Słodko-słone rozważania…

„Słodkie życie słono kosztuje”
 
  Myślałam, że bezpowrotnie minęły czasy,  kiedy  biały, krystaliczny, słodki produkt był głównym tematem podczas rozmów rodzinnych, towarzyskich i nie tylko.

Niestety, mimo że czasy się zmieniły, mamy gospodarkę rynkową, pełne półki sklepowe i niereglamentowany  do niego dostęp, to wciąż budzi emocje. Bynajmniej nie jego przydatność  w naszej kuchni i wpływ na zdrowie, ale CENA!
SŁONA!
To ona spowodowała, że temat powrócił jak bumerang. Nie zwróciłabym uwagi na ten fakt, bo należę do tych osób, którym cena za kilogram cukru nie spędza snu z powiek, gdyby nie pytanie zadane przez Miska podczas wspólnego obiadu:
– Mamuś, co z tym cukrem?
– A o co pytasz?
I tu Misiek opowiedział mi, że ma wrażenie, że ludzie powariowali, bo nawet  w jego klasie nad ceną, która tu i ówdzie przekroczyła już 5 zł wszyscy dyskutują, tak jakby to był niezbędny i  najważniejszy produkt w wyżywieniu człowieka.   Wie  w  jaki sposób  oblicza się inflacje, że porównuje się podstawowy koszyk, ale mimo tego nie rozumie dlaczego wszyscy czepili sie cukru.  Przecież to nie jest produkt, który kupuje się codziennie ( w  Miśka przypadku kilogram  na 3-4  miesiące) Ba, nawet można się bez niego obejść ( w moim przypadku). Wie, że jest dodatkiem i to niezbędnym, jeśli chodzi o wszelkie słodycze i inne produkty,  ale  nie rozumie czemu to właśnie cena cukru tak wszystkich wkoło zajmuje.
Bardziej niż wzrost cen energii czy paliwa.
I mimo że jestem z pokolenia, które pamięta, że cukier był na kartki, a jego cena miernikiem pozostałych podwyżek, to również nie pojmuję, czemu temat cukru tak żywo powrócił, że dyskutuje nawet  o nim pokolenie Miśka 😉
W końcu już nie raz cena cukru rosła, a potem spadała.
 
Mnie bardziej niepokoi coś innego, a mianowicie, że rządzący idą na łatwiznę i to w naszych kieszeniach szukają pieniędzy. Wzrost cen nie spowoduje, że gospodarka nabierze tempa. Okazuje się, że wpływy z podwyżki v-atu nie są rewelacyjne. Dużo niższe niż się spodziewano. Za to  ceny dużo wyższe niż nam obiecywano. I ktoś za to musi słono zapłacić, choć wcale nie jest to słodkie życie 😉
 
Miłego wiosennego i słodkiego weekendu !
 

49 myśli na temat “Słodko-słone rozważania…

    1. Bo tak najłatwiej…Premie to małe piwo. Polskę nie stać na KRUS i na szeroka gamę przywilejów zawodowych. Ale to każdy rząd boi sie ruszyć..

      Polubienie

  1. Najłatwiej wygrzebywać kasę z cudzych a nie swoich kieszeni.Ja na obecną władzę nie głosowałam. Wybory za pasem, zobaczymy czy ludziska przejrzą na oczy, czy nadal będą na PO głosować

    Polubienie

    1. I tu się różnimy, bo ja głosowałam i mimo pewnego rozczarowania głosu nie zmienię. Dam jeszcze szansę, choć z dużą dozą ograniczonego zaufania…Jednak innym jeszcze mniej lub w ogóle nie wierzę. A choćby z cukrem, przecież to pisowski minister przegrał batalię o niego w Unii.

      Polubienie

  2. Słodkie życie słono kosztuje- to prawda, wierzę też jednak ( i chcę w to wierzyć), że można żyć słodko tylko trzeba zachować właściwe proporcje i nie przebuszować :)Cokolwiek to przebuszowanie znaczy:)Pozdrawiam – Paula Weronika – Lula322http://lula322.blog.onet.pl/Oczywiście kojarzy mi się Dolce Vita Felliniego- fantastyczny film

    Polubienie

    1. Mnie się też podoba- film, nie to co się dzieje w kraju. Ale nie ma co narzekać i nawet jeśli czasem trzeba za przyjemności słono zapłacić, to chyba warto. Oby tylko cena była do udźwignięcia ;)Witaj i dzięki za zaproszenie!

