czyli tak z natury jesteś arogancki i bezczelny?

            Polubienie

      1. Tak czytam i czytam i wtrące trzy grosze, doleje oliwy i inne takie tam.1)Pieniądze za obsługę grają rolę bo: lepsza firma kurierska a co za tym idzie lepsza obsługa wymaga lepszych pieniędzy, więcej kasy w firmie więcej ma płacone kurier a co za tym idzie bardziej zależy mu na pracy. 2)Kurier nie ma obowiązku informowania klienta o której będzie, tak jak wspomniał w ten sposób ułatwia sobie pracę, ale robi to przeważnie za swoje pieniądze bo tylko lepsi więksi przewoźnicy dają kurierom telefony służbowe.3)Wina sklepu że nie poinformował odbiorcy o tym, że tego i tego dnia przesyłka przyjedzie w tych a nie innych godzinach.3a) Część ze sklepów ma w opłatach dodatkowych dostawy w konkretnym oknie czasowym, czasem dorzucając telefon pół godziny wcześniej.4)Kurier, żeby zarobić dniówkę przeważnie ma na sobie kiladziesiąt paczek na dany rejon, a przeważnie z tego rejonu ma też odbioru z kilku firm więc jakby czekał te kilka minut nawet to robi się z tego godzina, dwie i więcej.5)Nie porównujmy pracy z klientami do pracy kuriera bo ten ma przekichane bo oprócz korków, opóźnień, bólu brzucha i głowy może natknąć się na niejednego klienta, który traktuje go jak śmiecia (najgorsi Ci, którzy płacą groszę a wymagają żeby traktować go jak Pana Prezesa) a co przekłada się na dalszych klientów.6) Co do straszenia szefostwem widocznie świeżak bo mało który ze starszych kurierów się tym by przejął, bo na jego miejsce nie ma setki chętnych, po zaostrzeniu przepisów na prawko to tylko najlepsze firmy płacące dobre pieniądze nie narzekają na brak chętnych.7)Podsumowując bądźmy mili dla drugiego bo po drugiej stronie też człowiek który może mieć gorszy dzień. I jeśli chcemy nie mieć obsługę na 100%profesjonalną wybierajmy profesjonalne firmy.

        Polubienie

        1. Dyspozytorze drogi dziękuję za długi i wnikliwy wykład i nie jest to ironia. Pkt 1-6 są mi dobrze znane, stąd moje może trochę ironiczne odpowiedzi, że nic „nie musi:” Bo nie musi, ale również być arogancki i odkładać słuchawkę jak ktoś do niego dzwoni z informacją- prośbą…Po dwóch stronach są ludzie i oboje powinni wymagać od siebie szacunku. Ja się przedstawiłam i grzecznie wyłuszczyłam o co mnie chodzi. Wystarczyło zwyczajnie powiedzieć: Przykro mi, ale nie mogę czekać jeśli nikogo nie zastanę to zostawię awizo i do widzenia…Byłoby po sprawie 🙂 To brak szacunku do rozmówcy (w tym przypadku do mnie )spowodował cały ten dialog, A skarga do szefostwa nie zawierałaby faktu niedostarczenia paczki tylko sposobu odnoszenia się do klienta, udzielaniu mu informacji. Jeśli już dzwoni to niech będzie uprzejmy…po prostu! Pozdrawiam 🙂

          Polubienie

          1. Droga Roksano, jak wszędzie są ludzie i ludziska. Znam kierowców którzy robią rzeczy ponad to czego od nich wymagają i co muszą robić i nie chcą za to dodatkowych pieniędzy, znam też takich którzy wszystko mają w nosie, ale to trochę wina naszego kochanego państwa, bo u nas nic się nie opłaca więc wszystko jest wyprzedane a co za tym idzie pracujemy dla obcych tylko że za nasze pensje. Powszechny pęd za klientem i stawki głodowe a do tego nowe przepisy na prawo jazdy, przewoz rzeczy itp przepisy potrzebne w spedycji i kurierce prowadzą do tego że kierowców nie ma. A jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma, i mamy takich kierowców, którzy na wszystkich warczą, ale mamy też takie panie ekspedientki w sklepach i też takie infolinie i wiele innych zawodów które współpracują bezpośrednio z klientem. Ale mamy też wiele takich do rany przyłóż, tylko jak to na wszystkich szkoleniach mówią o dobrych żadko mówimy, ale jak coś złego się nam stanie powiemy o tym wszystkim naszym znajomym:)miłego weekendu bez wrednych kurierów i innych dranizdrawiam

