Nigdy nie wątpiłam, że w nas jest siła. W nas- czyli kobietach. W końcu siła jest kobietą 😉
I dobrze, bo jest potrzebna by osiągnąć cel, sukces, zrealizować własne, ale również i bliskich marzenia. I po to, by walczyć z przeciwnościami losu…
Większość z nas świetnie daje sobie ze wszystkim radę. Bo musi…A przynajmniej nie poddaje się bez walki.
Dumna jestem z takich kobiet!
Ale już mniej, gdy swą siłę pokazują przed gabinetem lekarskim.
Kłótnie, przepychanki i niepotrzebny jazgot.
Bo kolejka to rzecz święta!
Za nic mają postanowienie lekarza, kto ma pierwszeństwo.
Bo przecież one też kiedyś były w trakcie leczenia.
To nic, że starsza pani źle się poczuła.
Kolejka rzecz święta!
Po trzech godzinach oczekiwania, wyszłam zmaltretowana, ale ze skierowaniem w ręku.
I przerażona.
Choroba osłabia, ale i daję siłę.
Szkoda tylko, że również do niepotrzebnej walki.
Poczułam niesmak i wstyd.
Coś zawisło w powietrzu…