Najmłodsze dziecię ostatnie naście kończy. Nie wiem kiedy to zleciało, ale zleciało. Osiemnaście lat plus rok pełnoletności i z nastolatka w dorosłość wkracza.
W maju matura. Ostatni egzamin dojrzałości. Teoretycznie, bo przecież życie nie odpuszcza i egzaminuje po maturze również. I nie mam na myśli tu uczelnianej wiedzy, ale tak ogólnie.
Sama nie wiem, które egzaminy są trudniejsze, pewnie te życiowe. One niosą za sobą konsekwencje. I przeważnie nie ma z nich poprawki.
Tak jak z rodzicielstwa. Nie da się cofnąć czasu.
A czasem chciałoby się. Może nie po to, by coś naprawić, poprawić, ale przeżyć jeszcze raz.
Dzieciństwo zbyt szybko przemyka przez nasze życie. Własne, a potem naszych dzieci.
Niestety 😉
Miśkowi życzę, żeby z każdego egzaminu wychodził zwycięsko!!!
Za oknem wiosna. Wczoraj dwa razy byłam na spacerze. Dziś też pójdę. Jeszcze nie do lasu, ale po kotki…do wazonu. Z miasta przywiozę tulipany. Już mnie korci by meble ogrodowe wstawić na taras. Wiem, za szybko, ale otulona pledem chętnie już bym posiedziała na słońcu. Najbardziej je lubię wiosną, gdy już mocno grzeje, ale powietrze jest jeszcze chłodne.
Rany, sama się zastanawiam, kiedy mi to niemal trzydzieści lat przeleciało…
PolubieniePolubienie
Moja mama ostatnio odmłodziła się o 20 lat ;)Tak sobie myślę, ze gdyby nie urodziny, to od pewnego czasu nikt by sobie ich skrupulatnie nie liczył, bo i po co? 😉
PolubieniePolubienie
To wszystkiego najlepszego dla „dorosłego”Buzka
PolubieniePolubienie
Dzięki. Bużka 🙂
PolubieniePolubienie
Normalnie ten czas leci jakby się spieszyć , gdzieś musiał. Moja najmłodsza niedawno się urodziła, a już podstawówke kończy. A my ciągle młóde piękne i wiosenne, nieprawdaz?
PolubieniePolubienie
Prawdaż 🙂 To dzieci się starzeją a nie my 😉
PolubieniePolubienie
Życie zdecydowanie zbyt szybko mija…po dzieciach dopiero widzimy jak czas ucieka…wszystkiego naj dla Najmłodszego…
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂 Nie mogę Cię odwiedzać, link nie działa 😦
PolubieniePolubienie
Też przesyłam życzenia dla ” Dorosłego”:)Ja uważam, że egzaminy życiowe się powtarzają- dopóki nie opanujemy lekcji, i nic nie przepada życie z wszystkiego rozlicza.Pozdrawiam wiosennie Lula322:)
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂 Życie i owszem rozlicza, dlatego często nawet jeśli błędy nas czegoś nauczą, a nasze decyzje doprowadzą na odpowiednie ścieżki, to nie wszystko da się z przeszłości naprawić. Na szczęście życie bywa łaskawe i pozwala iść dalej choć z bagażem konsekwencji popełnionych błędów…Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
jak ten czas leci , dzieciaki rosna dorosleja i wylatuja jak piskleta z gniazd….Zastanawiam sie czy ja zdałam egzamin z dorosłosci…Miłego słonecznego wiesennego dnia zycze…
PolubieniePolubienie
Och jestem przekonana o tym, ze tak 🙂 Myślę, że każdego dnia to udowadniasz. Uściski serdeczne 🙂
PolubieniePolubienie
Dołączam się do życzeń dla Miśka:-)) A wiosenne słońce jest takie miłe, bo takie wyczekiwane;-)
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂 Żeby nie przechwalić, ale u nas od lutego jest częstym gościem na niebie, a przy wczorajszym plus 16 to nawet niewielkie chmurki nie przeszkadzały by rozgrzewało nie tylko duszę , ale i ciało 😉
PolubieniePolubienie
I moja córka zdaje maturę w tym roku 🙂 przygotowuje się pilnie i mamie oszczędzi stresu 🙂 dzieci i mąż nauczyły mnie spokoju przedegzaminacyjnego :)Pozdrawiam wiosennie 🙂
PolubieniePolubienie
Wiesz Morgano, jak sobie przypomnę to sie i stresuję…przez chwilę. Ani Tuśki przy książkach nie widziałam, ani Miśka teraz. Dla moich dzieci weekend to czas na wypoczynek, najważniejsze to wyspać się 😉 A w czasie szkoły zbyt daleko byli/są żeby widzieć co robią. Muszę wierzyć na słowo. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
ach te dzieci , jak narkotyk. czasem sie przemadrzaja, a i tak patrzymy na nie przez rozowe okulary. w moim zyciu najlepsze co mam to wlasnie pociecha, a co przyznam sie. ale wyfrunela juz z gniazdka… studia-nowy etap 🙂
PolubieniePolubienie
Moje oboje bardzo szybko wyfrunęły, bo w wieku 16 lat. Najpierw córcia, liceum, studia ( w lutym obroniła inżyniera) i po 4 latach Misiek do tego samego liceum w moim rodzinnym mieście oddalonym od domu 120km. Tuśka po prawie 7 latach życia w mieście, obecnie mieszka w miasteczku kilka kilometrów od nas, ale wraz z mężem budują dom w odległości ok 400m 🙂 Więc będę Ją miała blisko 🙂 A Misiek raczej na wieś nie wróci…Ale wcale mnie to nie martwi 😉
PolubieniePolubienie
a ja mowie do mojej tusia, to zabawne. nie wazne, jak daleko sa nasze dzieci, wazne czy sa szczesliwe 🙂 a tej wsi i tak ci zazdroszcze:-)
PolubieniePolubienie
W domu najczęściej przed „tusia” dodaję jeszcze dwie literki 😉 Tak kilometry są do pokonania. choć nie ukrywam, że przynajmniej do matury wolałabym ich mieć częściej w domu. Za to nauczyli się samodzielności i odpowiedzialności. I sami dokonują wyborów.A jeśli chodzi o wieś…ja lubię, ale mentalność mnie przytłacza…Samo miejsce do mieszkania cudne, ale do życia czasem trudne…
PolubieniePolubienie
Ale fajna notka! Marzy mi się taki tars, albo nawet tarasik z ławeczką ;o))A ja w tym roku kończę ostatnie dzieścia….. ;o//// i w czerwcu będę już mieć …. dzieści ;o))))
PolubieniePolubienie
Oj tam, Megii ławeczkę możesz sobie przed domem postawić, gdziekolwiek w ogrodzie i też będzie fajnie 🙂 No i młoda jeszcze jesteś, a pierwsze 10 lat mając dzieści to cudny czas dla kobiety, przekonasz się sama :)Buziaki.
PolubieniePolubienie
Najmłodszemu, czego tylko sobie życzy 🙂 Niech się spełni to czego serce pragnie i to o czym głowa myśli. Niech będzie zdrowy i szczęśliwy.Dla Was Rodziców – pochwała – zrobiliście kawał dobrej roboty – mądrego chłopaka wychować – to sztuka!
PolubieniePolubienie
Dziękuję Ci Małgosiu w Jego i naszym imieniu… 🙂 Mam nadzieję, że tak właśnie jest.
PolubieniePolubienie