Polityka pro, której nie ma…

J. i A. są mniej więcej w tym samym wieku i obie w tym samym roku urodziły dzieci. Z tą różnicą, że gdy A. dowiedziała się o ciąży, to z ojcem swego dziecka wzięła ślub.  J. śmieje się z A. bo woli mieć status samotnej matki i brać od państwa pieniądze, mimo że ojciec dziecka dobrze zarabia, mieszkają razem i jeszcze potrafią odłożyć jakąś kwotę na wspólne wakacje, a nawet na ślub, który kiedyś przecież się odbędzie.  A. nic nie jest w stanie odłożyć, jest na bezpłatnym urlopie wychowawczym, a mężowska pensja jest zbyt niska, by coś zaoszczędzić, a za wysoka, by dostać jakąś pomoc, gdyż  dochód na jednego członka rodziny został przekroczony o kilkanaście złotych.
 
  Na ustach polityków i to wszelkiej maści, polityka prorodzinna jest odmieniana przez różne przypadki. Tym gorliwiej im bliżej jest do wyborów.  To rzecz normalna, jeśli chodzi o polityczne obietnice.  Myślę, że owa gorliwość jest wprost proporcjonalna do niemożności ich spełnienia. Państwo przyzwyczaiło już do tego, że  każdy rodzic musi radzić sobie sam. Szczególnie matka. Szczególnie ta pracująca. Najczęściej i najgłośniej mówi się o tym, że pracująca kobieta, która spodziewa się dziecka, nie jest pewna co do swojej przyszłości zawodowej. Powszechnie wiadome jest, że pracodawcy nie patrzą na taką osobę przychylnym okiem, bo przeważnie już w pierwszych tygodniach ciąży ucieka na zwolnienie. Potem urlop macierzyński, po nim wypoczynkowy, a następnie wychowawczy. I tak znika z firmy na okres ponad trzyletni.  Trudno się dziwić pracodawcy, ale jeszcze trudniej kobiecie, kiedy po tak długiej absencji boi się, czy będzie miała  do czego wracać. Bardzo często nie ma. Bywa i tak, że sama nie chce lub nie może ze względu na dziecko. A pieniądze są jak najbardziej potrzebne.
 Przykład z życia wzięty:
Właśnie skończył się płatny urlop wychowawczy, ale  pracownica nie może wrócić do pracy, bo nie ma z kim zostawić dziecka. Jednak  nie występuje o roczny  bezpłatny urlop wychowawczy, który jej  przysługuje, tylko zwalnia się z pracy. Dziwne? No cóż, nie aż tak, jeśli wykalkulowała   sobie, że zarejestruje się w  Biurze Pracy po kuroniówkę. Przynajmniej przez rok będzie miała jakiś dochód. Teoretycznie takie zarejestrowanie  jest sygnałem, że  dana osoba poszukuje pracy, w praktyce jest różnie. Ryzyko, że  biuro pracę znajdzie jest niewielkie, gdyż ofert pracy jest  wciąż mało. Co zmusiło kobietę do takiego kroku?  Oczywiście, że pieniądze.  
Podczas  dyskusji ekonomistów na temat skąd brać pieniądze, by łatać dziurę budżetową, padają różne pomysły. Również takie, żeby uszczelnić wszelką finansową  pomoc społeczną. Padło  stwierdzenie, że to się nie opłaca, bo wyda się ogromną sumę pieniędzy  na programy liczące komu się należy a komu nie, a obywatele i tak wykombinują  by te pieniądze od państwa jakoś wydębić. No cóż, jeśli przyjmiemy takie założenie, to może faktycznie nic nie robić?  Zdać się na obywateli, którzy zgodnie z  panującymi przepisami, gmatwając sobie życie osobiste i zawodowe zapewnią  rodzinie pomoc od państwa.
Tylko wtedy pieniądze, których wciąż jest za mało, nigdy nie  dotrą tam, gdzie faktycznie są potrzebne.
 
 
 

206 myśli na temat “Polityka pro, której nie ma…

  1. Wiem, ze taka postawa, jaką reprezentuje J. jest powszechna a mnie ona bardzo bulwersuje :/ Wynika to z tego, ze nie znoszę wszelkiego rodzaju kombinatorstwa, a to jest nic innego… Co nie zmienia faktu, ze polityka prorodzinna to ściema i ja jako osoba, która ma przed sobą jeszcze zakładanie rodziny patrzę na to z ogromnym lękiem 😦

    Polubienie

    1. Szczególnie, gdy rzecz się dzieje w małej miejscowości i panie z opieki dobrze znają sytuację. No cóż takie mamy przepisy i ktoś je wykorzystuje dla własnych korzyści. Gdyby to rodzina miała większe przywileje to taka patologia nie miałaby miejsca. Z kolei samotne matki te prawdziwie, które zostają bez pomocy tatusiów, bo albo się od razu ulatnia albo jest nieznany, dostają tyle samo i ledwo wiążą koniec z końcem…Mnie to również irytuje…

      Polubienie

      1. I co z tego, ze się znają? Prawo jest prawo. Przecież nikt nie pójdzie i na sąsiada nie doniesie, że ma dochód na boku, bo jak nam się trafi fuch to inni też nas zakablują. I tak się toczy ten nasz koszmarek. Poza tym politycy mają jeden cel: zostać wybranymi, a potem mają gzieś obywateli. Nie ma się czemu dziwić, przecież ludzie nie rozliczają polityków z realizacji obietnic. Podobnie my sami oczekujemy czegoś od innych ale już żeby coś zrobić to lepiej poczekać aż ktoś inny się wychyli. Dlatego jest jak jest, wg. powioedzenia: jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz!

        Polubienie

        1. No właśnie i dochodzę do wnioski czytając komentarze, że ekonomista, który był za uszczelnieniem i weryfikacja pomocy ma rację, Bo zawsze jak nie ta, to inna furtka się znajdzie…

          Polubienie

      2. roksanna!! czemu jesteś zakłamaną jędzą??!! najpierw trzeba znać się na przepisach, by potem móc wypisywać takie bzdury i kłamstwa! kobieto! żeby samotna matka dostała pieniądze musi podać dane ojca i napisać oświadczenie, wtedy zanim dostanie pieniądze, ojciec dziecka przez nakaz sądowy musi płacić alimenty do urzędu, a urząd przekazuje je matce!! nikt w tym kraju niczego nie da matce za darmo! wbij to do tej swojej pustej czaszki! i nie szkaluj samotnych matek, pracuje w urzędzie od 14 lat i znam się doskonale na przepisach!

        Polubienie

        1. między bajki włożyć to co piszesz,wystarczy się rozejrzeć, żeby zobaczyć,że jest mnóstwo ludzi, którzy korzystają z przywilejów które im się nie należą.u nas ciągle jest na to przyzwolenie

          Polubienie

          1. No właśnie popieram.Sam też wychowuje 12 latka i oprócz ulgi podatkowej raz w roku nic nie dostaję….To gdzie to eldorado dla samotnego rodzica…

            Polubienie

        2. BZDURA – trzeba pozwać ojca o alimenty żeby dostać dodatek do zasiłku rodzinnego dla matki samotnie wychowującej jeżeli ojciec jest wpisany w akcie urodzenia, jeżeli ojcostwo nie zostało ustalone to dodatek się należy bo nie ma kogo o te alimenty pozywać :p

          Polubienie

        3. A co jak matka nie wie kto jest ojcem dziecka bo puściła się z kilkomai nie sprawdziła dowodów osobistych, albo została zgwałcona i niemiała pieniędzy na skrobankę? Jędzą to ty jesteś!

          Polubienie

          1. A to, że jeśli taka matka ma w akcie urodzenia dziecka wyraźnie zaznaczone „ojciez nieznany” to także może sie ubiegac o pomoc w MOPSie ! Niewiem dokładnie ile teraz państwo płaci w takim wypadku, ale płaci! Jest to tzw, „zaliczka alimentacyjna” i wyplaca się ją osobom kiedy alimenciarz jest nie wyplacalny lub nie osiągalny( kiedy nie ma z kogo oprócz niego sciągac alimentów), kiedy zmarł bądź jest nie znany.Ludzie zginiecie na stojąco, bez chocby lekkiej znajomości prawa i różnego rodzaju ustaw, nie trzeba byc prawnikiem, wystarczy się samemu zorientowac w temacie.Tyle w temacie.