            Polubienie

            1. DD ( Dyspozytorze Drogi) daleka jestem od wrzucania wszystkich do jednego worka i nie zgadzam się, ze milczymy gdy nas coś miłego, dobrego, profesjonalniej spota…Tyle, że zło jest bardziej medialne- niestety. Zaś miła obsługa, rzetelna, kompetentna powinna być normą i tu muszę przyznać, ze jest coraz lepiej, dużo lepiej niż drzewiej bywało 😉 Pozdrawiam i również życzę miłego weekendu 🙂

              Polubienie

      1. Proszę przestać reklamować jakiś kit na każdym forum. Dobra książka sama się wypromuje. Jest Pani jej autorką, czy przedstawicielem handlowym? Za mało kasy wpłynęło na konto? To proszę zmienić profesję.

        Polubienie

    2. Profesjonalizm polega na tym, że potrafię oddzielić pracę od „złego dnia”. Mi też zdarza się pracować, kiedy boli mnie głowa czy brzuch. Ale nie jest to wina klientów, którzy przychodzą i staram się być do każdego miła, mimo że to wymaga trochę wysiłku. Za to mi płacą.

      Polubienie

  2. Nie można inaczej bo Pan i Władca jest ważny. Wie,że ktoś czeka na przesyłkę tak jak pani w biurze, wie o tym,że bez jej pieczątki ma się przechlapane.Mnie by poniosło po pierwszej rozmowie. Miałam problemy z operatorem sieci komórkowej, który uparcie wysyłał mi umowy i telefon nie na ten adres. Kurier dzwoni,że jest pod drzwiami. Ja też tyle,że 70km dalej. Nawet miły był, odesłał paczuszkę do operatora, a ja zadzwoniłam tam z dzikimi pretensjami. Odebrała miła dziewczyna. Bardzo kompetentna. Przeprosiny od ręki i pilotowanie sprawy do samego końca. Telefony o etapach podróży przesyłki i mały instruktaż techniczny gdy przesyłka nadeszła. Wróciła mi babka nadzieję w życzliwość i staranność wykonywania zawodu.Niestety to nie reguła. Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

    1. A regułą być powinno profesjonalne obsłużenie klienta. W końcu każdy powinien swą pracę należycie wykonywać…Jest lepiej, tak mnie się wydaje, ale wciąż można spotkać „takie kwiatki” Sama się dziwię, ze nie wybuchłam, ale wtedy pewnie znowu by się rozłączył…Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  3. U mnie się już nauczyli, że chamstwem tylko sobie narobią problemu. Ostatnio nawet przyjeżdża tylko jeden i ten sam, by problemów nie było, bo zna już klientów na tym terenie.

    Polubienie

      1. Kiedyś zmieniono nam listonosza. Dostaliśmy taką wielką d…, że całe osiedle stale skargi na niego słało. Po 2 miesiącach wyleciał z pracy. W skrzynce znajdowałam listy do sąsiadów z innych ulic… bo numer domu był taki sam, albo nazwisko zaczynało się na tą samą literę. Przynajmniej 2 razy w tygodniu bawiłam się w listonosza i odnosiłam listy pod właściwy adres. A jak był list polecony to…. miałam awizo w skrzynce!! Ludzie!! Ja mieszkam w domku jednorodzinnym i od skrzynki do drzwi mam 2 metry, a dzwonek do mieszkania jest obok skrzynki. Co lepsze, gdy się szło na pocztę odebrać list na awizo, to tego listu nie było. Kiedyś 3 razy codziennie chodziłam na pocztę, a panie nie mogły go znaleźć. W końcu przycisnęły nowego listonosza i okazało się, że on wszystkie awizo woził od kilku dni w samochodzie, bo mu się nie chciało ich wyjąć i odnieść na pocztę…;/ To się nazywa olewanie roboty! Paczek w ogóle nie dostarczał.A niektórzy się skarżą, że listowy nie chce włazić na 4 piętro z poleconym…

        Polubienie

        1. Na tym filmie zamieszczonym u mnie nie ma nic drastycznego. Jest tylko naukowiec, który prowadzi wykład na temat skomplikowanych zależności świata politycznego, finansowego i przestępczego.

