Ślisko…

Zima weszła w swą najbrzydszą i najniebezpieczniejszą fazę. Marznące opady, mgły nieźle utrudniają poruszanie się nie tylko kierowcom, ale również i pieszym. Bum na złamania kończyn i obicia wszelkich części ciała właśnie nastał.

Gdy wychodziłam z domu, to moja przyczepność do podłoża funkcjonowała należycie. Żadne zachwiania równowagi nie były mi groźne. Bezpieczna w swoich  antypoślizgowych śniegowcach ruszyłam przed siebie. Choć nie powiem,  były miejsca gdzie z pewną dozą podejrzliwości stawiałam stopy. Jednak  nie doznałam żadnego, nawet najmniejszego poślizgu, mimo że na naszych chodnikach powstały góry lodowe 😉 Po dwóch godzinach, gdy wracałam do domu tą samą drogą również nie doświadczyłam nawet najmniejszego zachwiania równowagi. Kiedy została mi tylko do pokonania droga od furtki i schody, żeby znaleźć się bezpiecznie w domu, zobaczyłam, że wbiegającemu na schody psu rozjeżdżają się łapy. Ledwo zakodowałam, by ostrożnie  na nie wchodzić, a już siedziałam  przed nimi na mocno obolałym tyłku. Zdziwiona, bo pośliznęłam się na kratce służącej do wycierania butów. Na szczęście to tylko tyłek, złamać się nie dał 😉 A Maksio patrzył z góry, że z jego pani taka niezdara 😉

A mówili w telewizji, żeby z domu nie wychodzić 😉

54 myśli na temat “Ślisko…

  1. Wczoraj jak szłam do R to istne lodowisko było. Mogłam wziąć łyżwy szybciej bym dojechała niż doszła małymi kroczkami by tylko się nie poślizgnąć i nic sobie nie złamać.Pozdrawiam

    Polubienie

    1. U nas choć już trzeci dzień jest na plusie i kałuże wokół, to pod wodą wciąż lód. Niebezpiecznie i chodzić, i jeździć 😦 Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  2. A u nas właśnie wcale ślisko nie bylo, co mnie bardzo zaskoczyło, bo przecież od kilku dni trąbili, ze będzie 🙂 Ale za to kilka tygodni tyemu szłyśmy z Dorotą na aerobik – a właściwie nie szłyśmy, tylko właśnie całą drogę się ślizgałyśmy :)Ps Tyłek się złamać nie da, ale kość ogonowa już tak, podobno to jest baardzo bolesne. Więc dobrze, że się nic nie stało 🙂

    Polubienie

    1. Dobrze, bo obity tyłek, to wciąż lądowanie miękkie 😉 A poślznąć się mozna wszędzie, wczoraj Misiek zjechał z domowych schodów. Najadłam się strachu, bo krzyk nieziemski, ale tylko stłukł sobie łokieć. Na szczęście z nogami wszystko w porządku. A wszystko przez kapcie, które od niedawna nosi, bo zawsze boso biegał po domu.

      Polubienie

  3. Niestety- zima ma też swoje „uroki”, jak z resztą każda pora roku- …ta naj- jest śnieżną :)Miłośnicy wiosny- mogę odliczać dni do pierwszego mocnego słonka i pąków na drzewach 🙂 a póki co przynieść ją do domku- w postaci np kwiatów, tj jak tulipany :)Pozdrawiam cieplutko 🙂

    Polubienie

    1. O ranciu, to jest dobry pomysł, który zresztą stosuję gdy tylko choinkę rozbiorę. Pojawiają się wtedy wiosenne kwiaty by wiosnę czarować. Jutro rozbieram i lecę to kwiaciarni 🙂 Pozdrawiam prawie wiosennie 😉

      Polubienie

  4. No mówili, mówili… a Tobie kochanieńka zachciało się to sprawdzać… Ojjj Ty niewierna ;-))) Cieplutko pozdrawiam. PS Najlepsza pozycja leżąca, co?

