Jadę ulżyć swej tęsknocie ;)

Stęskniłam się…właściwie to tęsknić zaczynam w momencie, gdy wsiadam do samochodu, by wyruszyć do domu. 

Mogłabym właściwie tam mieszkać…
W jakieś małej wiosce rybackiej  w domu przy plaży…
Codziennie czuć piasek pod stopami, słyszeć szum fal i trzepot mew…
Wpatrywać się w horyzont, gdzie niebo łączy się z morzem…
 
Góry uwielbiam za widoki…takie zapychające dech w piersiach. Czasem dosłownie, bo trzeba gdzieś się wysoko wdrapać, by je podziwiać. Wszak z góry zawsze lepiej widać 😉
 
Ale to nad morzem najlepiej odpoczywam. Naszym, zimnym z chimeryczną pogodą. Zza granicy,  gdzie wody mórz lub oceanów cieplutkie, gdzie może raz kiedyś  słoneczko schowa się na 5 minut za niewielką chmurką,  ja już po kilku dniach chcę wracać do domu…Mam dość…Znad Bałtyku zawsze jest  mi żal…
 
Jadę więc by ulżyć mej tęsknocie 😉
Za wodą w morzu nieokreślonego koloru, która nie może przekroczyć zaporowych 20 stopni…
Za piaskiem gorącym, białym, częściej jednak  mokrym…
Za sosnami na wydmach…zupełnie inaczej szumią i pachną niż te w pobliskim lesie…
Za wiatrem, który tam dużo łatwiej znieść nawet wtedy, gdy chce głowę urwać…
Za świeżą rybką…smażoną i wędzoną…
Za nieprzewidywalną pogodą każdego dnia 😉
 
Tylko kilka dni, ale się cieszę. Ostatni raz byłam w maju – jeden dzień to się nie liczy 😉
 

36 myśli na temat “Jadę ulżyć swej tęsknocie ;)

  1. Ja też kocham nasze polskie morze, kiedyś każde wakacje spędzałam u mojego wujka, mieszkał między Świnoujściem a Międzyzdrojami. Cudowna dzika plaża , do której szło się dosyć długo bo przez las. Jeździłam z babcia , potem z tata.Pamiętam jak prosiłam bym mogła już jako 16 latka przywieść koleżankę, wujek uczył mnie gotować , bo sam pracował więc musiałyśmy sobie radzić same. To były piękne czasy, zachód słońca i wschód.Wujek mieszkał nad zalewem , tam się uczyłam pływać , dlatego kawałek było do morza. Wcale Ci się nie dziwie ,ze kochasz nasze morze, nasze góry.Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

    1. No kocham i już 🙂 Co nie znaczy, że nie doceniam zagranicznych cudów natury 😉 Ale …no właśnie, przecież te miejsca wiążą się ze wspomnieniami z dzieciństwa od Świnoujścia po Kołobrzeg to moje pasmo nadmorskie 🙂 Wszak mieszkałam w mieście o którym niektórzy mówili, że nad morzem leży;) Dzikie plaże…o ranciu no marzy mnie, się marzy…Masz cudne wspomnienia 🙂 Serdeczności!!!!P.S. Jakbym miała mieszkać w górach to w Bieszczadach!!!

      Polubienie

  2. Ja ostatni raz byłam 12 lat temu… :(( Co roku coś mi nie pozwala wyjechać, raz są to pieniądze, innym razem obowiązki, jeszcze innym razem brak towarzysza do podróżowania. Koniecznie przywieź jakieś zdjęcia, żebym się mogła choć przez chwilę poczuć jak ktoś, kto tam jest! :*

    Polubienie

    1. Faktycznie szmat czasu,ale za to w górach jesteś częściej czego ja z kolei zazdroszczę..Bo w Zakopanym nie byłam…hmm…oj no nie pamiętam…W Bieszczadach hmmm z 14 lat…w Beskidach…z 6lat, w Karkonoszach tu lepiej bo 2 lata. temu byłam..ech nad morze mam po prostu bliżej. Jasne, ze zrobię zdjęcia zresztą jak zawsze. Buzia.

      Polubienie

    1. Znam Międzyzdroje i okolice, w maju właśnie tam byłam 🙂 Pierwsze wczasy z mamą gdy miałam 7 lat 🙂 Z mamą bo tata wolał góry. Zresztą z miasta z którego pochodzę to właśnie tam jest najbliżej. Teraz jadę bliżej Kołobrzegu…ale to moje rewiry 😉

      Polubienie

        1. Nic mnie ta nazwa nie mówi 😉 Wprawdzie moje macki morskie sięgają w do Sopotu, ale to jednak strony na zachód od Kołobrzegu są mi najlepiej znane…Po drugiej stronie to Mielno i wspomniany Sopot…tylko…

          Polubienie

  3. Mieszkam w górskiej okolicy a kocham morze. Nic mi nie zastąpi spacerów po plaży, szumu fal, zachodów słońca i lekkiej bryzy morskiej.Odpocznij należycie i wykorzystaj ten wyjazd do maksimum.Pozdrowienia serdeczne. Hanna

    Polubienie

    1. Wycisnęłam z niego ile się dało, ile sił starczyło 🙂 Ależ ja Ci zazdroszczę bo górskie klimaty też kocham i fajnie gdyby tak z okna widać było trochę bardziej urozmaicony krajobraz 😉 Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  4. Oj tak… I jesienią i zimą i wiosną i latem – nad morzem zawsze odpoczywam, nabieram sił, zachwycam się. Ostatnio znów kusi spakować kosz piknikowy, butelkę wina i otulona kocem podziwiać zachód słońca na piasku… Mrrau, baw się dobrze!

    Polubienie

  5. Nic tak nie pobudza wyobraźni i wywołuje wspomnienia z nad morza jak mała fontanna w domu,która swoim szumem wprowadza nas w minioną atmosferę.Może ona choć trochę ukoi twoje tęsknoty.Za rok znów będzie lato Roksanno !

    Polubienie

Dodaj komentarz