            Polubienie

            1. Jak matka nie ujawni ojca, to na dziecko nic nie dadzą. Pani kierownik opieki społecznej wezwie prawnika i ten jej wyjaśni, że przepisy nie pozwalają i koniec kropka. Interes dziecka się nie liczy, liczą się przepisy. Nie zawsze w interesie dziecka leży ujawnienie ojca, nawet jeśli matka samodzielnie, bez jego wsparcia wychowuje dziecko. Są różne losowe przypadki i dziecko nie musi być wplątywane w skomplikowane sytuacje życiowe matki, bo to się może odbić na jego psychice.Kobieta samotna, która decyduje się świadomie na urodzenie dziecka, nie ma praktycznie żadnych praw i dziecko jej tym sposobem również jakby poza prawem. Zwykłe obyczajowe średniowiecze i kołtuństwo. Dziecko bez ujawnionego ojca jest poza prawem i jego prawa dziecka się nie liczą. Nie trzeba się puszczać z kilkoma, żeby nie chcieć ujawnić ojcostwa dziecka. Kiedy okazuje się, że mężczyzna nie nadaje się na ojca, nie będzie spełniał swych obowiązków, nie będzie przykładem dla dziecka, to chyba zdrowiej dla niego znać tylko matkę.

              Polubienie

      3. roksanna!! czemu jesteś zakłamaną jędzą??!! najpierw trzeba znać się na przepisach, by potem móc wypisywać takie bzdury i kłamstwa! kobieto! żeby samotna matka dostała pieniądze musi podać dane ojca i napisać oświadczenie, wtedy zanim dostanie pieniądze, ojciec dziecka przez nakaz sądowy musi płacić alimenty do urzędu, a urząd przekazuje je matce!! nikt w tym kraju niczego nie da matce za darmo! wbij to do tej swojej pustej czaszki! i nie szkaluj samotnych matek, pracuje w urzędzie od 14 lat i znam się doskonale na przepisach!

        Polubienie

        1. Radzę się uspokoić i pójść na spacer. Dziś piękna pogoda 😉 A potem poczytać komentarze. Bo kolejny raz przeczytanie teksu i tak nic nie da, wyczytasz z niego to co chcesz, a nie to co zostało napisane 😉 Luzik…

          Polubienie

          1. Agnieszka ma rację. Żeby otrzymać od państwa pieniądze za samotne wychowywanie dziecka nalezy przedłożyć w MOPS-ie zaświadczenie od komornika, ze ojciec dziecka nie płaci alimentów. W innym przypadku tych pieniędzy nie dostanie. chyba, ze w metryce urodzenia malucha nie ma ojca. Ale myslę, że żadna kobieta aż tak głupia nie jest.

            Polubienie

            1. Mam takie wrażenie, że w każdym MOPS-ie jest inaczej czyli nie są przestrzegane zasady udzielania pomocy. albo jest inna interpretacja przepisów, Nie twierdzę, ze każda dostanie, piszę o faktach w mojej gminie. I znając sprawę od źródła, wiem, że komornik nie był potrzebny… czyli podanie ojca o alimenty. Ja nie wiem dlaczego akurat tak. Ale takie są fakty.Pisze o konkretnych przypadkach. W komentarzach mam potwierdzenie, ze nie jest to zjawisko odosobnione…

              Polubienie

    2. Nie dziw się, że ludzie tak robią. Skoro nasze Państwo bardziej wspiera bycie rodzicem samotnie wychowującym dziecko (możliwość rozliczenia się z podatku z dzieckiem, łatwiejszy dostęp do przedszkola itp.) niż założenie rodziny, to dlaczego z tego nie korzystac skoro jest to prawnie dozwolone ? Dlaczego mam płacić wyższe podatki i utrudniać sobie życie skoro Rząd daje mi preferencje bycia singlem z dzieckiem ? Uwierz mi, że spadłaby liczba rozwodów i wzrosłaby liczba małżeństw, gdyby była możliwość wspólnego rozliczania podatku małżonków wraz z dziećmi.

      Polubienie

      1. Moja droga podatek mogą też odliczać ,małżeństwa majace dzieci ,więc nie pisz jak nie wiesz czegoś.Samotne matki i tak mają trudno w życiu.

        Polubienie

        1. Po pierwsze – mój drogi :)Po drugie – osoba samotnie wychowująca dziecko rozlicza się wspólnie z dzieckiem (liczy się wspólny dochód rodzica i dziecka + ulga na wychowanie dzieci). Małżonkowie mogą skorzystać tylko z ulgi a nie mogą wliczyć dziecka do dochodu.

          Polubienie

          1. jak dużo zarabiasz, to dużó można odliczyć w obu przypadkach, ajak ja sama wychowuję dziecko i mam 1300 brutto to nie odlicze sobie całej ulgi, tylko 32, 5 zł bo tyle mi zostanie po innych odliczeniach, A zaliczka na podatek, za cały rok około 500 zł, to nawet nie wystarczy dla dziecka na wyjazd na kolonie, rodzinnego nie mam, bo mam za duży dochód, tak państwo polskie chroni matki samotne, kryterium dochodowe nie podniesione, sobie tylko podnoszą, senat mieli zlikwidować, a tylko państwo okrada nas, podatki podnoszą, ludzie na Warszawę chodźmy, protestujmy, tak nie da się żyć. Do boju.

            Polubienie

        2. a ja i moj mąż parcujemy od rana do nocy, musimy liczyc każdy grosz, ale nasze dziecko nie ma szans na przedszkole publiczne, bo na długiej liście pierwszeństw – jesteśmy na końcu, a nie widze powodu dlaczego, nie mam prawa do zasiłku ani nawet do 48 zł rodzinnego(chyba moje dziecko nic nie kosztuje, nic nie je i nie potrzbuje ubrań-bo ma dwoje rodziców), moje dziecko nie załapie sie na zadne dofinansowaywane kolonie itp itd Każdemu jest cieżko ale uważam że nie powinno byc aż takich dysproporcji, bo każdwe dziecko ma takie same potrzeby

          Polubienie

          1. A co? Chciałabyś byc na miejscu tych samotnych matek, co?Jak ci dobrze, to nie kracz, bo w tym wypadku wypowiadasz się z piedestału!Zajmij się lepiej swoim dzieckiem, bo nie masz czasu dla niego wogóle! Piszesz że pracujecie od świtu do nocy, a resztę czasu pewnie ci net zajmuje XD

            Polubienie

          2. Babo! Jakie dysproporcje?! Becikowe wzięłaś ( bo dają każdemu ) i jeszcze jesteś pokrzywdzona? Nie masz bladego pojęcia, jaki cieżar spoczywa na samotnej matce, więc się nie wypowiadaj!

            Polubienie

    3. e dlaczego kombinatorstwo. Mój brat ma dziecko i mieszka z matką tegoż dziecka. Bo dziecko potrzebuje ojca a oni nie wiedza czy chcą ze sobą być przez resztę życia. Co w tym dziwnego? Znam wiwle takich par – mają dziecko ale nie hajtają się. Mnie dziwią postawy ludzi, którzy chcą innym układać życie … to jest dopiero dziwne …

      Polubienie

      1. ale nikt sie nie wtraca do tego jak kto sobie zycie układa, ale chyba oczywiste ze w takim wypadku nie powinno sie siegać po kase za samotne wychowywanie dziecka, i taki jest sens tego wywodu

        Polubienie

    4. roksanna!! czemu jesteś zakłamaną jędzą??!! najpierw trzeba znać się na przepisach, by potem móc wypisywać takie bzdury i kłamstwa! kobieto! żeby samotna matka dostała pieniądze musi podać dane ojca i napisać oświadczenie, wtedy zanim dostanie pieniądze, ojciec dziecka przez nakaz sądowy musi płacić alimenty do urzędu, a urząd przekazuje je matce!! nikt w tym kraju niczego nie da matce za darmo! wbij to do tej swojej pustej czaszki! i nie szkaluj samotnych matek, pracuje w urzędzie od 14 lat i znam się doskonale na przepisach!

