Czy macie podobne wrażenie, że droga do domu jest zawsze krótsza niż ten sam odcinek, ale pokonywany w druga stronę? Bo ja tak. Nie wiem dlaczego, ale tak jest. Gdy gdzieś wyjeżdżam obojętnie z jakiego powodu, czy są to sprawy do załatwienia, spotkanie towarzyskie, rodzinne lub wakacje, to czas podróży do celu zawsze wydaje mi się dłuższy niż czas powrotu do…domu. Tylko jak jadę jedną konkretną drogą, to czas dla mnie jest równy w obie strony. Od domu do domu. Od Dużego Miasta na Wieś i ze Wsi do Dużego Miasta. Od lat mój dom jest na sielskiej choć nie anielskiej wsi, ale moje rodzinne miasto traktuje jako swój drugi dom. Tam wciąż mieszkają rodzice w mieszkaniu, w którym spędziłam swoje beztroskie lata, tam są przyjaciele oraz obecnie uczące się nasze dzieci. Tam bywam na kilka godzin, czasem przenocuję lub spędzam kilka dni. Ale gdy na moim wiejski podwórku wsiadam do auta i obieram kierunek na DM, to nieustannie mam wrażenie, że jadę do siebie….do domu. Wracam również z takim samym przekonaniem. Ta dwoistość mojej natury, która jedną nogą wciąż jest w miejskiej dżungli i oderwać się nie może,( bo wcale nie chce) pozwala na takie odczucie. Jak i to, że dla mnie dom to nie tylko konkretne ściany, ale przede wszystkim bliscy mi ludzie. W ostatnią sobotę, tym razem siedząc na fotelu pasażera, zastanawiałam się ile razy tę drogę pokonywałam. Przecież jeżdżę już tak prawie 21 lat. Najczęściej raz w tygodniu, choć zdarza się i dwa. Bywają jednak dłuższe, ale góra 3 tygodniowe przerwy. Jako kierowca i jako pasażer. Każdą porą roku, każdego dnia tygodnia; tę 120km trasę znam na pamięć. Choć krajobraz w niektórych miejscach uległ zmianie, to wciąż jest to ta sama droga. Z biegiem lat coraz mniej dziurawa 😉 Niedawno oddano drogę alternatywną, piękną S3. Dłuższą, ale czasowo wychodzi to samo, bo mknie się po niej z dużo większą prędkością. Czasem korzystam, ale przeważnie, zanim się zorientuję, już jadę starą trasą. Jak ten koń z klapkami 😉 Następny wyjazd już w środę.
Droga…
Napisane przez roksanna
Jestem jaka jestem...niedoskonała...a w tej niedoskonałości...doskonała...;) Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest roksanna
Opublikowano
Mam identycznie, droga powrotna zawsze jest dwa razy krótsza::)Buziaki
PolubieniePolubienie
:))) Nie wątpię 🙂 Bużka!
PolubieniePolubienie
rzeczywiscie cos w tym jest;)
PolubieniePolubienie
Zgadzam sie ;)))
PolubieniePolubienie
Trudno mi powiedzieć. Moja praca jest 2 km od domu, a i tak prawie zawsze jeżdżę autem (wiem, wiem .. na nogach to 17 min.) natomiast do Dużego Miasta mam 25 km więc też nie za daleko. Dlatego chyba nie mogę przyznać Ci racji 😉 http://www.viki7.bloog.pl
PolubieniePolubienie
:))I wcale nie musisz, bo to są tylko odczucia, bardzo subiektywne :)Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Mam dokładnie tak samo 🙂 dlatego uwielbiam drogę DO DOMU :))
PolubieniePolubienie
Bo do domu wraca się jak na skrzydłach 🙂 Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Widzisz, to jest tak że wyuczone rzeczy ciężko zmienić. Starą drogę masz niejako zapisaną w podświadomości…
PolubieniePolubienie
Pewnie tak, nie raz wracałam się z niej bo miałam odbić i jechać gdzieindziej. Przyzwyczajenie to druga skóra człowieka 😉
PolubieniePolubienie
Ja mam tak samo. Ponieważ mieszkam na wsi oddalonej od rodzinnego miasta 120km, czuję się i tam i tu bardzo dobrze. Radość jest też podwójna, bo cieszy mnie jak jadę w rodzinne strony, a kiedy wracam do mojego domku też odczuwam radość. Tak czy inaczej widzę, że radosne z nas dziewczyny. Pozdrawiam słonecznie. 🙂
PolubieniePolubienie
Puenta mi się podoba :))) O rany, ale mamy podobnie. Ciekawa jestem czy myslisz o tym by do swojego miasta posłać synów by zdobywali wiedze ( średnia- liceum)? Moi mogli dużo blizej, (7 km )w małym miasteczku lub (30km) w średnim mieście, jednak całą rodzinką zdecydowalismy, że w DM będą mieli lepiej. Sloneczne i radosne pozdrowienia:)
