Wzburzona…

W letnie dni mało co oglądam telewizję, ale, tak czy siak, jakieś informacje do mnie dochodzą. Lato sprzyja, by więcej  czasu spędzać  na świeżym powietrzu, poza murami  własnego domostwa.  Ale, że aura lipcowa jak do tej pory jest mocno burzowa, więc i mnie się udzieliło…wzburzyłam się nieco. Niestety nie z powodu pogody, a wieści płynących ze szklanego ekranu. A mianowicie moje (o)burzenie spowodował fakt, że politycy „chcą” pomagać Polakom, którzy zaciągnęli kredyty w obcej walucie. Na plecach galopującego  w górę Franka, chcą sami coś ugrać, wszak  idą wybory. Należy się przecież przypodobać społeczeństwu…To wszystko pięknie brzmi, ta wielka troska o kieszenie kredytobiorców. I ja się cieszę, że politycy mają na uwadze to, co się dzieje, ale jak słyszę o pomysłach zamrożenia kursu lub ustalenia górnego pułapu, czy też innych szalonych pomysłach, to odbieram to, jak jakiś kabaret. Pomijam aspekt banków, które prowizjami i kosztami obsługi mocno obciążają kredytobiorców, ale kurs waluty reguluje GOSPODARKA.  Przynajmniej powinna. I na niej powinni się szanowni politycy skupić.

Czemu mnie to tak obeszło…?
Nie będę tu powtarzać, że ci, co wzięli kredyt we franku, to zostali dobrze prześwietleni, jeśli chodzi o płynność spłaty, ani tego, że branie kredytu w walucie obcej jest zawsze ryzykowne. A ryzyko polega na tym, że można zyskać lub stracić. To wszyscy wiemy. Nie rozumiem tylko, dlaczego politycy mają na uwadze tylko frankowych ryzykantów? A gdzie cała reszta kredytobiorców ? Czasem ktoś coś o nich wspomni…
Kredyt we frankach to nie kataklizm, nikt nie stracił dobytku, życia itp…To tylko jedna, kilka stówek więcej miesięcznej raty…Mało tego, gdyby politycy zabrali się za usprawnianie naszej gospodarki i umacnianie złotówki to fakt ten byłby krótkim tylko epizodem w dziejach franka. Dobra, ja wiem, że gospodarka w Europie i na świecie również ma wpływ, a tam się dzieje nie najlepiej…Ale to, co wymyślają politycy, do mnie nie przemawia. 
Gdy dolar spadł na łeb i szyje nikt nie ratował np. przedsiębiorców. Jedni tracili, drudzy zyskali. Takie życie…
 
W 1988 roku wraz z mężem wzięliśmy kredyt na budowę domu. W ciągi 40 lat mieliśmy spłacić 7 milionów. W styczniu 1990 roku inflacja nabrała takiego tempa, że w ciągu miesiąca odsetki urosły do 2 milionów…Mieliśmy szczęście, że w naszym posiadaniu był materiał budowlany  zakupiony wcześniej tak przy okazji, choć nam niepotrzebny. Ale  wtedy łapało się każdą okazję, po to, aby na przykład wymienić się z kimś na materiały.   Znalazł się kupiec i sprzedaliśmy  za 11 milionów; wspomnę tylko, że 4 miesiące wcześniej kosztował 300 tysięcy, więc to daje obraz, w jakim tempie  rosły ceny.  Szybko wpłaciliśmy te 9 milionów  do banku i pozbyliśmy się kredytu. Do dziś jednak pamiętam te nerwowe chwile, to rozgoryczenie i niezrozumienie całej tej sytuacji. I wielką ulgę.  W tym czasie mnóstwo osób będące w podobnej sytuacji nie ukończyło  budowania swych  domów.  Były przypadki samobójstw…Państwo się przeobrażało i miało w d…obywatela. Banki były tylko państwowe…nikt się nie przejmował, że inflacja może dosłownie zabić kredytobiorcę.
 
Teraz mamy zupełnie inną sytuację…
 
Mogę tylko współczuć kredytobiorcom,  że nastał dla nich ciężki czas… Ale nie zrozumiem żadnej manipulacji przy  kursie obcej waluty…
 
 
 

351 myśli na temat “Wzburzona…

  1. CO SIE NIE ZROBI , BY MIEC POPARCIE WYBORCÓW. JA NIE POJDRE NA WYBOORY, MAM DOSYC TEJ KASZANY I TAK NA NIC NIE MAM WPŁYWU, CHODZIŁAM DO TEJ PORY ALE NIE WIDZĘ SENSU , KTO BY NIE DOSZEDŁ DO WŁADZY NIC DLA LUDZI NIE ROBI..POZDRAWIAM

    Polubienie

        1. Tak , bestseleru, czytałam więc wiem. Klarka Mrożek nie czytała, pomimo tego zakompleksiona prostaczka nie daje za wygraną i dodaje złośliwe komentarze, tak jak ten .. To się w głowie nie mieści. Znalazła sobie „sposób na dowartościowanie się „

          Polubienie

          1. brech brech brech… Teraz ja się podszywam pod, jak mówisz? Klarkę Mrożek. Bo klarki mrożek są wszędzie… widzą wszystko… i każda dostaje skurczu żołądka na widok nazw ‚miłość mężczyzny’ i ‚euforia’.

            Polubienie

          2. Pati C. proszę nikogo nie obrażać, a już z imienia i nazwiska szczególnie, powinnam osunąć ten komentarz, ale jest tak śmieszny w swej insynuacji, ze tylko uprzedzę, że następne w tym tonie będą usuwane..

            Polubienie

          3. Ty nachalnie wrzucasz komentarze bez żadnego związku z treściami blogów to sie nie dziw, że ludzie tej nachalności moją dosyć. To przynosi odwrotny skutek i wzbudza raczej obrzydzenie niż ceikawość normalnych ludzi

            Polubienie

    1. Ja jestem „zdyscyplinowaną” obywatelką naszego kraju 😉 i chodzę na wybory. Choć tak naprawdę to niewielki mam wybór. Mimo tego, że w polityce jest mnóstwo mądrych ludzi, to uwikłani są oni w jakieś partyjne gierki, a władza deprawuje każdego…Ściskam.