      Polubienie

      1. Racja, aby posiadać status ,,samotnej matki” i dostawać z tego tytułu pieniadze z opieki społecznej nie wystarczy nie brać ślubu z partnerem! Matka samotnie wychowująca dziecko to taka która podała w metryce dziecka ojca jako nieznany lub kiedy ojciec dziecka nie zyje. Ja nie mam ślubu z moim partnerem, wychowujemy razem dziecko i nigdy grosza nie dostałam od Państwa!! Kiedy byłam na urlopie wychowawczym nasze zarobki były sumowane i dzielone na 3 osoby! Nawet nie mieliśmy podstaw żeby ubiegać się o tzw. rodzinne..a żyliśmy z jednej pensji! Radze wniknąć głębiej w temat zanim napiszesz kolejny stek bzdur! Moja koleżanka straciła męża w wypadku i wtedy nadali jej ,,status samotnej matki”- nikomu nie zycze takich prospektów finansowych! bo niedość że została sama to jeszcze gdyby nie rodzina to musieliby głodem przymierać!

        Polubienie

    5. Niestety płacimy coraz wyższe podatki, aby rządzący mogli rozdać jescze więcej pieniędzy. Tym samym mamy coraz mniej pieniędzy na utrzymanie własnej rodziny. Dlatego tak istotne jest obniżenie podatków, aby rodziny same mogły się wyżywić, a nie wyciągać rękę po pieniądze zabrane innym pod przymusem.

      Polubienie

  2. Ludzie imaja sie róznych chwytów by powiązac koniec z koncem. Moja synowa uriodziła dizecko uczac sie w zakładzie fryzjerskim, niestety po urodzeniu miała urlop macierzynski 120 zł netto. a kiedy sie skonczył nie nalezął jej sie kuronióka a egzamion musiał zdac za swoje bo własciciel zakładu nie sfinansował. Mój syn sam pracuje na rodzinie zarabia grosze bo ja mam wieksza emertyture i wiesz nie nalezy im sie zasiłek na dizecko bo pzrekracaja kilka złotych na osobe. W takim razie kto w naszymm kraju dostaje . Bo ja mimo ,ze miałam troje dizeci tez nie dostawałam zasiłku bo za duzo zarabiałam wobec najnowszych przepisów….Ludzisia ile musza ie nagłówkowac by mogli jakos pozrezyc Moi zyja jakos ba ja mam emeryture i dorabiam i moge im pomóc ale jak długo .Synowa szuka parcy i kazdy mówi ze oddzwoni a nie ma kasy by załozyc swój zakład. Syn szuka od dawna lepiej płatnej pracy i nic, moze sie w koncu uda…ale po co komu student dziennikarstwa.

    Polubienie

    1. I tak po ludzku trudno się dziwić, że się imają. A przy okazji korzystają ci co sytuację materialną mają dużo, duzo lepszą. Ja mam koleżankę, która już 3 raz pobiera kuroniówkę, a mąż przez cały czas bardzo, dobrze zarabia. Według mnie powinna wzrosnąć kwota przypadająca na jednego członka rodziny, bo w tej chwili jest ona głodowa. A tam gdzie dochód przekracza średnią krajową, nie powinna mieć miejsca pomoc od państwa, nawet kuroniówka wypłacana. A tak jest w przypadku tej koleżanki. Biura Pracy już nie mają na staże i inne fundusze…No cóż jeśli będzie wciąż funkcjonował system, że wszystkim się nalezy, to kombinacje wciąż będą.

      Polubienie

      1. Dokładnie ale czy takie zmiany będą , pewnie nie. Przeciez moja synowa chce pracowac ale nie ma pracy dla niej. oddzwonimy i nie dzwonia…Póki ja pracuje głodni nie beda ale ja juz niedługo przestane pracowac…Pozdrawiam

        Polubienie

        1. i wszystko rozchodzi się o prace i płace, dopóki będziemy mieć niskie zarobki, a tak duże bezrobocie to problem będzie nierozwiązany. Życzę by jak najszybciej sytuacja się u Twoich dzieci zmieniła!

          Polubienie

  3. my nie mamy slubu, amimotonie jestem uznana za samotnamatke bo ojciec dziecka jest znany, ale nie wyobrazam sobie wpisac do aktu urodzenia ojciec dziekca niezany tylko dla kasy

    Polubienie

    1. Nie jestem przekonana, ze trzeba to robić by otrzymać status samotnej matki. Chyba wystarczy podać, ze nie utrzymuje się żadnych kontaktów i alimentów. Ale nie jestem pewna.

      Polubienie

        1. albo sądowne z umocnieniem wyroku zasądzone alimenty,zanim odbędzie sie rozprawa samotna matka nie otrzymuje nic,nawet zasiłku rodzinnego 68zł.,moja córka czekała 9m-cy bo sąd robił zbyt dlugie przerwy,odraczał ,robił sobie wakacje i nie obchodziło sędziny z czego utrzyma sie matka i dziecko.Jeżeli ojciec zapiera sie ojcostwa moze to trwać półtora roku.Status samotnej matki nie jest tak prosto uzyskać.

          Polubienie

          1. Nie mam pojęcia jak to prawnie wygląda, a znam trzy osoby ( dwie z rodziny koleżanki, a trzecia ich znajoma), którym gmina ( czyli opieka społeczna) wypłaca/ła pieniądze z tytuły, że same wychowują dziecko, mimo, ze wszyscy wiedzieli, ze tatusiowie z nimi mieszkają. Nie wiem od czego to zależy, ale może od urzędnika, który siedzi za biurkiem? O sądzie w tych przypadkach nie słyszałam…

            Polubienie

            1. Prawnie wygląd to tak: osoba której ojciec dziecka jest znany może tylko dostac zasiłek rodzinny, ewentualnie kasę z Funduszu Alimentacyjnego jeśli nie otrzymuje alimentów a windykacja komornika jest bezskuteczna. Tylko osoba która przedłozy akt zupełny urodzenia dziecka (tam jest adnotacja o ojcu nieznanym) lub wdowa (akt zgonu) moze otrzymać dodatek z ztyt. samotnego wychowywania dziecka. A to że ktos ukrywa konkubenta aby jego dochód nie był wliczny do dochodów rodziny to zupełnie inna sprawa:)

              Polubienie

        2. Tak, „gdzieś dzwonia tylko nie wiesz w którym kościele”. Jesteśmy razem od 14 lat, mamy 11-letniego syna, żyjemy bez ślubu. Syn nosi moje nazwisko i moja konkubina od samego początku naszej znajomości rozlicza sie jako samotna matka.

          Polubienie

          1. to nie masz sie czym chwalic, ze nie potrafisz zarobic na dziecko! normalnie przepelnienie dupowatych facetow! ciekawe gdzie twooja meska duma (faceci zwykle trabia o niej wszem i wobec), ktora pozwala ci na to zeby TWOJE dziecko kozystalo z opieki spolecznej! WSTYD!

            Polubienie

        3. niestety chyba wystarczy oświadczenie, że nie prowadzi się wspólnego gospodarstwa rodzinnego. Ojciec może być znany i dziecko ma jego nazwisko. To w zupełności wystarczy, by mieć wszelkie udogodnienia – od preferencyjnego miejsca w żłobku/ przedszkolu (ponoć w Warszawie najwięcej samotnych matek jest na Ursynowie) po możliwość otrzymania mieszkania komunalnego, co choć jest to pewnie lokal raczej mały nie wymaga brania kredytów, a niedrogi dach nad głową daje. Nie chce tu obrazić żadnej z Pań, które rzeczywiście same wychowują dzieci, bo, ich sytuacja jest nie do pozazdroszczenia (znam przypadek kobiety, która owdowiała będąc w 3 ciąży i musiała sama wychować 3 dzieci i na pewno jest to trudne tak ze względu organizacyjnego jak i finansowego) i tym osobom należy pomóc, ale jakieś uszczelnienie systemu pomocy bardzo by się przydało. Obecne prawo było chyba tworzone ileś lat temu, kiedy samotnych matek było znacznie mniej, a samotną matką zostawało się głownie w wyniku wypadku losowego, a nie wyrachowania.