          Polubienie

  4. To raczej nie jest odosobniony przypadek. Myślę, że jeżeli komuś się nie chce pracować, to nikt go nie zmusza, a na jego miejsce chętnych nie brakuje. Z takim chamstwem i brakiem zwykłej życzliwości to się non stop spotykam i w zależności od mojego humoru: grzecznie zwracam uwagę, albo najnormalniej w świecie opied… 🙂 Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Praca polegająca na kontaktach z innymi ludźmi, obsługą ich jest specyficzna i wymaga podstawowych cech u pracownika, przede wszystkim kultury…Można odmówić, ale forma się liczy…Ja na takich mówię : buraki ;P

      Polubienie

      1. Boże specyficzna, no niezłe określenie. Jest koszmarna, a ludzie to wstrętne chamy myślące, że jak płacą za coś byle jakie grosze to mogę pomiatać takim pracownikiem i traktować go jak śmiecia. Szanować pracę, tylko ciekawe ile on zarabia, ile ma tych paczek, a ile czasu na ich rozwiezienie, chcielibyście codziennie po ileś tam godzin za darmo pracować, bo trzeba stać i czekać na takie klientki jak córka autorki pod domem? Za to nikt mu nie zapłaci, tak trudno pojąć???

        Polubienie

      2. Boże specyficzna, no niezłe określenie. Jest koszmarna, a ludzie to wstrętne chamy myślące, że jak płacą za coś byle jakie grosze to mogę pomiatać takim pracownikiem i traktować go jak śmiecia. Szanować pracę, tylko ciekawe ile on zarabia, ile ma tych paczek, a ile czasu na ich rozwiezienie, chcielibyście codziennie po ileś tam godzin za darmo pracować, bo trzeba stać i czekać na takie klientki jak córka autorki pod domem? Za to nikt mu nie zapłaci, tak trudno pojąć???

        Polubienie

  5. „Dzięki” takiemu kurierowi, który „nic nie musi” mój mąż był uziemiony przez całą sobotę, bo czekał na gamonia, i niedzielę, bo w sobotę gamoń nie dostarczył nam tablic rejestracyjnych, w związku z tym samochód stał pod domem, a my mogliśmy jedynie spacerować dookoła domu i samochodu 🙂 P.S. zmieniłam adres http://www.tu-bycie-codzienne.blogspot.com

    Polubienie

    1. Już byłam…:) No właśnie nie szanują czyjegoś czasu, a wystarczy zadzwonić i uprzedzić oraz przyjechać o umówionej godzinie- takie to proste przecież tylko trzeba chcieć. Bużka.

      Polubienie

  6. Ja tak mam z biurem obsługi mojego operatora. Nie jestem prawnie właścicielem numeru, ale informuję dzwoniące stamtąd osoby, że z właścicielem numeru nic nie załatwią, bo on ma ten numer w nosie, ja znam hasło i ja decyduję o tym numerze, a niektórzy zaczynają wtedy na mnie warczeć, więc chowam do kieszeni uprzejmość i jadę po bandzie 😉

    Polubienie

    1. Jak znasz hasło to masz uprawnienia i im nic do tego. Po drugiej stronie słuchawki czasami są tak uparci ludzie, że i mnie trafia jak muszę tłumaczyć kolejny raz to samo. Zdarza się, ze mówię iż kompetentnej osoby akurat nie ma, ( bo nie chce mnie się z kimś gadać) to potrafią zadzwonić ponownie z tej samej firmy tylko ktoś inny ..ha!

      Polubienie

  7. Kurierom zazwyczaj wydaje się, że nie muszą absolutnie nic. Na szczęście nie muszą też być kurierami, o czym decyduje szefostwo powiadomione w razie czego o niekompetencji kuriera. Dzięki Bogu istnieje możliwość powiadomienia owego szefostwa, bo gdyby nie to, to… ech, szkoda słów!Do końca tego tygodnia oczekuję kuriera z dużym zamówieniem książkowym, mam nadzieję, że Pan nie będzie taki, jak opisany w Twojej notce. Kontaktując się z pracownikami tego typu naprawdę tracę wiarę w ludzi…Pozdrawiam serdecznie, Kasia :)www.dobra-dobra.blogspot.com

    Polubienie

    1. Dokładnie tak…a ten chyba o tym na chwilę zapomniał 😉 Hmm jeśli chodzi o pracowników to moja wiara czasami dynda na cieniutkim włosku, no niestety często mam do czynienia i to na własnym podwórku z niekompetencją, może nie do klienta, ale ogólnie w wykonywaniu pracy…Życzę bezproblemowej i szybkiej dostawy książek 🙂 Pozdrawiam i dziękuję za pozostawienie adresu 🙂

      Polubienie

    1. Jasne okoliczności mogą mieć wpływ na nasz nastrój, ale wykonać pracę trzeba i już! Jeśli nie z uśmiechem na twarzy to przynajmniej nie warcząc i kopiąc 😉 Ściskam 🙂

      Polubienie

    1. No i mnie zatkało! Napiwku? Ciekawa jestem jaki % i od czego…Owszem raz dałam jak pralkę rodzicom odbierałam, no bo pod same drzwi mi ją wtargał z chłopakami…ale to nie napiwek tylko raczej zapłata za dodatkową usługę.