      Polubienie

    2. Nie rób tego. Jeżeli nie chcesz nikogo poprzeć, to oddaj głos nieważny – nich widzą, ilu nas jest. O tych co nie idą media piszą, że lenie, ze nie chce im się ruszyć tyłka. Nikt nie zakłada, że to forma sprzeciwu. Natomiast gdyby poszło 100%, a np. 40% głosów byłoby ważnych, to zupełnie inny przekaz. Takich proporcji nie maożna lekceważyć.Pozdrawiam

      Polubienie

      1. Po co marnować głos i oddawać nieważny? Lepiej zagłosować na partię, która „i tak nie ma szans”, gdyż oscyluje w granicach progu wyborczego. Gdyby każdy niezdecydowany tak zrobił, może byłaby szansa na jakiekolwiek zmiany.

        Polubienie

      2. hehe – potem CI Kaczor powie, że wybory sfałszowane bo tyle głosów nieważnych. Jak będzie nie po jego myśli to na bank stwierdzi, że były przekręty. Jak wygra to wcale głosy nieważne go nie zainteresują. Pacan.

        Polubienie

  2. Polska to już wyczerpała chyba swój limit na „cuda i dziwy”. Już nie oglądam tv, bo mnie krew zalewa, jak co po niektórych słucham. Sami alturiści, a ja się pytam CZEMU TYLE MŁODYCH MAŁŻEŃSTW MUSI MIESZKAĆ Z TEŚCIAMI, albo wywalać kupę kasy na wynajem??? I czemu tym nikt się jakoś nie zajmuje? I czemu zawsze przed wyborami? Ah… Sorki, ale mogę te pytania mnożyć bez końca… ;)Pozdrawiam (grafitowe-oceany.blog.onet.pl)

    Polubienie

    1. Nie sądzę 😉 jeszcze raz nas zadziwi, to kraj absurdu. Ale trzeba mieć nadzieję na niespodzianki, te dobre, bo nie jest tak, że tylko źle się dzieje. A co do mieszkań, zbyt mało się buduje tych z TBS , a i czynszy są w nich z górnej półki i kółko się zamyka. Dziękuję za namiary 🙂 Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

    2. To proste jesteś atrakcyjny dla gospodarki światowej to masz kasę, nie jesteś no to klepiesz bidę. Tym samym młodzi zostają na lodzie. Nie są atrakcyjni na rynku światowym i spycha się ich na margines. Nie umiesz się wygrzebać – twoja strata. Prosty mechanizm. Dopóki nie zrobimy z edukacji systemu odpowiedzialnego za życie człowieka to będzie jak jest. Po za tym wciska się młodym: szalej, baw się póki się da. No a potem jest kombinatoryka stosowana. Ludzie na studiach głównie uczą się jak kombinować. Wiedzy czy umiejętności nikt się nie uczy, bo po co? Przecież i tak (prawie zawsze) nie będzie mógł konkurować w światowym wyścigu szczurów. Czy wysiłek się opłaci, iść pod prąd? Lepiej piwka się napić i teściów polubić.

      Polubienie

    3. Bo Jarek nie wybudował 3 mln mieszkań jak to obiecywał w poprzedniej kampanii wyborczej , w tej będzie kumulacja i wybuduje 6 mln to wszyscy młodzi mogą się wyprowadzić na swoje

      Polubienie

  3. I te zaczęte domy stoją i straszą. Nikt już ich nie dokończy. Straszniejsze niż ruiny zamków, bo większość z nich to ruiny człowieka…

    Polubienie

  4. Ja mam kredyt złotówkach i się nie martwię, jak kombinatorzy chcieli sobie potanić, to niech teraz płacą Nie pomagać cwaniakom, którzy chcą, żeby biedni ciułacze do nich dokładali.

    Polubienie

    1. nie obrazaj mnie, takze mam kredyt we frankach i nie jestem zadnym CWANIAKIEM…w tylek sobie wsadz (i panstwo tez niech sobie wsadzi gleboko) te nibypomoc dla tych, ktorzy wzieli kredyt we frankach i uwazaj, zeby ci czasem nie ubylo, jak jednak panstwo sie zdecyduje na ten krok…ja pomocy w zadnym wypadku nie potrzebuje, moge jednym ruchem splacic prawie 1/3 calosci obecnej wartosci zlotowkowej mojego kredytu w CHF i irytuje mnie gadka o komorknikach, zabezpieczeniach, pomocy, zawisci rodakow…jak tylko bank odwazy sie pisnac slowo o zabezpieczeniu, to 1) poszczuje psem przedstawiciela, jak sie zjawi osobiscie oraz 2) bank bedzie mial sprawe w sadzie, gdyz nie ma zadnych podstaw do uznawania mnie za niewyplacalnego. Dodatkowo to bank jako profesjonalna instytucja finansowa powinien byl wiedziec, ze takie kredyty wiaza sie z ryzykiem a takze wziac na siebie czesc ryzyka walutowego a nie przerzucac calosc na kredytobiorcow. Jak to powiedzial wczoraj pan Zuber (parafraza): to raczej banki sa w ciezkiej d.pie a nie kredytobiocy

      Polubienie

      1. po co ta nagonka na kredytobiorców we frankach? poradzimy sobie bez Was i bez naszych polityków, bo musimy…. nie oceniajcie nas. A całą burzę prowadzą media a nie sami zainteresowani…

        Polubienie

        1. ja wiem, ze to pewnie jest twoje pobozne zyczenie – aby komus podwinela sie noga „bo bankowi spodoba sie domek”; 1) juz napisalem, co zrobie, jak sie im „spodoba domek” 2) nie mam domku, tylko mieszkanie

          Polubienie

      2. „Bierz kredyt w takiej walucie, w jakiej zarabiasz” – tak powiedział kiedyś ktoś mądry i miał rację. A jeżeli ludzi było stać na to żeby ponieść ryzyko i wziąć kredyty w obcej walucie no to sorry, ale jeżeli ktoś jest na tyle dorosły żeby podjąć taką decyzję to trzeba się liczyć z konsekwencjami.

        Polubienie

    2. Nas na kredyt złotówkowy stać nie było.Zdecydowaliśmy się na franki, aby wreszcie po 12 latach wspólnego mieszkania wynieść się od teściów i zamieszkać na swoim. Nie w nowym, lecz 30 letnim bloku.Pomocy od państwa żadnej nie mieliśmy ani od nikogo innego.Pracujemy uczciwie i co?. Wielka niewiadoma co dalej.Jak tu żyć.Proszę nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, bo my nie jesteśmy kombinatorami.Chcemy uczciwie żyć, ale czy to się opłaca?.