PolubieniePolubienie
mam tak samo, z tymi powrotami ;o))Ale zszokowałas mnie, że 1-2 w tygodniu jedziesz 120 km w jedną stronę!!! Buziaki
PolubieniePolubienie
Bo tam rodzinka, bo przyjaciele, fryzjer itp. i również zdrowotne sprawy w mym mieście załatwiam, więc nawet 2-3 razy potrafię być w tygodniu jeśli jest taka potrzeba. To żaden problem prócz finansowego, bo niestety na wodę autka nie jeżdżą 😉 Mam przerwy, latem dłuższe, ale suma sumarum wychodzi, ze śrdenio tak często jeżdżę.Ale mój tato, odkąd mieszkam na wsi również co weekend tu przyjeżdża, bo kurki, kaczuszki i pszczółki no i dzieci i wnuki ;)I tak sobie jeździmy. A moje dzieciaki odkąd mają prawo jazdy również raz w tygodniu jeżdżą w obie strony. Taka z nas jeżdząca rodzinka 😉 Buzia!
PolubieniePolubienie
Bo do domu leci się jak na skrzydłach i dlatego ona wydaje się krótsza…miłego dnia…i dobrej drogi jutro….
PolubieniePolubienie
Mam podobne odczucia 🙂 A droga była słoneczna i bezpieczna. Wspólny obiad z Miskiem i kawa u mamy oraz załatwienie wszystkiego co chciałam wprawiło mnie w dobry humor:)Uściski 🙂
PolubieniePolubienie
W kazda sobote od 13 lat jezdze do bardzo duzego miasta 🙂 Od 2 lat pokonuje droge- jako kierowca. Jadac w strone „drapaczy chmur” droga jest dluga. Naprawde dluga- jadac autostrada godzine. Wracam – rzeczywiscie jakos inaczej ( chociaz ta sama droga!) – szybciej, radosniej, weselej. No i zwykle zahaczam z dziecmi „po drodze” o chinski bufet ( nie musze w sobote gotowac 🙂 Jak milo!
PolubieniePolubienie
Miło 🙂 Powroty do domu powinny być najmilsze 🙂 A wiesz, ze ja będąc za oceanem tak zazdrościłam dróg, bo przecież tam pokonuje się wiele kilometrów by dotrzeć do celu. A ja z mojej wsi również, tyle, że w dużo gorszych warunkach. A teraz gdy mam drogę alternatywną by mknąc szybciej, to wybieram stara trasę. Ale teraz jest ona prawie pusta i oprócz dwóch odcinków o kiepskiej nawierzchni- fajnie się nią jeździe:) Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
ostatnio w niedzielę, pokonując drogę powrotną ze szpitala od Babci, rozmawialiśmy z rodzicami o tej zasadzie. I mam tak samo jak Ty, że droga do i z Rodzinnego jest jednakowa w obie strony:-))
PolubieniePolubienie
Bo w obie strony jedzie się jak do siebie. W końcu ja w DM wczoraj spotkałam się z synem na obiedzie i mamą na kawie 🙂 Mam klucze do mieszkania Miska i rodziców również, więc jadę jak do domu 🙂
PolubieniePolubienie
Ze mną jest odwrotnie Roksanna.Jadąc do kraju mam wrażenie,że droga jest krótsza niż powrotna.Jadąc do domu pragnę jak najszybciej tam znaleźć się lecz ona wciąż dłuży się i dłuży.Milutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Czekałam na taki wpis :))Przecież muszą być wyjątki :)Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Roksano, bo wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
PolubieniePolubienie
To prawda powtarzana od lat 🙂
PolubieniePolubienie
Kiedy jeździłam do pracy do Krakowa, zawsze marudziłam, że droga do pracy mija mi za szybko, bo nie mogę się zdrzemnąć, a jadąc do domu, marudziłam, że jadę długo i późno w domu jestem:) Teraz pracuję bliżej i mam tak samo jak Ty:) I jak wyjeżdżam gdzieś daleko to też tak to odczuwam:)))
PolubieniePolubienie
Czyli wychodzi na to , że odczucie zmienne jest, ale w końcu wychodzi na to, że do domu droga nam mija jakbyśmy wracali odrzutowcem 😉
PolubieniePolubienie
codziennie musze przebyc 60 km, do i z pracy (razem). przylapalam sie na tym, ze nie pamietam pewnych odcinkow drogi. automat. zamyslenie. ale droga w strone domu wydaje mi sie zawsze o wiele za dluga, tak bardzo chcialabym sie w nim znalezc, trzasnac drzwiami i cieszyc bliskimi.