      Polubienie

  8. O, do mnie wcale nie dzwonią i już wiem, dlaczego. A zamawiałam ostatnio dość sporo i każda z przesyłek została zostawiona u sąsiadki. Dobrze, że ona jest emerytką, więc zwykle w domu jest, kurier bowiem zwykle przyjeżdża akurat wtedy, gdy jestem w pracy. Wystarczyłoby, jak piszesz, zadzwonić do mnie godzinkę wcześniej i albo bym coś zorganizowała, albo zwyczajnie zatrzymałby się w szkole, którą i tak mam po drodze. Niestety, muszę liczyć na cierpliwość sąsiadki w odbieraniu przesyłek, bo jeszcze trzy są w drodze.

    Polubienie

    1. Mieć sąsiad(a)kę( to skarb 🙂 No ja też mam dobrze, bo zostawiają w firmie, a listonosz to w ogóle do domu nie zachodzi ostatnio, bo albo w firmie, albo u teściowej … Czasami mam wrażenie, że kurierzy myślą iż osoby zamawiające w necie, to siedzą cały czas w domu przed komputerem, nie pracują nie chodzą do szkoły…wrrr Misiek ma zawsze z tym kłopot w DM, ale tam przynajmniej dzwonią i usiłują się jakoś umówić…Po coś ten telefon w końcu się podaje!

      Polubienie

      1. Zamawiasz cos kurierem to nastaw sie na to ze przyjedzie w godzinach pracy, to jest oczywiste. Nie pasuje= skorzystaj z usług poczty, odbierzesz jak skonczysz pracowac

        Polubienie

  9. Coś pan chyba nie był w humorze albo rzeczywiście ma paskudny humor. Ja miałam podobną sytuację tylko, że z pewną dziewczyną, z którą miałam mieszkać. Była dla mnie ogromnie niemiła i tylko wyliczała mi czego to nie wolno robić, a co zrobione być musi. Po chwili okazało się, że studiuje na uczelni, gdzie mój dobry znajomy jest profesorem. A był wtedy tam ze mną. Oo jak ona się odmieniła. Jaka się milutka zrobiła, aż mi się niedobrze od tych jej nagłych komplementów i uśmieszków zrobiło… Gdzie ta ludzka bezinteresowność?Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Sytuacja niekomfortowa, bo trudno zaufać takiej osobie, a to jeszcze współlokatorka..Domyślam się, ze nie doszło do tego…Są ludzie którzy nastawieni na własne korzyści zmienią front mimo, że wcześniej o tych samych osobach niepochlebnie się wyrażali lub mieli całkiem inny stosunek. Fałszywi jak nic…bo za plecami i tak swoje robią…

      Polubienie

    1. Luluś kochana no niemożliwe, żeby coś samo wypadło 😉 Schowałam ją w ” MOJE ŚCIEŻKI” tak dla ułatwienia by nie przegapić żadnego nowego postu.Hmmm napiszę chyba ogłoszenie, że nikt nie został „wyrzucony” , „wypadnięty” czy inaczej osunięty! Bo to jeszcze nie koniec przemeblowania, ale zawsze coś nie daje mi dokończyć…Buzia 🙂

      Polubienie

  10. Jestem kurierem, w największej firmie kurierskiej.Od 11 lat czas jaki mogę poświęcić klietowi skraca się (obecnie dostarczam przesyłki do 40 klientów między 8:30, a 12:30). Trochę dłużej trwa odbiór.Dla klienta który chce, żebym poczekał mogę poświęcić 5min (jeden do trzech dziennie).Klient może wyznaczyć czas dostawy – min. 2godz. w których pojawi się u niego kurier. Jeżeli jest to problem istnieje możliwość przeadresowania przesyłki do pracy, lub odbiór z licznych Punktów Obsługi Klienta po pracy.Kurier ma obowiązek dostarczyć przesyłkę, ale to nadawca podpisuje list przewozowy w którym zgadza się na warunki przewozu (nie ważne jakiego przewoźnika).Klient nie powinien stawiać warunków w momencie dostawyh, tylko nadania.Są kurierzy gburzy i marudni klienci – jak nie mogą się dogadać to powinni iść na P.Pocztę postać godzinę – dwie, to dobrze działa na nerwy i następnym razem się dogadają.ps. moi klienci cieszą się kiedy wacam z urlopu.