      Polubienie

      1. Mnie też nie było stać na kredyt złotówkowy. Ale też nie oczekuję pomocy od państwa – dobrze rozumiałam, że to ryzyko. Miesięcznie nie odczuwam tego aż tak bardzo, ale jako pomyślę, że po 4 latach spłacania kredytu, urósł on o jakieś 50-60%, zamiast maleć, to jest przykre. Przeczytałam, że polityka nie ma nic do rzeczy – chodzi o gospodarkę. Tutaj się nie zgodzę – to jest ze sobą ściśle powiązane.

        Polubienie

        1. Oczywiście, ze powiązane, bo politycy uchwalają ustawy, które potem w gospodarce funkcjonują. Tylko niech to będzie pokierowane dobrem gospodarczym, a nie partyjnym rozgrywką i lobbowaniu, bo jakieś ciotki i pociotki mają w tym interes.

          Polubienie

      2. Ludzie, co wy gadacie?! Jak kogoś nie stać na kredyt to go nie bierze! Bank przed uruchomieniem kredytu sprawdza dokładnie, czy klient ma zdolność – wiem bo zawodowo pracuję dla banków.Nie zakładam tu działań nieczystych. Poza tym kredyt biorą ludzie dorośli i z racji poziomu rozwoju umysłowego powinni przewidywać ryzyko takiej operacji. Tylko ktoś o „…bardzo małym rozumku…” zakłada,że całe życie będzie wszystko tak samo.W sprawach mieszkaniowych – proponuję podać, jakie mieszkania zakładano kupić za środki z kredytu. Wg mnie można spokojnie rozejrzeć się za mniejszym lokalem, nawet komunalnym. Najgorsze jest to, że od razu chce się mieć metry kiedy dochody są na poziomie centymetrów. pozdrawiam.

        Polubienie

    3. A Ty minister finansów nie bądź taki pewny, że nie będzie też krachu w polskiej gospodarce i Twój(mój niestety też) kredyt złotówkowy powinduje o wiele wyżej. Nie należy się cieszyć, że komuś będzie gorzej, a także zazdrościć, że inni mają lepiej. Czy dzięki temu przybędzie Ci bogactwa?Jaki Ty masz podły charakterek.

      Polubienie

  5. masz całkowitą rację..uważam że każdy jest dorosły (kredytobiorca) i odpowiedzialny dlaczego pomagać tym co brali kredyt we frankach? a ja? wzięłam w złotówkach dlaczego mam być gorsza I TEŻ PŁACĘ REGULARNIE!!

    Polubienie

    1. A czy ktoś pytał kredytobiorców we frankach czy chcą aby im ktoś pomagał??? Ja nie chcę żadnej pomocy ani id rządu ani (tym bardziej) od Ciebie. Puknijcie się w głowę wszyscy! Czy nasz rząd kiedykolwiek komuś pomógł??? Niech weźmie się za gospodarkę, za budowę dróg, za naukę i oświatę a nie za „pomoc” kredytobiorcom, bo mogą tylko nam zaszkodzić. To tyle w temacie.

      Polubienie

      1. ja takze nie potrzebuje, bo nie jestem dziadem i zebrakiem i jestem w stanie bez zadnych problemow splacac swoje zobowiazania nawet po 15 zl za CHF …zapamietam jednak na dlugo wsciekly jad i swiete oburzenie co poniektorych rodakow na sam pomysl pomocy frankowcom…bo zawsze jest ok, jak sie pomaga nam a nie innym, nigdy nie jest ok, gdy jest na odwrot…karta lubi sie odwracac – obyscie nie musieli sie o tym „kochani” rodacy przekonac kiedys nie z wlasnej winy/woli/decyzji…wtedy oczekuje takiego samego wyraznego „nie pomagac!!!”

        Polubienie

        1. To się jeszcze nie przyzwyczaiłeś do złośliwej radości rodaków z każdego cudzego mniejszego czy większego nieszczęścia? A jak już się coś złego przydarzy komuś, komu się dobrze powodzi to szczęście ich nie zna granic, najchętniej jeszcze sami by mu „dołożyli”. Skąd to się bierze?

          Polubienie

          1. Muszę zaprotestować! Onet swoim tytułowym pytaniem zasugerował i stąd takie komentarze, ale post nie jest żadną nagonką na kredytobiorców tylko negacją tego co proponują w tej sprawie zrobić politycy. A przecież zawsze bank może negocjować i zmienić warunki dla tych, którzy ze spłatą nie dają rady, a nie manipulować z frankiem. Zresztą kredytobiorcy w tej walucie spłacają bez problemu co nawet potwierdzają statystyki i trąbią o tym w tv.

            Polubienie

            1. To, że nasza ukochana władza szczuje jednych Polaków na drugich to nie znaczy, że Polacy powinni temu ulegać. Niestety ulegają. A przecież jest tyle ważnych spraw do załatwienia.

              Polubienie

            2. Trochę jesteś niekonsekwentna w tym co piszesz. Sam fakt, że temat jest nośny, wywołuje w ludziach emocję(niekoniecznie pozytywne), dodatkowo oparzyłaś tekst nagłówkiem, który też może wywołać odpowiednie skojarzenie. No i ta historia o własnym kredycie, jak było Ci ciężko i jak nikt nie liczył się z Twoimi wówczas troskami…Wszystko to powoduje taki a nie inny odbiór postu:) Na koniec jedna uwaga. Nie masz racji, twierdząc, że osoby biorące kredyty walutowe zapewne zostały prześwietlone pod względem płynności finansowej ( moim skromnym zdaniem waluta w tej kwestii, nie ma żadnego znaczenia). Uwierz, że 3 lata temu, wielu ludzi nie było stać paradoksalnie ,na właśnie kredyty złotowe, zaś we franku i owszem 🙂 Pozdrawiam

              Polubienie

              1. Hmmm… interpretowanie tekstu, czy jego odbiór zależy w pewnym sensie od czytacza o ile nie jest kawa na ławę wyłożona co autor miał na myśli 😉 Ale to jest blog a nie artykuł na zadany temat A własny przykład podałam, by uzmysłowić, ze wtedy politycy nie przejmowali się kredytobiorcami…i nie do dzisiejszych kredytobiorców ten tekst, a bardziej do naszej władzy…A tytuł…błąd zapomniał dodać uśmiechu z przymrożeniem, a Onet i tak swój zrobił by podgrzać emocje ;)..Ale przyznaję się, bywam niekonsekwentna jak to kobieta, nie obrażając te które są zawsze konsekwentne 😉