          Polubienie

  4. Mnie z kolei dziwi,ze panstwo ma sie zajmowac sprawa moich dzieci.Jak mnie stac to mam piecioro,jak mnie nie stac to mam jedno.U nas nie ma w ogole czegos takiego jak urlopy wychowawcze,czy macierzynskie.No chyba,ze pracujesz w jakies super kompanii,w ktorej sa zwiazki zawodowe.Ale takich matek jest tutaj jak na lekarstwo.Zazywczaj musza sobie radzic same.I albo wtedy zostaja w domu,a pracuje tylko maz,ktory wcale nie musi zarabiac kokosow.Albo matka idzie do pracy i zostawia dziecko z opiekunka,ktora tania wcale nie jest.Czesto matka siedzi w domu,a maz ciagnie dwa etaty i nawet mu nie w glowie miec o to pretensje do rzadu.I nawet jesli w Polsce jest duzo biednych rodzin,to mysle,ze wsrod tych krzyczaczych jest tez sporo,ktorym spokojnie starczy,nawet jesli matka nie bedzie przez kilka lat pracowala.Odnosze wrazenie,ze ostatnio polityka prorodzinna zrobila sie modnym tematem i trzeba o tym duzo mowic.Moja mama nie pracowala,dopoki nie poszlam do szkoly.Moj tata nie zarabial fortuny,ale glodni nie chodzilismy.Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. Trudno porównywać kraju pokomunistycznego w którym demokracja dopiero raczkuje, a gospodarka rynkowa nie zapuściła dobrze korzeni, z długiem publicznym odziedziczonym po czasach w których czy się pracowało czy nie to się należało, wiec trudno porównywać ze Stanami. W Europie zawsze socjal był mocno rozwinięty, nie tylko u nas.Jeśli rodzi się zbyt mało dzieci, nad czym rząd ubolewa, bo kto wypracuje emerytury, to powinien zadbać o to by obywateli było stać mieć większe rodziny. Widzisz, w Stanach za pracę dostaje się taką płacę za którą można się utrzymać. U nas wciąż nie i tu jest problem. Często dwoje rodziców pracuje, a ledwo wiążą koniec z końcem. A i tak cieszą się, że pracę mają. Biurokracja, podatki wszystko to powoduje, ze i pracodawca często ma związane ręce by kogoś dodatkowo zatrudnić, bo od razu ponosi spore koszty. Nie byłoby krzyku gdyby minimalna płaca była o 100% wyższa. I gdyby państwo normalnie funkcjonowało. Były żłobki, przedszkola. Nikt nie oczekiwałby pomocy od państwa i dodatków na dzieci, gdyby zarobki w naszym kraju u większości ich obywateli nie były tak śmiesznie niskie. Dla mnie system w Stanach jest zdrowszy…i mówię to z pozycji pracodawcy i matki, która nie miała wychowawczego, zwolnień na dzieci nawet jeśli były w szpitalu itp. I nigdy nie brałam rodzinnego.Ale jeśli już jest jakaś pomoc, to niech ona ma ręce i nogi. I dociera tam gdzie faktycznie jest potrzebna. Nigdy nie byłam zwolenniczką, że wszystkim się należy i to jeszcze po równo. Dlatego uważam, że giertychowskie becikowe też nie wszyscy powinni dostawać. Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

      1. 7.35$ to najnizsza stawka godzinowa w NJ i wielu ludzi taka ma.Nawet przy 10.00$ na godzine nie zarobisz na oplate mieszkania,a gdzie reszta?Moja mama nie pracowala w latach 60 i 70-ych.Zylismy z pensji taty.Piec osob.Mysle,ze dla chcacego nic trudnego.I nie trzeba czekac na polityke prorodzinna.Pozdrawiam 🙂

        Polubienie

        1. Myślę że gro osób chciałoby w Polsce mieć taką stawkę ( w przeliczeniu) Uwierz i na pewno nikt by się żadną polityką wtedy nie przejmował.A to rząd grzmi, że za mało dzieci się rodzi. Ludzie mówią, że nie stać ich na nie. Więc masz odpowiedź..Pozdrawiam.P.S. Porównywanie do dawnych czasów nie ma sensu, chyba, ze z sentymentu, bo one nie wrócą i dobrze. Teraz są inne, szczególnie w zatrudnieniu. Kiedyś w jednej robocie pracownik do emerytury przepracował nie bojąc się, że go zwolnią.

          Polubienie

  5. A jakże? Premier pokrzykuje- róbta więcej dzieci! To przecież prorodzinne spojrzenie! Mieli przecież takie plany… Kurczę! Szlag mnie trafia.

    Polubienie

  6. I niestety jesli chodzi o to to zdecydowanie lepiej jest w tym przyoadku poza granicami naszej Polski….i strazne jest to ze kobiety po urlopach wychowawaeczych nie maja gdzie wracac ;*

    Polubienie

    1. Nie mają, bo pracodawca ( w zależności od charakteru pracy) musi stanowisko obsadzić i często robi to na umowę o pracę, a nie na zastępstwo. Rzadko też wie, kiedy tak naprawdę pracownica wróci, bo nagle okazuje się, że nie ma z kim zostawić dziecka. A każdy nowy pracownik kosztuje.Bużka

      Polubienie

  7. Świetna notka. Znam przypadki, gdzie ludzie żyją razem od wielu lat, a nie pobierają się, bo łatwiej o przedszkole dla dziecka. I o ile cwaniactwa nie lubię, o tyle patrząc na sytuację w naszym kraju niestety coraz mniej się dziwię bezpardonowej walce o byt. Buziaki.

    Polubienie

    1. Też nie lubię, też mnie drażni i irytuje, ale coraz mniej się dziwię, a winię za to nasze państwo, że zmusza obywateli by kombinowali.To rodzi często patologię…

      Polubienie

  8. Byłam i jestem samotna matką. Przecieram oczy ze zdumienia….jedyna pomoc państwa to ta, że mogę się opodatkować wspólnie z dzieckiem!

    Polubienie

    1. A to ze masz pierwszeństwo w przedszkolu to nie pomoc? Ja mam meza ale obydwoje pracujemy, moje dziecko musi isc do przedszkola. A fakt, ze samotnej matce nalezy sie świetlica dla dziecka w szkole, a dzieci z pełnej rodziny nie mają na to szans. Odbieraj dziecko o 13 ze szkoly pracując do 17. Ja rozumiem, ze „prawdziwa” samotna matka ma przerąbane ale tu jest dyskusja o tych „udawanych” samotnych matkach. W tym roku do trzylatków w moim przedszkolu zostało na start przyjętych 15 dzieci tzw „matek samotnie wychowujących”, ile z tych dzieci naprawde nie ma taty?

      Polubienie

      1. Wiesz kij ma zawsze dwa konce. To fakt , ze sa osoby , ze nagminnie ten fakt wykorzystują ale na to pozwala prawo. Samotnych matek w kraju jest ogromna ilosc i to z róznych powodów .Popatrz na pomoc panstwa dla smotnych matek / po rozwodach/ a ich mezów alkoholików. Daj wiare , przedszkole , swietlica to wielkie g…. w porównaniu z upokorzeniem , walka o byt , wytykaniem palcami w szkołach , przedszkolu/ tak takie sytuacje maja miejsce i to nie odosobnione / i „majdanem” obowiazków spadajacych na jedna osobe .Brak stabilnosci , brak stałej pracy , brak nieraz srodków do zycia, unikanie płacenia alimentów, brak lub zaniechanie w ich sciaganiu itdNie zazdrosc im tej swietlicy bo nie ma czego . Polska jest krajem dzikim , zasciankowym , zabobonnym . Samotna kobieta i jej dziecko spychani sa na margines ale rodzina patologiczna , alkoholicy – TO JEST RODZINA . U ciebie brak przedszkola jest okresem przejsciowym a u samotnych matek walka o byt jest ciagła i nigdy nie jest pewna co bedzie JUTRO.

        Polubienie

    2. Bo tak naprawdę tu chodzi tu chodzi o „samotne matki”, które samotne są tylko z nazwy. Nie biorą ślubu, bo tak im wygodniej. Nie pracują, bo przecież ojciec dziecka je utrzyma. A jak nie pracują, to spełniają wszelkie warunki „formalne”, żeby ubiegać się i dostać pomoc od państwa.Za to prawdziwa samotna matka, która jednocześnie musi pracować i opiekować się dzieckiem albo za opiekę nad dzieckiem komuś płacić, bo bez pracy przecież nie utrzyma siebie ani dziecka – taka samotna matka nigdy nie dostanie żadnej pomocy od państwa, bo przecież „za dużo” zarabia.I tak jak piszesz. Jedyną ulgą dla takiej samotnej matki jest wspólne rozliczenie z dzieckiem. Tylko że to ci daje 500 zł zwrotu z podatku raz w roku. Oszałamiająca kwota, prawda?