      Polubienie

  3. Ja też patrzyłam z niedowierzaniem na ludzi wynoszących cukier ze sklepu całymi paletami. Bardziej martwią mnie jednak wizyty na stacji benzynowej… Buziaki.

    Polubienie

    1. Łączę się w bólu. U nas to największy koszt w całym budżecie domowym. I nijak nie można zaoszczędzić.A cukier…Nawet tata (pszczelarz) stwierdził, ze pszczółkom zostawi miód w ulach, więc zawsze jest jakieś wyjście ;)Buzia.

      Polubienie

  4. dla mnie cukier kojarzy sie zawsze z filmem Poszukiwana… gdzie pan robiacy bimber, tlumaczyl , ze bada zawartosc cukru w cukrze… i to bylo smieszne, a wyciaganie pieniedzy z naszych kieszeni.. tak bylo i tak bedzie… ;-(

    Polubienie

    1. Uwielbiam ten film 🙂 Sięganie do mojej kieszeni już mniej ;( Choć rozumiem, tylko chciałabym dostać coś w zamian, a nie same obietnice…Na razie muszę cieszyć się pięknym dniem…i unikać sklepowych półek ;)P.S. a mnie kłopoty z cukrem przypominają babcię, bo ona wszystko słodziła..

      Polubienie

        1. :)) Mój tata jest pszczelarzem 🙂 A ja kiedy jeszcze miałam wakacje i część ich spędzałam na wsi u dziadków, to mu pomagałam. Gdy ja się przeprowadziłam z miasta na wieś, to tata przeniósł pasiekę do mojego ogrodu 🙂 I stoi do dziś.

          Polubienie

            1. We mnie siedzi dwoistość, bo lubię to wiejskie sielskie chwile, ale również tęsknię za miastem, mimo, że tyle lat minęło. Pszczółki już latają, na drzewach pojawiły się pąki…teraz tylko czekać na pierwszy miód i czereśnie- ten czas jest dla mnie najpiękniejszy. Pozdrawiam słonecznie:)

              Polubienie

          1. No u nas w domu nie, mieszkaliśmy w dużym mieście i w bloku 😉 U dziadków stał w parniku, a u nas tata ma teraz „miodajnie ” w swoim wiejskim domu. Ale fajnie, okazuje się, ze nie jestem tu sama z pszczólkami „za pan brat”;)Pozdrawiam słodko 🙂

            Polubienie

  5. cukier kojarzy mi się z zaprawami, ludzie w sezonie namiętnie kupują go na metry 😉 Zwyżka powoduje, że chcą już robić zapasy. To samo jest przecież z benzyna, choć rzeczywiście jej rosnąca cena martwi, bo to akurat ma duże przełożenie na ceny i utrzymanie. Nie da się zrobić zapasów paliwa, cukru tak…pozdrawiam sobotnio 🙂

    Polubienie

    1. Witaj Cami:) Pewnie masz rację tylko ile tych zapasów można zrobić? A co jeśli za miesiąc cena spadnie? Nie raz już tak było i nie bardzo rozumiem panikę. Z przetworów można zrezygnować jeśli ktoś chce zaoszczędzić. Często kupne taniej wychodzą.Tyle, ze są smaczniejsze i zdrowsze 🙂 Ale…wszystko wkoło drożeje i nie jest za wesoło. Ściskam serdecznie:)

      Polubienie

  6. Witaj.Nie tylko cukier poszedł w górę, drożeje żywność w ogóle :)A panika ludzka nie ma granic- jodyny też już brak, nawet w hurtowniach…Pozdrawiam refleksyjnie.

    Polubienie

  7. Wiesz, jaką pierwszą wiadomość usłyszeliśmy po wylądowaniu, po powrocie z Bułgarii? Że ludzie na gwałt wykupują cukier w Biedronce. Mnie na szczęście ten problem nie dotyczy, nawet nie wiedziałam, że ceny aż tak poszybowały. Duński wprawdzie słodzi, ale kilogram wystarcza Mu na jakiś miesiąc, więc wzrostu cen nie odczuliśmy. Cen cukrowych, bo przecież teraz wszystko idzie w górę jak wściekłe. Tak, rząd szuka kasy wszędzie tylko nie w swojej kieszeni i nie w swojej pomysłowości.