                Polubienie

          2. ciezko sie zyje w takim kraju, gdzie ludzie maja taka a nie inna mentalnosc…przyzwyczajony do zawisci i zlosliwosci reodakow jestem (czy to rodzina, czy to praca, czy to znajomi…), nie zyje w tym kraju od 2 tygodni, jednak co jakis czas ten temat zdobywa „nowe szczyty” abstrakcji na mojej prywatnej liscie…ten temat nawet przerasta to, co sie czasami wsrod rodakow dzieje za granica, gdzie prawie sie zagryza dla paru groszy (bylem – widzialem – niestety doswiadczylem – mam nauczke na cale zycie – nigdy juz na to drugi raz nie pozwole)

            Polubienie

        2. Nie nie nie.Skoro tak na to patrzysz to miałeś wybór: obca waluta, albo pln+RNS. Wybrałeś obcą walutę bo kredyty tańsze, a może chciałeś większe mieszkanie i itak by ci RNS nie dali, więc i branie pln z twojego(!) punktu widzenia było bez sensu. Kilka lat było wszystko ładnie pięknie, nie sprzeciwiałeś się że płacisz mniej niż ci którzy wzięli w pln, a nagle jak chf poszybował to ci się pomoc należy ?Ps. tylko mi nie mów że jak brałeś kredyt to nie było rns, bo wtedy całe twoje tłumaczenie będzie bez sensu.

          Polubienie

          1. oto przyklad ZAWISTNEGO POLACZKA, ktory nie moze scierpiec nawet najmniejszej mysli o jakiejkolwiek pomocy komus innemu (przeca mu wtedy z jakiejs tam wyimaginowanej wspolnej kiesy ubedzie – oczywiscie wszystko byloby ok, jak on takze by dostal pomoc) jak juz pisalem…w d.pe sobie wsadzcie te pomoc, ja sobie poradze bez ZADNYCH problemow ze splata mojego kredytu i nie twoj zasmarkany interes, dlaczego bralem kredyt taki a nie inny…inna sprawa – skad wiesz, po jakim kursie bralem kredyt i ze mialem z tego jakiekolwiek korzysci kursowe w przeszlosci?? wy zawistnicy byscie innego czlowieka utopili w lyzce wody z powodu kilku groszy

            Polubienie

            1. Nie cwaniaczku ty może masz w d…pie ale jeżeli tobie pomogą to banki już poinformowały, że i tak sobie to zrękompensują podnosząc opłaty tym, którzy wzieli kredyt w PLN a dlaczego ja mam za ciebie dopłacać. Jeżeli o mnie chodzi to mogą ci nawet anulować ten kredyt byle mi za takich przyjemniaczków jak ty nie kazali dopłacać. Pozdrawiam

              Polubienie

    2. typowa polska mentalność – pies ogrodnika, bardziej zawistnego narodu na świecie chyba nie ma! nam nie pomagają, to innym tez nie będziemy pomagać. Tak w ramach wyjaśnienia – rząd kredytobiorcom we frankach nie pomógł jeszcze ani troszkę – przez dłuuugi czas to tylko gadanie i jak zwykle kiełbasa przedwyborcza, ale zastanawiam się dlaczego PROGRAMU RODZINA NA SWOIM dla kredytów w ZŁOTÓWKACH I SPŁACANYCH ODSETEK PRZEZ PODATNIKÓW nikt nie komentuje?????!!!!!Polscy pajace

      Polubienie

    3. A dlaczego pomagać powodzianom, niech ubezpieczają swoje dobytki, taki sam tok rozumowania, nie rozumiem tych złośliwości co do ludzi, którzy wzięli kredyt we frankach, ja mam obowiązek ubezpieczenia mieszkania, dlaczego ludzie na zagrożonych terenach tego nie robią?

      Polubienie

      1. I tu popieram. Ubezpieczeni powodzianie dostają kasę od ubezpieczyciela, któremu płacą składki, a nieubezpieczeni od RP, bo im się należy. Czyli ci, co się ubezpieczają są frajerami… Albo zmieni się podejście władzy do „wsparcia obywatela” który leży i mu się należy albo pójdziemy pod wodę jak coponiektóre eurolandy…

        Polubienie

        1. Zgadzam się i popieram. Mam kredyt we franku i nie proszę „zapłaćcie za mnie” ale też nie widzę powodu dla którego mam utrzymywać bandę „zobaczcie jacy jesteśmy biedni wszystko woda zabrała – Panie ale co tu się działo… cały dom podtopiony” bo żal mu było zapłacić 300 zł składki za ubezpieczenie swojego dobytku. Ja nie dość że spłacam kredyt za dom to jeszcze muszę zapłacić za jego ubezpieczenie – normalnie JELEŃ jestem !!! A też powinienem stanąć i powiedzieć, że mi się należy i dawać mi kasę na raty i straty !!!

          Polubienie

  6. takk, juz sie rzucaja ci co wzieli kreche w PLN bo byli objeci programem RODZINA NA SWOIM.nam nikt takiego programu nie dal, musielismy we Franku kreche zwiac.innym sie pomaga to i nam sie to nalezy!

    Polubienie

    1. Nie nie nie.Skoro tak na to patrzysz to miałeś wybór: obca …Nie nie nie.Skoro tak na to patrzysz to miałeś wybór: obca waluta, albo pln+RNS. Wybrałeś obcą walutę bo kredyty tańsze, a może chciałeś większe mieszkanie i itak by ci RNS nie dali, więc i branie pln z twojego(!) punktu widzenia było bez sensu. Kilka lat było wszystko ładnie pięknie, nie sprzeciwiałeś się że płacisz mniej niż ci którzy wzięli w pln, a nagle jak chf poszybował to ci się pomoc należy ?Ps. tylko mi nie mów że jak brałeś kredyt to nie było rns, bo wtedy całe twoje tłumaczenie będzie bez sensu.

      Polubienie

    2. I tu się mylisz bo mi też nikt nie dał i nie jestem obięta programem „rodzina na swoim”. Każdego miesiąca muszę spłacać kredyt w PLN, wolałam płacić więcej ale w walucie w której zarabiam żeby nie mieszkać z toksyczną teściową.