      Polubienie

    3. ciesz sie ze chociaz masz to ja sama wychowuje niepelnosprawne dziecko dostaje na nie od panstwa az 520 zl swiqdczeniapilegnacyjnego za to ze rezygnuje z pracy aby sie nim zajmowac… a myslicie ze nie wolalabym isc do pracy na 8 godzin? jasne ze tak ! opieka nad takim dzieckiem to ciezka praca przez 24 godz (od 15 lat karmie, ubieram, zmieniam pieluchy, myje itd) i za to mam 520 zl a sam czynsz 450zl z czego mam zyc? nie place zadnych podatkow ale tez nie mam z czego sie rozliczac wiec ulga prorodzinna mnie nie dotyczy, najbiedniejsi z niej nie korzystaja bo nie placa albo placa bardzo niskie podatki a miala ona byc dla najbiedniejszych… gdybym poszla do pracy na pewno zarobilabym wiecej niz 520 zl ale niestety pojsc nie moge nikt nie zaopiekuje sie chorym dzieckiem z epilepsja i porazeniem mozgowym ktore nie chodzi wazy 50kg i trzeba sie nim zajmowac jak niemowlakiem dodam ze te 520 zl dostaje od roku poprzednio przez 5 lat swiadczenie to nie bylo waloryzowane w ogole i wynosilo 420zl a same pieluchy na refundacje (nalezy sie 60 szt na m-c) kosztuja ok 120 zl rzecz jasna musze dokupic jeszcze raz tyle za pelna odplata czyli ponad 200zl co prawda pfron zwraca koszty pieluch ale tylko tych refundowanych i to raz w roku po zlozeniu wszystkich faktur z calego roku czekam pol roku na pieniadze jesli nie zloze ich na poczatku roku to moge czekac ponad rok bo w w marcu nie maja juz srodkow

      Polubienie

  9. Jejku łapki mi opadły… skąd Wy bierzecie takie wiadomości o tych super cudownych warunkach jakie Polandia stwarza samotnym rodzicom? Kochane, jestem samotna mamą dziewięciolatka, od początku mieszkaliśmy sami i byliśmy sami (no, nie całkiem bo miałam rodziców babcie brata w sąsiednim mieście). Jedyne pieniążki jakie otrzymałam od naszego państwa to 120 PLN miesięcznego zasiłku przez pierwsze 4 miesiące dziecka. Jedyne ułatwienie – przyjęcie dziecka do drugiego w kolejności przedszkola, ale akurat wtedy nie było takiego problemu nie było więcej chętnych niż miejsc. Dodam, że zarabiam niewiele, stale dorabiam na projektach bo moja pensja z etatu jedynie o 200 PLN przekracza opłaty za mieszkanie… Nie przysługuje mi żaden zasiłek! żadna pomoc, nawet dofinansowanie książek nam przepadło bo dochód przekroczyliśmy o chyba 7 PLN 😉 btw w moim mieście to m. in. moja mama przyznaje takowe zasiłki socjalne czy rodzinne, i gdybym miała szansę dostać jakąś pomoc finansową od panstwa, na pewno bym o tym wiedziała pierwsza. więc przestańcie już pisać te głupoty.

    Polubienie

      1. to panstwo zrobilo z obywateli dziadow i teraz taki gostek kaze aby rodzina pomagala i jeszcze jedno bez tych rodzin nie bedzie narodu panstwa ALE TAKI JAK TY TO NIE POMYSLI BO JEST ZA GLUPI I CZYTA GW

        Polubienie

    1. O to chodzi, że osoby w takiej sytuacji jak Ty nie dostają żadnej pomocy. Tekst jest,o tym, że nie ma żadnej polityki pro rodzinnej, a żeby coś dostać, to lepiej nie pracować i nie przyznawać się, ze ojciec dziecka potrafi utrzymać rodzinę…Wtedy z MOPS-u pieniądze idą, mimo, że panie często wiedzą, że tatuś mieszka i utrzymuje..Podałam przykłady jak matki muszą kombinować, jak system pomocy jest nieszczelny i że właściwie prawie go nie ma. Bo kto dostaje, jeśli na członka rodziny kwota, którą nie należy przekroczyć jest tak niska?

      Polubienie

  10. co za bzdura? jakie pieniądze od państwa?? nie pisz jak nie wiesz.nawet rodzinnego nie dostanie z mopr-u, jak nie ma zasądzonych alimentów na dziecko. jesli jest zatrudniona dostanie z pracy, więc o co chodzi?

    Polubienie

    1. Lauro chyba źle zrozumiałaś, tu nie chodzi ile i przez ile, tylko o absurdy, że pomoc nie dociera tam gdzie powinna i nie ma żadnej weryfikacji.

      Polubienie

  11. moze tak zastanowicie sie dlaczego nasze panstwo jest takie zapewniam was ze nasze panstwo daje ochlapy i upokarza ludzi ktorzy sa zmuszeni zwrocic sie do mopsu sa papierki rubryki ktore dokladnie wypytuja i wchodza w zycie czlowieka i jego prywatne sprawy nie bede mowic ze patologi nie ma ale popytajcie znajomych jak jest za granica tam sie nalezy bo wiedza ze to jest przyszly obywatel rodziny maja faktycznie pomoc tutaj daja ochlapy a wy zamiast walczyc aby bylo tak jak na zachodzie wybieracie baranow i dajecie soba manipulowac i szarpiecie sie o te ochapy jakie daja ludziom nie dajcie sobie wmawiac kretynstw obiecuja nam lepsze zycie kaza zaciskac paSA I ZACISKAJA TYLKO NA NASZYCH BRZUCHACH ONI ZAS SA ROZDECI PYCHA GLUPOTA I KASA KTORA UKRADLI NAM I NASZEMU PANSTWU DZIWI MNIE TEZ ZE ZADZROSCICIE MATCE KTORA DOSTAJE OCHLAPY A NIE OBURZA WAS PAZERNOSC KLERU ODZYSKALI MAJATKI PRZEKRACZAJACE WARTOSC TEGO CO BYLO ZABRANE ZRESZTA KOMUNISCI PLACILI IM SKLADKI ZDROWOTNE I UBEZPIECZENIA I CO DZIWNE DALEJ PLACA MLODZI SA ZMUSZANI DO LEKCJI RELIGI JA WOLALBYM ANGIELSKI MATEMATYKE LUB NAWET WYCHOWANIE FIZYCZNE POMYSLCIE TROCHE I NIE DAJCIE SOBA MANIPULOWAC

    Polubienie

  12. Polka potrafi nawet pani pracujaca w MOPS ie potrafi ‚zaoszczedzic ””kosztem innych lokatorow ,i co nawet za grosz nie ma wstydu ze okrada .

    Polubienie

    1. W małych miejscowościach takie panie bardzo dobrze znają prawdziwy status rodziny…a mimo to pieniądze idą tam gdzie nie powinny, a często brak na konkretną pomoc…

      Polubienie

  13. Jestem jak najbardziej za maksymalnym tzw. kombinowaniem. Od szkoły uczą nas że żyjemy w kapitalizmie i liczy się zysk. Tak więc nie wykorzystanie w sposób optymalny wszelkich możliwości, w ramach obowiązujących przepisów to marnowanie pieniędzy.Śmieszą mnie CI wszyscy oburzający się na „kombinatorów”. Powiem im tak: ktoś kombinuje jak zarobić z 10 tyś 20 a inny musi zakombinowac jak nie zapłacić za opiekunkę do dziecka i jak dostać przedszkole. kto jest bardziej obrotny ten wygrywa. I tu i tu działa czysty kapitalizm. Taki kapitalizm działał nawet za komuny, kiedy jedni potrafili zapisać się do PZPR żeby mieć fajne wakacje i kolonię dla dziecka, podczas gdy nieudacznicy psioczyli jacy to kombinatorzy i że tak nie można.

    Polubienie

  14. Niestety przywilejów „samotne” matki mają dużo więcej. Ich dzieci mają pierszeństwo w dostępie do przedszkoli i żłobków, co mnie irytuje najbardziej.Szczególnie gdy to tatusiowie przchodzą zapisywac swoje pociechy :-/ To powinno zostać zlikwidowane, gdyż generuje nierówności wobec prawa.