    Polubienie

    1. U mnie podobnie, to mąż słodzi i to niewiele, a o wzroście najpierw dowiedziałam się przy urodzinowym stole, a potem od Miska. I zawsze mnie przeraza wzrost cen energii i paliwa niż żywności. Bo one powodują, ze drożej wszystko. A rząd mnie wkurza za swoją opieszałość. Wciąż z zarobkami nie doganiamy Europy ale z cenami dorównujemy, a nawet przeganiamy.

      Polubienie

      1. Przeginamy zdecydowanie! Pamiętam, jak znajomy Duńskiego opowiadał, jak to w Anglii wszystko drogie i w ogóle nie opłaca się tam jechać, bo niewiele człowiek przywiezie w przeliczeniu na nasze. A mój znajomy przekonywał, że przeliczać nie ma co, bo w Polsce z pensji zostaje mu na ratę na pralkę, a tam na całą pralkę bez rat. Zresztą, jeśli nawet benzyna w Niemczech (teoretyzuję) kosztuje trzy euro, co w przeliczeniu na nasze stanowi ponad pięć złotych, to przy zarobkach równych 2000 euro i tak u nich jest taniej, bo to tak jakby u nas płacił 3zł przy zarobkach rzędu 2000zł.

        Polubienie

        1. Nie ma sensu przeliczać, no może tylko wtedy gdy chce się na zarobek wyjechać, ale gołym okiem widać, że na zachodzie gdy ma się pracę to i zarobek w miarę godziwy, a gdy dwoje pracuje to mogą żyć spokojnie. Moja koleżanka z Kanady,a druga z Niemiec zawsze na MC Donaldzie podawały przykład, ile kanapek można kupić za godzinę pracy u nich,a ile u nas, a porównywały stawki najniższe. Szkoda gadać.Pomijam już fakt, że w Kanadzie prąd, paliwo jest tańsze, jak również inne media, jedynie za wodę więcej się płaci. A zarobki mają wyższe.

          Polubienie

  8. A może być jeszcze gorzej gdy wejdzie euro.Kiedy zarabiałam guldeny było nie źle lecz gdy weszło euro wiele cen w cyfrach było takich samych lecz z portfela ubywało.Z jednego guldena zrobiono jedno euro ./ 1 euro=2,20 guldena /Dano nam po kieszeni.

    Polubienie

    1. Po kieszeni dostali (chyba) wszyscy obywatele krajów, które weszły w strefę euro. Niemcy też bardzo narzekali…Na tym polegała strategia państwa by coś ugrać na wymianie.

      Polubienie

  9. Obserwuję na co dzień… i to takie przykre! Ostatnio przyszła starsza pani, wzięła kg cukru i kg ryżu w torebce… cukier 4,99 a ryż 5,99 i… tym samym dycha ponad poszła, a dwie torebki w koszyku! Katastrofa! :(((

    Polubienie

    1. Katastrofa, to fakt. Ogromna dla wielu obywateli, którzy maja niskie świadczenia. A jest ich w Polsce bardzo wielu. A przecież opłaty również rosną nie tylko ceny żywności.

      Polubienie

  10. Też nie rozumiem o co chodzi z tym cukrem. W innych państwach nie ma tego szaleństwa…cukier od 69 do 99 centimów za kilo.I benzyna..przecież ona kosztuje więcej niż w Hiszpanii !Buzka

    Polubienie

    1. Lui cena, cena…taniej jest na zachodzie niż u nas. Nie ma co się dziwić, jeśli cukrownie nie są już w naszych ( polskich) rękach. Buziaki:)

      Polubienie

  11. podwyżka cen cukru to akurat sprawka ograniczeń w możliwości jego produkcji, wporwadzonych przez UE, która liczyła na dobry improt. Niestety, ale kraje, z których ów towar miał być importowany, miały nieurodzajny rok i same mają niewiele go na eksport. Dzisiejsze ceny paliw, to także nie sprawka rządu, szukającego pieniędzy w kieszeni obywatela, ale zamieszek w północej Afryce. Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. Zgadzam się…nie można bezpośrednio rządu za to winić. Mimo mojej sympatii do tej opcji również coraz bardziej jestem rozczarowana, ale tym, że te reformy nawet jeśli bolesne to zbyt opieszale lub w ogóle nie są wdrażane…Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  12. uhmďťż dude. i dont care about the speech or other sftrwaoe thats on it.android is open source and its a made on a stripped linux kernel. alone that make is pwn the iphone. plus the OPEN market. plus well.. everything about android is better then iphone. so bye bye iphone in a cuple of years.

    Polubienie

Dodaj komentarz