      Polubienie

  7. bez porównania lata 1998-1991,bo bardzo wielu na tej inflacji „dorobiło” się FORTUNY, wystarczył wyjazd za granicę.Nie straszne było nawet bezrobocie(o ile mnie pamięć nie myli to zasiłek dostawał każdy na rok,pamiętam jak niektórzy kombinowali by przez ten rok ten zasiłek brać i „dorabiać” na wycieczkach)…obecna sytuacja jest beznadziejna,kredyt w walucie gdzie kurs rośnie prowadzi tylko do bankructwa…po za tym za pewne wielu polityków ma te właśnie pobrane kredyty we frankach(przez 4lata wysokie zarobki),więc jak zwykle kombinują by sobie ulżyć,a nie obywatelom…

    Polubienie

  8. Tym bardziej że banki zagroziły, że w przypadku manipulacji rządowych co do ich prowizji, to podniosą również prowizje dla tych co wzięli kredyt w złotókach (m.in. mnie). I tak głuptaki będziemy płacili i tak, bo trzeba pomóc Grecji, Włochom, Hiszpani etc. Zawsze będziemy dojeni…

    Polubienie

  9. mam kredyt w CHF i chcę tylko jednego aby żaden polityk mi nie pomagał bo z tego jak zwykle wyjdzie jakaś kicha. Pracuję w banku i wiem dobrze ze jak bank straci na spredzie to zyska w innym miejscu. W ogóle nasi politycy to idioci – mówią straszne głupoty, ale ludzie już chyba to wiedzą. Cała sprawa jest w ogóle strasznie nadmuchana przez media – jest w końcu sezon ogórkowy

    Polubienie

  10. Generalnie bardzo współczuje wszystkim , szczególnie młodym , ludziom, których życie zmusiło brać kredyt hipoteczny na kilkadziedziąt lat. Sama kiedyś wpadłam w spirale zadłużenia i jeszcze mam dług do spłacenia (ok. 3tyś zł) ale to był koszmar dla mnie. Dziś , z perspektywy czasu wiem, że taka sytuacja nie musiała mnie spotkać. No ale praktycznie mam to już za sobą. Nie w tym sprawa. Otóż mam świadomość, że ci , którzy podejmują decyzję aby brać na barki do końca praktycznie swojego życia kredyt hipoteczny to nie zawsze chyba do końca przemyślą sprawę. Mam takich znajomych (po 49 lat oboje), którzy kilka lat temu także kupili działkę , wzięli kredyt i rozpoczęli budowę. No ale na poczatku kasa była to dawaj, po co mały, fajny domek? Podnieśmy o kilka pustaków i będziemymieli chatę jak się patrzy! Pomyśleli i zrobili, dobrali kredyt no i poszły konie po betonie… Kredyt we frankach. Domek fajny, owszem. Tylko nie ma komu się nim cieszyć bo gospodarz pracuje w przedsiębiorstwie na zmainy i każdą wolna chwilę ,,szałkuje,, bo inaczej pewnie na raty by nie starczyło. Do końca życia żadnej radości, żadnej przyjemności z tego domu. Zmęczenie ratami i pracą. A przecież nie zawsze do życia potrzeba hektary metrów kwadratowych, prawda? Czasami ludzie wybiorą sobie projekt domu taki, że owszem, fajny ale spłacać to koszmar! Współczuję wszystkim kredytobiorcom, szczerze…..:(((

    Polubienie

    1. tez wspolczuje wszystkim kredytobiorcom…sama jestem zdania, ze najgorsza rzecza jest kredyt hipoteczny na kikadziesiat lat…uwazam, ze za 10 lat bede w stanie kupic sobie male mieszkanko nie biorac na nie zadnego kredytu:) Wiem, ile oszczedzilam przez 4 lata pracy:) Aha nie mieszkam i nie pracuje w Polsce:)

      Polubienie

  11. cześć ok frank drożeje ale nie przesadzajmy. kolega frankowiec powiedział rata wzrosła o 120 zł. z 1000 zł a ile bym płacił i zwrócił bankowi przy kredycie w pln? 9% rocznie? . nie rozumniem przecież każdy kredytobiorca musi sie liczyć ze wzrostem jak też spadkiem waluty. jak spada rata więc może odłożyć 50 % jej wartości na osobnym koncie i trzymać na gorsze czasy żeby zapłacić różnice.ale po co? Kolega przez 7 lat spłaty kredytu na koncie awaryjnym ( na róznice w oprocentowaniu i kursu walutowego zebrał prawie 6 tys samego kapitału) więc dopłata 100-150 zł na mc to nie problem. innym probelmem są spredy

    Polubienie

  12. Witam!!Mamy z mężem kredyt we frankach, do spłaty oczywiście zamiast tego co pożyczyliśmy, dużo więcej, nasze ryzyko. Raty, bez przesady, wzrosły w ciągu 2 miesięcy o 250 zł, wcześniek mniej czy więcej kurs był w miarę stabilny, wysoki ae stabilny( ostatnie takie duże skoki to 2-3 lata temu). Pewnie że nie jest mi do śmiechu, no ale ……. taką podjęliśmy kiedyś decyzję i już.Ja zgadzam się z wpisem, kursem walut kieruje GOSPODARKA,a nie politycy. Jeśłi już polityka powinna mieszać siędo kredytów to :1. do wszystkich, w złotówkach też2. ewentualnie wpływaćna banki, które mająogromny spread (choć nie uważam, że to cośda i wpłynie na zmniejszenie rat)

    Polubienie

    1. Tu nie chodzi czy rata troche podrożała ale o działalnosc banku,banki przeliczają wartośc kredytu i żądaja większych zabezpieczen hipotecznych a kredytobiorcy nie są w stanie zabezpieczać.Niepokoi fakt,ze banki zaczną licytowac nieruchomośc, wycena pójdzie w dół jak w USA i nieruchomosc pójdzie pod młotek za mniejszą kwotę,kupią mieszkania cwanicy bez sumienia bo to okazja.Politycy powinni wpłynąc na banki,zeby nie dochodzilo do masowych licytacji i to jest pomoc ze strony państwa.Nie ma się co cieszyc ,ze kredytobiorcy są w trudnej sytuacji ,dobrze im tak, bo kazdy z nas moze znależć sie w podobnej sytuacji w innej dziedzinie.