    Polubienie

    1. A jaka jest największa firma kurierska na świecie? i w jakim mieście jesteś tym kurierem bo też chcę się cieszyć że wracasz z urlopu, bo jakoś ja też nie mam szczęścia do firm przewozowych i kurierów a widac taki kurier jak ty jest na wage złota.

      Polubienie

  11. Jak kurier będzie na każdego klienta czekał to do 12 w nocy paczek nie dostarczy. trzeba też szanować czas i pracę pana kuriera szanowni wielcy państwo.

    Polubienie

  12. A teraz sobie księżniczko pomyśl, że przed tobą kilkanaście osób tak sobie wymyśli i będzie czekał na każdą i potem bys miała pretensje ze tak późno dostarczył. A poza tym on też chce spokojnie rozwieść, wrócić powypełniać papiery. Można sobie sprawdzić gdzie jest przesyłka i się przygotować, a nie płakać i żalić się.

    Polubienie

  13. Widać że nie masz o czym pisać. Świat sie nie kręci wobec ciebie i nikt swojej pracy nie bedzie dopasowywał do twojego terminarza. Wyobraź sobie że kurier ma do rozwiezienia czasami kilkadziesiąt paczek i jakby poświecił każdemy klientowi po kilka minut ,to po pierwsze nie wyrobi sie w czasie ,po drugie za stracony czas nikt mu nie zapłaci bo zazwyczaj ma płacone za dostarczenie paczki.

    Polubienie

    1. Szkoda słów na tłumaczenie, kurier ma mi paczkę doręczyć wtedy, kiedy ja chcę, bo to ja jestem najważniejszy/a i koniec. Nie szanujemy ludzi, którzy wykonuję pracę dla nas i są od nas zależni. Tu poczeka 5 minut, tu 20 a jak nie to postraszymy go szefem, że straci pracę. Czy był chamski? Znamy relację tylko jednej strony a po komentarzach widzę, że to wystarczy…Pozdrawiam

      Polubienie

  14. Ale brednie. kobito nie masz nic lepszego do roboty niż wydzwaniać do kurierów i wykłócać się z nimi? Jak córka czeka na przesyłkę to niech siedzi w domu i pilnuje kuriera, a tak w ogóle to chyba powinna swoje sprawy sama załatwiać.

    Polubienie

  15. I bardzo dobrze, mialem podobny przypadek. Jak mu praca nie odpowiada, to wypad . Za przesylke kurierska placi sie spora kase wiec wymagac mamy prawo………..

    Polubienie

  16. kurier też chce skończyć pracę i wrócić do domu, przez takich jak Ty wraca później i spędza mniej czasu z rodziną. nie ma mnie w domu to odbiorę jutro co za problem? jak coś ważnego to wcześniej dzwonie do firmy i umawiam się z kurierem na konkretną godzinę. Widać są osoby, które sądzą, że za te parenaście złotych za przesyłkę kupują lokaja.

    Polubienie

  17. Niestety ale w Polsce i mam na myśli nie tylko kurierów , ale inne zawody jak np. sprzedawca itd. nie mają kultury zawodowej. Klient jest traktowany z wielką łaską bądź totalnym chamstwem. Wystarczy pojechać do sklepu w Niemczech. Tam panuje całkiem inna atmosfera w sklepach: wzajemnego szacunku, uprzejmości. W Polsce jeszcze dużo czasu minie zanim w wielu miejscach pracy pojawi się kultura i zwykła uprzejmość. Gdy pracownicy są pozytywnie nastawieni do klienta – to klient jednocześnie czuje się lepiej i odwzajemnia pozytywne zachowanie. Btw. w Polsce w sieci Rossmann wchodząc do tego sklepu klient jest traktowany jak złodziej, za którym stale podąża ochroniarz niczym wierny piesek. To strasznie przeszkadza w zakupach i powoduje dyskomfort. Czy jest tak w Niemczech? Chyba nie muszę odpowiadać na to pytanie.

    Polubienie

    1. Taaa, ale w polskich supermarketach nie czujecie już takiego dyskomfortu i traktujecie bogu ducha winne kasjerki, jak jakieś g*wno wylewając na nie największe pomyje?