    Polubienie

  15. wkurza mnie takie takie gadanie, bo od 17 lat sama wychowuję moje dziecko i od nikogo nie otrzymałam z tego tytułu żadnych pieniędzy; nie mam też z tego tytułu żadnych przywilejów, a powiedziałabym, że wręcz przeciwniejedynym „bonusem” jest tylko możliwość rozliczenia się z dzieckiem, którego schemat niczym nie różni się od wspólnego rozliczenia z mężem, bo tak samo podstawą opodatkowania jest połowa dochodu, a wyliczony podatek mnoży się przez 2podstawą otrzymywania zapomóg z opieki społecznej nie jest samotne macierzyństwo, tylko kryterium dochodowe, i tak samo korzystają z niej rodziny z oficjalnymi mężami, samotni mężczyźni jak i samotne matkiwięc twierdzenie, jak to samotne matki mają super jest chorebo nie mają i nigdy nie będą miały, nie da się wychować szczęśliwego i zdrowego dziecka, będąc samotnym rodzicem, to dziecko zawsze będzie miało trudniej, z zasady, bo do prawidłowego rozwoju potrzebuje obydwoje, kochających rodzicówi żadne pieniądze tego wyprostująpoza tym, o jakich pieniądzach mówimy?nie sądzę, żeby te pieniądze starczyły na leczenie u dentysty, dodatkowe zajęcia, wakacjenie starczają na egzystencjalne potrzeby

    Polubienie

    1. Nikt nie twierdzi ( a przynajmniej ja w tekście) że samotne matki mają super. Podałam przykład ( z życia wzięty) jak można uzyskać pieniądze na dziecko ( oczywiście w ograniczonym czasie) I że tak naprawdę, to nie ma polityki pro rodzinnej w naszym kraju, a pieniądze często nie docierają tam gdzie powinny.!7lat temu były inne przepisy. Ja jako samozatrudniająca się nie mogłam wziąć zwolnienie na dziecko…teraz pracodawcy na działalności mogą, ale moje dzieci już dorosły ;)więc..a ja opisałam przypadki, które znam. Jaka jest ich skala nie wiem. Ale na moją niewielką gminę spora…

      Polubienie

    2. Moze 17 lat temu bylo inaczej. teraz samotna matka ma pierwszenstwo w miejscach do przedszkola, dla jej dzieci są miejsca na świetlicy szkolnej. Pewnie ze we dwoje dzieci sie wychowuje o niebo łatwiej ale jak moja sasiadka mieszkająca od pocztaku z ojcem dziecka dostaje jako pierwsza miejsce w przedszkolu pracujac na pol etetu, a ja nie spie po nocy czy bedzie moje dziecko moglo isc do przedszkola? Na swietlicy tylko dzieci samotnych matek, a ciekawe jak ja mam odebrac dziecko o 13 gdy pracę konczę o 17? I o ile to jest naprawde samotna matka, to ok ona ma pierwszeństwo. Ale teraz duza częsć to „udawane samotne matki” tylko po to aby miec łatwiej. Czemu aj tak nie robie, czemu sie nie rozwiode aby jedno dziecko mialo przedszkole a drugie świetlice? Bo nie ucze oszukiwania innych.

      Polubienie

      1. Już się gubię, chodzi Pani o samotne matki czy o kobiety, które mimo wychowywania dziecka z partnerem korzystają z przywilejów im nienależnych?Jeżeli zazdrości Pani samotnym matkom czy też ojcom – gratuluję „wrażliwości”. Co do nadużywania przywilejów, to samotni rodzice nie są winni tego, że oszuści korzystają z ich przywilejów. Nie są też winni tego, że jest za mało miejsc w przedszkolach, żłobkach czy świetlicach.

        Polubienie

        1. Misiu, pozwolę się wtrącić, bo mam wrażenie czytając komentarze, że wiele osób się „pogubiło” i tekst wzięło opacznie. Masz racje to chodzi o to, że pomoc państwa nie dość, ze mało ma wspólnego z pomocą pro rodziną, to często udzielana jest tam, gdzie finansowo sytuacja jest dobra. A system na to pozwala i nie weryfikuje tego.

          Polubienie

    3. Witaj w klubie!Do 2001 roku może to i była prawda (mój syn wtedy właśnie skończył 7 lat),ale wtedy weszła ustawa o zasiłkach gwarantowanych które nie obejmowały dzieci powyżej tego roku życia i z dnia na dzień wiele matek odczuło tą „wspaniałą pomoc państwa a pani z opieki społecznej zaproponowała mi iść do pracy i machnąć sobie drugie dziecko (potem pół roku bezrobocia i gwarantowany na 3 lata ).Najlepsze było jej oburzenie jak ją wyrzuciłam z domu :)Krew mi się gotuje jak czytam taki tekst.Nie przyrównujmy wszystkich samotnych i odpowiedzialnych matek do tych patologicznych!

      Polubienie

  16. Polityka pro – dyskryminacja singliZ jednej strony – polityla prorodzinna kuleje. Z drugiej jednak, pomimo zarobków wystarczających na kredyt na 2 mieszkania, wkładu własnego w mieszkanie około 50% i potrzebnego kredytu około 100 tys ciężko mi uzyskać kredyt mieszkaniowy. Gdyby moje zarobki podzielić między mnie, bezrobotnego męża i 2 dzieci – otrzymałabym kredyt. Gdzie tutaj logika? Porąbany kraj.

    Polubienie

    1. Chyba trochę przesadzasz. Ja też jestem samotną matką, ale kredyt na mieszkanie dostałam bez problemu. A jest większy niż kwota, o której piszesz. Większym problemem dla banku było to, że jestem zatrudniona na podstawie umowy o dzieło, niż to że występuję o kredyt jako samotna matka. Pozdrawiam.

      Polubienie

  17. Cwaniactwo w tym kraju jest opłacalne.Uczciwi ludzie zawsze mieli gorzej.Ale to też wina samych ludzi którzy godzą się na wszelkiego rodzaju nieprawidłowości bo nie chcą być donosicielami.

    Polubienie

  18. Cwaniactwo w tym kraju jest opłacalne.Uczciwi ludzie zawsze mieli gorzej.Ale to też wina samych ludzi którzy godzą się na wszelkiego rodzaju nieprawidłowości bo nie chcą być donosicielami.

    Polubienie

  19. BZDURY, BZDURY i jeszcze raz bzdury. Jestem samotną matką i oprócz zwrotu z Urzędu Skarbowego nic nam Państwo nie daje. Nie wiem skąd wzięłaś Panią J ale na pewno jest to postać fikcyjna,. Jak pisać to o rzeczach wiarygodnych a nie pianie dla pisania.

    Polubienie

    1. I miejsca w przedszkolu nie masz zagwarantowanego? Masz. Dla dziecka na świetlicy szkolnej? Tez masz. A to jest wielka pomoc. I o ile tobie jako samotnej matce się to nalęży, to juz takim mamusiom co zyja z tatusiem dziecka nie bardzo. Tylko dlatego ze slubu nie mają sasiadka ma miejsce w przedszkolu, mimo ze pracuje na poł etatu, tatus mieszka z rodziną tylko urzędowo nie jest mężem mamusi. A ja woże dziecko na drugi koniec miasta, bo mam męża? Świetlica tez się moim dzieciom nie bedzie należeć. Odbierz dziecko ze szkoly o 13, gdy prace konczysz o 17./ I pewnie ze dziecko moze wracać samo w malym miasteczku. W duzym miescie 1-klasista tramwajem ze szkoly ma wracać sam bo mam ślub? To jest wielka pomoc. Dziecko w przedszkolu zonacza, ze ja moge pracować, nie musze wynajmować nańki. PIeniązków sie moze nie dostaje ale nie wydaje sie kasy na nianie.

      Polubienie

      1. Proszę Pani – odpowiedź jest jedna. Co robi Pani Mąż? Obija się? Nie potrafi zarobić na rodzinę?A tak na poważnie…Proszę nie zazdrościć Panią które żyją z ojcami swoich dzieci bez ślubu. A to że akurat tak jest a nie inaczej, to raczej jest wina naszego państwa a nie tej pani. Proszę sobie wyobrazić odwrotną sytuację. Pani jako mężatce należy się wszystko -żłobek, przedszkole, świetkica dla dziecka itd, a Pani która (z różnych powodów, nie koniecznie od niej zależnych) wychowuje dziecko sama i za to trzeba Ją ukarać – np zwolnić z pracy, wyrzucić z domu,napietnować. Nić ując i nić dodać – Średniowiecze- a na końcu utopić łącznie z niechcianym dzieckiem przez społeczeństwo.Czy o to napewno Pani chodzi??? Myślę, że nie.