      Polubienie

      1. Masz rację! Bankom ZUPEŁNIE NIE NA RĘKĘ jest wysoki CHF, bo to prowadzi do niewypłacalności, konieczności przejęcia nieruchomości, ogłoszenia prywatnego bankructwa przez wierzyciela i na koniec sprzedaży (udanej bądź nie bo siła zakupowa rynku mieszkaniowego nie jest z gumy) nieruchomości stanowiącej zastaw za 1/2 jej wartości, czyli de-facto BANK TRACI 1/2 POŻYCZONEJ KWOTY.Dlatego mając nad głową topór o wadze ponad 0,5 mln. PLN w CHF specjalnie się nie martwię. Będzie jak będzie a bardzo źle być nie może 🙂

        Polubienie

  13. Masz rację. Co mnie obchodzi że ktoś wziął kredyt we frankach? Są dziesiątki tysięcy ludzi, którzy nie mają co do garnka włożyć, zarabiający minimalną pensję, a tu …. niespodzianka. Dlaczego z moich pieniędzy mam pomagać komuś spłacić kredyt i to tylko tym co brali we frankach. Przecież część ludzi brała w złotówkach i tym już nie? NIE IDĘ NA ŻADNE WYBORY

    Polubienie

  14. Z całym szacunkiem, ale ci, którzy decydowali się na taką opcję kredytową jak frank powinni być świadomi ryzyka i nie robić teraz z siebie ofiar. Każdy normalny człowiek, że to jest loteria. Szczerze mówiąc wcale nie jest mi szkoda tych ludzi, mogli wziąć kredyt w złotówkach i nie lamentować teraz. Niech się męczą, a na drugi raz zastanowią się, czego właściwie chcą. Według mnie kredytu w naszej rodzimej walucie jest zdecydowanie lepsza.

    Polubienie

  15. Politycy juz robią co mogą, aby umocnic złotówkę. No bo wtedy szybko spada im dług publiczny i mogą się tym chwalić a chwalić.Umocnienie złotówki uderza mocno w eksporterów, a Polska eksportem stoi. Ja tam wole zapłacić wyższą ratę kredytu zaciągniętego we frankach, niż nie móc go spłacać wcale, po tym jak stracę pracę, bo złoty kosztował będzie 3,20 euro i mój pracodawca padnie. Nie tędy droga.

    Polubienie

  16. Frankowie marudza, ze im rata rosnie i wielka afera na cala Polske jacy oni biedni i rady nie daja. A co z tymi co w zlotowkach maja? Od pocztaku roku rata za hipoteczny ze 1000 na prawie 1200 i kredyt studencki z 280 na 320 ( a miala byc rata malejaca). Szczesliwa nie jestem, ale rade daje. Zabraliby sie politycy lepiej za odchudzanie wlasnych dup, a nie wracali do pomyslow gopsodarki planowanej, wtedy nie dzialalo, nie zadziala i teraz.

    Polubienie

    1. zaraz, zaraz….a to frankowie marudzą ??? bo ja widzę, że to nie oni jednak jadem zieją tylko inni zawistnicy, ludzie czego wy wszyscy chcecie od tych którzy mają kredyt we CHF ??? co was obchodzą ich kredyty ??? dlaczego tak nie możecie przeżyć faktu, że ktoś np wziął kredyt i wybudował sobie dom ??? zajmijcie się sobą zgryźliwi, jadowici, zakompleksieni durnie!

      Polubienie

    2. frankowce marudza?? serdecznie dziekuje za jakakolwiek „pomoc” frankowcom – nie potrzebuje jej ani od „kochanych” rodakow ani od „kochanej” administracji panstwowej!!

      Polubienie

    3. Reina, może i marudzą. Ja też marudzę, bo mam kredyt we frankach, a nikt nie lubi płacić więcej. Ale ani ja, ani żaden z moich znajomych, którzy też mają kredyty we frankach, nie prosiliśmy nikogo o pomoc. Przed wzięciem kredytu ostrożnie kalkulowaliśmy ryzyko spłaty nawet przy wzroście franka do 5 zł. Więc nie martwcie się o nas. A politykom można doradzić jedynie aby zajęli się wzrostem gospodarczym i tworzeniem przychylnych warunków do powstawania nowych miejsc pracy.

      Polubienie

      1. To prawda niech oni martwią się o siebie. Ja też mam kredyt hipoteczny we franku i wcale nie narzekam, razem z nami brali również kredyt nasi znajomi, dodam że tą samą kwotę i ten sam okres kredytowania, braliśmy ponad dwa lata temu w czasie tego tzw. wielkiego kryzysu i oni bali się tego, że frank poszybuje do góry i co my nawet przy franku po 5zł nie będziemy płacić takich rat jak oni. O co ten szum, nie wiem, hmm…chyba,że chce się skłócić społeczeństwo.

        Polubienie

  17. Panowie politycy powinni najpierw przejść kurs ekonomii, a potem brać się za pomoc jaką kolwiek. Mam kredyt w CHF i dziękuję za taką pomoc i tak to nic nie da. Nie tędy droga

    Polubienie

  18. Zgadzam się z Tobą, że coś nie tak, jesli ktoś brał kiedyś kredyt we frankach płacił o wiele mniej niż ten, który wziął go w złotówkach, a teraz larum! A tym, którzy maja kłopot w spłacaniu kredytu złotówkowego nikt jakoś pomagać nie chce. Ale to onoć jest państwo prawa, populizm polityków sięgnął dna. Pozdrawiam

    Polubienie

  19. ja was naprawdę nie rozumiem, przecież tu nie chodzi o żadnych zwykłych kredytobiorców. Panowie posłowie lub ktoś z ich rodzin pobrał kredyty we frankach i dlatego tak o to walczą. Nie miejmy złudzeń, można to sprawdzić w BiP, ilu ludzi przy władzy ma kredyty zazwyczaj właśnie we frankach:/

    Polubienie

  20. Czyli mieliście mnóstwo szczęścia, bo zamiast mieć kaganiec przez 40 lat, spłaciliście to w dwa lata. Tylko i wyłącznie dzięki tej hiperinflacji.Całe mnóstwo było takich, którzy (mając świadomość tego, co się dzieje) dzięki tej hiperinflacji stali się bogaczami.

    Polubienie

    1. moi rodzice dokładnie tak samo. długoletni kredyt spłacili w parę lat i wybudowali chałupę za (w przeliczeniu ceny domów) 1 mln zł. Jakby taka hiperinflacja franka spotkała to Polska może by w końcu Europę dogoniła. 🙂

      Polubienie

  21. „niezrozumienie”- „nie” z rzeczownikami piszemy chyba osobno… Poza tym kolejny sztuczny temat. Nie ma o czym się rozpisywać.