      Polubienie

  18. kurier nic nie musi, ale jak dostanie 5 zetów to zrobi wszystko i poczeka i bedzie greczny i dostarczy paczke na czas a ty zaoszczedzisz czasu i innych wydatkow na odbior osobisty

    Polubienie

  19. Klient jest najważniejszy..to prawda, ale nich ktoś pomyśli że ten kurier ma do rozwiezienia ponad 100 paczek i drugie tyle ma odebrać, ma też dom rodzinę i pracuje od 6:00 do 21:00 – codziennie, wtedy wszystko można zatracić..Kurier jest człowiekiem a nie podkategorią człowieka..Gdyby mój mąż chciał na każdego czekać to nie dostarczył by połowy z załadowanych na auto paczek, a w domu to chyba by już go nie było wcale

    Polubienie

  20. My ostatnio zamawialiśmy kuriera po odbiór dużej paczki. Nie można umówić się na konkretną godzinę, podają przedział, między 12 a 15, z tego co pamiętam. Pomijam fakt, że ani w sobotę się nie dało, anie w godzinach popołudniowych w tygodniu. Trzeba było wziąć urlop, bo inaczej nie da rady. Czekamy, czekamy, chcieliśmy sobie zorganizować jakoś resztę dnia. Zaczęliśmy zaniepokojeni dzwonić do centrali i okazało się, że… kurier nie przyjedzie. Ręce opadają.

    Polubienie

  21. Boze…ludzie…czym wy zyjecie…o czym wy piszecie…. Czekam az ktos zacznie pisac blog o tym jak mu rano krecik z d… wychodzi i sie chowa na zmiane. To nie tylko tego bloga sie tyczy…niestety wiekszosci.

    Polubienie

  22. o arogancji mozna dluzej , ostatnio pracownik firmy Agra w koszalinie ktory mial zrobic „ekspertyze cieknacej lodowki” z rekami w kieszeni dokonal tzn powiedzial z progu ze lodowka ma cieknac !!!!! i uciekl wzruszajac ramionami – Arogancja jest rowniez firma Agra ktora takiego pracownika nadal zatrudnia mimo ze zglosilam jego zachowanie – arogancja jest rowniez firma internetowej sprzedazy Euro Net ktora ta lodowke mi sprzedala i juz od miesiaca probuje zeby mi ta ruine zabrali – i oddali pieniadze (chcialam zamienic na inna marke sprzet nawet za doplata) – jak dotad to mam tylko odbijanie pileczki pinpongowej w postaci listow telefonow!!!!

    Polubienie

  23. ja mam takiego kuriera od „siódemki”, dzwoni 5 min przed wizytą i mówi że zostawi awizo jak nikogo nie będzie, a jak się pytam czemu nie dzwoni wcześniej to mówi że on nie ma obowiązku dzwonić :), nie polecam „siódemki”, z DPD i DHL jakoś potrafią zadzwonić rano i się umówić

    Polubienie

    1. Nic to nie daje, parę razy próbowałam z dostawą po 16-tej, kurier i tak usiłuje dostarczyć paczkę w czasie jaki JEMU pasuje.Różne firmy kurierskie a w każdej tak samo 😦

      Polubienie

  24. A ja uważam, że przesyłki kurierskie są tylko dla emerytów. Coś mnie trafia jak sprzedawca daje możliwość tylko i wyłącznie wysyłki kurierem.Ja do południa pracuję a w pracy odebrać nie mogę. Wolę Pocztę Polską bo mogę w każdej chwili odebrać paczkę mając awizo i mam o wiele bliżej niż do siedziby kuriera.A w dodatku kilka razy zdarzyło mi się, że kurier dzwoni jeszcze zanim wstanę rano (ok godziny 6:00) żeby mi powiedzieć, że będzie za 5 godzin. No i mam pospane.Kurierzy nie są dla zwykłych ludzi, są tylko dla firm, którym to się opłaca. Nam – nie.

    Polubienie

  25. Nie można było. Ludzka mentalność się nie zmienia od początków istnienia człowieka. Dopiero postraszenie szefostwem czasem pomaga. Czasem, bo np. urzędnika straszenie przełożonym pewnie nic nie da, bo przełożony będzie miał takie samo podejście.

    Polubienie

  26. Zazwyczaj są grzeczni, ale… Myślę, że ten pan o którym wspomnę już nie pracuje, a przynajmniej od pół roku przyjeżdza ktoś inny. Był tak leniwy, że zostawiał u mnie paczkę (parter) twierdząc, że nie ma sąsiadki z piętra wyżej. Okazał się , że była tylko panu się nie chciało taszczyć paki. Doczekałam się zresztą tego samego. Zadzwonił, zapytał czy jest jakiś mężczyzna w domu – odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie. Wtaszczył paczkę i bardzo arogancko zaznaczył, że to ostatni raz, bo następnym razem sami sobie odbierzemy tak ciężką paczkę ze składu. Najwyraźniej, to też był taki kurier co nie musi ….