        Polubienie

  20. Sądząc po „typowo polskim” imieniu jesteś osobą młodą.Kuroniówka przez rok? W naszym kraju? Doucz się dziecko. I przestań zajmować się innymi.

    Polubienie

  21. Nie znam nikogo, kto po urodzeniu dziecka (pracujac wczesniej) nie wrocilby do pracy – w Krakowie to chyba jakis margines, jesli cos takiego ma miejsce i dziecko jest zdrowe

    Polubienie

  22. n na tym polega niesprawiedliwość i tragedia socjalizmu w którym pieniądze od pracowników przechodzą na nierobów.Z tym już 30 lat walczy Janusz Korwin-Mikke

    Polubienie

  23. eurosocjalizm puknij się w głowę zanim jeszcze coś napiszesz. W tym kraju nie dostaje się pieniędzy. Jedyny dodatek dla matek „nierobów” jak nas nazywasz t o 60zł na dziecko. Ja mam jedno i nie dostaję bo zarbiam więcej niż 504zł netto na osobę głąbie.

    Polubienie

  24. To jeszcze nic. Świadczenia pielęgnacyjne to dopiero jest kniot w wykonaniu naszych rządzących. Totalne rozdawactwo pod płaszczykiem dbania o osoby niepełnosprawne. Kombinatorstwo na całej linii. Świadczenia pielęgnacyjne należy się osobie niepracującej,która zaopiekuje sie spokrewnioną w najbliższym stopniu osobą w rodzinie. Czyli np. córka matką, wnuk babcią itp. W praktyce wygląda to tak, że pan z pod budki z piwem (częsty klient działu monopolowego) ma starszą zchorowana matkę w wieku 80 lat, (która na marginesie utrzymuje synka nieroba, pijaka ze swojej małej emerytury) i stara sie o takie świadczenie pilęgnacyjne.Oczywiście mu przysługuje. Dalej. Rolnicy ubezpieczeni na krusie ( w związku z posiadaniem gospodarstwa) również „bardzo pieczołowicie” sprawuja opieke nad matką. Niepracujący wnuk. który akurat ma dziadka tez bardzo chętnie skorzysta z tego świadczenia. A kwota to 520 zł miesiecznie i opłacane skłądki społeczne i zdrowotne. To nasz polski raj społeczny.,

    Polubienie

  25. roksanna Pani J nie istnieje, chyba,że udaje alkoholiczkę i katuje swoje dziecko bo takim się pomaga w Polsce. Dorośnij, załóż rodzinę wtedy porozmawiamy. Jak lubisz pisać bajki to zgłoś się do Wydawnictwa. Jesteś żenująca.

    Polubienie

    1. Cieszę się, ze sa ludzie którzy w takie bajki nie wierzą, ale to się dzieje, dzieje. Poczytaj komentarze, a znajdziesz potwierdzenie…Życie może być bajką – uwierz 😉

      Polubienie

  26. Nie wiem skąd to głoszone przekonanie że samotne matki mają jakieś pieniądze od państwa? Niby jakie, jak się chce z mopsu dostać alimenty to trzeba udowodnić że ojciec nie łoży na dziecko, czyli podać go do komornika. Sama jestem matką samotnie wychowującą dzieci i razi mnie głoszenie takich głupot. Potem w przychodni u lekarza słyszę takie opinie i aż mi się bluźnierstwa sypią na usta. Przez takie głupoty jak tu my samotne matki mamy przechlapane. Dlaczego Ty nie postąpisz jak tamta, zrób to, będzie Ci lepiej.

    Polubienie

  27. Znaczy, tatuś oficjalnie nie uznał dziecka – nie przyznał się do WŁASNEGO dziecka? Inaczej musiałby przecież płacić swojej wybrance alimenty, jeśli ona byłaby uznana za matkę samotnie wychowującą dziecko. Za żadne pieniądze nie chciałbym mieć szmaciarza za ojca. Ale cóż, pare marnych groszy może przewrócić żałosnym śmieciom w główkach.

    Polubienie

  28. A mnie nic nie bulwersuję, – przywykłem.W przyrodzie nie ma pustki. Nie wierze w samotne matki, – kto zatrudnia to wie.Jak są pieniądze, znajda się ci którym się „należy”. Znajomym,wszelkiej maści szwagrom, udzielą sami przyznający jakie dokument złożyć.Zwykła korupcja,

    Polubienie

    1. Tak … wszystkie dzieci w tym kraju i pewnie na całym świecie tak na prawdę wychowują się pełnych rodzinach. Ignaś – żyjesz chyba w jakiejś innej alternatywnej rzeczywistości.

      Polubienie

  29. no tak … a tego ze matka samotnie wychowujaca nie moze sie rozliczyc z wysoko zarabiajacym partnerem i on placi wyzszy podatek to juz nikt nie widzi i nikogo nie boli??? a to ze rozliczajac sie z dzieckiem nie moze odliczyc ” ulgi na dziecko” bo jej za niski podatek wyszedl tego tez nikt nie widzi???? – zeby nie bylo nie jestem matka samotnie wychowujaca ani bedaca w zwiazku bez slubu, poprostu zdaje sobie sprawe ze nie wszystko jest albo czarne albo biale

    Polubienie

    1. To prawda nic, dlatego to są osobiste kalkulacje co komu sie bardziej opłaca, o ile może wykorzystać taka sytuację…czyli wszystko zalezy od okoliczności.

      Polubienie

  30. Ile w NAS-Polakach jest zawiści. To nie prawda, że samotnym matkom tak dobrze i wszystkie muszą kombinować, nie brać ślubu z ojcem dziecka i od Państwa wyduszać pieniądze na utrzymanie dziecka.Co to znaczy, że pomoc nie trafia tam gdzie powinna???O co wam wszystkim chodzi, zawistni ludzie????Ten kto posiada dzieci bez wzgledu na to czy żyje w konkubinacie, czy w usankcjonowanym prawnie i religijnie stadle wie ile trzeba poswięceń, a także i kombinowania żeby utrzymać rodzinę.I nie czepiając się – ale co z ojcami tych dzieci – nie potrafią zarobić na rodzinę? Wstyd i hańba. Odczepcie się od Matek, One i tak robią wszytko aby jakoś sprostać zadaniu w wychowaniu i UTRZYMANIU swoich pociechy.Ale o tym wiedzą tylko i wyłącznie MĄDRZY LUDZIE, którzy nie będą pluć na innych za każdym razem jak coś im w życiu nie wyjdzie.

    Polubienie

    1. Widzę, że każdy z literek wyczyta to co chce.Czy uważasz, ze przykład podany w tekście mówi o samotnej matce? No cóż jeśli tak, to się mylisz..

      Polubienie

      1. Chodzi tylko o zasadę.Pani w poprzednich Twoich wypowiedziach miała rację. Z imienia nie można wyczytać kto ile ma lat, ale z wypowiedzi i owszem (cokolwiek miałoby to znaczyć). i”Ideale” PAŃSTWO nie tylko Tobie się marzy….. ale tak raczej nigdy nie będzie. Życę powodzenia, więcej szczęścia w życiu, bo chyba dużo go nie miałaś, oraz spotykania cześciej dobrych ludzi.

        Polubienie

        1. Nie rozumiem o co Tobie chodzi. Co ma piernik do wiatraka? Dzięki za „życzliwość” ale gdybyś więcej poczytała moich tekstów to wyczytałabyś, ze uważam się za szczęściarę, bo otaczają mnie wspaniali ludzie…Ale to nie znaczy, że nie dostrzegam innych. Państwo tworzy konstytucja, prawo itp czyli my ludzie również. I o to w tym chodzi, a nie o nagonkę na samotne matki. Dlaczego inni potrafią przeczytać ze zrozumieniem? Poczytaj komentarze.

          Polubienie

  31. Ja też żyję bez ślubu. Mamy jedno dziecko. Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło żeby coś tam kombinować ( dodam, że teściowa miała taki pomysł) i wykorzystywać to. Różni ludzie mają różne pomysły.