    Polubienie

  22. Ja rozumie kredytobiorców w frankach choc sama miałam w zotówkach Szlak mnie jednak trafia jak pomyśle że w polsce trzeba brać takie kredyty i całe życie mieć na karku raty bo nie ma mieszkań dla ludzi Co to za polityka Na inne bzdury pieniądze są a tam gdzie jest potrzeba to brak i tylko obiecuja i na tym się kończy

    Polubienie

  23. Witam, też w tym okresie budowałem dom, miałem kredyt. Wówczas nikt sie nie przejmował bo solidarnosciowa nomenklatura się dorabiała. Dziwię się dzisiejszej panice w sprawie franka – a moze to trochę wina mediów bo nakręcają tą sprawe. Ja na przykład już miesiąc temu powinieniem otrzymać zwrot zapłaconego podatku i co ? i nic. Ilu ludzi w Polsce jest w takiej sytuacji jak ja na pewno tysiące – ale propaganda tym się nie zajmie bo ma to gdzies. Ja nad „frankowcami” nie bede płakał tak jak nademną też nik nie płakał. WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY….

    Polubienie

    1. Oczywiście, że pismaki nakręcają sprawę, politycy też, żeby odciągnąć uwagę od autentycznych problemów i ugrać coś przed wyborami. Jest jeszcze jeden aspekt- artykuły smarują różni przedstawiciele firm pośredniczących w udzielaniu kredytów (expander, open finance itp.), którzy każą się nazywać doradcami, a w istocie są sprzedawcami- ze sprzedaży kredytów złotowych mają większy zarobek, a panika siana przez nich powoduje ruch w interesie – taki makler zarabia na kupnie i sprzedaży przytula prowizję od transakcji. W ich interesie są nerwowe zachowania klientów…

      Polubienie

  24. Co za brednie. Jesteś beneficjentem tamtych czasów. Podobnie jak mój znajomy, który kredyt zaciągnięty w 87 roku na budowę spłacił w 90 za 5 czy 6 pensji. Odbyło się to kosztem innych, np tych co mieli książeczki mieszkaniowe, którzy z kolei mogli sobie za nie nabyć po upadku komuny 1 albo 2 metry kwadratowe mieszkania. Ty podobnie , nie wysilając się (a prawda, prawda, kosztowało cię to nerwy) nie spłaciłaś kredytu cierpliwym wieloletnim oszczędzaniem, ale jednorazowym cwanym ruchem. To wyjątkowa podłość stawać teraz przeciwko tych pechowcom zmagającym się ze spłatą kredytu, szczególnie, że nie ma się to odbyć twoim kosztem , ale tylko przez ograniczenie kosmicznego haraczu bankowców (spread)

    Polubienie

  25. Czy to nie wszystko jedno jaki kredyt?Przeciez i tak płacić trzeba!Ale my Polacy to sie potrafimy cieszyć z czyjegoś potknięcia,upadku.Współczuję kredytobiorcom”frankowym”:tracą majątki,rozpadają się rodziny.Chcieli pomóc własnym rodzinom,poprawić jakość życia-czy to jest przestępstwo?

    Polubienie

  26. Czy to nie wszystko jedno jaki kredyt?Przeciez i tak płacić trzeba!Ale my Polacy to sie potrafimy cieszyć z czyjegoś potknięcia,upadku.Współczuję kredytobiorcom”frankowym”:tracą majątki,rozpadają się rodziny.Chcieli pomóc własnym rodzinom,poprawić jakość życia-czy to jest przestępstwo?

    Polubienie

  27. DOKŁADNIE !! biedni tych kredytów nie brali bo by nie dostali! zwykly kowalski jak straci prace to nie ma nawet na splate malenkiego kredytu – kto pomoze wtedy? ..jak burzuje brali to niech placa , tak zostali przeswietleni pod wzgl zdolnosci kredytowej wiec maja z czego placic

    Polubienie

    1. niniejszym zostalas oznaczona jako „zawistny polaczek”…a dlaczego? za propagowanie hasla „na biednego nie trafilo”,,,skad wiesz, ze tak bylo? skad znasz zarobki i stan majatkowy innych? skad wiesz, ze tak dalej jest? dlaczego interesujesz sie sprawami prywatnymi innych? mam prosbe – zajmij sie swoimi finansami (jak masz sie czym zajmowac), splacanie kredytow zostaw madrzejszym od ciebie, jadowita ch.lero

      Polubienie

  28. Witaj Roksanko, ja jedynie do kredytów konsumpcyjnych się ograniczałam, ale i tak momentami nie było łatwo. W okrsie o którym mówisz kupowałam mieszkanie i dobierałam kasy kredytem konsumpcyjnym… pamiętam te prawie 100 procentowe odsetki… zawału mozna było dostać… i nikt jakoś z władzostwa się mną nie przejmował. Mogłaś płakać, ale musiałaś płacić, bo kary… lepiej nie mówić. Pozdrawiam Kochana.

    Polubienie

    1. Witaj 🙂 Ja konsumpcyjnych się nigdy nie brałam, bałam się odsetek…Ale na sprzęt już tak i brała mnie chol.era gdy nie dość, że samym sprzętem zastaw to jeszcze żywą gotówką na koncie bank sobie zabezpieczał…Ale spałam spokojnie i spłacałam, bo w razie czego wiedziałam, ze ma co bank zabrać. Ech no z kredytami to trzeba rozsądnie. Bużka.

      Polubienie

  29. Zdobyć poparcie wyborców? Co Wy ludzie pleciecie? Przecież tu chodzi o coś innego. To posłowie i senatorowie wzieli grube miliardy we frankach i teraz kombinują będąc u władzy.

    Polubienie

  30. Dlaczego pomagać? Oszaleli? To tym ludziom co wzięli kredyt w złotówkach też trzeba pomóc! Dlaczego nie! Wybory blisko, to trzeba się się przypodobać. Chore, tylko idiota mógł na wpaść!

    Polubienie

  31. Ci co wzieli we frankach nadal spłacaja niższe raty, niż Ci co płacą w złotówkach! a co z tymi, którzy zakupili np. 7 nieruchomość jako inwestycję, też im pomagać spłacac kredyt?