    Polubienie

  27. w tym zawodzie pracuje już 8 lat.miałem przyjemność pracować jako kurier. hm czy przyjemność, o moich przypadkach mógłbym książkę napisać….Kochani po pierwsze kurier nie pracuje na etacie,na godziny tylko płacone ma od doręczonej paczki.Na początku swojej pracy obdzwania wszystkie paczki aby ułatwić sobie prace a zarazem zadowolić odbiorce. Przy 60 paczkach jakie zabierałem miałem około 20-30 adresów prywatnych. I teraz zaczyna się zabawa….6 paczek z tego to błędne numery, kolejne 6 osób nie odbiera tel bo po co. Jasne- oddzwonią , o 20 godzinie i żądają doręczenia jeszcze dziś.To jeszcze nic zawsze trafi się 2-3 ludzi którzy umówią się ich nie ma oczywiście bo korki, bo musiał zostać dłużej w pracy bo do sklepu wstąpić trzeba było…. A kurier cóż – ma paczkę ma obowiązek doręczyć i tyle.2 sprawa paczki za pobraniem.paczka jest za pobraniem 172 zł i oczywiście odbiorca nie jest przygotowany bo po co.Kurier doręcza – kurier ma mieć wydać.A ja się zapytam: czy kurier to centrala telefoniczna aby zamiast jeździć doręczać musiał stanąć i odbierać telefony od powiedzmy 15 adresatów i tłumaczyć za ile będzie i dla czego jeszcze go nie ma.Czy kurier to kantor aby miał rozmienić pieniądze? To nie jest łatwa praca- zaczynałem o 6 na magazynie i kończyłem o 18 . dodać do tego prace na telefonie to tak do godziny 20. Kto z was kochani pracuje tyle godzin dziennie? zrozumcie Kurier też człowiek i trochę szacunku dla jego pracy…. Przyznać muszę że powinien być milszy i mniej agresywny w rozmowie aczkolwiek jak by klienci zamawiający paczkę podawali prawidłowe telefony i odbierali je nie było by takich problemów…PozdrawiamByły kurier.

    Polubienie

    1. Nie w telefonie rzecz, a w zachowaniu…To prawda, ze kij ma zawsze dwa końce i są różni klienci…W tym przypadku jednak tym „złym” końcem okazał się kurier…Ja się przedstawiłam i przekazałam prośbę…Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  28. Witam! Trochę rozumiem bo tez często zamawiam przez internet. Kurier który przyjeżdża ZAWSZE jest opryskliwy, uważam że rzadko się zdarza, żeby któryś z nich był miły…..

    Polubienie

  29. Ja nie muszę pracować długo, świetnie sobie radzę, spełniam swoje marzenia i innym też w tym pomagam. A jak? Pracuję sobie w domu 3-4 godz dziennie czyli max 20godz tygodniowo, mam czas dla rodziny i swoje hobby, przy tym zarabiam świetne pieniążki – duzo więcej niż średnia krajowa. Więc zmień coś i zacznij pracować na własny rachunek! Bądź sam sobie szefem! Polecam (pracazdomu.com.pl)

    Polubienie

  30. a ja wiem jak wygląda praca kuriera. Jest niewyobrażalnie ciężka, bo ludzie mają takiego kuriera za motłoch. Nie wiedzą, że kurier korzysta z własnego telefonu, że użera się z klientami, bramami, domofonami na „chronionych” osiedlach do których nie ma wstępu. Dyma z cięzkimi paczkami kilometrami bo albo nie ma miejsca gdzie może stanąć albo zwyczajnie ma zakaz.Klienci mają pretensję bo:przyjechał za wcześnieprzyjechał zbyt późnoprzywlekł coś innego niż zamówiliawizo zostawił w skrzynce a nie w drzwiachpoprosił o pomoc bo miał trudności z wniesieniem 50 kg paczki na 3 piętroszefowie mają pretensję bo:nie wrócił na czas na bazęnie dostarczył wszystkich paczeknie chce w pojedynkę nosić paczek powyżej 30 kgupierdliwi klienci się skarżąDoceńcie proszę pracę kuriera bo zarabia grosze w stosunku do roboty jaką wykonuje. A Ty drogi odbiorco nie jesteś jedyny i nie może na Ciebie czekać godzinami.Jeszcze jedno, jeżeli w ciągu dnia jesteś w pracy zamów przesyłkę na adres zakładu a nie do domu, w którym nikogo nie ma.Jak to mówi kubuś puchatek…myśleć, myśleć, myśleć