PolubieniePolubienie
To drugi taki wpis, gdzie odczucie jest odwrotne. A wiesz, że według mnie ono jest nawet bardziej logiczne? No bo jeśli chcemy być gdzieś tak bardzo, to stajemy się niecierpliwi, a wtedy czas nam się wydłuża. Mimo to ja i wiele tu osób ma inaczej 😉 Z tym zamyśleniem, a może rozgadaniem( nieraz tu pisałam, że ja w samochodzie rozmyślam i gadam do siebie )mam podobnie, szczególnie gdy pokonuję odcinek lasami i mijam kilka wsi, to czasem gdy tak odpłynę to potem przez chwilę się zastanawiam w którym miejscu już jestem. Bywa jak wczoraj, że nie pamiętałam przejazdu przez jedną z nich 😉
PolubieniePolubienie
A ja myślałam,ze tylko mnie się tak dzieje – jazda na pamięć, chodzenie na pamięć i robienie wiele rzeczy na pamięć….
PolubieniePolubienie
To na pamięć nieraz wiele mnie dodatkowego czasu kosztowało 😉
PolubieniePolubienie
WitajDroga do ukochanych ludzi, ulubionych miejsc wydaje się być najkrótszą :)Słonecznego dnia życzę 🙂
PolubieniePolubienie
Pięknie i prawdziwie powiedziane 🙂 Bużka.
PolubieniePolubienie
Najstarsza prawda – wszędzie dobrze, ale w domu… Lubię wracać. Rozpakowywać walizkę czy choćby codzienną torebkę, robić sobie pierwszą herbatę we własnym kubku, wziać prysznic we własnej łazience i otulić się własnym kocem… Aj, rozczuliłaś mnie. Fajnie mieć ciepły, bezpieczny, spokojny dom, do którego chce się wracać 🙂
PolubieniePolubienie
Dokładnie stara prawda najprawdziwsza:) Własna łazienka…oj, oj…i własne łózko…to dwa elementy, których wszędzie gdzie bym nie była to mi ich brakuje 😉 W DM u rodziców czy Miśka lub Tuśki dostaje klaustrofobii 😉
PolubieniePolubienie
A mi się od razu przypomina jak byłam mała i wymyślałam rożne trasy powrotu do domu , a mój kolega -rówieśnik tłumaczył mi cierpliwie: w ten sposób możesz obejść cały świat i i tak wrócić do domu:)Pozdrawiam serdecznie:) Lula322 🙂
PolubieniePolubienie
Bo wszystkie drogi do niego prowadzą…tylko trzeba chcieć wracać :)Fajnie to powiedział 🙂
PolubieniePolubienie
Do pracy jadę 20 minut, z pracy wracam w ciągu 10. No jak Boga kocham, te 10 minut to jakaś strasznie długa trasa z rańca;)
PolubieniePolubienie
Z rańca wszystko jest dłuższe, oprócz mojego szykowania się do wyjścia. Wstawanie o wiele dłużej trwa 😉
PolubieniePolubienie
Wiesz, jak wracałam teraz z urlopu, to właśnie sobie rozmyślałam na ten temat – i pomyślałam, ze zawsze jest tak, ze droga powrotna jest krótsza, ale w moim przypadku wyjątkiem są powroty samolotem. Sprawdziłam to już wiele razy i zawsze lot powrotny mi się bardziej dłuży 🙂
PolubieniePolubienie
A mnie loty w ogóle się dłużą, choć lubię latać, a na pewno wolę niż np płynąc statkiem ;)Jednak autko jest dla mnie najlepszym środkiem lokomocji 🙂
PolubieniePolubienie
To prawda.Droga powrotna jest zawsze krotsza.Wiele razy sie zastanawialam dlaczego i nadal nie wiem 🙂 Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Za to jedno jest pewne, że większość z na ma podobne odczucia 😉 Uściski 🙂
PolubieniePolubienie