    Polubienie

  32. polityka polityką, to państwo powinno umocnić kurs złotowki, ale skoro dług rośnie szybciej niż dochód to nie ma sie co dziwić ze złotówka leci na łeb na szyję, a banki sie cieszą bo jeszce mogą sztucznie zawyżać kursy walut byle tylko jeszcze zarobić pare groszę, co tu wiele mówic nie liczy się człowiek tylko pieniądz, dobry obywatel to taki co o nic nie pyta tylko płaci i ślepo podporzadkowuje się każdym nakazom, wiele się mówi o szczytnych ideach jak prawa człowieka i zwierząt ale jak przyjdzie co do czego, jeśli nie mozna na tym czegoś zarobić to szczytne idee pozostaja tylko na papierze

    Polubienie

  33. wzięliśmy z mężem kredyt w najgorszym czasie, kiedy frank kosztował niecałe 2 zł.- kupiliśmy mieszkanie dla córki, płacimy coraz większe raty, ale dziecko ma mieszkanie i to się liczy, najwyżej nie zjemy szynki czy kawioru, tylko chleb z mielonką, ale dobro naszego dziecka jest najważniejsze, biadolenie nic nie pomoże płacić trzeba i tylko mamy nadzieję, że zdrowie dopisze, ot i cała prawda, coś za coś, chcąc kupić mieszkanie, nie mając własnych pieniędzy trzeba wziąć kredyt lub zacisnąć pasa, odkładać samemu i kupić mieszkanie za 20 lat, wolę ta pierwszą opcję, pozdrawiam wszystkich kredyciarz

    Polubienie

  34. Witam mam kredyt we frankach i nie chcę by ktos mi przy kredycie manipulował szczególnie rząd. Brałam kredyt i robiłam sobie symulacja na wypadek wzrostu franka i mimo takiego wzrostu jaki jest dzis nadal moja rata jest o 600 niższa niż gdybym miała kredyt w złotówkach. Czasami wystarczyło by by bank nie podnosił sztucznie wartości franka a i rata była by bardziej znośna. Nic mnie tak nie mierzi jak próba podniesienia notowań wyborczych krótkowzrocznymi decyzjami finansowymi. Czasami mam wrażenie że rząd traktuje swoich obywateli jak niedojrzałe nie zdolne do samodzielnego myślenia dzieci, nadmierna opieka socjalna z ubogich robi jeszcze uboższych i coraz mniej zaradnych, jak widzę za oknem rodziny gdzie 3 pokolenie żyje sobie z zasiłków i nie opłaca sie im podjąć legalną pracy, bo to by wykluczyło ich spod opieki państwa. Rząd rozwala kasę na takie sprawy jak pomaganie doraźne ale sensownych długofalowych rozwiązań nie podejmuje i nie realizuje.

    Polubienie

  35. Ze wszystki się zgadzam…oprócz tego prześwietlania przez banki kredytobiorców. Byl taki okres, że kredyty dawali chyba wszystkim! Teraz płacz, że nie mogą spłacać.

    Polubienie

  36. No tak , typowe. Na wszelki wypadek żeby ktoś nie miał lepiej , to nie pomagać , niech pokutują za to że chcieli mieć dobrze (tani kredyt) .Ps. To tak wyczytałem między wierszami.

    Polubienie

    1. To źle wyczytałeś…Zmiany doraźne nigdy nie są dobre, wszystkim porówna to też już przerabialiśmy…a reform które by dźwignęły naszą gospodarkę wciąż nie ma.,.Dać ludziom zarobić w kraju to powinien być rządowy priorytet

      Polubienie

  37. Wiecie co; Te PiSy, PO, SLD i PSL już pokazały na co ich stać; każda z tych partii zabierała, aby nikły procent oddawać w postaci świadczeń. Te najniższe płace gwarantowane, te limity, czy zamrożenia płac, kursów itp – czysto socjalistyczne metody na trzymanie gospodarki w kagańcu. Zróbmy coś z tym i oddajmy swój głos poza tłustą czwóreczkę.

    Polubienie

  38. W żadnym wypadku nie pomagaćGdyby kurs franka spadł.. to napewno by nie oddali różnicy do kasy państwa.Biorąc kredyt walutowy trzeba się liczyć z podwyżką , to jest sprawa indywidualna każdego kredytobiorcy.Kilka lat temu też miałam taki kredyt i jak frank poszedł w górę to sie okazało że płaciłam 2 lata , a kredyt niałam takiej samej wielkości. Zadłużyłam się wtedy w złotówkach i spłaciłam.każdy odpowiada za siebie moi państwo.

    Polubienie

  39. Nie biorę kredytów, to podstawowa zasada mojej gospodarki. Jeśli mam wydatki, to nie chcę brać dodatkowo na swoje barki utrzymywanie darmozjadów i cwaniaków.

    Polubienie

  40. widzisz Twój problem polega na tym że zawsze są winni ONI..politycy , księża , geje , PZPN itp nie lubię ludzi którzy maja pretensje do całego świata ……….może warto się zastanowić czemu sąsiad ma ładniejszy dom a sąsiadka lepszy samochód miłego dnia

    Polubienie

  41. Mam kredyt we frankach. Czy dobrze że rząd chce pomóc? Nie wiem, może tak. Ale śmieszy mnie Twoja krytyka…, bo sama skorzystałaś w przeszłości z zawirowań w polityce i gospodarce, a teraz potępiasz innych, którzy szukają pomocy w trudnych czasach….To nie fair. Też bym chciał tak jak Ty spłacić kredyt w ciągu kilku miesięcy korzystając z inflacji….

    Polubienie

    1. Czy ja kogoś potępiam z kredytobiorców ? Mnie się udało spłacić, ale nie wszystkim się udało i tego już nie doczytałeś. Każde potężne zawirowania kursów walut, inflacja niesie za sobą ryzyko i są tacy co zyskują lub tracą. A państwo powinno zadbać o stabilizację, wtedy obywatel nawet z kredytem czuł by się bezpiecznie…Tylko tyle…

      Polubienie

  42. Też mam kredyt we frankach i spłacam go , póki co. Nie zwracałam się do rządu o pomoci nie oczekuję tej pomocy , ale czytając posty mam nieodparte wrażenie, że jesteśmy obrzydliwym narodem. Zawistnym ,podłym i małostkowym. W większości wypowiedzi przewija się stwierdzenie: mnie było ciężko , to czemu…. , niby czemu mamy łożyć na cwaniaków co wzięli kredyt we frankach itd, itp. Dlaczego cwaniaków??? , dlaczego jak mnie jest ciężko to innym też musi być?? Nie umiem tego zrozumieć, ta koszmarna zawiść nas , jako naród pogrąża. Tak łatwo zrozumieć czemu inne nacje nie lubią Polaków, po prostu nie dajemy się lubić i tyle.

    Polubienie

Dodaj komentarz