    Polubienie

    1. Bardzo współczuję kurierom, którzy przykładają się do pracy a jeszcze obrywają od klientów. Ale niech kurierzy spróbują też zrozumieć tych, których obsługują. Pracowałam kiedyś w firmie, która codziennie wysyłała korespondencję firmą kurierską. W umowie stało jak byk, że paczki mają być dostarczane i odbierane przed godz. 16.00, gdyż do tej godziny pracowaliśmy. Ileż to razy zdarzyło się, że przed 16.00 kurier nie dotarł a my czekaliśmy na niego jak idioci, bo paczkę wysłać musieliśmy. Centrala firmy kurierskiej za każdym razem zapewniała, że kurier będzie za kilka minut ale te kilka minut nieraz rozciągało się do pół godziny – pół godziny ponad czas pracy, za które nikt nam nie płacił. Jestem osobą wyrozumiałą, rozumiem, że w mieście są korki, że można złapać gumę, że jest problem ze znalezieniem miejsca do zaparkowania. I jeśli by ktoś do mnie przedzwonił o 15:55, że prosi o poczekanie 15 min, bo utknął w korku czy miał stłuczkę, to oczywiście, że poczekam. W końcu trzeba być wyrozumiałym. Powitam nawet takiego kuriera z uśmiechem na ustach i poczęstuję czekoladką. Ale jeśli do 16:00 nikt nie zadzwoni, nie da żadnej informacji o tym, czy w ogóle raczy się łaskawie pojawić, a ja mam czekać do usranej śmierci nie mając płacone za nadgodziny, to moja wyrozumiałość się kończy w takiej sytuacji.Podobnie gdy kurier prosi o pomoc w wyniesieniu paczki na 2 piętro (w biurowcu znajduje się winda). Oczywiście, że można pomóc, bo zdarzają się paczki, które są za ciężkie dla jednej osoby. Ale jeśli kurier wraz z klientem wnosi paczkę do windy, po czym mówi „dziękuję, do widzenia”, zostawiając osłupiałego klienta samego z przesyłką, z którą nie jest sobie w stanie sam poradzić wyciągnąć z widny, to też tu chyba coś nie gra?

      Polubienie

    2. Wojt- wszystko to prawda, tylko nie dotyczy tej sytuacji. Po jednej stronie było przekazanie prośby, a po drugiej aroganckie potraktowanie, a nie rzeczowa, kulturalna odmowa.

      Polubienie

  31. też to przechodziłam-kurier od SCHENKERA-zamówiłam zabawkę dla dziecka,żeby nie stać na poczcie zapłaciłam dostawę kurierem-a tu awizo,żeby jechać na drugi koniec miasta po odbiór.zadzwoniłam do firmy od której kupowałam i powiedziałam,żeby zmienili firmę wysyłkową , bo pan nie ma czasu na dostawę,jest arogancki i dlaczego mam płacić 20 zł i jeszcze szukać jak koziołek Pacanowa siedziby Schenkera na wygwizdowie,z łaską dostarczyli.

    Polubienie

  32. Ja miałem lepszy numer. Kurier zjawił się u mnie bez umówienia się. Wprawdzie była w domu moja żona ale musiałem być ja bo musiał być mój podpis. No to żona umówiła się z nim na drugi dzień ale klient się nie zjawił. Po paru dniach zadzwoniłem do firmy kurierskiej (DPD) a pani powiedziała że przesyłka została odesłana do nadawcy bo nie odebrałem jej. Gdy powiedziałem jak pan doręczyciel sprawę załatwił i że wystarczyło by zadzwonił i jakoś się ze mną umówił, pani dyspozytorka stwierdziła, że on nie ma obowiązku dzwonić. Więc spytałem się w jaki sposób chce doręczyć przesyłkę skoro nie umawia się z klientem. Nie potrafiła tego powiedzieć i skończyło się na tym, że przesyłkę odebrałem przez pocztę a na kuriera napisałem obszerną skargę. A niech facia wywalą na pysk jak nie umie spraw załatwiać należycie.

    Polubienie

  33. Dzień dobry!To norma. Już nie zamawiam towarów z dostawą kurierską. Nie mam tyle urlopu, by wykorzystywać go na oczekiwanie kuriera. Nie kupuję już też u sprzedawców, u których nie mogę zapłacić przy odbiorze. unikam tak oszustów. Niestety, są tacy. Pozdrowienia łączę

    Polubienie

Dodaj komentarz