    Polubienie

    1. Siedząca tez nie najgorsza 😉 Przez to,ze moje schody dość często są śliskie nawet wtdey gdy mrozu nie ma, to jest i uwaga skupiona na nich , ale zdradziecka sie okazała kratka, dobrze, ze ta dolna, a nie ta na górze, bo wtedy jeszcze zjazd byłby zaliczony 😉 Buzia.

      Polubienie

  5. Zobacz, jak to się zmienia… W dzieciństwie człowiek robi wszystko, by móc się poślizgać m.in. na butach, a później robi wszystko, by do tego nie doszło… Punkt widzenia zmienia się wraz ze zmniejszającą się elastycznością kości… Opowiadała mi wczoraj mama jak to poszła kota nakarmić i uziemiło ja dokładnie przed wejściem do domu, na szczęście tym razem się nie połamała 🙂 A tata zamiast podnieść z ziemi- stał nad biedaczką i zakazywał z domu wychodzić :)) Pozdrawiam prawie-wiosennie 🙂

    Polubienie

    1. Oj…ślizgało się na wszystkim i zjeżdżało również. Zanim do domu się doszło, to wszystkie górki były zaliczone, a tornister po zimie był do wymiany 😉 Kiedyś zima to była jedna wielka frajda, dziś utrapienie 😉 Ledwie się zacznie, a już marzymy o wiośnie. Pozdrawiam ciepło 🙂

      Polubienie

  6. Oj to śniegowce się jednak sprawdzają na tą naszą zimę co?:) Co do tylka to radziła bym uważać bo ja sobie jakiś czas temu po upadku kość guziczną złamałam i nie wspominam tego okresu dość przyjemnie nie mówiąc już o tym, że ciągle odczuwają moje plecy ten upadek:(Pozdrawiam)

    Polubienie

  7. A no tak powiadają …. Tylko mówić to jedno, a wyjść niestety trzeba. Dobrze, że nic Ci się nie stało, bo taki upadek może czasem mieć poważniejsze konsekwencje.Pozdrawiam ciepło.

    Polubienie

    1. :))) no tak, jajka to delikatna sprawa tym bardziej trzeba uważać, bo można sobie krzywdę zrobić 😉 Ze spektukularnych upadków miałam taki jeden z arbuzem, obryzgał nie tylko mnie 😉 Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

    1. A ja mimo odwilży wciąż widzę dużo tego g. tylko teraz jakieś takie szare lub w ciemne plamki 😉 I kałuże na lodzie, ale niech się topi tylko niech się nie wygłupia i nie zalewa!

      Polubienie

  8. Jeszcze tej zimy nie leżałam, bo chodzę po lodzie jak Japoneczka jakaś, ale wczoraj mało brakło, żebym zamiast wsiąść do pociągu, pod pociąg wyjechała – u mnie na peronie jest czysty lód.

    Polubienie

    1. Jazda pociągiem to teraz sport ekstremalny. Mąż odbierał znajomego z dworca, a on jak wysiadł z pociagu to nogawki w śniegu, bo drzwi sie nie domykały i śnieg hulał po wagonie.Więc lód na peronioe, to chyba normalka- według PKP 😉 Życzę zachowania pionu przez całą zimę 🙂

      Polubienie

  9. oo jakże sie mylisz- tyłek też złamać można. A jak kość ogonowa złamana to dopiero ból jest ;o))Dobrze że tylko sobie chlapnęłaś na płasko ;O))))

    Polubienie

  10. No u nas bardzoooo ślisko było:) Kilka ofiar się trafiło, jedno otwarte złamanie nawet:( Brrr, ja chcę już suchości na drogach i chodnikach:) Ja chcę wiosny i lata;)

    Polubienie

  11. ja tego momentu nienawidzę, bo to co leży teraz zwłaszcza za blokiem na chodnikach….ups na wymioty się zbiera, okropność. A żeby wprawy w ślizganiu nabrać wybrałam sie z dziećmi na łyzwy:-))

    Polubienie

  12. Moja mała też dzisiaj zdajesie orła wywinęła w przedzkolu jak byli na dworze, bo narzeka, że ma guza i że ją głowa boli.Heh, oby do wiosny…Pozdrawiam-http://cale-moje-zycie-blog.blog.onet.pl/

    Polubienie

Dodaj komentarz