    Polubienie

  32. Jestem samotną matką, ojciec dziecka nie płaci alimentów bo nie pracuje. Ja pracuję i nie zarabiam nawet średniej krajowej, muszę utrzymać dom, siebie i dziecko, które często choruje(powinnam z dzieckiem wyjeżdżać ale mnie stać, z tego samego powodu nie mam internetu (mam dostęp do internetu w pracy). Mieszkam w Łomiankach, gmina realizowała taki projekt unijny, biednym ludzim dawali komputer i będą opłacali dostęp do internetu. Pierwszy raz w życiu zgłosiłam się – odmówili mi (bo jestem za bogata).Niewiem gdzie tak pomagają tym samotnym matkom?, w Łomiankach nie pomagają.

    Polubienie

  33. Jak mnie to denerwuje. Ja z mężem pracujemy, mamy jedno dziecko, jakoś sobie radzimy. Moja sąsiadka bezrobotna, samotna matka 2 dzieci mieszka z ojcem dzieci, on zarabia, ale żyją sobie na koszt państwa. Jej dzieci bez problemu dostały się do przedszkola, pomimo to ona nie pracuje, bo nie będzie pracować za 1000zł skoro tyle samo dostaje od państwa za nic nie robienie! A dobrej pracy nie dostanie bo ma tylko wykształcenie ogólne bez matury, nigdy też nie pracowała. Wkurza mnie okropnie. Mój syn w zeszłym roku nie dostał się do przedszkola więc musiałam poszukać opiekunki. Na szczęście siostra męża zgodziła się opiekować nim, oczywiście nie za darmo, ale i tak za mniejszą kwotę niż inne opiekunki chciały. W tym roku jeszcze nie wiem czy syn dostanie się czy nie. Ja musiałam wrócić do pracy, nie stać mnie było na siedzenie w domu. Kokosów nie zarabiam ale te 1600zł miesięcznie więcej jednak jest. I kiedy owa sąsiadka skarży się na swój los jaka to ona biedna mam ochotę jej przywalić.

    Polubienie

  34. Ciekawy temat, wart omówienia, ale jak to często bywa wszyscy wszystko na ten temat wiedzą ale gadają niedorzeczności. Niestety tak samo odebrałem ten wpis… kompletnie nieprzygotowany. Brak informacji o tym że MOPS nie działa centralnie i w każdym mieście wypłacane są inne pieniądze, poza tym, żeby skorzystać z pomocy ciężko jest mieszkać z kimś razem, bo choćby życzliwi sąsiedzi doniosą. Urzędy potrafią sprawdzić czy opłacane są alimenty lub czy ojciec dziecka jest NN, no i nie brać ślubu żeby dostać 80-120PLN na dziecko (woj. mazowieckie – Radom) to chyba jakaś forma samoudręczania. I od kiedy i gdzie jest płatny urlop wychowawczy?? Jeżeli opisany przykład jest wzięty z życia, to raczej mamy tu do czynienia, w przypadku J. z typowym próżniakiem, której nie chce się pracować, ani nawet wyjść za mąż 🙂

    Polubienie

    1. Tak, to jest opisane z „własnego podwórka”,a za stołkami urzędniczymi (MOPS) siedzą rożni ludzie, którzy potrafią przymykać oczy. Oczywiście, że w każdym województwie, a nawet gminie może być inaczej, a kwoty są zróżnicowane.

      Polubienie

      1. Siedzę i głową kręcę jeśli jesteś tą samą Iwoną co wcześniej komentowała, to współczuje, bo jak się czegoś nie wie, a tym jest co „autor miał na myśli” to się pyta. To jest blog, mój prywatny choć publiczny, piszę o tym o czym chcę, w takiej formie jakiej chcę ( czyli słowem potocznym- mówiony, więc nie są to artykuły na konkretne tematy, ani literackie opowiadania- czyli bajki) i zgłębiam temat na ile chcę.To nie jest rozprawka na temat samotnych matek czy pomocy społecznej. Ino pewne spostrzeżenia, bardzo subiektywne, oparte na ” z życia wzięte”, które toczy się obok. Kropka 😉

        Polubienie

  35. jezeli chcesz byc samotna matka wedlug prawa musisz miec zasadzone alimenty inaczej twoje dochody i konkubenta sa liczone jak w malzenstwie jako wspolne gospodarstwo domowe jezeli chodzi o ulge na dzieco jezeli mieszkadz z ojcem dziecka nawet w konkubinacie od tego roku juz nie mozesz sie rozliczyc jako samotna matka , ale nie wolno rozliczyc sie rowniez wspolnie z partnerem

    Polubienie

  36. Rozwiązanie problemu zajmuje pół godziny posiedzenia Sejmu. Kiedyś samotnej matce ojciec dziecka musiał płacić alimenty, a za niepłacenie alimentów szło się do więzienia. Nie rozumiem, dlaczego teraz ten system nie działa, czyżby został zlikwidowany ? Argumenty, że windykacja alimentów była nieskuteczna są głupie w czasach, kiedy każdy posiada jakiś majątek, płaci podatki i w prosty sposób można takiego delikwenta zmusić do płacenia tak jak zmusza się do płacenia mandatów. Oczywiście może się zdarzyć pewna grupa ojców, która w żaden sposób alimentów nie może płacić, bo nie żyją, są chorzy, niepełnosprawni itp. I wtedy wkracza wkracza państwowy fundusz alimentacyjny, który pomaga matkom. Niestety fundusz został zlikwidowany w ramach oszczędności, dodatkowo stworzono patologiczny system tzw. pomocy społecznej i efekt jest taki, że podatnicy muszą utrzymywać różnej maści cwaniaków, co obecnie kosztuje wielokrotnie więcej, niż poprzedni system. Skończyły się czasy, że posiadanie nieślubnego dziecka i życie w konkubinacie było obyczajowo naganne, a skoro tak, to obecnie trzeba być skończonym idiotą, żeby wchodzić w stałe związki, skoro można doić państwową (czyli naszą) kasę.

    Polubienie

  37. I bardzo dobrze że polacy oszukują to debilne państwo,które tak nas traktuje i okrada ze wszystkiego.oszukujmy instytucje państwowe jak tylko możemy!!!choć to są grosze ale dobre i to.

    Polubienie

  38. Rzad nas wykoncz cukier drogi paliwo drogie nie wspomne o ubraniach dla dzieci to czemu niemamy kombinowac ludzie oni nas wykoncza!!!STALINA I HITLERA TRZEBA NIC POZATYM

    Polubienie

  39. Samotna matka wg interpretacji Sądu Najwyższego oznacza osobę samotnie wychowującą dziecko. Ja mam dziecko w nieformalnym związku, ale nawet mi do głowy nie przyszło naciągać z tego tytułu państwo, gdyż zgodnie z prawem powinnam miec co najmniej orzeczenie sądu o alimentach albo „ojciec nn” w akcie urodzenia dziecka jako dowod na samotne wychowywanie. Nie wyobrażam sobie ciągac partnera po sadach dla kilkudziesięciu złotych miesiecznie z opieki społecznej albo dla zwrotu kilkuset zl z podatku.Jedyne z czego korzystam to fundusz socjalny w moim zakładzie pracy, gdzie związki partnerskie są ignorowane. Ale działa to w dwie strony- ja dostaję większe zapomogi, ale moj partner nie może liczyc na żadne profity przewidziane dla czlonków rodziny pracownika.

    Polubienie

  40. Polska to chory kraj, i pewnie taki pozostanie jeszcze długo…. samotne matki nie mają tu pomocy znikąd nawet dopłata na obiady w szkole się nie należy nie wspomnę o zasiłku rodzinnym bo przekroczy parę złotych to nie ma i już!!!! Wychowuję sama dwóch synów tatuś był i sobie poszedł do innej…… pracuję zarabiam 1300zł na rękę opłat wszystkich co miesiąc mam 1100zł w tym przedszkole syna i obiady starszego więc utrzymujemy się z alimentów jakie dzieci dostają od tatusia póki co bo i to nie pewne jest jak długo jeszcze….nie musze chyba mówić i pisać ile kosztuje życie w Polsce i co nadal uważacie że samotna matka ma tak super!!!!!!!!!!!!

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~maryann Anuluj pisanie odpowiedzi